Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - Tankowiec kontra platforma .

Fox. - 07-11-2012, 20:22
Temat postu: Tankowiec kontra platforma .
Dzisiaj tankowiec przyrabal w jedna z platform Statoilu... o malo co nie przybylo by klopotow z ekologami Very Happy
Zachaczyl kotwica i rozprol czesc baniaka nosnego. Platforma juz jest ustabilizowana ludzie sa w bezpieczenstwie nikomu sie nic powaznego nie stalo.

Podawali cos w mediach.?

Pozdrawiam.
MariuszK - 07-11-2012, 20:41
Temat postu:
nic nie slyszalem/widzialem na ten temat. Nie podales gdzie sie to wydarzylo.
ZielonySmok - 07-11-2012, 21:46
Temat postu:
Tak:
"Około 330 osób ewakuowano z platformy mieszkalnej znajdującej się na jednym z pól naftowych na Morzu Norweskim - poinformowały służby ratunkowe. Rano stwierdzono, że konstrukcja należąca do norweskiego koncernu naftowego Statoil niebezpiecznie się przechyliła."

http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=swiat&idNewsComp=&filename=&idnews=81089&data=infopakiet&_CheckSum=-1162965902

http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-awaria-platformy-na-morzu-norweskim-ewakuowano-330-osob,nId,696431
Fox. - 09-11-2012, 19:15
Temat postu:
Dla zaciekawionych wydobyciem oleju.
Koncern BP po poteznej katastrofir ekologicznej Horison na Meksykanskim Golfie , nic sobie z katastrofy nie robi.Kombinuja dalej Very Happy
Zbudowali w Koreii taka plywajaca platforme ze starego zdezelowanego tankowca koszty prawie miliarda , to mobilna platforma wiertniczo wydobywcza... i teraz bomba Very Happy
Absolutny rekord glebokosci przeprowadzanych prac... 3000m glebokosci .

Prace prowadzone beda na Mexico Golf jest to miejsce o przypuszczalnym najwiekszym na swiecie polu zlozowym ropy.Platforma BP Horison to 1500m. Ten nowy wynalazek to 3000m.
W razie awarii cisnienie nie do zamkniecia.!

Pozdrawiam.
Michał Iwicki - 09-11-2012, 21:49
Temat postu:
Fox,
Po pierwsze BP nie było właścicielem Deep Water Horizont tylko właścicielem pola więc odpowiedzialność za katastrofę nie jest tylko ich jak to przedstawił Obama po drugie deep water drilling nie jest niczym nowym i w chwili obecnej 3000 metrów do dna nie jest niczym nadzwyczajnym. Z tego tankowca zrobili tzw drillship co jest norma teraz. W tej chwili my wiercimy na 2400 metrów do dna a możemy maxymalnie 3000 metrów, maxymalna głębokość wiecenia w naszym przypadku to 10 000 metrów.
Kulczyk - 09-11-2012, 23:39
Temat postu:
Cytat:
Prace prowadzone beda na Mexico Golf jest to miejsce o przypuszczalnym najwiekszym na swiecie polu zlozowym ropy.Platforma BP Horison to 1500m. Ten nowy wynalazek to 3000m.
W razie awarii cisnienie nie do zamkniecia.!


To w dużej mierze zależy od zastosowanego uzbrojenia wylotu otworu, prewenterów, a nie tylko samej w sobie platfomy... Choć mogę się mylić na razie zdobywam doświadczenie onshore...
Fox. - 11-11-2012, 19:16
Temat postu:
Crying or Very sad

Naprawde Question Deep W H jak najbardziej BP odpowiada katastrofie. Owszem wykonal BP konstr,,2400 m do dna ale na platformie stalej nie mobilnej jak Pioner 3000m 700 m glebiej
A ja myslalem ze...... Pioner..... To rekord 3000 do dna. o nie wspominalem ile idzie w piach. nie dawno zszedl ze stoczn na kadlubie zdezolowanego 20 letrniego tankowca.. Nic to. Tachnika idzie do przodu. Very Happy wiesz jakie cisnienie idzie z odwiertu ? dla przykladu ostatnia awaria Mobil z gazem ...walilo 1200 bar Nord Golf.. kilka mies temu odwiert na tylko 290m czyli do opanowania. Hmm jak wiesz, zegluga w tym rejonie byla wstrzymana na nie maly czas. Media milczaly. Zatem 3000m na tej balii zlomu moze byc nadzwyczaj owadobojcze Very Happy

Robisz dla BP ?...

Pozdrawiam.
Fox. - 11-11-2012, 20:25
Temat postu:
Kapitan BW POIONNER J. Christiansen dostal zlecenie na odwiert pole Mexico Golf na glebokosci 2600m to pierwsza robota po zejsciu Giganta w tym roku ze stoczni w Singapur.

Pozdrawiam.
kjar - 13-11-2012, 00:04
Temat postu:
Fox. napisał/a:
Crying or Very sad
.... nie dawno zszedl ze stoczn na kadlubie zdezolowanego 20 letrniego tankowca.. Nic to. Tachnika idzie do przodu. ....


Osobiście brałem udział w przeprojektowaniu tego tankowca na FPSO. Podobnie jak kilku innych zbudowanych na bazie wycofanych kadłubów dużych zbiornikowców. Powiedz mi proszę jakie konkretne zarzuty masz do tego 20-letniego kadłuba.
ZielonySmok - 16-11-2012, 03:28
Temat postu:
kjar napisał/a:
Osobiście brałem udział w przeprojektowaniu tego tankowca na FPSO. Podobnie jak kilku innych zbudowanych na bazie wycofanych kadłubów dużych zbiornikowców. Powiedz mi proszę jakie konkretne zarzuty masz do tego 20-letniego kadłuba.

Długo zastanawiałem się na tym co napisałeś. Po pierwsze to super, że byłeś zaangażowany w taki projekt. Jeśli to nie tajemnica to robiłeś to w ramach polskiej czy zagranicznej firmy? Może jakieś polskie firmy mają więcej udziału w takich dużych projektach?

Jako laik mam wątpliwości o stan kadłuba moczonego przez tyle lat w wodzie. Wiesz może jaki jest planowany okres eksploatacji przy budowie tankowców?
Widziałem kiedyś na Discovery program o jakimś supertankowcu. By był bardziej ekonomiczny wyposażono go w jeden ogromny silnik (zasilany tym co przewoził). Jak dla mnie wyposażenie takiego statku w pojedynczy silnik (pojedynczy punkt awarii) wiele mówi o tym co było ważniejsze: ekonomia czy bezpieczeństwo. Zresztą większość współczesnych projektów bierze pod uwagę głównie ekonomię.
Dlatego ja mam wątpliwości, czy takie projekty są w stanie zapewnić jakiekolwiek bezpieczeństwo. Mam na myśli kłopoty z zatamowaniem wycieku pod Deep Water Horizont. Jaki są możliwości techniczne usunięcia awarii na takich głębokościach (rzędu 3000m pod poziomem morza)?
Jak zapewnić by zarządzanie nadążało za technologią, ponieważ zmorą współczesnego świata jest przewaga księgowego nad inżynierem.
ZielonySmok - 16-11-2012, 03:36
Temat postu:
Michał Iwicki napisał/a:
Po pierwsze BP nie było właścicielem Deep Water Horizont tylko właścicielem pola więc odpowiedzialność za katastrofę nie jest tylko ich jak to przedstawił Obama


Taką informację dziś znalazłem:

"Rekordowe odszkodowanie. BP płaci za Deepwater Horizon"
"Koncern naftowy zgodził się na wypłatę 4,5 mld dolarów odszkodowania za wyciek ropy do Zatoki Meksykańskiej. To efekt ugody jaką koncern zawarł z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości."
"BP zgodził się także uznać swoją winę w kwestii 11 postawionych mu zarzutów, dotyczących licznych uchybień i niedbałości pracowników, które doprowadziły do katastrofy na platformie Deepwater Horizon, śmierci 11 osób."

"British oil giant BP has agreed to pay the U.S. government $4.5 billion in installments over a period of five years for the 2010 oil spill in the Gulf of Mexico, the oil giant announced in a press release."
"Under the terms of the agreement, BP agreed to plead guilty to 11 felony counts of misconduct or neglect of ships officers relating to the loss of 11 lives on Deepwater Horizon"
"A federal indictment claims BP well site leaders Robert Kaluza and Donald Vidrine acted negligently in their supervision of key safety tests performed on the Deepwater Horizon drilling rig. The indictment says Kaluza and Vidrine failed to phone engineers onshore to alert them of problems in the drilling operation."
offshore - 16-11-2012, 10:01
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
By był bardziej ekonomiczny wyposażono go w jeden ogromny silnik (zasilany tym co przewoził). Jak dla mnie wyposażenie takiego statku w pojedynczy silnik (pojedynczy punkt awarii) wiele mówi o tym co było ważniejsze: ekonomia czy bezpieczeństwo.

Jakie masz doswiadczenie z silnikami okretowymi i ich awaryjnoscia oraz jak sie ma pojedynczy silnik do kwestii bezpieczenstwa......Rozwin tez kwestie ekonomi w swietle tego co napisales.
ZielonySmok - 16-11-2012, 12:11
Temat postu:
offshore napisał/a:
Jakie masz doswiadczenie z silnikami okretowymi i ich awaryjnoscia oraz jak sie ma pojedynczy silnik do kwestii bezpieczenstwa

Żadnego. Tak jak pisałem - w całej tej kwestii jestem laikiem. Jednak są zasady ogólne - nie ma gwarancji na poprawne działanie pojedynczego elementu, a jak rozumiem to statek bez napędu jest niesterowny i przez to niebezpieczny.
O silniku okrętowym wiem tyle, że jest to skomplikowana aparatura, zarówno mechanicznie jak i elektrycznie.

offshore napisał/a:
.Rozwin tez kwestie ekonomi w swietle tego co napisales.

Z programu wynikało, że zastosowanie pojedynczego silnika z jedną dużą śrubą miało na celu jak najtańszą eksploatację statku.

Offshore - ja nie pytam agresywnie Smile
To jest wręcz fascynujące, że forumowicz bierze udział w takich przedsięwzięciach. Chętnie poczytam coś więcej na ten temat. Napisałem moją opinię - jak to widzę jako laik. Dlatego to tak zaznaczam, by dowiedzieć się czegoś więcej.
Wojtek A. Filip - 16-11-2012, 12:23
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
To jest wręcz fascynujące, że forumowicz bierze udział w takich przedsięwzięciach.
Warto zainteresować się bliżej osobą Jarka (kjar) od wielu lat jest cenionym specjalistą w swojej branży.
kjar - 16-11-2012, 20:16
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
Długo zastanawiałem się na tym co napisałeś. Po pierwsze to super, że byłeś zaangażowany w taki projekt. Jeśli to nie tajemnica to robiłeś to w ramach polskiej czy zagranicznej firmy? Może jakieś polskie firmy mają więcej udziału w takich dużych projektach?
Pracuję w firmie ulokowanej w Polsce, a powstałej na bazie kapitału polskiego i norweskiego. Firma-matka mieści sie w Oslo i często uczestniczyła ona w tego typu projektach jako podwykonawca o szerszym lub węższym zakresie prac projektowych.
Kilka lat temu samodzielnie wykonaliśmy również projekt najwiekszej tego typu jednostki na Świecie (długość/szerokośc/wysokość/pojemność = 290m/50m/29m/1 000 000 bbl).
To jeden z nieczęstych przypadków, gdzie jednostkę taką zbudowano od podstaw. Po wydaniu $900 000 000 i zbudowaniu w Chinach uzbrojonego kadłuba, konsorcjum nie znalazlo finansowania na poziomie dodatkowych $200 000 000 i zbankrutowało. Nie można się więc dziwić, że przy takich kwotach to własnie finansowanie projektu stanowi kluczowe zagadnienie.

ZielonySmok napisał/a:

Jako laik mam wątpliwości o stan kadłuba moczonego przez tyle lat w wodzie. Wiesz może jaki jest planowany okres eksploatacji przy budowie tankowców?
Planowany okres eksploatacji, a zdolność do eksploatacji to rózne sprawy. Przyjmując maksymalne uproszczenie (w zakresie jedynie ubytków korozyjnych) można powiedzieć, iż kadlub budowany jest na 20 lat. To znaczy po 20 latach korodowania nadal spełnia wszystkie kryteria wytrzymałościowe. Oczywiście w rzeczywistości bywa różnie i dlatego takie kadłuby poddawane są okresowym przeglądom przez niezależne instytucje.
W przypadku przebudów super tankowców na jednostki typu off-shore sytuacja jest jeszcze bardziej złożona.

Po pierwsze - akurat tankowce nie korodują w takim tempie jak innego typu jednostki.

Po drugie - Stare tankowce wycofywane są z eksploatacji z różnych powodów (wcale niekoniecznie z powodu zużycia technicznego) głównym powodem jest wejście w życie nowych norm bezpieczeństwa wymagajacych dla tego typu statków kadłubów o podwójnych burtach.

Po trzecie - przed dedyzją o kupnie jednostki z przeznaczeniem na przebudowę przeprowadza się szczegółowa analizę kosztów jej przebudowy (w tym kosztów wymian elementów konstrukcyjnych jeśli jest to wymagane)

Po czwarte - podczas przebudowy jednostka jest dokowana i wykonywane są wszelkie prace pozwalające dopuścić ją do dalszej kilkudziesięcioletniej eksploatacji. Jest to szczególnie dokładnie przeprowadzany remont z uwagi na fakt, iż już do końca nowego życia jednostki nie zostanie ona prawdopodobnie zadokowana (koszty wyłaczenia jej z eksploatacji i zejścia z pola są ogromne).

I na koniec - wymogi dotyczące jednostek off-shore są daleko bardziej restrykcyjne, niż te dotyczace zwykłych jednostek pływających. Oczywiscie wynika, to ze zwiekszonego ryzyka jakie niesie awaria takiej jednostki.

Wszystko powyższe jest elementem zarzadzania ryzykiem, które zakłada minimalizację skutków eksploatacji jednostek przetwórczo-wydobywczych, ale nie zakłada, iż należy dążyć do całkowitej eliminacji ryzyk bez względu na koszty. Takie podejście stosowane jest chyba we wszystkich dziedzinach techniki. To tylko kwestia skali.

Trzeba jednak powiedzieć, że po okresie przewidzianej eksploatacji jednostki off-shore niejednokrotnie (a zależy to głównie od kilkuletniej sytuacji na globlanym rynku paliw) armator (o ile nie był w stanie odpowiednio wcześniej uruchomic procesu odtworzenia inwestycji) dąży do przedłużenia czasu eksploatacji jednostki. To już często odbywa się kosztem obniżenia marginesu bezpieczeństwa. Choć porządne firmy projektowe zawsze dokonują tego w zakresie dopuszczalnym przepisami bezpieczeństwa (np. narzucajac restrykcje eksploatacyjne).

ZielonySmok napisał/a:

Widziałem kiedyś na Discovery program o jakimś supertankowcu. By był bardziej ekonomiczny wyposażono go w jeden ogromny silnik (zasilany tym co przewoził). Jak dla mnie wyposażenie takiego statku w pojedynczy silnik (pojedynczy punkt awarii) wiele mówi o tym co było ważniejsze: ekonomia czy bezpieczeństwo.
Nie stawialbym tezy, iż ekonomiczność rozwiązań technicznych automatycznie skutkuje zmniejszeniem poziomu bezpieczeństwa w oddziaływaniu na środowisko.
Jednostki o których wspominasz zawsze korzystają z obsługi holownikow podczas wchodzenie i wychodzenia z portu (czyli wówczas, gdy skutki utraty sterowności są najpoważniejsze).

ZielonySmok napisał/a:

Dlatego ja mam wątpliwości, czy takie projekty są w stanie zapewnić jakiekolwiek bezpieczeństwo. Mam na myśli kłopoty z zatamowaniem wycieku pod Deep Water Horizont. Jaki są możliwości techniczne usunięcia awarii na takich głębokościach (rzędu 3000m pod poziomem morza)?
Tu niestety moja wiedza (w zakresie wierceń i przygotowania pól do eksploatacji) jest ogrniczona i nie potrafię się odpowiedzialnie wypowiedzieć.
kjar - 16-11-2012, 20:28
Temat postu:
Wojtek Filip napisał/a:
Warto zainteresować się bliżej osobą Jarka (kjar) ...
Dzięki Wojtku Smile Mam nadzieję, że wszystkie foumowiczki to przeczytają Wink
ZielonySmok - 16-11-2012, 20:42
Temat postu:
Dziękuję, że znalazłeś czas i tak obszerne wyjaśniłeś.

PS: Zazdroszczę udziału w takich projektach.
offshore - 16-11-2012, 21:06
Temat postu:
Mialem okazje uczestniczyc w zejsciu FPSO ze zloza po 10 latach.Cala operacja odlaczania od pola i przygotowania glownej turbiny do rozruchu trwala ponad miesiac.30 letnia turbina parowa, po 10 latach nieuzywania, chodzila jak przyslowiowy zegareczek- oczywiscie dzieki rzetelnej konserwacji i dbalosci zalogi.
Obecnie pracuje jako inzynier na projekcie przerobionym z VLCC ktory byl wybudowany w 1975.Nietrudno obliczyc ze kadlub ma juz 37lat.Spedzilem mnogo czasu w Dubaju na dry doku na konwersji, obecnie na zlozu juz od 5 lat, kadlub na stale zakotwiczony na 1000m, obecniem podlaczony do 5 weli na tej glebokosci.Przewidziane sa nastepne 5 lat pracy.Co roku przechodzimy bardzo restrykcyjne inspekcje ABSu, Naval Inspekcje + mnogo dodatkowych wg. lokalnych regulacji; co roku jest przeglad podwodnej czesci kadluba, NDT testy poszycia itp.
W kwestii wiekowosci kadluba i innej maszynerii: to co najczesciej sie psuje to paradoksalnie nowe urzadzenia zainstalowane 5 lat temu podczas przerobki.Tak dla ciekawosci to stare japonskie pompy po przegladach chodza jak zegareczki, podczas gdy w nowych europejskich po 2 latach pracy impeller przestaje istniec....37 letnie rurociagi pary przegrzanej, pracujace w warunkach 550 stopni Celsjusza i 60 barow cisnienia nie wykazuja zadnych negatywnych zmian.Tak samo 37 letnie japonskie turbogeneratory chodza bez szwanku.Tak ze nie zawsze to co stare jest gorsze od nowego.
Zagrozenie wynikajace z pracy w tym a nie innym miejscy i na tak leciwej jednostce oceniam na takie samo jak to wynikajace z jazdy samochodem.Przy czym jestem nawet sklonny stwierdzic iz jazda samochodem moze byc bardziej niebezpieczna, ze wzgledu na duza liczbe nieobliczalnych kierowcow ktorych mijamy codziennie...
Fox. - 18-11-2012, 22:08
Temat postu:
kjar napisał/a:
Fox. napisał/a:
Crying or Very sad
.... nie dawno zszedl ze stoczn na kadlubie zdezolowanego 20 letrniego tankowca.. Nic to. Tachnika idzie do przodu. ....


Osobiście brałem udział w przeprojektowaniu tego tankowca na FPSO. Podobnie jak kilku innych zbudowanych na bazie wycofanych kadłubów dużych zbiornikowców. Powiedz mi proszę jakie konkretne zarzuty masz do tego 20-letniego kadłuba.


http://de.euronews.com/2012/10/16/tankerunglueck-prestige-chronik-einer-vermeidbaren-katastrophe/

Mialo byc dobrze ...
Osobiscie sprzatalem ten bajzel. Zycie.

Pozdrawiam
kjar - 18-11-2012, 22:36
Temat postu:
Fox. napisał/a:

Mialo byc dobrze ...
Osobiscie sprzatalem ten bajzel. Zycie.
Nie rozumiem jednak jak się ma ta informacja do jednostki "BW Pioneer", która przeszła w Keppel Yard Singapore zarówno remont jak i przebudowę.
Fox. - 19-11-2012, 00:36
Temat postu:
Wymieniane byly pasy obla? Nie? Jednostki o takiej klasie pojemnosci po 20 latach eksploatacji sa materialowo zmeczone. Dotyczy to calego kadluba nie pojedynczych spoin
A ma sie to tak do tego ze ten z linku mimo wieku dostal klasyfikacje .... a jednak.... zlamal sie...

Dlaczego nie zbudowali nowego tak wielkiego kadluba`? drozej?

Kasa Jarek

Ahilles....( plywajacy ponton wypornosciowy) przewozi platformy za okolo pol miliona dolarow gdzie tylko zapragniesz. Amerykanie robia to Ahillesem bezpiecznie , no ale za pol miliona w koncu nie zbudowali go za pare kola. Ruski w tamtym roku na polnocnym pacyfiku holowali swoja platforme ...zatopili ja holownikiem ! zginelo 37 osob ! koszt jej 2 miliardy.

Rozumiesz Jarek teraz po co takie zabiegi? Robi sie takie bomby ekologiczne by nie placic Ahillesowi za przemieszczanie.plywa to same.

Odczekajmy .

Pozdrawiam.
kjar - 22-11-2012, 19:36
Temat postu:
Fox. napisał/a:
Wymieniane byly pasy obla? Nie?
Poszycie obła nie jest newralgicznym zmęczeniowo elementem takich konstrukcji. Remont dotyczył tej części, która tego wymagała na podstawie raportów stanu faktycznego i stosownych przepisów towarzystw klasyfikacyjnych.


Fox. napisał/a:

A ma sie to tak do tego ze ten z linku mimo wieku dostal klasyfikacje .... a jednak.... zlamal sie...
Nie znam przyczyn tej katastrofy. A mogło ich wiele róznych. Od błędu klasyfikatora, poprzez niewłaściwe załadowanie jednostki, po nieodpowiednie nią nawigowanie.


Fox. napisał/a:

Dlaczego nie zbudowali nowego tak wielkiego kadluba`? drozej?
Nie tylko. Przede wszystkim dłużej.

Fox. napisał/a:

Kasa Jarek
Oczywiście, że kasa. A niby czym mają się kierować konsorcja firm inwestujące kilkadziesiąt miliardów dolarów w ekspolatacje pól? Rolą admnistracji rządowych i organizacji międzynarodowych jest określenie oraz egzekwowanie norm zapewniających odpowiedni zakres i poziom bezpieczeństwa takiej eksploatacji.

Fox. napisał/a:

Rozumiesz Jarek teraz po co takie zabiegi? Robi sie takie bomby ekologiczne by nie placic Ahillesowi za przemieszczanie.plywa to same.
BW Pioneer nie jest jednostką wiertniczą. Nie przemieszcze się po polu. Na pole przypływa w stanie balastowym. I jest na nim ustawiany na lata w jednym położeniu.
Fox. - 23-11-2012, 23:56
Temat postu:
klik
kjar - 24-11-2012, 00:27
Temat postu:
Na co konkretnie chciałeś mi zwrócić uwagę tym linkiem ?
Fox. - 24-11-2012, 20:07
Temat postu:
kjar napisał/a:
Na co konkretnie chciałeś mi zwrócić uwagę tym linkiem ?



Oczywiscie ze jest to jednostka wiertnicza.
Powinienes^rozpoznac.
kjar - 25-11-2012, 00:17
Temat postu:
Fox. napisał/a:
kjar napisał/a:
Na co konkretnie chciałeś mi zwrócić uwagę tym linkiem ?

Oczywiscie ze jest to jednostka wiertnicza.
Powinienes^rozpoznac.

Mylisz się. To nie jest jednostka wiertnicza. To jest FPSO (Floating Production, Storage and Offloading Unit). Ona nie przeprowadza wierceń. Odbiera urobek z przygotowanych wcześniej odwiertów (do kórych jest podpięta poprzez widoczną na przytoczonym przez Ciebie zdjęciu specjalną boję), przetwarza go, magazynuje i wydaje na zbiornikowce specjalnym systemem giętkiego, rozwijalnego rurociągu. Stumetrowa wieża, którą widać na dziobie to tzw. Flare tower - taka wielka pochodnia Smile


Jesli ktoś będzie tym zainteresowany, mogę kiedyś ogólnie opisać, co się właściwie dzieje na takim polu wydobywczym.
Krzysztof Czajka - 25-11-2012, 10:36
Temat postu:
Witam panie Jarku.Ja już jestem zainteresowany takim opisem.Dziękuje.
PS
Gratuluje posadki Smile
Pozdrawiam!
Wojtek A. Filip - 25-11-2012, 10:45
Temat postu:
kjar napisał/a:
mogę kiedyś ogólnie opisać

Jarek...
Przecież wiesz, że każdy Twój materiał okołozawodowy budzi u nas zawsze duże zainteresowanie - mam nadzieję, że to "kiedyś" zamienisz na "jak najszybciej"

Do kompletu Michał Iwicki mógłby przygotować coś o tym lotniskowcu na którym pracuje - panowie robicie bardzo ciekawe rzeczy - czasem coś do nas dociera, ale trudno to właściwie spozycjonować - piszcie jak najwięcej salut .


Swoją drogą nigdy nie zastanawiałem się jak to wygląda z tej drugiej strony w szczegółach - zawsze koncentruję na na tym żeby na stacji paliwowej wsadzić właściwy wężyk do baku a tymczasem...




Pozdrawiam,
Wojtek
Witold Hoffmann - 25-11-2012, 14:37
Temat postu:
Do jakich maksymalnych warunków atmosferycznych [a ściśle- wysokość zafalowania] taki system pozostaje bezpieczny? I co się dzieje w razie "W"?
Fox. - 25-11-2012, 17:40
Temat postu:
Wiem co to jest FPSO to cos potrafi wpompowac w siebie 80.000 Barrel na dzien dla wzglebienia.
Fox. - 25-11-2012, 17:48
Temat postu:
http://www.marinelink.com/news/drilling-record-world347650.aspx

Pionner rekordzista.
kjar - 28-11-2012, 10:00
Temat postu:
Witold Hoffmann napisał/a:
Do jakich maksymalnych warunków atmosferycznych [a ściśle- wysokość zafalowania] taki system pozostaje bezpieczny? I co się dzieje w razie "W"?


Są różne rozwiązania. Akurat BW Pioneer może odpiąć się od boi i uciec przed ciężkim huraganem, ale najczęściej (w tradycyjnych rozwiązaniach gdzie jednostka jest trwale kotwiczona do dna kilkunastoma łańcuchami o sile zrywającej nawet ponad 1500 ton każdy) nie ma sensownej możliwości ucieczki. Wówczas musi być zdolna przetrwać na polu nawet największy huragan. W takim wypadku odcina się jedynie dopływ urobku i zatrzymuje produkcję, oraz przygotowuje się na sztormowanie przez duże "S". Wielkości graniczne stanów pogodowych są różne dla różnych jednostek i zależą od założeń projektowych (a te z kolei od długoterminowych prognoz pogodowych (widm falowania i prędkości wiatru) dla rejonu Świata w którym jednostka funkcjonuje.
W swojej praktyce przyjmowałem już założenia, iż prędkość wiatru wynosi 240 km/h, fale przelewają się przez pokład jednostki wywierając potężne ciśnienie hydrodynamiczne na konstrukcje wsporcze modułów pokładowych, a przyspieszenia ruchu niektórych punktów jednostki sięgają 5 m/s2. W takich warunkach jednostka ma przetrwać nieuszkodzona by móc wznowić produkcję po ustaniu huraganu.
ZielonySmok - 06-03-2013, 23:21
Temat postu:
kjar napisał/a:
Jesli ktoś będzie tym zainteresowany, mogę kiedyś ogólnie opisać, co się właściwie dzieje na takim polu wydobywczym.

Jarku, jak byś znalazł chwilę czasu i przybliżył temat Smile
ZielonySmok - 08-03-2013, 17:55
Temat postu:
Znalazłem fajne mapy podwodnych kabli:
http://submarine-cable-map-2013.telegeography.com/
http://www.submarinecablemap.com/


Klik -> Duża mapa
Fox. - 08-03-2013, 21:52
Temat postu:
Polacy ukladajyá swietnie przewody Kablowcami.
Jarek a mozesz cos skrobnac o systemach montazu WACUM do dna Question wszak mocne lancuchy to nie wszystko.

Pozdrawiam.
kjar - 17-03-2013, 17:17
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
Jarku, jak byś znalazł chwilę czasu i przybliżył temat Smile

Postaram się w najbliższym czasie spełnić obietnicę.

Fox. napisał/a:
Jarek a mozesz cos skrobnac o systemach montazu WACUM do dna Question wszak mocne lancuchy to nie wszystko.
Pozdrawiam.
W tym zakresie nie wiem prawie nic (poza znajomością samej idei owej kotwicy) Nie zajmuję się projektowaniem operacji przygotowania pola do wydobycia, lecz konstrukcją obiektów pływających (w tym ostatnio w pełni zanurzonych).
ZielonySmok - 19-03-2013, 01:50
Temat postu:
kjar napisał/a:
(w tym ostatnio w pełni zanurzonych)

Dopiero teraz do mnie dotarło znaczenie tego tekstu: hotel?? czy może to coś mniej hałaśliwego?
Adam Jaworski - 19-03-2013, 06:23
Temat postu:
kjar napisał/a:
obiektów pływających (w tym ostatnio w pełni zanurzonych).


Projektujesz skuter? Smile
kjar - 19-03-2013, 18:48
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
kjar napisał/a:
(w tym ostatnio w pełni zanurzonych)

Dopiero teraz do mnie dotarło znaczenie tego tekstu: hotel?? czy może to coś mniej hałaśliwego?


Nie. Chodzi o w pełni zanurzoną boję służącą podtrzymywaniu giętkich przewodów transportujących urobek. Wizualizacje 3D projektu poniżej.
Takie boje mają spore rozmiary o czym świadczy trzeci obrazek (ta ostatnia nie jest mojej konstrukcji).






ZielonySmok - 19-03-2013, 20:10
Temat postu:
W pierwszej chwili pomyślałem o podwodnym hotelu


Cytując za forbes.pl:
"Prototyp podwodnego hotelu, w którym będzie można oglądać z pokoju np. rafę koralową, chcą zaprojektować i wybudować naukowcy z Politechniki Gdańskiej - poinformowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Projekt otrzymał 16 mln zł dofinansowania z UE"
ZielonySmok - 19-03-2013, 20:12
Temat postu:
kjar napisał/a:
Nie. Chodzi o w pełni zanurzoną boję służącą podtrzymywaniu giętkich przewodów transportujących urobek. Wizualizacje 3D projektu poniżej.

Takie boje mają spore rozmiary o czym świadczy trzeci obrazek (ta ostatnia nie jest mojej konstrukcji).

Duża rzecz... dosłownie i w przenośni.
Urobek z podwodnej kopalni? Smile Ciekawie wyglądają osłony pływaków.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz