Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych

darek - 08-07-2006, 21:33
Temat postu: Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych
Cytat:
witam

ciekawi mnie ten temat prosze go rozwinac :

Cytat:

1. Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych, wyszkolonych w "ciepłych wodach"?


uwazam ze sa dwie istotne roznice jw. temp. wody a druga to widocznosc , ciekawi mnie jakie bedzie uzasadnienie Very Happy poniewaz robilem szkolenia w ciepłych wodach

wydawalo mi sie ze to zalezy wylacznie od instruktora !!! Mr. Green ale wynika z tego "dlaczego " ze sie myliłem Sad wybierajac sie na szkolenia do ciepłych krajow


pozdrawiam Mr. Green


taka otrzymalem wymijajaca odpowiedz Mr. Green

Cytat:
darek napisał/a:
ciekawi mnie ten temat prosze go rozwinac :

Cytat:

1. Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych, wyszkolonych w "ciepłych wodach"?



To tylko przykładowy temat wykładu (który, wypadł całkiem nieźle) - jego ewentualne rozwinięcie może nastąpić w nowym temacie, który proponujemy Ci założyć.


dlatego zakładam ten temat i czekam na wyjasnienia Mr. Green Mr. Green Mr. Green poniewaz uwazam ze zamiast tego "dlaczego" powinno byc "czy "


pozdrawiam
TomM - 08-07-2006, 21:55
Temat postu:
"Czy" - to chyba dość łatwo rozstrzygnąć? Trzeba wejść do wody i zobaczyć Smile
Kuba Jacewicz - 09-07-2006, 00:51
Temat postu: Re: Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych
darek napisał/a:

dlatego zakładam ten temat i czekam na wyjasnienia Mr. Green Mr. Green Mr. Green poniewaz uwazam ze zamiast tego "dlaczego" powinno byc "czy "


powinno jeszcze tylko pasc sakramentalne pytanie: "w jakiej federacji?" Twisted Evil
Dorota i Wojtek - 09-07-2006, 05:22
Temat postu:
Drobna sugestia:

Jeżeli temat ma być pozbawiony wartości merytorycznych, a skupiać ma się wyłącznie na powtórkach tasiemcowych "dyskusji" z innych list dyskusyjnych w stylu "widziałem nurka jednej organizacji jak wszedł do wody bez balastu", " a ja widziałem innego, z innej organizacji jak zrobił 40m na 8l butli..." - wówczas zostanie on zamknięty (nie widzimy potrzeby zapełniania serwera czymś, czego wszędzie jest pełno... Confused)


Geneza tematu może okazać się niezwykle interesująca - mamy nadzieję, że ktoś to podchwyci... 8)


darek - w którym miejscu dostałeś "wymijającą odpowiedź"?
Próbowałeś zmienić temat założony w całkiem innym celu - zasugerowałem Ci założenie własnego tematu - nie odpowiadałem wogóle na poruszoną przez Ciebie kwestię...


Większość osób na naszym forum czyta temat wątku i spodziewa się w nim adekwatnej treści - prosimy uszanować ich oczekiwania...

TomM - 09-07-2006, 09:11
Temat postu:
Ja myślę, że zaproponowany przez DiW temat o charakterze ogólnym ma celowo charakter prowokacyjny. Nie wspominając już o tym, że okreslenie "wyszkolony" można rozumieć różnie i nie jest to całkowicie precyzyjny termin. Ja bym poszedł o krok dalej i uzupełnił bym tezę w sposób nastepujący: "...nurek wyszkolony WYŁĄCZNIE w tropikalnych wodach..."
Jeśłi tezę postawimy w taki sposób, od razu narzucają sie nastepujące obiektywne argumenty:
- nieznajomośc zjawiska termokliny i jego konsekwencji
- umiejętność panowania nad pływalnością w relatywnie cienkiej izolacji termicznej
- brak umiejętności obsługi sprzętu (np. karabinków, wet notesów, kołowrotków itp) w grubych rękawicach
- nieznajomośc stresu termicznego, szczególnie w takich elementach, jak pływanie bez maski, rozmaite procedury "ratownicze".
- brak znajomości wpływu narkozy na postrzeganie swego stanu. Mam tu na myśli brak świadomości, że nieodczuwanie zimna na głebokości ok. 30 m w warunkach np. śródlądkowych wód europejskich wskutek narkozy może być zjawiskiem całkowicie nieznanym
- zazwyczaj szkolenie w tropikach z pojedynczym automatem i butla jednozaworową

Co oczywiście nie oznacza, że nurek wyszkolony w wodach tropikalnych nie może trenować w wodach zimnych i dojść w warunkach trudniejszych lub trudnych do tego samego poziomu wyszkolenia, jaki osiąga w tropiku.
Rzecz w tym, że w odwrotnej relacji (nurek wyszkolony w wodach zimnych) - raczej nie mamy do czynienia z brakami, za to w warunkach tropiku moga wystapić pewne zagrożenia o charakterze mentalnym.
- łatwe osiąganie dużej głebokości, co wiąże się z niedocenianiem zagrożenia
- nieumiejętnośc pływania w warunkach morskich - typowe dla śródlądowców
- przekonanie o własnej "wyższości"

Oczywiście pomijam kwestie z związane z poziomem samego szkolenia.
Zakładam, że obaj osobnicy są szkoleni identycznie. (bo dlaczego miałoby byc inaczej).
darek - 09-07-2006, 12:47
Temat postu:
Cytat:
darek - w którym miejscu dostałeś "wymijającą odpowiedź"?


to prawda drugi poscik i zadnych konkretow Very Happy , ale powaznie moim celem nie byla zmiana tematu liczyłem tylko na krótka odpowiedz , skoro omawiacie ten temat na wykładach


w tym pytaniu jest przesadzona rola szkolenia "ciepłych wodach" czego ja osobiscie nie załuje mialem super instruktora i nikt mi nie powie ze zajecia basenowe na otwartych wodach sa latwiejsze niz na krytym basenie


DIW napiszcie pare punktow kluczowych z tego tematu wtedy bedzie mozna sie odniesc do niego i merytorycznie pogadać


wyszkolnie czlowieka widac w trudnych i nebezpiecznych sytuacjach poto sie szkolimy zeby do ich niedopuszczac a jak donich dojdzie (czego nikomu nie zycze) umiec z nich wyjsc bezpiecznie

pozdrawiam
TomS - 09-07-2006, 13:03
Temat postu:
Darek
Skoro temat dotyczy "Polska vs. Tropik" to nie wpychaj tu "instruktorów".
Tak samo nie na miejscu mimo niezwykłej wagi tego problemu są predyspozycje psycho-fizyko-intelektualne kursanta.
Omawiany problem dotyczy wyłącznie warunków środowiskowych.
Rozbudowywanie go o element ludzki spowoduje bezproduktywne obrzucanie się truizmami.
Ludzie wszędzietak samo różni - co kończy temat "elementu ludzkiego".

I tu jedno "ale" do TomM'a:
Jeśli kurs jest prowadzony na Bałtyku to jeden z Twoich argumentów nie ma miejsca Smile
"Przekonania o wyższościach" to typowo polski "czynnik ludzki" Confused
Poza tym zgadzam się z Twoją wypowiedzią i trudno mi coś do niej dodać.
TomM - 09-07-2006, 13:26
Temat postu:
TomS napisał/a:
"Przekonania o wyższościach" to typowo polski "czynnik ludzki" Confused


Z tym się nie mogę zgodzić. Nie odnoszę sie do typowo rodzimych przywar z domeny "nastarsza vs. naliczniejsza" i pokrewnych. Chodzi raczej o to, że "byłem w zerowej widoczności na jakiejśtam głebokości" to "w tym akwarium jestem Bogiem". To nie tylko typowo polski czynnik ludzki, to czynnik "internacjonalny" związany z lekceważeniem tropiku. Co jest błędem, czasami (niestety) życiowym.
Kuba Jacewicz - 09-07-2006, 13:41
Temat postu:
darek napisał/a:
nikt mi nie powie ze zajecia basenowe na otwartych wodach sa latwiejsze niz na krytym basenie


co to sa zajecia basenowe na otwartych wodach Question
Kuba Jacewicz - 09-07-2006, 13:50
Temat postu: Re: Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych
darek napisał/a:

1. Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych, wyszkolonych w "ciepłych wodach"?


poniewaz nurkowie szkoleni w Polsce to w wiekszosci Polacy, a nurkowie szkoleni w cieplych wodach to w wiekszosci nie Polacy. amen toothy5
darek - 09-07-2006, 13:56
Temat postu:
TomS
tak naprawde niewiemy dokladnie co bylo na tym wykladzie i nie mozemy sie do tego precyzyjnie odniesc , wracajac do instruktora moim zdaniem jest waznym ogniwem w szkoleniu on nas uczy abc nurkowego , jest takie przyslowie " czym skorupka za młodu nasiaknie ......"

Cytat:
"Przekonania o wyższościach" to typowo polski "czynnik ludzki"



zastanawialiscie sie skad sa takie przekonania ?
ktos im to musi wpajac a kto to robi odpowiedzcie sobie sami .......
TomS - 09-07-2006, 14:37
Temat postu:
Wiesz co, Darek
Lepiej załóż temat pt.
"czy/dlaczego polscy instruktorzy szkolą lepiej od tropikalnych" bo chyba jednak o to Ci chodzi Confused

**

TomM - nie znam innych nuków zimnowodnych więc o nich nie piszę a poza tym to temat dotyczy "Polski" a nie "Zimnociemnowodolandii" Wink

**

Darek
Bezwzględnie najważniejszy jest czynnik ludzki i "strona kursanta" ma nie mniejsze znaczenie niż "strona instruktora". Poza "nasiąkaniem skorupki..." ważne jest też "... kanarkiem nie będzie" itd...
Tylko nie o tym mowa...
darek - 09-07-2006, 15:30
Temat postu:
TomS
ja niejestem zwolennikiem takich porownan bo nie mosze byc najlepszym , szkole sie poto zeby bezpiecznie nurac w toni i dlatego jestem ciekaw co na ten temat powieie DIW a potem mozemy dopiero podyskutowac Laughing
Janek - 09-07-2006, 16:27
Temat postu:
darek napisał/a:
ja niejestem zwolennikiem takich porownan bo nie mosze byc najlepszym , szkole sie poto zeby bezpiecznie nurac w toni i dlatego jestem ciekaw co na ten temat powieie DIW a potem mozemy dopiero podyskutowac Laughing


jeśli nie jestes zwolennikiem porównań to po co zacząłeś ten wątek? Wybacz ale mam wrażenie, że po prostu usiłujesz sprowokować bezsensowną dyskusję... bo to co warto było na ten temat powiedzieć to wyżej zostało już powiedziane. Prawda jest trywialna - do każdych warunków trzeba się przystosować. Jest dość oczywiste, że nurkowanie w zimnej i ciemnej wodzie wymaga od nurka więcej niż nurkowanie w ciepłej i przejrzystej. Bezmyślne przenoszenie doświadczeń i umiejętności z jednego miejsca w drugie - jest bezmyślne właśnie. Dotyczy to zresztą nie tylko nurkowania. Tyle.

A tak nawiasem: większość z nas na tym forum pokazuje twarz. Nie obraź się ale kot z wetkniętym w pysk petem (niezależnie od tego czy to montaż czy nie) jest jak dla mnie wybitnie niesmaczny. Może razić uczucia.
Pozdrawiam
Janek
Dorota i Wojtek - 09-07-2006, 18:14
Temat postu:
W zasadzie poprzednicy napisali już wszystko...

Temat podany naszym kandydatom na DM jest kontrowersyjny jak wiele innych poruszanych na wykładach, które muszą w profesjonalny sposób przedstawić swoim przyszłym słuchaczom.

Umiejętność znajdowania faktów i właściwe, prowokujące do przemyśleń, a nie wywołujące niepotrzebne napięcia przedstawienie ich m.in w towarzystwie studentów (gdzie nie można schować się za klawiaturą Wink ) jest sztuką, która Michał z Łukaszem powoli, acz konsekwentnie opanowują...


Darek - jeżeli nasze zdanie potrzebne jest Ci do podtrzymania tego tematu, to warto było zapytać czy mamy ochotę na dyskusję w tymże Smile .
Marcin B - 09-07-2006, 19:15
Temat postu:
A czemu nie podejść do tematu od "drugiej" strony.... i zmienić formę pytania na "Czy da się wyszkolić dobrego płetwonurka w określonych warunkach lokalnych, na dobrego płetwonurka nurkującego w różnych warunkach (czytaj szerokościach i długościach geograficznych) i typach nurkowania (typ, mowa cały czas o nurkowaniu rekreacyjnym). Jeśli tak byśmy postawili pytanie, rzeczą którą byśmy brali pod uwagę jest nie uczeń i
(na pewno) nie federacja, lecz tak na prawdę system procedur szkoleniowych i sztuka ich przekazu.
Nie wiem czy moja wypowiedź jest jasna, ale starałem się... Mr. Green
TomS - 09-07-2006, 19:52
Temat postu:
Marcin B napisał/a:
lecz tak na prawdę system procedur szkoleniowych i sztuka ich przekazu

Myślę, że bardziej jest potrzebna "sztuka wykraczania poza procedury"
i poza sakramentalne "warunki nie gorsze od tych w jakich odbywało sie szkolenie".
Andrzej Kosko - 10-07-2006, 07:59
Temat postu:
TomS napisał/a:
sztuka wykraczania poza procedury
Pewnie,że warto wyjść poza to,co w "kwicie"-ale bierzesz na siebie odpowiedzialność w razie wypadku na kursie.
TomS - 10-07-2006, 09:02
Temat postu:
procedury a nie uprawnienia...
darek - 10-07-2006, 10:05
Temat postu:
DIW
Cytat:
Darek - jeżeli nasze zdanie potrzebne jest Ci do podtrzymania tego tematu, to warto było zapytać czy mamy ochotę na dyskusję w tymże .


DiW jak dokładnie przeczytacie moje 4 posty w tym temacie to powinniscie dostrzec ze szczegolnie czekam na wasza (zdanie) wypowiedz w tym temacie dlaczego ? dlatego ze słyszalem owas wiele dobrego od znajomych jako o ludziach i specjalistach w zagadnieniach nurkowych a tu zonk Mr. Green jestem nowy i nie wiedzialem ze trzeba pytac czy sie ma ochote na dyskusje w tymże temacie pozdrawiam Very Happy

Janek
Cytat:
A tak nawiasem: większość z nas na tym forum pokazuje twarz. Nie obraź się ale kot z wetkniętym w pysk petem (niezależnie od tego czy to montaż czy nie) jest jak dla mnie wybitnie niesmaczny. Może razić uczucia.
Pozdrawiam
Janek


wiekszosc nie oznacza wszystkich i tyle Very Happy ( jak bede miał dostep do fotek to cos wkleje ) pozdrawiam
MTBiker - 10-07-2006, 13:36
Temat postu: Re: Dlaczego nurkowie wyszkoleni w Polsce są lepsi od tych
darek napisał/a:

dlatego zakładam ten temat i czekam na wyjasnienia Mr. Green Mr. Green Mr. Green poniewaz uwazam ze zamiast tego "dlaczego" powinno byc "czy "
pozdrawiam


Temat jak juz kilka osob zauwazylo jest prowokacyjny....

Ja bym zapytal inaczej: jaka skladowa naszych umiejetnosci zdobywamy podczas szkolen, a jaka zdobywamy podczas pozniejszych nurkowan?

czy wiecej uczymy sie slyszac o mozliwosci wystapienia pod woda pradow czy gdy wykonujemy nurkowanie walczac z takim? czy spokojniej bedziemy reagowac gdy uslyszelismy o mozliwosci zaplatania sie w zylke/sieci na Baltyku czy tez gdy mielismy okazje siebie, czy partnera, wyplatywac/wycinac (cwiczeniowo lub podczas nurkowania) itp...

Rola instruktora w duzej mierze, moim zdaniem, zawiera sie w pokazaniu wlasciwych zachowan, procedur, technik, wskazaniu bledow, przedstawieniu ich wariacji w roznych srodowiskach... (pominalem subiektywna ocene czy dana osoba kwalifikuje sie zeby uzyskac dane uprawnienia)

Dobry instruktor to taki ktory zmusza Cie do myslenia... a gdzie to zrobi...

Nie moge sie zgodzic z twierdzeniem ze to miejsce szkolenia determinuje jakim nurkiem ktos jest/bedzie. IMHO Na to wiekszy wplyw ma nasza wlasna motywacja, chec nauki i treningu oraz to jak, gdzie (w jakich roznorodnych warunkach), i z kim nurkujemy Twisted Evil

Pzdr
Luc
kjar - 10-07-2006, 15:46
Temat postu:
darek napisał/a:
... powinniscie dostrzec ze szczegolnie czekam na wasza (zdanie) wypowiedz w tym temacie .... jestem nowy i nie wiedzialem ze trzeba pytac czy sie ma ochote na dyskusje
Odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś pierwotnego postu DiW. Padło tam stwierdzenie, że odbył się wykład na zadany temat. Wygląda na to, ze był to wykład ćwiczebny, akademicki, na zadany temat. W tym przypadku na zasadzie "o wyższości Świąt WN nad Świętami BN". Wbrew temu czego oczekujesz, temat nie był wyrazem czyichkolwiek poglądów, ani prowokacją do dyskusji jakich już nieco przetoczyło się po różnych forach (bez zamkniecia ich sensownymi wnioskami).
Jeśli uważasz, że masz coś istotnego do powiedzenia w tym temacie, to śmiało, ale nie wywołuj nikogo na siłę do tablicy Smile

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz