Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - Hańcza w poprzek przez 104m

Damass - 24-07-2013, 09:55
Temat postu: Hańcza w poprzek przez 104m
Gratulacje dla śląsko-warszawskiego teamu nurków CCR Michała (Pks) i Andrzeja (syn_biskupa)
którzy jako pierwsi na HH przeplyneli Hańcze w poprzek po dnie zaliczając 104 m. !!! W czasie 3.5 godz. KLIK



Adam Frajtak - 24-07-2013, 10:59
Temat postu:
Gratulacje!!
Darek DYNAR - 24-07-2013, 11:43
Temat postu:
Gratki, imponujące nurkowanie i wspaniałe wsparcie powierzchniowe Wink
Może udałoby się zamieścić relację z samego nura, myślę że spotka się z dużym zainteresowaniem Laughing
syn_biskupa - 28-07-2013, 08:12
Temat postu:
Nurkowanie na drugi brzeg Hańczy było planowane już jakiś czas wstecz. Tym razem jednak plan miał być trochę inny. Nurkowanie na dno jeziora Hańcza po stoku wykonałem w zeszłym roku na OC z zachodniego brzegu osiągając głębokość 100m w 15 minucie- całe nurkowanie trwało około 2,5h (o ile dobrze sięgam pamięcią). W tegoroczny weekend czerwcowy wykonałem serie nurkowań ćwiczeniowych na CC ze wschodniego brzegu osiągając max 90m w 18 minucie. Pomysł nurkowania na dno jeziora Hańcza po stoku ze
wschodniej strony rzucił Michał. Nie zastanawiając się dołączyłem do jego projektu. Po gruntownym zaplanowaniu nurkowania określiliśmy miejsce wejścia do wody na trzecim parkingu, miejsce wyjścia na pierwszym , lub drugim polu, gazy na CC oraz gazy bailout'owe oraz czas odwrotu z setnego metra- czterdziesta minuta nurkowania. Droga powrotna z dna jeziora miała prowadzić po dnie z powrotem na wschodni brzeg Hańczy, lub w przypadku FUCKUP'u mięliśmy strzelić boję i wynurzać się w toni jeziora.
Opcja ta jednak nie napawała ani mnie ani Michała radością, ale tak było w planie. W niedzielę około południa spotkaliśmy się na trzecim parkingu, przygotowując się do nurkowania raz jeszcze przeanalizowaliśmy cały plan. Głębokość 100m osiągnęliśmy w 28 minucie od zanurzenia. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Warunki na dole były trudne. Widoczność nie przekraczała 0,5m wskazania kompasu nie były stabilne, mając jednak duży zapas czasu postanowiliśmy popłynąć dalej. Osiągnęliśmy max 104m.
Dochodziła czterdziesta minuta nurkowania. Orientacyjnie znajdowaliśmy się wtedy bliżej zachodniego, aniżeli wschodniego brzegu Hańczy. Mięliśmy do wyboru- boja, albo stok, który zaczął się nieznacznie rysować w kierunku przeciwnym aniżeli wskazania kompasów. Wybraliśmy opcje wynurzenia po stoku. Około 90 m widocznosc uległa znacznej poprawie. Po 52 minutach osiągnęliśmy 80m, dekompresja przebiegała
wynurzając się cały czas po stoku. Żałuje ze żaden z nas nie miał przyrządu z którego dałoby się odczytać profil- dałoby to zarys dna Hańczy. Po drodze na około 40 m znaleźliśmy ściankę skalna bardzo podobną do ścianki "księżycowej" znajdującej się pomiędzy drugim a trzecim parkingiem na brzegu wschodnim akwenu. Około 20m wyłączyłem latarkę i przełączyłem zasobnik od latry do zasilana ogrzewania.
W okolicach 11m widocznosc ponownie spadała do ok 2m. Komputery "wypuściły" Nas z wody po 220min od zanurzenia. Ja jednak z racji swego samopoczucia oraz znając swój organizm przedłużyłem dekompresje. Michał wynurzając się jako pierwszy na zachodnim brzegu poinformował nasz support o miejscu naszego wynurzenia.
Osiągnęliśmy dno jeziora Hańcza przepływając na drugi brzeg po 104m pomimo tego ze plan był inny- decyzja była świadoma. Nie były to błędy nawigacyjne, choć warunki i ukształtowanie dna znacznie utrudniały prawidłowe odczytywanie przyrządów.
leon - 28-07-2013, 10:05
Temat postu:
Oczywiście wielkie gratulacje
syn_biskupa napisał/a:
Widoczność nie przekraczała 0,5m wskazania kompasu nie były stabilne, mając jednak duży zapas czasu postanowiliśmy popłynąć dalej.

mam pytanie o tą stabilność kompasu, bo może mi się to przydać kiedyś na dnie Hańczy. Dlaczego wskazania kompasów był niestabilne, czy to że byliście w głębokim leju miało wpływ ?
syn_biskupa - 28-07-2013, 12:46
Temat postu:
Prawdopodobnie ma to związek ze złożami rud jakiegoś metalu, na Hańczy sa miejsca gdzie kompas wskazuje niedokładnie- a przynajmniej z dużym opóźnieniem igła kieruje sie na północ
leon - 28-07-2013, 13:38
Temat postu:
syn_biskupa napisał/a:
Prawdopodobnie ma to związek ze złożami rud jakiegoś metalu, na Hańczy sa miejsca gdzie kompas wskazuje niedokładnie- a przynajmniej z dużym opóźnieniem igła kieruje sie na północ

Dziękuję, ciekawe info. Potrafisz wskazać te miejsca ?
syn_biskupa - 29-07-2013, 10:18
Temat postu:
Dokładnie nie sprecyzuje namiarów na te miejsca, ale sa to miejsca ponizej "ksiezycówki" około 75-80m, poniżej ścianki na drugim polu w granicach 60m no i okolice seki od strony trzeciego parkingu- jak sie ostatnio przekonałem. Byc moze miejsca takie istnieja tez płycej, ale pływajac na mniejszej głeboksci w tym akwenie rzadko zerkam na kompas.
Poczatkowo myslałem ze mam kompas zepsuty ale nie tylko ja miałem takie przygody z nawigacja. A na kompas potrafie sie poruszac - zeby nie było Smile
Wojtek A. Filip - 29-07-2013, 11:49
Temat postu:
Tak się zastanawiam i przypomniała mi się historia chłopaków z Holandii.
Nurkując w jednym z lokalnych akwenów mieli kłopoty z nawigacją opartą na kompasie.
Jako, że miejsce odchyleń było stałe, to zbudowali siatkę i określili jego zasięg.

Po dokładnym sprawdzeniu dna, okazało się, że ktoś zatopił tam jakieś ferromagnetyki.
Mam nadzieję, że Hańcza to całkiem inny przypadek.


Wojtek
leon - 29-07-2013, 19:04
Temat postu:
syn_biskupa napisał/a:
poniżej ścianki na drugim polu w granicach 60m

miałem kiedyś tam problem z kompasem, a dokładnie przez jakiś czas nie potrafiłem płynąć azymutem powrotnym na wprost, coś działo się z kompasem, wskazówka uciekała, byłem przekonany że to narkoza... Smile
martin - 29-07-2013, 19:13
Temat postu:
Wojtek Filip napisał/a:
Tak się zastanawiam i przypomniała mi się historia chłopaków z Holandii.


A mi sie przypomina historia kumpla, ktory plywal na okolo magnetycznego wylacznika do latarki Wink

Podobne psikusy moga tez robic kable od latarki/ogrzewania.
syn_biskupa - 29-07-2013, 21:02
Temat postu:
kompas mam na prawej rece a latarke niemal zawsze na lewej, ogrzewania rekawic nie bralem, ale masz racje - czynniki te moga zaburzyc odczyt kompasu
martin - 29-07-2013, 21:09
Temat postu:
Niekoniecznie Ciebie mialem na mysli - wrzutka byla w ramach "nauki na bledach innych".
GarwolG - 29-07-2013, 23:38
Temat postu:
Wielki szacun.
IMHO
A możecie opowiedzieć cos na temat wyglądu dna Hańcz?
syn_biskupa - 29-07-2013, 23:53
Temat postu:
Tak naprawdę nic tam nie ma ciekawego, muł, muł muł i jeszcze raz muł pofalowana płaska powierzchnia z brazowawo-zielonymi nalotami przypominającymi nieco galarete. Dla widoku nie ma po co tam isc- jest wiele ładniejszych miejsc na Hanczy. Chociazby scianka w drodze powrotnej.
Paweł Seweryniuk - 30-07-2013, 15:15
Temat postu:
mówisz o sciance która znajduje sie po lewej stronie (patrząc od strony parkingów ) od "dzwonka" czy jakiejś innej. Jesli innej to można na niej zanurkować z brzegu (zakłądając oc)

podaj wiecje info, głebokosci, odległosci od brzegu.
syn_biskupa - 30-07-2013, 19:54
Temat postu:
nie nie mowie o tej ściance. Ta która znaleźliśmy znajduje sie visavis zatoki za trzecim parkingiem bardziej w kierunku północnym tyle ze po zachodniej stronie jeziora
Fox. - 04-08-2013, 10:28
Temat postu:
syn_biskupa napisał/a:
Prawdopodobnie ma to związek ze złożami rud jakiegoś metalu, na Hańczy sa miejsca gdzie kompas wskazuje niedokładnie- a przynajmniej z dużym opóźnieniem igła kieruje sie na północ



bingo ...sa tam poklady rudy metalu. i to w niezlych ilosciach. badano to na zlecenie PRL u Very Happy

Pozdrawiam.
Adam Frajtak - 04-08-2013, 11:42
Temat postu:
Fox. napisał/a:
syn_biskupa napisał/a:
Prawdopodobnie ma to związek ze złożami rud jakiegoś metalu, na Hańczy sa miejsca gdzie kompas wskazuje niedokładnie- a przynajmniej z dużym opóźnieniem igła kieruje sie na północ



bingo ...sa tam poklady rudy metalu. i to w niezlych ilosciach. badano to na zlecenie PRL u Very Happy

Pozdrawiam.

Dobrze że im nie starczyło czasu bo mielibyśmy pewnie imponującą "Hutę Błaskowizna" Smile
Bocian - 04-08-2013, 12:04
Temat postu:
Fox. napisał/a:

bingo ...sa tam poklady rudy metalu. i to w niezlych ilosciach. badano to na zlecenie PRL u


Mógłbyś napisać jakie rudy/jakiego metalu?

I chociaż w jakich latach (60-te, 70-te?) miały być prowadzone te badania?
Fox. - 05-08-2013, 12:42
Temat postu:
Adas
Kto wie Very Happy Question Gdyby Ruski mocniej nacisnal ....

W latach 80 ub. st ruda. zelaza...... He to pikus. w pasmie Slezy w strone Strzegomian pas okolo 12 km dl. szerokosci nie pamietam dokladnie cos 0kolo 3 km. gl. sr. do 200m wystepuje mocne okruszcowanie Tytanem. RADUNIA I CZERNICA w okolicy posiada do dzisiaj poklady chromu tam tez kompas robi co chce.

Ale to o nurkowaniu a nie geologi.

Chlopy swietne nurkowanie hej i to bez skuterow..... W tym siarkowodorze. Very Happy
A propos Grzesiek DOMINIK tez Hancze zaliczyl po dnie.

Pozdrawiam.
filipesku - 07-08-2013, 17:19
Temat postu:
W zboczu Czernicy znajduje się kopalnia chromitu znana ogólnie jako Tąpadła. Nurkowałem tam kilka tygodni temu nie zauważyłem tam tych wariactw.

// Chłopakom oczywiście gratuluje super nurkowania Smile
Fox. - 11-08-2013, 21:26
Temat postu:
A po co Ci tam kompas to proste wyexsploatowane korytarzyki przez Hitlerowcow. Very Happy
Okolice te znane sa z anomalii magnetycznych nie od dzisiaj. Very Happy Sleza i Radunia sciaga nawet opady ....tak silne jest tam pole magnetyczne. Hej tam sie urodzilem Very Happy
syn_biskupa - 12-08-2013, 23:03
Temat postu:
Fox. napisał/a:

A propos Grzesiek DOMINIK tez Hancze zaliczyl po dnie.


Witaj! Napisałeś ze Banan zaliczył Hańczę po dnie. A i owszem- Grzegorz Dominik zrobił to bezsprzecznie; ale czy jesteś pewny tego ze to było po 100m? Żeby nie było- nie chce za nasze nurkowanie medalu, ale z moich informacji wynika ze Banan zrobił 2 nurki na Hańczy które sa mylone- pierwsze z nich to nurek po 100m celem poszukiwania największej głębokości w azymucie SN (zanurzenie w toni- eksploracja w okolicach 100m i wynurzenie w toni- stad przepłyniecie po 100m Hanczy), oraz drugie- przepłyniecie z 1 parkingu na druga stronę jeziora (czy odwrotnie w azymucie WE gdzie i tak nie ma więcej niz 75m MAX)). Jeżeli Twoje informacje sa PEWNE i masz jakieś źródło (nie zaliczając do tego artykułów tanich pismaków- w których tresc jak sie wczytasz i policzysz to zobaczysz ze to sie kupy nie trzyma) z którego mógłbym o tym sie dowiedzieć to bardzo proszę o wyprowadzenie mnie z błędu (i ja i Michał dalecy jesteśmy od okrzyknięcia się pionierami jeżeli to juz było zrobione). Czekam na rzetelne informacje, o które teraz niestety niezwykle jest trudno, bo większość ludzi jak zauważyłem "znało Banana"- ale jak przychodzi co do czego to sie okazuje ze np rozmawiali z nim raz czy dwa gdzieś na nurkowaniu, a krzyczą głośno ze to kolega był ich itp. Pozdrawiam i z góry dziękuję za zainteresowanie tematem oraz wniesienie tu czegoś nowego.
A.Kosinski
Fox. - 18-08-2013, 19:06
Temat postu:
Hej ...
Nie mialem na mysli tego o czym myslisz ...podziwiam was za to co zrobiliscie.
Napisalem ze Grzesiek tez zrobil tam takie nurkowanie nie napisalem jak ten czlowiek byl tam gleboko SOLO .... nie bal sie i zanurkowal.... . tego sie nikt od niego juz nie dowie.
Naprawde odwazni jestescie kawal dobrego nurka.A satysfakcje z tego macie wlasnie wy sami ...pierdaczyc na innych dziennikarzy i gwiazdorow. Robimy nurki dla siebie .

Pozdrawiam was.
Ps.
syn_biskupa - 19-08-2013, 11:49
Temat postu:
Pewnie ze dla siebie robimy nurki! Przewrazliwiony moze jestem bo na innym forum od razu mnie obszczekano Smile Aczkolwiek jezeli ma ktokolwiek informacje o temacie jak wyzej to wdzieczny bede za wiadomosci
Poozdrawiam!
Fox. - 25-08-2013, 22:06
Temat postu:
Olej co inni ppierdacza.
Opisz jak sie czuliscie jak z psychika podczas nurka.... ja juz nie robiee extremy . ale kiedys ..w przenosni ...kichalem w portki nie raz ze strachu i kurde , do dzisiaj mam traume z niektorych norkow ....jak deko robilem na poczatku ...mowilem sobie ..jak chce do domu ,po co tutaj wlazlem .?.
Opiszcie odczucia.
Fox. - 25-08-2013, 22:07
Temat postu:
Ale nigdy sie nie przyznalem ze mialem pietra. Very Happy A mialem go zawsze.
syn_biskupa - 01-09-2013, 11:47
Temat postu:
Fox. napisał/a:
Olej co inni ppierdacza.
Opisz jak sie czuliscie jak z psychika podczas nurka.... ja juz nie robiee extremy . ale kiedys ..w przenosni ...kichalem w portki nie raz ze strachu i kurde , do dzisiaj mam traume z niektorych norkow ....jak deko robilem na poczatku ...mowilem sobie ..jak chce do domu ,po co tutaj wlazlem .?.
Opiszcie odczucia.


heheHE
tez czasami tak mam ale tam jest COŚ- coś co ciągnie ponownie w dół Smile Zreszta szum oddechu w pętli eCCR mnie uspokaja Smile
Fox. - 02-09-2013, 00:34
Temat postu:
To dobrze ze nie ukrywacie tego cos . Przed extremalnym nurkiem bralem jak Scheck zawsze Kloster frau 50 gram to na nerwy.... Embarassed . kurna jak cos nie tak bylo spokoj chlopaki najlepszy ....i tak w +dupie jestesmy...polozyc sie na dnie i czekac na kostuche.....---kurna ona wtedy nie przyjdzie i jest wszystko ok.... do roboty na slpnce z powrotem bedzie dobrze...tylko spokojnie i jak najmniej rouchow .Deko wieksze ale bez depresji..... stage z boku sa na miejscu.

Czemu filmu nie zrobiliscie niech by widzieli ten siarkowodor cwaniaczki.

Ps... Siarkowodor jest gazem gnilnym jest zauwazalny w postaci metnych chmor na dnie akwenow w szczegolnosci na skutki wypadkowe sa narazeni nurkowie nie doceniajacy masek pelnotwazowych. Przy cisnieniach w jakich znajdowali sie chlpaaki i bootom czasie jest gazem smiercionosnym.
Pail.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz