Kod: |
Tylko kilka nazw krajów (nie licząc państw-wysp) łączymy tradycyjnie z przyimkiem na, są to: Słowacja, Węgry, Ukraina, Białoruś, Litwa i Łotwa (więcej szczegółów o tym podaje Słownik wyrazów kłopotliwych PWN, hasło: Litwa, Łotwa, Białoruś, Ukraina). W związku z tym powiemy: "Jadę na Słowację", ale "Jadę do Chorwacji". |
Cytat: |
Znacie może powody występowania różnych form? |
Cytat: |
Z rozdziałem krajów na te, do których, i te na które się jedzie, jest trochę kłopotów. Decydują dawne zwyczaje. Najogólniej mówiąc, jedziemy do, gdy kraj jest samodzielnym państwem, zwłaszcza nieco odleglejszym, zaś na, gdy kraj traktowany jest trochę mniej „państwowo” - jak obszar, ziemia, teren, prowincja, także gdy jest bliższym sąsiadem. Sytuacja się komplikuje, gdy z niepaństwowego „obszaru” tworzy się państwo - bo językowy zwyczaj zostaje. W kraju jedziemy na Śląsk, Mazowsze, Mazury, Kujawy (choć do Wielko- i Małopolski, ale tam mamy w wyrazie Polskę), poza nim - na Litwę, Łotwę (już do Estonii), Białoruś, Ukrainę, Słowację, Węgry. Kiedyś także - na Mołdawię, dziś - do Mołdawii. Jeździmy także na wyspy, półwyspy i morza.
|
bpiotrek napisał/a: |
Za to pozostając w temacie, ciekawe jak wiele osób nie związanych z Warszawą znajdzie różnicę między wyjazdem na Pragę i do Pragi? |
Wojtek Filip napisał/a: |
Piotrek - niby bliżej, ale dalej jakoś tak mało klarownie - nie sądzisz?
|
Wojtek Filip napisał/a: |
Więc kiedy jedziesz do mnie, to wybierasz się do Włochów, choć nie będzie błędem powiedzieć na Włochy ? |