Forum Dive Trek Group

Forum Ogólne - Kpt. Tomasz Cichocki - non stop solo dookoła świata

Maciej Lewandowski - 16-07-2014, 15:32
Temat postu: Kpt. Tomasz Cichocki - non stop solo dookoła świata
Czy znacie kpt TomaszaCichockiego ?


Cichy w 2012 zamknął wokółziemską pętlę na seryjnym jachcie Deplhia.



Rejs trwał 312 dni. Cichy zaliczył całe tygodnie sztormowej pogody (huragan!), wrotkę jachtu, 5 czy 6 razy zszywał sobie rozbity łeb, cierpiał na jachcie głód, a na koniec zaginął bez wieści na ponad miesiąc.


Żegluga była planowana jako przejście non - stop, niestety po trawersie Przylądka Dobrej Nadziei wystąpiła tajemnicza usterka steru, niezbędny był postój w Port Elizabeth w RPA.


Dlaczego o ty piszę? Właśnie przed chwilą pojawiła się informacja że 30 lipca Cichy wyrusza z Górek Zachodnich do Brestu skąd 30 sierpnia wyrusza żeby jeszcze raz zamknąć Wielką Pętlę, tym razem bez przystanków. Komunikat znajdziecie tutaj. .

Osobiście podziwiam Cichecho. Facet udawadnia że CHCIEĆ znaczy MÓC. Będę trzymał za Pana Tomka kciuki
Maciej Lewandowski - 23-07-2014, 15:29
Temat postu:
Ruszyła strona projektu http://kapitancichocki.pl/
bpiotrek - 23-07-2014, 18:41
Temat postu:
Też kibicuję Smile

W sierpniu start!
WW - 24-07-2014, 08:38
Temat postu:
Jakoś nie mogę tego zrozumieć.
Rozumiem rejs do okola świata, aby poznać porty, kraje i ludzi.
Rozumiem pływanie z partnerką - te romantyczne godziny i wspaniałe zachody słońca. Mr. Green
Natomiast samotne pływanie "non-stop", to nic innego jak kiwanie się bez towarzystwa na niedużej jednostce przez kilkanaście miesięcy. Tak można pływać w koło po Bałtyku - doznania podobne.
Piotr Kozaryn - 24-07-2014, 10:17
Temat postu:
W ten sposób można również powiedzieć, że bicie rekordu w nurkowaniu głębokim to kiwanie się przez parę godzin na deco na paru metrach. Jak pominiemy cel to faktycznie głupio to wygląda. To kwestia celu, osiągnięć, przełamywania słabości, hardości, itp.. Niektórzy to mają, inni nie. Ja na przykład też nie mam, ale rozumiem, że ktoś ma i kibicuję.
Maciej Lewandowski - 25-07-2014, 09:42
Temat postu:
WW napisał/a:
Jakoś nie mogę tego zrozumieć.
Rozumiem rejs do okola świata, aby poznać porty, kraje i ludzi.
Rozumiem pływanie z partnerką - te romantyczne godziny i wspaniałe zachody słońca. Mr. Green
Natomiast samotne pływanie "non-stop", to nic innego jak kiwanie się bez towarzystwa na niedużej jednostce przez kilkanaście miesięcy. Tak można pływać w koło po Bałtyku - doznania podobne.


Polecam książkę Zew Oceanu, tam Cichy trochę pisze na temat sensu lub braku sensu.

Chłodno analizując żegluga non stop solo dookoła świata jest kompletnie bez sensu - cel podróży jest dokładnie w porcie wyjścia. Ale jeżeli od 7 roku życia przyśpieszają Twoje bicie serca takie nazwy jak Przylądek Dobrej Nadziei, Leeuwin, czy Cape Horn to wiesz o co w tej zabawie chodzi.


Cichy nie ma szansy na jakikolwiek rekord, nie ma szansy być nawet pierwszym Polakiem który realizującym ten projekt - był nim Henryk Jaskóła. Facet realizuje swoje marzenia, ot co...
WW - 25-07-2014, 10:56
Temat postu:
Maciej Lewandowski napisał/a:
Ale jeżeli od 7 roku życia przyśpieszają Twoje bicie serca takie nazwy jak Przylądek Dobrej Nadziei, Leeuwin, czy Cape Horn to wiesz o co w tej zabawie chodzi.


Ależ przyspieszają i to bardzo.
Tak bardzo, że co nieco udało mi się opłynąć Very Happy
Jednak zawsze w "wesołej kompanii".
Miałem w swej karierze 2 samotne przeloty, jacht wyczarterowany tzw. one-way, i nie podobało mi się to. Sad

Radość należy dzielić. 3some occasion5
Maciej Lewandowski - 25-07-2014, 11:08
Temat postu:
WW napisał/a:
Miałem w swej karierze 2 samotne przeloty, jacht wyczarterowany tzw. one-way, i nie podobało mi się to.


Napisz coś więcej, na jakiej tasie sam żeglowałeś? Jaki wybrałeś jacht do czarteru?
WW - 25-07-2014, 11:25
Temat postu:
Oba " samotne rejsy", to odprowadzenie jachtu po zejściu czarterującej one-way załogi. Jeden to z Rodos do Aten a drugi to Krety do Aten. Raz Bavaria 49 a raz Sun Odyssey 52,2.
Zero romantyzmu ot, zwykła praca.
Maciej Lewandowski - 25-07-2014, 11:31
Temat postu:
Ja mam ochotę spróbować.

Mój kumpel przejechał solo trasę Kanary - Azory na Carterze 30, był zachwycony.

Pamiętam jak dziś jego telefon z pokładu, po wejściu do portu. Odebrałem w samochodzie w warszawskim korku, lekko wtedy przyznam odjechałem Shocked
Marcin Tracz - 25-07-2014, 12:43
Temat postu:
trzymam kciuki!
Maciej Lewandowski - 25-07-2014, 13:07
Temat postu:
Marcin Tracz napisał/a:
trzymam kciuki!

Dzięki, aczkolwiek jeszcze kilka pomysłów jest wcześniej do zrealizowania
WW - 25-07-2014, 13:40
Temat postu:
Życzę powodzenia.
Może się da połączyć?
Daje się łączyć np. żeglarstwo z nurkowaniem.
Maciej Lewandowski - 25-07-2014, 14:21
Temat postu:
Pewnie że się daje, ale mi to nigdy nie wyszło...

Idealne nurkowanie z jachtu - bardzo duży jacht (około 60 stóp) z kompresorem i bankiem powietrza i np. Selma Expeditions, wyjątkowa lokalizacja .... Eh!

Idelany rejs - jeżeli już jesteśmy przy Selmie, Piotrek Kuźniar skipper Selmy jakiś czas temu się reklamował tak:



Nie bierze się żony i dzieci na takie wakacje Twisted Evil

Ale off topic nam wyszedł
lolek - 29-07-2014, 12:10
Temat postu:
WW napisał/a:

Daje się łączyć np. żeglarstwo z nurkowaniem.


Pewnie że się daje! Sam tak zrobiłem kilka lat temu, po Mazurach wprawdzie, ale jednak. Jasne, są pewne problemy natury logistycznej, lecz to już tylko kwestia samozaparcia.
O możliwości łączenia pływania z innymi przyjemnościami warto poczytać w "Stary, młodzi i morze". Warto poczytać tak po prostu Smile
WW - 29-07-2014, 14:49
Temat postu:
Można i prościej. Od kilku lat rejsy po wyspach Greckich łącze z odwiedzaniem lokalnych baz nurkowych. Reszta załogi ma wolne a my na nura. Zabieram cieniutki skafander, abc i własne reduktory. Jacket, butle i balast biorę z bazy.
W tym roku coś takiego próbowałem w Chorwacji, ale z przyczyn rodzinnych nie wyszło.
Spróbuje w następnym.

Temat jachtu specjalnie zaprojektowanego do spełniania obok funkcji żeglarskiej również funkcji małej bazy nurkowej, już był tu poruszany.
Komuś nawet wysyłałem schemat takiego jachtu.
Maciej Lewandowski - 11-09-2014, 09:18
Temat postu:
Fajna lektura dla śledzących temat. Kapitan Cichy nie żle pisze, ja będę te zapiski czytał z przyjemnością.
Piotr Kozaryn - 11-09-2014, 09:44
Temat postu:
Tylko ta nazwa jachtu... wiem wiem biznes jest biznes..
Maciej Lewandowski - 11-09-2014, 10:01
Temat postu:
Tak, nazwa jest .... hmmmm.

Jeżeli pomyślisz że Ocean Indyjski zwany jest przez Cichego w ślad za Leonidem Teligą pieszczotliwie Indykiem, to Indykpol na Indyku zaczyna być ciekawy Wink

Niestety tutaj zaczynamy mówić o takich budżetach, że bez sponsorów Panie nie pojedziesz.
Jasiek Domański - 11-10-2014, 17:56
Temat postu: Re: Kpt. Tomasz Cichocki - non stop solo dookoła świata
Maciej Lewandowski napisał/a:


Cichy w 2012 zamknął wokółziemską pętlę na seryjnym jachcie Deplhia.



Ja tak tylko w sprawie formalnej. Polska Miedź, czyli jacht Tomka, na którym płynął, to w żaden sposób nie jest seryjna Delphia 40 Wink)

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz