Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - Jak wygląda specjalista IT ?

Adam Frajtak - 19-12-2014, 09:23
Temat postu: Jak wygląda specjalista IT ?
Temat ten wydzieliłem z wątku o programach do liczenia deko na rebach
Wojtek




Jarek Andrzejewski napisał/a:

a dlaczego nie? Ludzie kupują serwery za grube tysiące i używają darmowych linuksów (ok, wiem, wsparcie już nie darmowe, jeśli ktoś sobie życzy) Smile

A ja wiem Mr. Green Bo kiedyś sprawdziłem robią to z powodu źle zrekrutowanych pracowników do działu IT
Wystarczy zamienić tych zarośniętych w golfach stroniących od szamponu na takich w garniturach którzy na konfiguracji normalnego softu by Microsoft znają się tak samo dobrze jak na nowościach w Sephorze. Sprawdziłem w praktyce to działa i biznes od razu idzie lepiej Idea
Jarek Andrzejewski - 19-12-2014, 11:00
Temat postu:
Adam, tak jak w każdej dziedzinie: odpowiednie narzędzia do odpowiednich zadań. Nie do wszystkiego lufciki są najlepsze i nie do wszystkiego - OS dla zarośniętych Smile

BTW: Windows jest dostępny za darmo dla producentów niektórych urządzeń i śmiem zaryzykować twierdzenie, że to dzięki konkurencji linuksa (a konkretnie: androida, który na nim bazuje).
Adam Jaworski - 19-12-2014, 12:13
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
Wystarczy zamienić tych zarośniętych w golfach stroniących od szamponu na takich w garniturach którzy na konfiguracji normalnego softu by Microsoft znają się tak samo dobrze jak na nowościach w Sephorze. Sprawdziłem w praktyce to działa i biznes od razu idzie lepiej Idea

Na podstawie własnego doświadczenia (kilka lat pracy jako zarośnięty w czarnym golfie, stroniący od szamponu, słuchający metalu i z włosami do połowy tyłka, po czym kilkanaście lat w garniturze), muszę się z Tobą zgodzić.

Z jednym wszakże zastrzeżeniem - nie ufam informatykom (ani w ogóle pracownikom o profilu technicznym), którzy zbyt dobrze znają się na nowościach w Sephorze. Nie, żeby prawdziwy fachowiec musiał koniecznie walić guniem, kuniem i tytuniem - ale z tym dbaniem o siebie, to bez przesady. Informatyk musi być porąbany na punkcie softu i hardware'u, a nie własnego odbicia w lustereczku.
Monika - 19-12-2014, 13:21
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Informatyk musi być porąbany na punkcie softu i hardware'u, a nie własnego odbicia w lustereczku.


A to jest zawsze rozłączne?
Bartek Sajkowski - 19-12-2014, 13:28
Temat postu:
Monika napisał/a:
A to jest zawsze rozłączne?

Dobre Smile

Moja odpowiedź - nie jest Smile

To tak jakby księgowa musiała być starsz mało zadbaną kobietą...
A tymczasem może ona być super laską dbającą o siebie posiadającą taką samą robotę jak informatyk Smile
Adam Frajtak - 19-12-2014, 13:29
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Informatyk musi być porąbany na punkcie softu i hardware'u, a nie własnego odbicia w lustereczku.

Może być to go nie dyskwalifikuje, ale ja na przestrzeni lat w firmach w których zarządzałem dużą zmianą zaobserwowałem coś takiego że jak IT kierował pasjonata informatyki to wszystko hulało że mucha nie siadała tylko firma staczał się w otchłań złych wyników rada nadzorcza
/zarząd/właściciele byli o krok od wymordowania wszystkich pracowników a banki odliczały czas do wciśnięcia przycisku kill . Rozeznając problem najczęściej się okazuje że nikt nie wie dokąd firma zmierza bo... tadam! nie ma danych! IT twierdzi że są a management twierdzi że nie ma. Jak jest naprawdę ? Ano tak że niby są tyle tylko że wszystko tak zajebiście hula że nie da się z tego skorzystać.
Wtedy trzeba wziąć chłopaków w rurkach z żelem na włosach po prostu estetów krótko potem zaczynają się przewalać tabuny dziwnych ludzi z SAPA aż nagle pewnego dnia zostaje uruchomiony BiAj http://www.sap.com/poland/pc/analytics/business-intelligence.html
I ci sami "głupi" managerowie mają dane wiedzą co idzie źle nawet wiedzą jak to zmienić i wtedy zaczyna się nowy rozdział przynajmniej jeżeli chodzi o jasność w biznesie od strony danych Mr. Green
W każdym razie choć mam dużo w sobie empatii to derekrutuje bezlitośnie tych miSZczów od IT którzy nie rozumieją że ich praca jest tyle warta na ile będą mogli/chcieli korzystać z jej owoców ci którym się płaci duży hajs za to że nie znają się na informatyce i nie mają takich zapędów. Po pierwsze ma być ergonomicznie szybko i prosto Mr. Green
Jarek Andrzejewski - 19-12-2014, 13:56
Temat postu:
Adamowie (i ja), chyba nie o tych samych stanowiskach myślimy. Ten, kto kieruje działem IT nie jest już "informatykiem" w potocznym rozumieniu.
A co do ostatniego zdania w pełni się zgadzam... jako ten bardziej rekrutowany niż rekrutujący Smile
Adam Jaworski - 19-12-2014, 14:16
Temat postu:
Monika napisał/a:
A to jest zawsze rozłączne?

A skąd. Nie jest ZAWSZE rozłączne Mr. Green

Nie jest nawet częściowo rozłącznie. Po prostu w wielu zawodach delikatnie ujemnie koreluje.

Oczywiście jako społeczeństwo idziemy w tą stronę, żeby coraz mniej ujemnie korelowało i trend jest wyraźny w tym kierunku. Jak 20 lat temu studiowałem na polibudzie, to trudno było znaleźć kogoś w czymś innym, niż rzeczonym golfie, tudzież flanelowej koszuli w kratę wciśniętej w jeansowe spodnie.

Teraz jest już inaczej - ale z racji tego, że w głębi duszy dalej siedzi we mnie ten gość w golfie zarośnięty - w dalszym ciągu nieufnie podchodzę do specjalistów z IT, którzy poziomem zadbania konkurować mogą z aktorami czy mężami celebrytek z fotografii w żurnalach Smile
Adam Frajtak - 19-12-2014, 14:49
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
trudno było znaleźć kogoś w czymś innym, niż rzeczonym golfie, tudzież flanelowej koszuli w kratę wciśniętej w jeansowe spodnie.


Chyba wiem o czym mówisz Very Happy


piotrkw - 19-12-2014, 14:56
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
w dalszym ciągu nieufnie podchodzę do specjalistów z IT, którzy poziomem zadbania konkurować mogą z aktorami czy mężami celebrytek z fotografii w żurnalach


Dla mnie nie ma problemu , byle znali wagę i znaczenie słów - czas, termin, umowa , kary umowne Wink
Adam Frajtak - 19-12-2014, 15:06
Temat postu:
piotrkw napisał/a:
byle znali wagę i znaczenie słów - czas, termin, umowa , kary umowne Wink


raczej niemożliwe, znaczenie czasu i terminu poznajemy czekając na spóźniające się dziewczyny na randkach, umowy - ustalając zeznania do alibi przed żonami po imprezce z kumplami a kary- za opuszczenie kolejki na wieczorze kawalerskim czyli wszystko to czego nigdy nie robią informatycy Wink
Piotr Kozaryn - 19-12-2014, 15:31
Temat postu:
piotrkw napisał/a:
Dla mnie nie ma problemu , byle znali wagę i znaczenie słów - czas, termin, umowa , kary umowne

Współczesny specjalista tej branży powinien tak naprawdę rozumieć znaczenie słów: business case, inwestycja, zwrot z inwestycji, żeby rozumiał co i po co coś robi.
Zresztą "informatyk" to teraz tak szerokie pojęcie, że i dla tych sweterkowych i garniturowych jest miejsce.
Sławek Hałka - 21-12-2014, 23:57
Temat postu:
Monika napisał/a:
A to jest zawsze rozłączne?

Da się połączyć. Smile
Jestem właścicielem (tudzież pracownikiem) małej firmy IT, ale nie chodzę w golfie, nie jestem zarośnięty i czasem zaglądam do Sephory. Wink
Marcin Tracz - 22-12-2014, 06:31
Temat postu:
Z wykształcenia jestem inż. informatyki. W życiu tego nie poznacie na nurkowisku cheers
piotrkw - 22-12-2014, 07:10
Temat postu:
Marcin Tracz napisał/a:
Z wykształcenia jestem inż. informatyki. W życiu tego nie poznacie na nurkowisku


Ok Very Happy Very Happy

Cytat:
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Lukciu - 22-12-2014, 10:22
Temat postu:
Sławek Hałka napisał/a:
... i czasem zaglądam do Sephory


scratch
Uff.... W pierwszej chwili myślalem że przegapiłem jakas nową dystrybucje. Cool

Adam Frajtak napisał/a:
IT twierdzi że są a management twierdzi że nie ma.


Cały urok 'managementu' - jak nie ma na stole 'cyfry' którą umie zinterpretować, uważa że wina leży po drugiej stronie. Cool

Dlatego ciesze się że z biegiem czasu środowisko zrównoważy się poprzez 'żelowe ludki'. Kurs jest dory więc jestem pewny że za jakiś czas będziemy jak środowisko ksiegowych, czyli jak zauważyła Monika czy kolega Bartek :

Bartek Sajkowski napisał/a:
To tak jakby księgowa musiała być starsz mało zadbaną kobietą...
A tymczasem może ona być super laską dbającą o siebie posiadającą taką samą robotę jak informatyk


... i będzie można odsapnąć od stereotypów, iść w spokoju po parówki a jak będą jajka kupić dziesięć.

P.S.
Chciałbym nadmienić że może być gorzej - dla przykładu środowosko logików. Kto miał do czynienia ten wie Smile
waterman - 22-12-2014, 11:01
Temat postu:
Cytat:
że i dla tych sweterkowych i garniturowych jest miejsce.

Dokładnie tak. Na swojej drodze "handlarza" spotykam takich w sweterkach z kulturą i wiedzą pana Kaczyńskiego ( nie tego od niby polityki) jak i top managment ktoremu firmy życie uratowały. Bo nigdy porządnego garnituru by sobie nie kupił a tak korpo dało auto, angaż no i talon na koszulkę,krawat ( kolega zawiązał bo umiał). Na butki już talonu nie było wiec są zajebiste..... z noskami do góry zawadiacko sterczącymi.
A no i już taki czasem top managment nie ma pojęcia co to pasta do butów czy żelazko.
Wiec nie ma kolego Adamie co klasyfikować ludzi po ubiorku ani po zapachu. Mozna to robić tylko po kulturze ( tej wyzsanej z mlekiem mamy, nie zdobytej na studiach) i wiedzy
Adam Frajtak - 22-12-2014, 12:05
Temat postu:
waterman napisał/a:

Wiec nie ma kolego Adamie co klasyfikować ludzi po ubiorku ani po zapachu.

To takie zaklinanie rzeczywistości, wygląd, elegancja, umiejętność dostosowania ubioru, zachowanie higieny osobistej to elementarne składniki oceny każdego z nas to jest savoir-vivre który jest na tyle oczywisty i obowiązkowy że nikogo nie dziwi dyskwalifikacja z powodu braku jego znajomości w miejscu pracy, teatrze, pogrzebie itd
Tak więc koszula flanelowa/ golf broda taliba i silny naturalny zapach spod pachy - MOŻE a NAWET MUSI BYĆ ELEMENTEM OCENY w przestrzeni publicznej. Co więcej nie przestrzeganie dress code może być oficjalną przyczyną dyskwalifikacji pracownika daltego miSZcz informatyki we flanelowej koszuli z włosami "na wysoki naturalny połysk" na spotkanku z członkiem zarządu klienta klasyfikuje miSZcza informatyki jako przeznaczonego do dalszego rozwoju poza strukturami organizacji Mr. Green

waterman napisał/a:

Mozna to robić tylko po kulturze
Tak zgadzam się dlatego też nie zgodziłem się z tym co napisałeś powyżej bo savoir-vivre i kultura idą w parze.
waterman - 22-12-2014, 16:18
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
savoir-vivre i kultura idą w parze.

JAk napisalem wyżej nie do końca....... dobre wychowanie wynosi się z domu, a kultury się można nauczyć już w piątym pokoleniu Very Happy Tak samo jak noszenia garnituru, o fraku nie wspominając
Tomek Płociński - 29-12-2014, 17:17
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
Wtedy trzeba wziąć chłopaków w rurkach z żelem na włosach po prostu estetów krótko potem zaczynają się przewalać tabuny dziwnych ludzi z SAPA aż nagle pewnego dnia zostaje uruchomiony BiAj http://www.sap.com/poland/pc/analytics/business-intelligence.html
I ci sami "głupi" managerowie mają dane wiedzą co idzie źle nawet wiedzą jak to zmienić i wtedy zaczyna się nowy rozdział przynajmniej jeżeli chodzi o jasność w biznesie od strony danych

SAP to porażka Razz
Adam Frajtak - 30-12-2014, 00:02
Temat postu:
Tomek Płociński napisał/a:

SAP to porażka Razz

A koszule flanelową też masz ? Mr. Green
http://www.youtube.com/watch?v=8JC4nTmVYuQ
Sławek Hałka - 30-12-2014, 01:05
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
ak więc koszula flanelowa/ golf broda taliba i silny naturalny zapach spod pachy - MOŻE a NAWET MUSI BYĆ ELEMENTEM OCENY w przestrzeni publicznej. Co więcej nie przestrzeganie dress code może być oficjalną przyczyną dyskwalifikacji pracownika daltego miSZcz informatyki we flanelowej koszuli z włosami "na wysoki naturalny połysk" na spotkanku z członkiem zarządu klienta klasyfikuje miSZcza informatyki jako przeznaczonego do dalszego rozwoju poza strukturami organizacji Mr. Green

Której organizacji Adam? Tej sprzedającej, czy kupującej?
Takiego miSZcza nikt rozsądny nie wysyła na spotkanie z członkiem zarządu klienta. Taki miSZcz siedzi w głębokiej piwnicy korpo IT i tam smaruje kod. Bo do tego jest przeznaczony i tam nikt go nie zdyskwalifikuje. Wprost przeciwnie, korpo będzie mu donosić żarcie i hodować. Dopóki będzie wystarczająco pomysłowy i wydajny.
Adam Frajtak - 30-12-2014, 09:40
Temat postu:
Sławek Hałka napisał/a:
Taki miSZcz siedzi w głębokiej piwnicy korpo IT i tam smaruje kod. Bo do tego jest przeznaczony i tam nikt go nie zdyskwalifikuje. Wprost przeciwnie, korpo będzie mu donosić żarcie i hodować. Dopóki będzie wystarczająco pomysłowy i wydajny.


Dzięki, opisałeś doskonały świat " Równi ale osobno" Mr. Green ech.. rozmarzyłem się
aleXandra - 30-12-2014, 13:09
Temat postu:
Bozszz.. pierniczycie jak potłuczeni... Razz


W ogóle nie doceniacie potencjału tej grupy zawodowej... Na przykład tu taki pan informatyk: stereotypowo w okularach, z kilkudniowym zarostem, ale za to bez flanelowej koszuli Razz



Dla koleżanek nurkujących i nie tylko, więcej fotek tu Razz :
http://nextshark.com/this-is-how-silicon-valley-is-marketing-tech-geeks-now/

aleXandra - świnka morska Smile
Sławek Hałka - 30-12-2014, 23:58
Temat postu:
aleXandra napisał/a:
W ogóle nie doceniacie potencjału tej grupy zawodowej... Na przykład tu taki pan informatyk: stereotypowo w okularach, z kilkudniowym zarostem, ale za to bez flanelowej koszuli Razz

Mr. Green
Hmm, nie czuć czym pachnie... Razz
Niemniej chyba się rozmijamy w rozmowie. My o zjawisku socjologicznym w sferze HR, a Ty?... Wink

aleXandra napisał/a:
Dla koleżanek nurkujących i nie tylko, więcej fotek tu Razz :

No to wyjaśnia sprawę! Laughing Widzisz tam jakieś ciacho?... Wink
Tomek Płociński - 31-12-2014, 11:32
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
A koszule flanelową też masz ? Mr. Green

Adam nie mam flanelowej koszuli i nie jestem IT Razz

Cała ta dyskusja to próba zaszufladkowania ludzi, bazująca na stereotypach którą próbujesz uwiarygodnić jakimis pseudo doświadczeniami.

Na forum jest kilka osób które są IT ale również sa i tacy którzy są w kadrze zarządzej firm będacych liderem usług IT na rynku ... nikt z nich nie zabierze głosu w tej parodii dyskusji bo ludzie, którzy chcą zachować jakiś poizom nie zechcą sobie pobrudzić swoich koszul (zarówno tych flanelowych jak i jedwabnych) w tym g........

Jako moderator proszę uprzejmie abyście nie dyskryminowali żadnych grup społecznych oraz utrzymywali poziom dyskusji oraz tematykę nurkową adekwatną do grona jego czytelników Evil or Very Mad

Jako zwykły nurek prosze abyście przestali pierniczyć o takich bzdurach na ogólnym Forum salut
Adam Frajtak - 31-12-2014, 12:12
Temat postu:
Tomek Płociński napisał/a:


Jako zwykły nurek prosze abyście przestali pierniczyć o takich bzdurach na ogólnym Forum salut

Koszula flanelowa cię uciska? To wyjmij ze spodni i zmień nazwę działu z "OGÓLNEGO" Na "Tylko nurkowe"


Nie przypisuj mi czegoś co jest szeroko znanym zjawiskiem socjologicznym - Informatycy to najgorzej ubrana grupa zawodowa.

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,12859823,Informatyk_w_pracy_musi_wygladac__Nasi_informatycy.html
Ignorują zasady ubierania się, stawiając na wygodę i swobodę ruchów. Z reguły jednak kończy się na ciuchach bez fasonu w odcieniach szarości, jeansach, polarze i nieśmiertelnej flaneli. Specjaliści od stylu i etykiety zaznaczają - to jedna z najgorzej ubranych grup zawodowych. Niestety obrazuje także szerszy problem: mężczyźni w Polsce mają obojętny stosunek do estetyki.
waterman - 31-12-2014, 13:05
Temat postu:
Adam mysle, że Tomek ma rację. Jak wcześniej pisałem brak dbałości o wygląd nie dotyczy tylko IT ale i tak zwanego top manadzmentu Very Happy ZAcznij sprzątanie od wlasnego podwórka, zobacz jak wygladają czasem ludzie reprezentujący firmę która tobie placi. Tomek niczemu nie jest winien wiec atak na niego nic nie da Very Happy Dziś pijemy bąbelki i witamy nowy rok.... oby lepszy od starego
Adam Frajtak - 31-12-2014, 13:55
Temat postu:
waterman napisał/a:
Adam mysle, że Tomek ma rację. Jak wcześniej pisałem brak dbałości o wygląd nie dotyczy tylko IT ale i tak zwanego top manadzmentu Very Happy ZAcznij sprzątanie od wlasnego podwórka,

Nie, Tomek nie ma racji bo o nic się nie sprzeczamy. Dział jest "ogólny" wątek dotyczy softu do planowania nurkowań i jest rozwinięciem pytania " dlaczego ludzie inwestują hajs w hardware a instalują na nim darmowy soft" oczywiście żeby to wiedzieć trzeba być na bieżąco z Forum.
Tomek przypisał mojej osobie coś co jest opinia znaną na całym świeci i nikt normalny z tym nie dyskutuje i nie przypisuje mi powstania takiej opinii 😃
Ja słabo nadaje się do leczenia cudzych kompleksów więc chłopaki wyciągnijcie koszule flanelowe z sztruksów spakujcie się zipem i wyślijcie sie eftepem na jakiś Sylwestrowy bal.
Szczęśliwego Nowego Roku
Tomek Płociński - 01-01-2015, 15:29
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
Tomek przypisał mojej osobie coś co jest opinia znaną na całym świeci i nikt normalny z tym nie dyskutuje i nie przypisuje mi powstania takiej opinii 😃

Tia tak samo jak to, że blodynki są głupie, nurkowie w jacetach pływają konikiem a handlowcy notorycznie kłamią ... Razz

Adam odłącz się od swojej chmury i przetań wierzyć we wszystko co wyczytasz w necie powtarzając to jako prawdę objawioną. ...powtarzanie takich uogólnień jest tak samo mądre jak powtarzanie plotek wyczytynych w tabloidach ..... w realnym świecie nie widuję IT we flanelowych koszulach, a Ci którcyh znam (obojga płci) wyglądają i pachną jak milion dolarów Razz

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz