bann napisał/a: |
pora dorosnac - w zyciu tylko pasy na przejsciu dla pieszych sa czarne i biale, cele o ktorych piszesz przenikaja sie i wplywaja na siebie w tak scisly sposob, ze szeregowanie ich jest strata czasu misja jest pod tym wzgledem kolejnym marketingowym chwytem |
bann napisał/a: |
misja niestety ma to do siebie - ze mozna ja "czytac" na wiele sposobow, stad m.in. jestem przeciwnikiem publikowania jakiejkolwiek - im wieksze uogolnienia, tym wieksze klamstwa |
Janek napisał/a: |
organizacji non profit |
Janek napisał/a: |
Misja i reklama to jednak nie do końca to samo |
Mania napisał/a: |
bann, to jest takie typowo "polskie" podejscie. Mnie tez "misja i wizja" zwana przeze mnie czasami "Misia i Wisia" smieszy. Ale amerykanskie firmy, a pracuje w takiej, traktuja to naprawde powaznie. I bardzo drobiazgowo dobieraja slowa, tak by misja rzeczywiscie wyrazala to, co dana organizacja chce. I nie jest to marketingowy belkot, a istotny element biznesplanu. |
Cytat: |
Tak to tam funkcjonuje i warto o tym pamietac, zanim sie stwierdzi, ze "mission statement" to klamstwa |
bann napisał/a: |
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien... |
Cytat: |
skoro chcesz traktowac sprawe az tak doslownie ...
|
Mania napisał/a: |
z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci |
Mania napisał/a: |
Ja nie chce. Ale oni to tak traktuja. Wiec bann take it or leave it. Rozumiem, ze nigdy nie pracowales dla zadnej amerykanskiej firmy? |
bann napisał/a: |
jakos na stronach dwoch pierwszych trudno znalezc, moze za szybko szukalem |
bann napisał/a: |
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
czy GUE naprawde nia jest i czy instruktorzy GUE sa filantropami? |
bann napisał/a: |
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien... czy GUE naprawde nia jest i czy instruktorzy GUE sa filantropami? nie odmawiam nikomu prawa do zarobku - ci sami odkrywcy i exploratorzy sa rowniez normalnymi ludzmi, w dodatku ceniacymi swoja wiedze i osiagniecia |
bann napisał/a: |
prosilem o misje WOSP i PAH, i jakos na ich www tego nie znalazlem, znalazlem za to promocje ksiazki o J.O. na stronach PAH, pewnie napisana z potrzeby serca i calkowicie bezinteresownie |
bann napisał/a: |
wymien prosze organizacje non-profit z misja |
bann napisał/a: |
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien... |
Cytat: |
A jak chce robić kasę to tworzy kasową markę - Halcyon i kosi za byle szpulkę albo pas do butli 3 x tyle co reszta |
Cytat: |
kto to jest Ochojska i co robi, ze masz - sorki - czelnosc kwestionowac jej uczciwosc.
|
iwiki napisał/a: |
Robią dobrą robote ale biorą za to pieniądze. |
bann napisał/a: |
znalazlem za to promocje ksiazki o J.O. na stronach PAH, pewnie napisana z potrzeby serca i calkowicie bezinteresownie :blackeye |
TomM napisał/a: |
Jednym słowem celem GUE jest czynienie dobra i zbawienie ludzkości.
No bo skoro nie to, nie tamto, nie owamto, a to kontekst nie ten, a to tłumaczenie, a to nie wiem co jeszcze..... A może po prostu paru wsioków skrzyknęło sie, aby zrobić kasę na tym co lubią? Ludzie lubią być wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju. Kupią wyjątkowość. Skoro nie mogą należeć do MENSy, nie mają zadatków na idola tłumów, nie kroi im sie Nobel, to przynajmniej moga sobie kupić ułudę zakonu Jedi. I dobrze..... Tylko..... czemu nie nazwać po imieniu tego, co jest faktem? To jakis wstyd, czy co? Jakies to GUE wstydliwe takie.... |
iwiki napisał/a: |
No tak ale ile oni zarabiają????Pamiętaj że dla nas 100 euro a dla obywateli np. Niemiec to inny poziom wartości. |
Cytat: |
kto to jest Ochojska i co robi, ze masz - sorki - czelnosc kwestionowac jej uczciwosc.
|
Cytat: |
No tak ale chyba z czegoś ona żyja tak jak Owsiak-prawda? Robią dobrą robote ale biorą za to pieniądze. |
Mania napisał/a: |
Wolf, jak wiesz ja tez pracuje w firmie audytorskiej i audytujemy kilka polskich NGOs. I te, ktore audytujemy maja wyjatkowo niskie administrative expenses, a ich szefowie czesto zyja z zupelnie czego innego i nie pobieraja wynagrodzenia za prace w NGO (tyle zebu nie ujawniac tajemnicy obowiazujacej audytora).
Poza tym - tak jak napisalam - w Polsce NGOs MUSZA publikowac sprawozdania finansowe. akurat GUE - tak mi sie wydaje - ma male koszty administracyjne bo pracuja tam na stale 2 dziewczyny. A na przyklad kosztowny system komputerowy jest mocno przestarzaly (czyli w tej chwili juz bardzo tani), itd. Pamietaj, ze szefowie GUE zyja raczej z przychodow Halcyona (vide historia z Millerem i wysokosc strat, jaka wtedy wycenili) i extreme exposure niz z GUE. Mania PS. No i wyszlam na obronce GUE |
WolfEeel napisał/a: |
Wiesz dobrze ze czesto w ksiegowosci 2+2 nie rowna sie 4 Very Happy |
martin napisał/a: |
Ale prawde mowiac, wole dac te 50$ za rybe czy wolowine niz "non-profit" organizacji |
martin napisał/a: |
{preferencje kulinarne wycięte przez kjar} |
Mania napisał/a: |
Organizacja non-profit oznacza - bez zysku. Czyli organizacja, ktora nie ma zysku ze swojej dzialalnosci. Jej wlasciciele/zalozyciele nie zarabiaja na niej. W skrajnym przypadku moze byc tak jak piszesz z tym lexusem, aczkolwiek w wiekszosci krajow organizacje non-profit musza skladac sprawozdania ze swojej dzialalnosci, wlacznie ze sprawozdaniami finansowymi. Nie mowiac o kontrolach podaktowych - wiekszosc organizacji non-profit jest zwolniona z podaktu. I juz nie byloby tak latwo tego Lexusa uzasadnic.
|
Mania napisał/a: |
cha - mi po prostu kjar wycial cale posty (kjarku - to nie jest pretensja), wiec w zasadzie to co chodzi? |
JacekJ napisał/a: |
Na stronie GUE (gue.com) pisza "As a not-for-profit organization ..." ale nic nie znalazlem o statucie, formie dzialalnosci (gdzie zarejestrowana) ... jakos tak oszczednie w tej kwestii. |
JacekJ napisał/a: |
ale nic nie znalazlem o statucie, formie dzialalnosci (gdzie zarejestrowana) ... jakos tak oszczednie w tej kwestii. |
Mania napisał/a: |
non-profit i not-for profit to jest to samo. Sa to rozne nazwy tego samego. W skrocie pisze sie NPO. |
Mania napisał/a: |
Polska ustawa o dzialalnosci pozytku publicznego w ogole nie uzywa tych sformulowan. jest tylko jedno sformulowanie - organizacja nie dzialajaca w celu osiagniecia zysku. Dlatego tez non profit i not for profit takze i w Polsce jest tozsame. |
Mania napisał/a: |
ie iwem czego cie uczyli na UW i - co wazniejsze - kiedy (bo moze to bylo przed wejsciem w zycie ustawy o organizacjach pozytku publicznego - to w sumie dosc mloda ustawa). |
Mania napisał/a: |
PS 2. A od UW sie prosze odczepic - to tez i moja uczelnia. I bede jej bronic. Jak niepodleglosci Mr. Green |
Przemo_C napisał/a: |
Rozumiem, że wg niektórych z Was organizacja non profit założona przez grupę zapaleńców stoii w sprzeczności z firmą na H, założoną przez tę samą ekipę |
Przemo_C napisał/a: |
Coś mi się wydaje, że pokutuje w nas trochę mentalność rodem z PRL, tylko biedny może być uczciwy, najlepiej mieszkać z mamą i mieć kota. |