Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - warsztaty jaskiniowe MOVIE

Syrenka_013 - 01-10-2013, 16:20
Temat postu: warsztaty jaskiniowe MOVIE
„Mówisz: Do k... nędzy płyńmy w końcu! A ja mówię: Stop, bo się jeszcze muszę podrapać po tyłku! ... I w taki sposób się komunikujemy w nurkowaniu” MUST SEE! Smile

http://vimeo.com/75311164

cytat pada w okolicach 2.15
Maciej Bulkowski - 01-10-2013, 19:52
Temat postu:
Bardzo pozytywne warsztaty Very Happy
zdziebelek - 01-10-2013, 20:00
Temat postu:
Warsztaty były rewelacyjne!! Instruktor z profesjonalnym podejściem, team przedni. Postaram się wrzucić jakąś relację.
Darek DYNAR - 01-10-2013, 23:48
Temat postu:
Suuuuper, tak następuje wstępna "selekcja" i przygotowanie kolejnego zespołu jaskiniowego. Na tym etapie, Majki pozwala na błędy ale później już duch jaskini nie wybacza, choć wydawać by się mogło, a Ja przysiąc, że to ta sama osoba Laughing
Super filmik, tak właśnie wyglądają warsztaty u Majkiego, bez zbędnego pitolenia, koloryzowania i opowiadania farmazonów, tylko konkretnie jak się sprawy mają...a nie mają się słodko. Warsztaty, a później kurs jaskiniowy to nić innego jak trening sytuacji z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w realu, zatem ćwiczymy też w ...realu, a że rzeczonych sytuacji jest sporo, występują lawinowo i grupowo to chwilami jest "grubo"!! Shocked
Majki ma swój styl nauczania, jest on systematyczna i stały, zna jaskinie Francji jak mało kto, ma swoje know hau-wie jak, kiedy, gdzie i w którym momencie, czego efektem jest samodzielny nurek jaskiniowy , posiadający umiejętności uszyte na miarę jaskiń i własnych predyspozycji czyli jest jak garnitur indywidualnie skrojony, ale z zachowaniem standardów dobrej szkoły krawieckiej.
Zawsze podobało mi się w filozofii szkoleniowej GUE, że w dowolnym zakątku świata spotyka się dwóch zawodników zupełnie się nie znających, posiadających podobne uprawnienia i konfigurację i niemalże z miejsca mogą razem nurkować. Jest wielce prawdopodobne, ze pod wodą będą jak stary, dobrze sprawdzony zespół nurkujący ze sobą od lat. Czyli znowu, dobrze skrojony garnitur, wg tej samej dobrej szkoły krawieckiej, nie do nabycia w przydrożnych butikach Wink
Dokładnie tak samo jest z absolwentami szkoły nurkowania jaskiniowego Majkiego, bezpośrednio po kursie spotykam we Francji absolwenta z rocznym stażem, z którym tworzymy nowy zespół nurkowy. Plan, przygotowanie, sprawdzenie i realizacja zgodnie z planem, zakończenie nurka...nikt nic nie musi dodatkowo tłumaczyć, wszystko wiadomo. Podajemy sobie rękę i do następnego razu. Nawet różnice konfiguracyjne, backmount i sidemount są bez znaczenia, jeżeli tylko są zgodne z filozofią Hoghartian i indywidualnymi umiejętnościami. Tym bardziej cieszy jak się widzi kolejny zespół mieszany, który doskonale sobie radzi z takim wyzwaniem, Trzymam kciuki i życzę zakończenia z sukcesem całej ścieżki szkoleniowej, na drodze do bycia nurkiem jaskiniowym. To bardzo dobry wybór szkoły nurkowania, czyli pracownia krawiecka u Majkiego Very Happy Very Happy Very Happy Laughing

P.S Mam nadzieję, że nie uraziłem ani nie umniejszyłem innym szkoleniowcom jaskiniowym, tych jest naprawdę niewielu, sa profesjonalistami i nie taki był zamiar. Wink
Marcin Pazio - 02-10-2013, 23:58
Temat postu:
Darek
jeżeli można spytać bo ty z reguły odpowiadasz szczerze i obiektywnie:
Jaki jest cel tych warsztatów ?
Pytanie także do uczestników.
Nie ujmując oczywiście Majkiemu i jego wiedzy.
Darek DYNAR - 03-10-2013, 11:41
Temat postu:
witka,
nie ma sprawy, już odpowiadam, tylko zaznaczam że jest to moje subiektywne zdanie, a pytanie powinno być kierowane zapewne do autora pomysłodawcy tych zajęć, Majkiego. ( niemniej pomysł ma swoją, znacznie dłuższa historię i generalnie takie warsztaty zapoczątkował W.Bolek, tak ku woli ścisłości Wink )
Warsztaty nurkowania w/g tzw szkoły Amerykańskiej, jest to nic innego jak przygotowywanie przyszłego zespołu jaskiniowego do ...kursu. Na tym etapie, ludzie którzy często spotykają się pierwszy raz lub nurkują ze sobą sporadycznie mają okazje aby wspólnie zmierzyć się ze złożonymi i trudnymi zagadnieniami nurkowania pod stropem. To tutaj uczą się na sucho i pod wodą , jak poręczować, korzystać i rozwiązywać problemy temu towarzyszące, co to boczne ciągi i skrzyżowania, użycie markerów ( w/g szkoły Francuskiej magicznych gumek), zespół uczy się współpracy, prawidłowej komunikacji, można by rzec "integruje" się nurkowo. Wiele skillsów jest wykonywanych w zerowej widoczności, często zespół pierwszy raz bierze udział w całodniowej akcja nurkowania jaskiniowego (planowanie, przygotowanie powierzchniowe, droga ewakuacyjna, transport sprzętu, nurkowanie).
Oczywiście te elementy są na kursie jaskiniowym, ale równie dobrze można je wykonać w formie warsztatów, często znacznie taniej niże we Francji, Meksyku czy Florydzie. Taki nowo powstały zespół, ma czas i wykonuje przed docelowym kursem jeszcze kilka nurkowań w oparciu o nowo poznane techniki, tak naprawdę przyjeżdża na kurs ekipa , która zna siebie na wzajem, swoje silne jak i słabe strony. Właściwie takie warsztaty stały się obowiązkowe przed kursem u Majkiego, nie tylko że są pożytecznymi ale chociażby z uwagi na fakt, że czasami na tym etapie jest taniej zrozumieć, że decyzja o wejściu pod strop jest przedwczesna. Taniej dla samego ją podejmującego jaki i zespołu, który już na wyjeździe jest postawiony przed bramką. Jest to również okazja do poznania nowych ludzi preferujących ten styl nurkowania, zintegrowania się z ekipą szkoleniową, poznania nowych i ciekaw miejsc nurkowych ( nie tylko piękne jaskinie ale i atrakcyjne, arcyciekawe sztolnie, a tych mamy całkiem sporo). Uprzedzając pytanie, koszt takich warsztatów jest na tyle niski, że wraz z ceną samego kursu dalej jest atrakcyjną ofertą na rynku. Akurat w moim przypadku te dane były bez znaczenia bo o wyborze prowadzącego zajęcia zadecydowały inne parametry, znacznie dla mnie istotniejsze.

Marcin, trochę wyszło marketingowo, ale jak zaznaczyłem na wstępie, jest to moje zdanie. Ponieważ bardzo mi się podobało to wziąłem udział we wszystkich edycjach warsztatów, od szkoły Francuskiej, Amerykańskiej po zaawansowane techniki nurkowania jaskiniowego. Poza solidną dawką przygotowania do nurkowania jaskiniowego mogłem ponurkować w kilkunastu arcyciekawych miejscach w Polsce, poznać fajnych ludzi, posłuchać co ich "zapędziło" pod strop czyli poznać takich samych wariatów i pasjonatów Laughing
P.S Specyfikację warsztatów znajdziesz na stronie http://www.xdivers.pl/ .... ale jako stary wymiatacz w tej branży to pewnie wiesz Wink

Wink
Piotr Kardasz - 03-10-2013, 14:08
Temat postu:
Kurza twarz. Aż mi się coś przypomniało.
Tutaj film z chyba pierwszych Smile Bo takie warsztaty mają długą historię nawet u Michała.
Dokładnie to tak było, zebrała się ekipa i powstał silny zespół na lata.

http://www.kardasz.net/283/trening-jaskiniowy-na-zakrzowku-czyli-jak-nie-nurkowac-w-jaskini/

Aż wstyd to teraz oglądać Very Happy
Marcin Pazio - 03-10-2013, 14:56
Temat postu:
Dzięki Darek
ta argumentacja mnie przekonuje.
Rozumiem, że udział w takich warsztatach nie wiąże się z uzyskaniem jakiegoś certyfikatu Caver / Intro to Cave lub nie daj Bóg czegoś więcej ?

W kwestii wyjaśnienia , miałem jedynie wątpliwości czy ludzie połechtani namiastką nurkowania jaskiniowego nie uznają, że po warsztatach jaskiniowych na Koparkach umieją na tyle dużo, że mogą śmiało atakować realne miejsca i warunki jaskiniowe. Wiesz że to nie to samo. Realne doświadczenie, stopniowy progres, technika to sprawy kluczowe, a jak pracuje głowa w ciemności 1 km od wejścia to więcej niż połowa sukcesu.
Niemniej jednak wierzę w rozsądek uczestników i profesjonalizm prowadzącego.

Pozdr
Pazio
Darek DYNAR - 03-10-2013, 17:57
Temat postu:
Marcin Pazio napisał/a:
Dzięki Darek
ta argumentacja mnie przekonuje.
Rozumiem, że udział w takich warsztatach nie wiąże się z uzyskaniem jakiegoś certyfikatu Caver / Intro to Cave lub nie daj Bóg czegoś więcej ?

W kwestii wyjaśnienia , miałem jedynie wątpliwości czy ludzie połechtani namiastką nurkowania jaskiniowego nie uznają, że po warsztatach jaskiniowych na Koparkach umieją na tyle dużo, że mogą śmiało atakować realne miejsca i warunki jaskiniowe. Wiesz że to nie to samo. Realne doświadczenie, stopniowy progres, technika to sprawy kluczowe, a jak pracuje głowa w ciemności 1 km od wejścia to więcej niż połowa sukcesu.
Niemniej jednak wierzę w rozsądek uczestników i profesjonalizm prowadzącego.

Pozdr
Pazio


Mało!!! nie tylko nie wiąże się z uzyskaniem certyfikatu, ale jest to wielokrotnie podkreślane jaki jest cel takiego spotkania. To na takich właśnie zajęciach ludzie dowiadują się tak naprawdę jakie ryzyka wiążą się z ładowaniem się pod strop, niejednokrotnie po raz pierwszy. Zdaję sobie sprawę , że etap nurkowania jaskiniowego dla większości nurków to przemyślana i długofalowo podejmowana decyzja, niejednokrotnie poparta doświadczeniem w nurkowaniu...ale nie zawsze!
W takich przypadkach takie warsztaty uzmysłowią takiemu nurkującemu, na co się porywa. Albo grupie nurków w różnym poziomie doświadczenia , nad czym powinni popracować, co poprawić.
Osobiście spotkałem człowieka , który na jednych z takich warsztatów powiedział stop, dziękuję...kiedy indziej, nie dziś , nie teraz, za wcześnie. Wielki szacunek dla niego za właściwą decyzję, ciesze się, że to było na warsztatach, a nie jak słusznie zauważyłeś daleko od otworu. A kto wie jak daleko by zaszedł,mamiony jaki to on nie jest wspaniały, ach i och.

Z tym rozsądkiem to sprawa dyskusyjna, bo obiło mi się o uszy , że włażący do jaskiń go nie mają za wiele...ale to pewnie pomówienia Laughing Laughing Laughing
Fox. - 06-10-2013, 01:04
Temat postu:
Przedewszystkim nasune refleksje ...Po co mi wlazic do jaskini. Question... Moda Question

Napisze o sobie jak to sie zaczelo.

Od dziecinnych lat nurkuje zaczynalem w Dolnoslaskim klubie pletwonorkow OSP ORW Zorba Wroclaw. mialem wtedy chyba z 12 lat ja wzialem ustnik Morsa (takiego TWINA) po wciagnieciu stechnialego powietrza z automatu smierdzacego olejem ze starego Dregera zakochalem sie w nurkowaniu co spowodowalo u mnie odciecie sie od nazwe to waszego swiata jestem tym czym chcialem wtedy zostac ..nurkuje w systemach SAT.
Ale powroce do tematu .... pociagaly mnie zawsze ekstremalne rzeczy..
Wroclaw Sobutka to tereny ciekawe .... Confused w szczegulnosci jezeli chodzi o podziemne czesci terenu chodzac po ciemnych korytarzach jaskin kopaln bunkrow mowie o czesci suchej podziemi.... w pewnej chwili zaciekawilo mnie co tam dalej w tej mokrej czesci.... i tak sie zaczelo....
Ale zaznaczam dziesiatki razy spotkalem sie z powaznym zagrozeniem w czesci suchej tych korytarzy, i wiedzialem co mnie czeka idac dalej..... Jaskinie to nie jaja. i nie ma to nic wspolnego z nurkowaniem w akwenach otwartych . to nie nurkowanie a tylko oddychynie w zalanej czesci podziemi . Kto tego nie pojmuje niech przestanie lepiej sie w to bawic.
Pozdrawiam.
Darek DYNAR - 06-10-2013, 23:01
Temat postu:
Fox. napisał/a:
Przedewszystkim nasune refleksje ...Po co mi wlazic do jaskini. Question... Moda Question

Napisze o sobie jak to sie zaczelo.

Od dziecinnych lat nurkuje zaczynalem w Dolnoslaskim klubie pletwonorkow OSP ORW Zorba Wroclaw. mialem wtedy chyba z 12 lat ja wzialem ustnik Morsa (takiego TWINA) po wciagnieciu stechnialego powietrza z automatu smierdzacego olejem ze starego Dregera zakochalem sie w nurkowaniu co spowodowalo u mnie odciecie sie od nazwe to waszego swiata jestem tym czym chcialem wtedy zostac ..nurkuje w systemach SAT.
Ale powroce do tematu .... pociagaly mnie zawsze ekstremalne rzeczy..
Wroclaw Sobutka to tereny ciekawe .... Confused w szczegulnosci jezeli chodzi o podziemne czesci terenu chodzac po ciemnych korytarzach jaskin kopaln bunkrow mowie o czesci suchej podziemi.... w pewnej chwili zaciekawilo mnie co tam dalej w tej mokrej czesci.... i tak sie zaczelo....
Ale zaznaczam dziesiatki razy spotkalem sie z powaznym zagrozeniem w czesci suchej tych korytarzy, i wiedzialem co mnie czeka idac dalej..... Jaskinie to nie jaja. i nie ma to nic wspolnego z nurkowaniem w akwenach otwartych . to nie nurkowanie a tylko oddychynie w zalanej czesci podziemi . Kto tego nie pojmuje niech przestanie lepiej sie w to bawic.
Pozdrawiam.


Nie wydaje Ci się przyjacielu, że właśnie... to samo napisaliśmy Wink . Mało powiedziane/napisane!! Spotkałem się z takim oto oświadczeniem Majkiego, przed prezentacja filmu jego autorstwa z dość extremalnego nurkowania w jaskini, którego wtenczas zamierzała obejrzeć spora grupa ludzi, nie koniecznie nurkująca w jaskiniach: "Pokazując ten film, nie chcę Was zachęcać i propagowac nurkowania w jaskiniach, Ja Was chcę ...przestrzec przed tym Shocked , może ten film Wam pokaże , jakie jest to niebezpieczne..."
Bardzo często to podkreśla, na kursach, na warsztatach, przy kawie... Rolling Eyes Mojej drugiej, ładniejszej połowie tak to utkwiło na pamięci, że nawet intro w jaskini nie chciała zrobic, bo nie czuje się na siłach, bo nie ten czas a może i w ogóle ten moment nie nadejdzie Laughing
Monika Brzózka - 07-10-2013, 13:07
Temat postu:
Marcin Pazio napisał/a:
Jaki jest cel tych warsztatów ?
Pytanie także do uczestników.

Dwukrotnie uczestniczyłam w warsztatach i za każdym razem wyniosłam z nich bezcenne doświadczenia i przede wszystkim nowe umiejętności. Umiejętności, które sprawiają, że staję się bardziej doświadczonym nurkiem. Istnieje ramowy program ale konkretny cel warsztatów i ich zakres jest uzgadniany z uczestnikami. Może to być wersja 'fuckup dance' czyli radzenie sobie z różnego rodzaju awariami, awariami które przytrafiają się zespołowi i w zespole są rozwiązywane. Problemami, które realnie mogą się przydarzyć w jaskini a nie wersja z filmu o marines, gdzie celem samym w sobie jest przeczołganie rekruta. Może to być tworzenie tego zespołu czyli działanie obcych sobie nurków, z których współdziałania dopiero powstanie zespół o czym pisali już koledzy powyżej.

Jest to bardzo dobry sposób do zweryfikowania swojego wyobrażenia o własnych umiejętnościach w sytuacjach, z którymi się nie miało dotychczas okazji konfrontować. Przykładowo czy a jeżeli tak to w jaki sposób na moją pływalność i generalne 'ogarnięcie' pod wodą wpływa fakt trzymania w ręku kołowrotka i próba stabilizowania poręczówki. Urządzenie jest małe, całkiem poręczne a owinięcie linki wokół kamienia wydaje się być dziecinnie proste. Jak jest w rzeczywistości można w czasie warsztatów przekonać się osobiście, efekty bywają zaskakujące Smile. Podobnie rzecz się ma z komunikacją światłem czy generalnie komunikacją w zespole. Zdeterminowani mogą w czasie warsztatów zasmakować przejścia przez restrykcję (którą w przypadku Koparek jest przejście pod wrakiem BMW). W jakim celu? Właśnie po to, żeby w kontrolowanych warunkach sprawdzić czy ciasne dziury to miejsca dla mnie.

Nade wszystko jednak po to, żeby się nurkowo rozwijać. Nie jest to kurs na końcu którego jest jakieś zaliczenie a finalnie plastik. Jest to możliwość ciekawie zaaranżowanych zadań do wykonania pod wodą ze sprytnie przemyconą porcją wiedzy. Możliwość poznania innego spojrzenia na nurkowanie i szansa na zaadaptowanie dla własnych potrzeb technik czy procedur o których Majki opowiada w czasie warsztatów. Formuła tych warsztatów to jeden z powodów dla których uczestnicy wracają na nie. Z faktów zasłyszanych - rekordzista był uczestnikiem warsztatów czterokrotnie zanim zdecydował, że gotów jest na kurs jaskiniowy Smile. Dla mnie jako raczkującego nutka technicznego bardzo wartościowe zajęcia a tym, którzy mają niezagospodarowany weekend polecam właśnie takie jego spędzenie. Warto!

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz