Forum Dive Trek Group

Sprzedam - DEDYKOWANE D-ringi Z JEDNEGO KAWAŁKA

TomS - 13-02-2011, 23:41
Temat postu: DEDYKOWANE D-ringi Z JEDNEGO KAWAŁKA
Zaprojektowałem serię gadżecików zakładanych na taśmy uprzęży "jednotaśmowej" (plus druga taśma na pas kroczny Wink )
Będą wykonane z blachy nierdzewnej 316 ("chirurgiczna") o grubości ~2,5mm.
Można zamawiać dowolne, nie koniecznie komplet.
W wersji surowej lub drożej - oszlifowane i powyginane.
Czekam na wycenę ale powinna być rozsądna.

To co pokazuję to rysunki płaskie. Jak mają być powyginane i jak je stosować opiszę poniżej przy każdym. Troszkę wyobraźni przestrzennej wystarczy Smile

.

.

SZELKOWY PRAWY



Zewnętrzne, zasadnicze ucho należy podgiąć do góry o około 30-45 stopni zależnie od upodobania.
Wewnętrzne uszko zostawiamy prosto lub podginamy o około 10 stopni, trzeba sprawdzić "na sobie".
Taśma między szczelinami ma iść "wierzchem".

Zalety:
Prostokątny obrys jest łatwiejszy do odnalezienia i wpięcia, mieści więcej karabinków.
Dodatkowe uszko służy do wpięcia latarki zapasowej - minimalizuje to ryzyko jej niechcianego wypięcia, oszczędza miejsce, pozwala dużo ładniej ułożyć się latarce na szelce.
"Stoper" jest sporo ponad częścią roboczą dzięki czemu mniej się może wpijać ściśnięty pomiędzy bicepsem a piersią.
Nieruchomość jest kwestią sporną ale ja po latach kombinowania wolę sztywne; mogą przeszkadzać podczas wycofywania się w restrykcjach Smile

.

.

SZELKOWY LEWY



Jak wyżej, ale ma dwa otworki Smile
Fragmencik z otworkami podginamy do góry około 45 stopni.
Odcinek gumki bungee fi 5mm przewlekamy "końcami od środka na zewnątrz" i wiążemy po supełku.
Powstaje pętelka do stabilizowania węża inflatora. Jak większa - całego, jak mniejsza - tylko węża LP (ja tak stosuję).

.

.

BIODROWY



Część zewnętrzną odginamy do góry około 45-70 stopni.
Zakładamy na taśmę tak, żeby miejsce zgięcia (prawa strona na rysunku) było od strony płyty.

Zalety:
Mniej odstaje od ciała w porównaniu do klasycznego.
Jest sporo szerszy od klasycznego - więcej miejsca na karabinki, łatwiej trafić.

Wyjaśnienie:
Część robocza jest mniej więcej na środku po odgięciu dzięki czemu w pozycji pionowej (na lądzie) ciężar stejdży nie obraca D-ringu ja ma to miejsce przy konstrukcji typu "międzypośladkowy" czyli najpopularniejszej.

.

.

SKUTEROWY



Część trójkątną odginamy do góry o około 15-40 stopni.
Szczeliny są większe - uwzględniają podwójną taśmę.
3 szczeliny zapewniają większą "nieprzesuwalność", ważna na miękkich, cienkich taśmach (tych wygodniejszych).
Przebieg taśmy: prowadzimy już złożoną zaczynając od dołu - od spodu a kończymy przeplatając końcową (12-15 cm) pętelkę na pas brzuszny przez otwór trójkątny - w dół pod trójkąt.

Zalety:
Pewniejsze trzymanie taśm cienkich.
Łatwiejsze przeplatanie taśm bardziej mięsistych.
Minimalistyczny, dedykowany wygląd.
Nie kiwa się - szybciej i pewniej wpina się skuter.

.

.

MIĘDZYPOŚLADKOWY



W zasadzie konstrukcja klasyczna dla tych rozwiązań.
W miejscu docelowym bez wyginania lub minimalnie do góry, maks. 10-15 stopni, trzeba popróbować w wodzie.

Zalety:
W sztywny łatwiej trafić Wink
Do kompletu Wink
"Stoper" jest wyżej od części roboczej czyli mniej się zagłębia między pośladki i potencjalnie mniej uwiera Smile

.

.

PARA POŚLADKOWYCH do pasa krocznego "V"



Dedykowane do moich najnowszych płyt.
Należy zewnętrzne rogi podgiąć nieco do góry, szacunkowo 20-30 stopni.

Zalety:
Nie kolidują z butlą (odpowiednio wysoko ustawione).
Łatwiejsze do sięgnięcia.
Dwa zamiast jednego (redundancja Wink )
Potencjalnie przydatne do eksperymentów z sidemountem.

.

.

.

Zapraszam do zamawiania i dyskusji Smile
Zainteresowanych zamówieniem proszę o kontakt emailowy
tomasz . stryjecki @ gmail . com
(proszę pousuwać spacje z adresu)
slawek290 - 14-02-2011, 10:22
Temat postu:
Tomku scratch scratch scratch Jak ty to wszystko wymyślasz to szczena opada .

Tylko czy to jest "koszerne"

Ale podziwiam za niesamowitą pomysłowość .Powinieneś projektować dla światowych firm .

Podziwiam Sławek
TomS - 14-02-2011, 14:07
Temat postu:
Koszerne D-ringi z nie do końca zrozumiałych dla mnie powodów muszą być ruchome.
Jedyny sensowny dla mnie argument przytoczyłem: mogą się klinować w zaciskach (restrykcjach) przy wycofywaniu.
Ponieważ przeważnie jest do nich coś poprzypinane to i tak zaklinuje się to coś.
Ale lepiej żeby tę kwestię skomentował jaskiniowiec. Ja tylko spekuluję a że po tak ciasnych miejscach nie ganiam to dla mnie argument nie ma zastosowania.
Inny powód to konfiguracja na kurs GUE i UTD - mają być ruchome i już.
ElBacio - 14-02-2011, 14:16
Temat postu:
TomS napisał/a:
Inny powód to konfiguracja na kurs GUE i UTD - mają być ruchome i już.


Na jednym z kursów, na których uczestniczyłem w GUE, instruktor zwrócił uwagę mojemu partnerowi, że ten ma sztywny d-ring biodrowy i zasugerował zmianę na ruchome, ale wyraźnie powiedział, że kurs może być robiony w sztywnym. Mój partner zaliczył kurs mając właśnie do końca kursu sztywny d-ring.

Bacio
TomS - 14-02-2011, 14:42
Temat postu:
A no widzisz, ja przed fundami musiałem zmienić i tak mi zostało na dłużej...
GUE się cywilizuje / mięknie Smile To dobrze; czasami.
UTD jest nadal bardzo restrykcyjne, Laska z Belgii opowiadała, że na kurs podstawowy worek musiała mieć konkretnej firmy H Smile a reszta podobnie konkretnie...
Marek Matych - 15-02-2011, 08:10
Temat postu:
Przeciskałem się w jaskini (choć nie mam doświadczenia jaskiniowego)w tak ciasnych zaciskach że ledwo dawałem radę ale sztywny D -ring który posiadałem mi nie przeszkadzał.
MiroR - 15-02-2011, 11:43
Temat postu:
Czy ktoś jest w stanie podać mi jakiś sensowny powód dla którego UTD czy GUE preferuje lub wręcz zezwala tylko używanie ruchomych D-ringi ? Przypuszczam, iż ma to coś wspólnego z potencjalnymi punktami zaczepienia jednak według mnie jest to lekką przesadą.
gorcio - 15-02-2011, 12:57
Temat postu:
TomS napisał/a:
Laska z Belgii opowiadała.

Klamstwo. Nie ma lasek w Belgii Smile, chyba, ze cudzoziemki Wink

Przepraszam za OT, BPNMSP.
TomS - 15-02-2011, 14:20
Temat postu:
Oki, w zasadzie masz rację, "Pani z Belgii" Smile
martin - 15-02-2011, 14:48
Temat postu:
gorcio napisał/a:
Nie ma lasek w Belgii Smile, chyba, ze cudzoziemki


Taaaa.. Przedewszystkim Niemki i Holenderki - SCNR.
TomS - 16-02-2011, 07:44
Temat postu:
Ulepszona wersja blaszek na pas kroczny "V".
Należy zagiąć do góry około 45-60 stopni wzdłuż linii.
Działa bardzo podobnie do "poręczy" sidemountowych ale pozwala jednocześnie na przesunięcie osprzętu między uda.


TomS - 16-02-2011, 20:47
Temat postu:
W związku z zapytaniami dodaję propozycję płytek do Sidemountu "typu razor"



A w związku z projektami na zamówienie jak ktoś by chciał:

Okulary Wink czyli dwa D-ringi na jednym pasie dla Wojtka P:


oraz
Mini-międzypośladkowy dla Darka:


Podejrzewam, iż inicjatorzy nie mają nic przeciwko podzieleniu się inicjatywą Smile
GDarek - 16-02-2011, 21:57
Temat postu:
Oczywiście nie mam nic przeciwko wykorzystaniu tego pomysłu z mini-międzypośladkowym.
Może przyda się w kwestii wyjaśnienia moja argumentacja, dlaczego uważam, że takie rozwiązanie ma sens. Uważam, że okolice zlokalizowania tego D-ringu (może V-ringu?  ) sprzyja przemieszczaniu się podpiętego do niego sprzętu. W przypadku standardowej propozycji międzypośladkowej może następować przesuwanie się zapięcia od szpeje z jednej strony na drugą, co może być nieprzyjemne poprzez uderzanie karabinka w boki prostokątnego D-ringu. Konstrukcja trójkątna (V) powinna lepiej ustabilizować samo zamocowanie sprzętu. Trzeba to jednak sprawdzić w praktyce. Mam jedynie nadzieję, że dobrze to wykombinowałem, jeśli nie to pozostaje powrót do rozwiązania pierwotnego.
TomS - 16-02-2011, 22:38
Temat postu:
Kombinujesz dobrze ale ten kształt sprawdzi się moim zdaniem dla 1-2 karabinków, później gwałtownie zrobi się tłoczno Smile
Jeśli masz do odwieszenia powiedzmy kołowrotek i nic więcej to OK. Ale już np. 5 szpulek... Rolling Eyes
GDarek - 17-02-2011, 09:57
Temat postu:
5 szpulek – toż to cały warsztat tkacki, a tak na poważnie to nienurkowe doświadczenia wskazują, że rozwiązanie V powinno się mimo wszystko sprawdzić lepiej. Nie upieram się przy swoim. Będę miał obie wersje i będę mógł porównać w różnych zastosowaniach. Jak zbiorę te informację, chętnie podyskutuje. Jeśli rozwiązanie V się nie sprawdzi to o tym również napiszę.
TomS - 28-02-2011, 03:03
Temat postu:
Kolejna modyfikacja dotyczy D-ringów "latarkowych":
- nieco poszerzone i wydłużone
- "prostokątne zakończenia"
- przesunięte maksymalnie do środka
Poprawki mają na celu ułatwienie sięgania do nich, odsunięcie od karabinków stejdżowych i lepszą separację od zasadniczego D-ringu w obszarze "roboczym". Prawdopodobnie nie będzie konieczności podginania D-ringów "latarkowych" a może nawet odwrotnie - można będzie dogiąć w kierunku nurka.

Poprawki zostały zainspirowane dobrymi pytaniami Kacpra Smile
Dzięki Kacper Smile

Oczka na gumkę trzymającą inflator przesunąłem wyżej. Tak ustawione pozwolą wyżej podnieść inflator z mniejszym naciąganiem gumki. Supełki od strony D-ringów, pętelka "do góry". Wygięcie tej części nie będzie konieczne.


TomS - 07-03-2011, 14:48
Temat postu:
Jeszcze 3 gadżeciki:

1 i 2
Stopery ramieniowe pozwalające zastosować D-ring ruchomy ale posiadające oczka do latarek zapasowych i pętelki "inflatorowej".




3.
Stoper do stabilizacji... hmm... "czegoś"... gumką.

Na przykładzie: Bartek wypuszcza latarkę mogącą być zapasem o dużej średnicy głowicy a małej trzonka. Pod dętkę nie wejdzie lub dętka będzie tak luźna, że będzie luźno latać po wyjęciu latarki i "się gubić" w okolicy płyty.

Mój stoper zakładamy na szelce w miejscu, gdzie miała by być dętka.
"Kotwiczką" w kierunku brzucha.
Przez dziurki przewlekamy gumkę bungee fi 4mm, odcinek około 12 cm, od dołu do góry.
luźne końce zawiązujemy w "kluczkę" (taki supeł).
Opasujemy przedmiot (latarkę) pętelką i zahaczamy o kotwiczkę.
Aby odpiąć pociągamy za końcówki za supełkiem i ... odpinamy Smile
Banalne i działa.
Można oczywiście przypinać zwykłe latarki, snorkel-fajkę lub cokolwiek.



busi - 07-03-2011, 14:56
Temat postu:
Tomek, testowałeś jak się wpina bezwzrokowo latarkę z powrotem?
TomS - 07-03-2011, 15:11
Temat postu:
Przecież dopiero co to narysowałem Smile
Ale używam podobnych rozwiązań i nie spodziewam się niespodzianek.
Mam stoper z gumką do stabilizacji latarki / rurki. Jest świetnie.
Mam mniejszy "patencik" z podobną "kotwiczką" i gumką bungee i jest wygodny; zapinam zsuwając pętelkę "po palcu".
Nie mogę obiecać, że każdy/wszystko zapnie jedną ręką ale w większości kombinacji zapinający-przedmiot nie będzie kłopotu Wink

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz