Hm... chyba nie zamiast, a funkcjonujący równolegle ze sprzedawcą. Nie sponsorowany przez żadnych producentów ani dystrybutorów, nie związany zawodowo z żadnym z nich. Po prostu całkowicie niezależny człowiek opłacany przez kupującego . Trochę tak jak idziesz do adwokata, który doradza jak prowadzić sprawę i ją przygotowuje, po czym idziecie do sądu ją wygrać ( czyli do sprzedawcy )
Ze sprzedawcą dyskutuje się natomiast o cenach zakupu , terminach dostawy, terminach gwarancji i sposobie jej realizacji ... .
Piotr Michałek - 05-05-2019, 16:21
Temat postu:
Hmmmm, tak sobie właśnie uświadomiłem, że bardzo trudno realizować taką funkcję w sposób zupełnie niezależny i obiektywny.
Najłatwiej było by chyba właśnie tak jak to opisywał Wojtek - doradca zamiast sprzedawcy - czyli ktoś działający w branży długo, posiadający dostęp do wielu rozwiązań różnorodnych producentów, mogący zaproponować klientowi rozwiązania różnych producentów, z wielu półek cenowych - no ale tu dalej mamy do czynienia z osobą zainteresowaną sprzedaniem "czegoś" klientowi.
Druga droga, to dobrze doposażona szkoła nurkowa ze świadomym instruktorem, który pokaże adeptowi nurkowania zalety i wady różnych rozwiązań - ale cóż rzeczywistość w przeważającej części tego typu działalności w Polsce jest jaka jest - szkoły mają to co mają a instruktorzy często dopasowują przekaz do posiadanych zasobów.
No i mamy w końcu "niezależnego" doradcę, który faktycznie pokaże przyszłemu klientowi różne rozwiązania i pomoże mu wybrać to co będzie dla niego najodpowiedniejsze. Napisałem "niezależnego" bo uważam, że na dzień dzisiejszy trudno byłoby aby trafić na kogoś kto będzie miał wystarczającą ilość środków finansowych na pełną różnorodność rozwiązań oferowanych przez wszystkich liczących się producentów sprzętu + tych którzy dopiero wchodzą na dany rynek a jeszcze tak "liczący się" nie są.
Wydaje mi się, że rynek jest zbyt mało rozwinięty - trochę przez nas samych. Fiksujemy się na tym co sami znamy i posiadamy, uważając trochę w swojej samolubności że nasze wybory muszą być co najmniej dobre i zamykając się przez to na inne rozwiązania.
Co można by zmienić?
Postarać się promować dobre praktyki nurkowe - odpowiedni sprzęt do realizacji bezpiecznych nurkowań, dobre wyszkolenie, nurkowania adekwatne do posiadanych umiejętności, itd. Wiem że może trochę to brzmi jak banał, ale niestety inaczej się chyba tego nie da.
Innymi słowy trzeba robić taką robotę jaką robi (chyba) Krzysiek tylko na większą skalę
Jeśli znajdzie się osoba chętna do takiego wykładu / pokazu sprzętu i chęci odpowiedzi na trudne pytania:
- czemu inaczej niż dotychczas,
- czemu skrzydło z płytą a nie jacket,
- czemu II stopnie z regulacją a nie ustawione na "najmniejsze zużycie powietrza" - czyli minus
itp.
to ja zorganizuję w Opolu chętnie takie spotkanie - jest tu lekko licząc z 50 nurkujących jeśli przyjdzie choć 10-15 osób i ze zrozumieniem wysłucha i zada pytania - to powoli świadomość nasza zacznie się zmieniać. W końcu w nazwie stowarzyszenia w którym działam, oprócz nurkowania i ochrony środowiska jest też edukacja
Mamy kogoś chętnego ?
Wojtek A. Filip - 05-05-2019, 19:11
Temat postu:
Panowie,
Dziękuję za komentarze.
Nie bez powodu tytuł tego tematu jest taki jaki jest.
Gdyby chcieć zrealizować rozwiązanie idealne, potrzebowalibyśmy bardzo dobrze przygotowanego technika nurkowego, ale także doświadczonego serwisanta i instruktora, a w zasadzie nauczyciela dbającego o rozwój potencjalnego nabywcy sprzętu w jednym i... ktoś taki powinien dobrze znać rozwiązania sprzętowe 5-7 firm pokrywających zapotrzebowanie większości nurków na świecie, ale także śledzić nowości, zmiany sprzętowe, powody zastosowania poprawek etc.
Teraz, należałoby zadbać o stałe podnoszenie kwalifikacji takiej osoby oraz o zapotrzebowanie na jego usługi.
Praktycznie to oczywiście wykonalne. Obliczyłem nawet koszty przygotowania takiej osoby, które w wersji minimalistycznej powinny zamknąć się w kwocie nieco poniżej 10 tys EU, zakładając, że nie odwiedzamy fabryk, a producenci przysyłają swoich specjalistów w jedno miejsce, gdzie także przywożą i zostawiają cały potrzebny sprzęt (jeżeli ktoś próbuje to sobie wyobrazić, to chodzi tu o miejsce wielkości małego domu towarowego ze sprzętem nurkowym
)
Realnie, to rozwiązanie nieco futurystyczne, a na naszym rodzimym rynku całkowicie nieopłacalne.
M.in. dlatego skoncentrowałem się na osobach pracujących w obrębie jednej firmy, już znających jej sprzęt.