Forum Dive Trek Group

Wyjazdy nurkowe - Safari po... jeziorach?

Wojtek A. Filip - 08-07-2008, 18:35
Temat postu: Safari po... jeziorach?
Hej.

Chodzi za mną pomysł zorganizowania kilkudniowego "safari" po jeziorach mało lub prawie wcale nieznanych nurkowo w jakieś polskiej okolicy.
Zainspirowała mnie opowieść Mirki o jakieś fajnej rzeczce z masą potworów i moczarką kanadyjską o długości 16,5 metra każdy kawałek Wink, pośród której pływały wdzięcznie stada dzikich żab...

Wyjątkowo przypadła mi do gustu okolica gdzie na wolności żyją Dżinksy Wink - dużo lasów, dużo wody. Nurkowania nie koniecznie muszą być na 174m - zakładam, że każda eksploracja nowego terenu będzie udana - nawet ta na 2,5m Smile .

Co o tym myślicie? Ktoś byłby chętny?
Wydaje mi się, że lepiej byłoby zrobić to kilka razy w małych grupach, niż podbijać dzikie krainy "szwadronami nurków"...
Noclegi w namiotach, własne ładowanie butli, dzielni woje udający się na ukatrupienie okolicznej, drapieżnej kury domowej (należy jej potem wsadzić patyk przez stosowne otwory anatomiczne i usmażyć na ogniu, a następnie pożreć Wink ) i te klimaty...

Co o tym myślicie?


Wojtek
5k18a - 08-07-2008, 21:53
Temat postu:
Pomysł przedni. Polskie jeziora mają swój urok. Dawno nie spałem pod namiotem i była by to jakaś dodatkowa atrakcja Smile Ciekaw jestem jak się rozwinie koncepcja.
Kuba Król - 08-07-2008, 23:43
Temat postu:
bardzo dobry pomysl.
sam kiedys rozmyslalem nad takim safari np. w okolicach Walcza (moje rodzinne strony). jest tam masa jezior i chyba z 90% powierzchni to lasy. ogolnie pojezierze pomorskie ma wiecej jezior niz mazury (wiecej na sztuki). mysle, ze wiele takich lesnych jezior mogloby zaskoczyc jakoscia wody, chociazby ze wzgledu na mniejszy wplyw nawozow z pol.

zastanawialem sie tez nad logistyka.
- na pewno potrzebna bylaby sprezarka (ew. rozeznanie w dostepnych sprezarkach w okolicy)
- do tego pojemny i w miare odporny terenowo samochod (np. Żuk Very Happy )
- jakis nocleg, czyli np namiot.

jako, ze czesto jeziora znajduja sie w lasach pomocne bylyby namiary na okolicznych lesniczych. z doswiadczen sprzed kilku lat wiem, ze czesto mozna sie dogadac z nimi (odpowiednim dla danego rejonu) na jednorazowy wjazd i dowiezienie sprzetu (o ile nie obowiazuje calkowity zakaz wjazdu ze wzgledu na susze, bo wtedy jest na prawde trudno no i ryzykownie).
mozna sie tez ubezpieczyc na okolicznosc mandatow sluzby lesnej (serio), ale to zdecydowanie gorsza opcja.

ja chetnie sie pisze na takie safari. Wink

pozdr,
kub.a
dzinks - 09-07-2008, 06:18
Temat postu:
Przykładam rękę do safari w moich okolicach
Mam sporo jeziorek, na które zawsze chciałem pojechać, ale zawsze nie było po drodze.
Na początek spróbuję zrobić mały listing tych w najbliższych okolicach.

cad napisał/a:
- na pewno potrzebna byłaby sprężarka (ew. rozeznanie w dostepnych sprezarkach w okolicy)

Tu się zgadzam, pomogło by to zdecydowanie! Nie trzeba by było jeździć zbyt daleko na ładowanie.
Marzyciel - 09-07-2008, 06:42
Temat postu:
hej Dzinks,

tak sobie siedze i myśle: w Drawnie masz całkiem dobrze rozwinieta branża turystki kajakowej. Pływalismy kajakami, a na miejsca biwakowe dowozili namioty i nasz sprzet. Może by skorzystac z tamtejsza infrastruktura i możliwości logistyczne? Pomiedzy jeziorami pływasz sobie kajakiem, a na polach biwakowych czeka na Ciebie sprzet nurkowy ... wow odkrylismy nastepna nisza na rynku usług turystycznych Twisted Evil

pozdr
M.
dzinks - 09-07-2008, 08:00
Temat postu:
Marzyciel napisał/a:
hej Dzinks,

tak sobie siedze i myśle: w Drawnie masz całkiem dobrze rozwinieta branża turystki kajakowej.


Masz na myśli wyłącznie dwa jeziora -> Grażyna i Adamowo? Ja raczej skłaniał bym się do większej liczby jezior. Listę propozycji podam wieczorem.
Wojtek A. Filip - 09-07-2008, 08:49
Temat postu:
Hej.

W kwestii sprężarek - dysponuję 1 szt o małej wydajności - może obsłużyć 2-3 nurków w twinach, ale wymaga to czasu. Potrzebna byłaby druga dla grupy 4-6 osób - myślę, że mogę taką pożyczyć. Stąd też pomysł na atak mniejszymi grupami np. 2 zespoły?
Jeżeli mamy wjeżdżać w las, to bezwzględnie należy się dogadać z okolicznym nadleśnictwem - zawsze można to zrobić na zasadzie zgoda na nurkowanie (dojazd), a my w zamian raport o stanie zbiornika (lista zatopionych czołgów, samolotów i różnych komnat Wink ). Swoją drogą stosowny spis można załadować na forum ku uciesze zainteresowanych...
Mirka Żytkowska - 09-07-2008, 10:22
Temat postu:
To ja pozwolę sobie tylko wskazać, że ta opowieść, będąca źródłem inspiracji Wojtka (i b. fajnego pomysłu, swoja drogą), znajduje się na FN pod tym adresem

Jedyny problem z pomysłem Wojtka może polegać na tym, że zważywszy na liczbę pięknych jezior w Polsce, to może być problem z wyborem miejsca Smile Kierując się lokalnym patriotyzmem pozwolę sobie wskazać, że w okolicach rzeczki Jeziornej są położone w małej odległości od siebie (niektóre są nawet połączone) co najmniej 4 jeziora...

Pozdrawiam, Mirka
midzik - 09-07-2008, 14:53
Temat postu:
Wojtek napisał/a:
zgoda na nurkowanie (dojazd)

Jest jeszcze kwestia tzw stref ciszy, gdzie i sprężarka nie powinna warczeć, podobnie jak silnik motorówki.... - też wymaga to sprawdzenia i ustalenia


pzdr

Mirek
Kuba Król - 09-07-2008, 17:49
Temat postu:
jesli chodzi o strefy ciszy to raczej sprawa oczywista (mam nadzieje Wink )
nie mniej miejsca bicia trzeba by przemyslec chyba za kazdym razem. sprezarka bedzie mocno chalasowala i do tego dlugo. trzeba bedzie uwazac nie tylko na lokalna zwierzyne, ale tez na okolicznych mieszkancow i wczasowiczow.

z jeziornych miejsc dla przykladu tutaj prostokat ok 80x60km i ze 100 jezior lekko liczac Wink w tym drawsko i betyn, jedne z wiekszych jezior tych okolic.

w razie potrzeby sluze tez mapkami batymetrycznymi z 'Atlasu jezior Polski'

pozdr,
kub.a
Łukasz Błażejewicz - 09-07-2008, 22:35
Temat postu:
Jestem ze Złocieńca. Jak zaplanowali byście coś w moich okolicach to bym się chętnie podłączył na jakiegoś nura. Jeżeli chodzi o sprężarki to wiem że są 2. Jedna na j.siecinie, druga nad j.drawskim(tu można nitrox nabić). Jeżeli trzeba by było załatwić coś z nadleśnictwem złocieniec również mógłbym coś popróbować.

pzdr
Tomek Płociński - 13-07-2008, 22:30
Temat postu:
Pomysl fajny tylko pytanie co pod woda.

Niestety poza litoralem w naszych jeziorach mozna cos zobaczyc tylko w bazach, gdzie cos zostalo specjalnie zatopione.
WW - 14-07-2008, 07:47
Temat postu:
Myślę, że nie masz racji.
Jest wiele wspaniałych jezior z zatopionym drzewami, sprzętem wojennym, łódkami rybackimi itp.
Przez wiele lat pogoni za rybami zwiedziłem sporo rożnych jezior i tych dużych i tym maleńkich i z cała powaga swego doświadczenia stwierdzam, że nasze jeziora czekają na odkrycie.
Teraz tak się porobiło, że nurkując z taka ilością szpeju jeździ się nad jeziora "zagospodarowane", z bazami , poręczówkami itp. Dzikie jeziora czekają na powrót nurków "turystycznych" Smile
Znam przynajmniej 2 miejsca, w których jest sprzęt poniemiecki wielkogabarytowy. To rodzaj mojego "funduszu emerytalnego" widząc, jak rosną centy twego typu znalezisk.
Jest wiele wspaniałych, bardzo czystych jeziorek w których poza nami chyba nikt nigdy nie nurkował. Z żona w latach 80 uprawialiśmy właśnie taka "turystykę. Szukało się małych, często odizolowanych jeziorek na mapie i jechało na niedziele sprawdzić. No i te rybki Surprised
Polecam Very Happy
Wojtek A. Filip - 14-07-2008, 09:59
Temat postu:
Plotek napisał/a:
Niestety poza litoralem


eee... jak to "poza" - na moje oko to przede wszystkim Smile

Opcja inna "1" - różnej maści graty powojenne - wbrew pozorom jest tego sporo, tylko niewiele się mówi.

Opcja inna "2" - tak można zawsze, czyli wyjazd do bazy z poręczówkami, zatopionym Moskwiczem Wink i planem jak to najlepiej opłynąć. Z całym szacunkiem dla treningowego wymiaru takich miejsc -> proponowane safari ma nas trzymać od nich jak najdalej Smile

WW napisał/a:
Teraz tak się porobiło, że nurkując z taka ilością szpeju jeździ się nad jeziora "zagospodarowane", z bazami , poręczówkami itp. Dzikie jeziora czekają na powrót nurków "turystycznych"


Ten znowu swoje Wink...

"Złośliwie" zamierzam na takie safari zabrać całe auto gratów małych i dużych, z butlami z tlenem, sprężarką i butlami bocznymi włącznie...
Mało tego zamiast super tech nurkowań w nicość samej tylko głębokości, zamierzam zrobić super tech nurkowania w pogoni za jakimiś fajnymi planami zdjęciowymi, czy innymi skrajnie "rekreacyjnymi" celami 8) .


Wojtek
Tomek Płociński - 14-07-2008, 15:35
Temat postu:
WW napisał/a:
Znam przynajmniej 2 miejsca, w których jest sprzęt poniemiecki wielkogabarytowy. To rodzaj mojego "funduszu emerytalnego" widząc, jak rosną centy twego typu znalezisk.


Sęk w tym, że nikt się tego typu informacjami nie podzieli z innymi.
Kiedyś z Watermanem dane mi było zanurkować w trzech jeziorkach na dziko. Poza inwektywami okolicznych wędkarzy, nurki miały swój urok. Ta odrobina adrenaliny przed nieznanym. Niestety wkrótce okazało się, że to nieznane prezentuje się tak samo - piaskowa pustynia. Dlatego przed wybraniem się na takie safari, poszperałbym o informacjach na temat potencjalnych miejsc. Często hasło pod tytułem "słyszałem od lokalnego kłusownika, że w tym jeziorku jest czołg", znacznie bardziej zachęca do nurkowania i pozostawia przyjemne wrażenie z udziału w ekspedycji poszukiwawczej, lepsze niż świadomość zwiedzenia kolejnej piaskownicy.
WW - 15-07-2008, 07:30
Temat postu:
Plotek napisał/a:


Sęk w tym, że nikt się tego typu informacjami nie podzieli z innymi.


A Ty się temu dziwisz. Zapewnisz mi emeryturę.?

Plotek napisał/a:
Często hasło pod tytułem "słyszałem od lokalnego kłusownika, że w tym jeziorku jest czołg", znacznie bardziej zachęca do nurkowania i pozostawia przyjemne wrażenie z udziału w ekspedycji poszukiwawczej, lepsze niż świadomość zwiedzenia kolejnej piaskownicy.


Tak, ale wtedy inni "koledzy" szturmem rusza po pamiątki, znajdzie się kilku "specjalistów i ekspertów" i będzie po ptokach.
Próbowałem rozmawiać z Muzeum Wojska Polskiego, ale oni by "najpierw chcieli zobaczyć" a jak się nie zgodziłem, to nawet usiłowano mi grozić. Poczekam jeszcze parę lat. Jak znormalnieje, to zgłoszę Very Happy
Ale to temat na inna dyskusje. alien

Sam pomysł jest wspaniały i będę mu kibicować a to co zobaczycie może was miło rozczarować tak jak mnie kiedyś.
waterman - 15-07-2008, 11:56
Temat postu:
jestem za takim safari. Plotku trzeba szukac, w ten wickend nad jeziorkim gdzie sie spotkaliśmy, po przejsciu pod wodą z 50 nurasów znaleźliśmy w super kondycji wojskową kuchenkę benzynową z lat 60tych. Moze pletewkami przejechali bo lezala na granicy trzcin.
Sorrki za brak pl znakow ale pise z tel.
Tomek Płociński - 16-07-2008, 13:41
Temat postu:
WW napisał/a:
A Ty się temu dziwisz. Zapewnisz mi emeryturę.?


Wcale sie nie dziwie, gdybym sam znalazł coś takiego to tez bym pary z ust nie puścił Smile


waterman napisał/a:
Plotku trzeba szukac,


Ja również jestem za takim safari, i właśnie pomysł na poszukiwawczo wydobywczy wątek w całej imprezie mógłby dodać trochę uroku imprezie.

Np. w okolicy Mrągowa dowiedziałem się że w jednym z jezior niemcy zatopili dęby. Nawet ktoś podobno wydzierżawił ten akwen celem ich wydobycia.
W sumie mniej istotne jest to czy to prawda i czy się coś znajdzie, po prostu dobrze jest mieć jakiś cel nurkowania.

Inna sprawa to wybór jeziora, jest ich na tyle dużo, że trzeba przyjąć jakieś kryteria wyboru. Takie zasłyszane historyjki mogłoby by pomóc.
Wojtek A. Filip - 11-08-2008, 12:29
Temat postu:
No to jedziemy?

Na początek wersja "shorty" czyli 2-3 dni. Pasują mi środki tygodnia w okolicach września.
Proponuję namiot i zespół max 3 osoby lub 2+2 - jeżeli się uda to potem 20+20 i 11 sprężarek Wink.
dzinks - 11-08-2008, 15:25
Temat postu:
Wrzesień jest dla mnie okresem oczekującym na naszego Wiercipiętka. Dołączę w kolejnych odsłonach.
Robert U. - 23-08-2008, 08:58
Temat postu:
Ja nie moge, musze zaczac w moich okolicach szukac emerytury. Laughing Jak znajde to i tak nie powiem. bounce
waterman - 26-08-2008, 11:47
Temat postu:
i co jakie plany coś się klaruje?
Wojtek A. Filip - 05-01-2009, 19:08
Temat postu:
No i nastąpił wreszcie oczekiwany ruch w temacie Smile.

Wybrano kapitana safari, którym w jego 2 pierwszych częściach został Dżinks the Great salut .
Pierwsze 2 wypady będą 3 dniowe w okolicach jezior położonych w Polsce północno-zachodniej. To tam, gdzie ukryto bursztynową komnatę i te inne sprawy (kapitan Dżinks ma zdobyć dokładne namiary od gospodarza, który widział, jak czołgi i wozy drabiniaste zatonęły...).

Startujemy w dwóch, dwuosobowych zespołach.

Reszty nie powiem, bo nie wiem, a wie Dżinks... Smile.


Pozdrawiam,
Wojtek



PS.
Pewnie będziemy potrzebować jakąś ciężarówkę, albo Poloneza trucka, żeby tą komnatę gdzieś załadować... Jak ktoś ma to zapraszamy...
smoczek - 05-01-2009, 22:31
Temat postu:
Wojtek napisał/a:
No i nastąpił wreszcie oczekiwany ruch w temacie Smile.

Wybrano kapitana safari, którym w jego 2 pierwszych częściach został Dżinks the Great salut .



Gratulacje dla Dżinksa Razz
myślę, że wywiąże sie ze swojego zadania w 100000%

Wojtek napisał/a:

Reszty nie powiem, bo nie wiem, a wie Dżinks... Smile.


Czy dane nam będzie poznać szczegóły ?
dzinks - 06-01-2009, 07:59
Temat postu:
Wojtek napisał/a:
Wybrano kapitana safari, którym w jego 2 pierwszych częściach został Dżinks the Great salut .


Wywołany do tablicy, melduje się salut


Wojtek napisał/a:
Reszty nie powiem, bo nie wiem, a wie Dżinks... Smile.


Temat jeszcze w opracowaniu.

Smoczek napisał/a:
Czy dane nam będzie poznać szczegóły ?


Oczywiście, bo może się okazać, że ktoś z was już odkrył bursztynową komnatę, a zostawił dla nas jakiś zardzewiały czołg Wink

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz