Forum Dive Trek Group

CMAS - Interesujący punkt widzenia?

Wojtek A. Filip - 30-08-2012, 21:28
Temat postu: Interesujący punkt widzenia?
Hej.
Tomka Strugalskiego znam od wielu lat.
Ciekawy gość, ze swoimi poglądami na nurkowanie.

Napisał coś ostatnio na facebookowej stronie naszego forum i zostawił link do opisu swojej osoby na stronie www.bluelife.pl
Oto opis, który wprawił mnie w stan głębokiego zastanowienia:

Blelife.pl napisał/a:
Tomasz Strugalski. Instruktor nurkowania. Właściciel szkoły nurkowej.
Autor wielu pozycji książkowych na rynku związanych z tematyką nurkową.


Jest gorącym zwolennikiem zwracania uwagi na bezpieczeństwo w nurkowaniu, jest pierwszym w Polsce właścicielem szkoły nurkowej, który za własne pieniądze zakupił i ustawił w bazie komorę dekompresyjną. Były żołnierz zawodowy, z wykształcenia prawnik, aktualnie pracuje nad doktoratem pt.: „Deliktowa odpowiedzialność instruktora sportu za szkody na osobie”. Zwolennik wysokiej odpowiedzialności organizatora nurkowań za bezpieczeństwo wszystkich osób korzystających z jego bazy, nie tylko podczas nurkowań szkoleniowych, lecz także czysto turystycznych. Przeciwnik ograniczania tej odpowiedzialności w jakikolwiek sposób, np. za pomocą waiverów i disclaimerów. Przeciwnik nurkowań na mieszaninach z użyciem helu, ponieważ wymagają długotrwałej i wcześnie zaczynanej dekompresji, a więc rozbijają zespół nurków na pojedynczych, zajętych swoim losem solodiverów – zdaniem T. Strugalskiego partnerstwo nie istnieje w nurkowaniach na mieszaninach z udziałem helu, ponieważ np. gdy jeden z partnerów straci przytomność, drugi nie będzie w stanie go wydobyć z powodu konieczności wykonania własnej dekompresji. Dlatego, z przyczyny zniweczenia partnerstwa, najcenniejszej wartości w nurkowaniu, T. Strugalski jest przeciwnikiem nurkowań technicznych. Jest również przeciwnikiem nurkowań na rebreatherach, a w ich rozwoju widzi wyłącznie dążenie producentów sprzętu do wyrwania forsy z naiwnych klientów. Jest przeciwnikiem takich praktyk, w swoich książkach wielokrotnie przeciw nim występował. Jest zwolennikiem nurkowań na nitroxie, ponieważ gaz ten zwiększa obszar nurkowań bezdekompresyjnych, a tym samym etycznych – czyli takich, w których istnieje partnerstwo, ponieważ z powodu nieistnienia sufitu dekompresyjnego nad głową partnerzy mają szanse udzielić sobie nawzajem pomocy. Twórca terminów: „nurkowanie etyczne” i „nurkowanie nieetyczne”.


Cytat pochodzi z Bluelife.pl - całość znajduje się tu: klik


Pozdrawiam,
Wojtek
TomS - 30-08-2012, 21:35
Temat postu:
Taaa... też zwróciłem na to uwagę. Kolo chyba od jakiegoś czasu uczy wyłącznie innych zapomniawszy o sobie.
Adam Frajtak - 30-08-2012, 21:48
Temat postu:
ja wypracowałem swój sposób na tego typu okazy, udaję że ich nie ma Idea nie czytam i nie słucham ich
Adam Jaworski - 30-08-2012, 22:04
Temat postu:
No jakby zaakceptować fakt, że Tomek może mieć swoje zdanie na temat nurkowań z sufitem deko i na trymiksie, to jakiejś wielkiej obrazy majestatu w tym opisie nie ma - choć domyślam się, że takie a nie inne poglądy zacytowane na forum technicznym, to wrzucenie Strugalskiego do akwarium z piraniami w samych kąpielówkach Smile Smile

Mam wrażenie, że kwestia nie jest we wspólnie podzielanych przez społeczność nurkową wartościach, takich jak bezpieczeństwo i partnerstwo, tylko w propozycji sposobu ich realizacji. Tam, gdzie inni uczą, jak robić nurkowania z dowolnym stropem aby jak najbardziej minimalizować ryzyko, jakie ze sobą niosą, Strugalski proponuje metodę o wiele prostszą - nie robić tego typu nurkowań wcale Smile Patrząc na statystyki wypadków zawsze będzie miał rację, bo nierobienie czegoś w ogóle zawsze da lepszy wynik w zakresie bezpieczeństwa niż robienie, choćby w najbardziej bezpieczny sposób Twisted Evil

Znam Tomka ładnych parę lat i spędziliśmy przez ten czas kilka nocy przy gąsiorach z różnym winem, zażarcie dyskutując o jego poglądach. Kosztowało mnie to wiele odwołanych nurkowań w dniu następnym Smile ale myślę, że było warto. Pewnie będzie zawiedziony, jak się kiedyś spotkamy i zobaczy, że jako jego wychowanek powoli idę tą drogą, którą on uważa za niewłaściwą i niezgodną ze swoim punktem widzenia, ale mam nadzieję, że jeżeli odpowiednio się przygotuję, uda mi się go przekonać do tego, że choćby w niewielkiej części tego, w co wierzy, nie do końca ma rację Smile

TomS napisał/a:
Taaa... też zwróciłem na to uwagę. Kolo chyba od jakiegoś czasu uczy wyłącznie innych zapomniawszy o sobie.


Tak, to prawda. Dla Strugalskiego czas się chyba trochę zatrzymał. Być może dlatego, że w nurkowaniu chyba bardziej ważne jest dla niego spędzanie czasu z ludźmi niż samo siedzenie gdzieś pod wodą (przynajmniej ja to tak odbieram) - a w tym zakresie technika niewiele poszła do przodu przez ostatnich kilkanaście lat Smile

Adam Frajtak napisał/a:
ja wypracowałem swój sposób na tego typu okazy, udaję że ich nie ma Idea nie czytam i nie słucham ich


Bardzo wygodna metoda na to, żeby się nie zastanawiać nad zasadnością poglądów niezgodnych z własnym punktem widzenia. Ja jej nie stosuję i mam nadzieję, że nigdy nie będę - wręcz przeciwnie, jestem bardzo ciekaw zwłaszcza tego, co mówią inni, mający zdanie odmienne od mojego ponieważ uważam, że w każdym podejściu tkwi ziarenko prawdy. Z tego powodu staram się również nie deprecjonować tych, których zdanie jest bardzo odmienne od mojego własnego Smile
Monika - 30-08-2012, 22:24
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Tomek może mieć swoje zdanie na temat nurkowań z sufitem deko i na trymiksie


Adam Jaworski napisał/a:
kwestia nie jest we wspólnie podzielanych przez społeczność nurkową wartościach, takich jak bezpieczeństwo i partnerstwo, tylko w propozycji sposobu ich realizacji.


Obawiam się Adam, że kwestia jest raczej w braku wiedzy. To pogląd na zasadzie "Nie znam, nie rozumiem więc neguję". Nie jest to jakaś nieznana reakcja. Szczęśliwie Tomek nie ma takiej siły rażenia by za odmienne poglądy (oparte na wnikliwszym zgłębieniu tematu) palić na stosie Wink Nie umiem takiego podejścia usprawiedliwić zwłaszcza u instruktora.


Generalnie uważam, że nie ma się czym podniecać. Może nie udaje jak Adam, że część braci nurkowej nie istnieje ale przypuszczam, że dochodzę do podobnego wniosku, że szkoda czasu.


Adam Jaworski napisał/a:
Dla Strugalskiego czas się chyba trochę zatrzymał. Być może dlatego, że w nurkowaniu chyba bardziej ważne jest dla niego spędzanie czasu z ludźmi niż samo siedzenie gdzieś pod wodą (przynajmniej ja to tak odbieram) - a w tym zakresie technika niewiele poszła do przodu przez ostatnich kilkanaście la


i byłoby ok gdyby nie próbował takimi wypowiedziami zatrzymać czasu dla wszystkich pozostałych, bo niektórzy może nie chcą być straszeni a woleliby zrozumieć i się nauczyć.


Adam Jaworski napisał/a:
ale mam nadzieję, że jeżeli odpowiednio się przygotuję, uda mi się go przekonać do tego, że choćby w niewielkiej części tego, w co wierzy, nie do końca ma rację


ale oczywiście życzę powodzenia Smile każdy ma prawo do swego utopijnego celu Wink Wink
Monika
Adam Jaworski - 30-08-2012, 22:29
Temat postu:
Monika napisał/a:
Obawiam się Adam, że kwestia jest raczej w braku wiedzy. To pogląd na zasadzie "Nie znam, nie rozumiem więc neguję". Nie jest to jakaś nieznana reakcja. Szczęśliwie Tomek nie ma takiej siły rażenia by za odmienne poglądy (oparte na wnikliwszym zgłębieniu tematu) palić na stosie Wink Nie umiem takiego podejścia usprawiedliwić zwłaszcza u instruktora.


Spokojnie, wyślemy go do Wojtka na fundy, to się dowie - tylko trzeba jeszcze nad nim trochę popracować Smile I oczywiście z góry dziękuję za:

Monika napisał/a:
ale oczywiście życzę powodzenia Smile każdy ma prawo do swego utopijnego celu Wink Wink


bo to na pewno nie będzie łatwe Smile
undefine - 30-08-2012, 22:30
Temat postu:
Jak przeczytałem książkę na temat wypadków nurkowych Strugalskiego z wspominaną w co drugim zdaniu pogardą dla nurków innych CMAS - wykreowałem sobie obraz T jako kogoś za wszelką cenę dbającego o "porządek".

Będąc na mazurach - z ogromną ciekawością zdecydowałem się na nurka w jego bazie.
Odprawa - punkt 10. Ledwo kończąc śniadanie pognałem rodzinkę do samochodu, po drodze złamałem ileś przepisów drogowych tak by ok 10:03 prawie wyłamując barierkę w ośrodku zdążyć. Potem biegiem - z wizją ze zaraz mnie przegonią jako spóźnionego.

W sali odpraw byłem ok 10:05. A tam - luuuzik. Zostałem przydzielony do jeszcze jednego "nurka turysty", w trakcie dostaliśmy kurs pierwszej pomocy na manekinie i obsługi AED wraz z dawką teorii. Opłacając opłatę za nurkowanie spytałem się czy pokazać certyfikat - tylko spojrzał na mnie i stwierdził że nie potrzeba. A gdy się dopytywałem kiedy będziemy mogli wejść do wody - usłyszałem że "trochę chaosu jest potrzebne".

Szykując sprzęt(z względów rodzinnych swojego prawie nic nie miałem, więc szukałem bazy gdzie całość sprzętu wypożyczę) spytałem się o jakiś nóż/sekator na wypadek natknięcia się na żyłkę. Na co dostałem opieprz że noży się nie zabiera i że to nie jest bezpieczne.

Koniec końców poszliśmy z drugim nurkiem "samopas" i późnym popołudniem byłem wolny.

Tak oto zamiast wojskowego rygoru którego się spodziewałem "wdepnąłem" w sympatyczną, acz lekko dziwaczną ekipę Wink

(mimo planów - nurek tylko jeden - pod wodą ciemno, bez suchego zimno i w ogóle...)
Adam Jaworski - 30-08-2012, 22:34
Temat postu:
undefine napisał/a:
usłyszałem że "trochę chaosu jest potrzebne"


A widzisz Monika - Strugalskiemu się poprawia! Niewiele jak na razie, ale zawsze. Jeszcze trzy lata i będzie śmigał na trymiksie, zobaczysz! Mr. Green
hubert68 - 31-08-2012, 06:32
Temat postu:
Zapoznajcie się z uwagami Pawła Poręby, na temat książki Tomka Strugalskiego o wypadkach nurkowych ("Analiza..."). Nie zawsze zgadzam się z Pawłem, niemniej te uwagi dobitnie pokazują, mówiąc delikatnie, "zacofanie" poglądów Tomka i jego braki merytoryczne. Swoją drogą nie można Tomkowi odmówić umiejętności kreowania swojego wizerunku...
Tomek Płociński - 31-08-2012, 07:57
Temat postu:
Tylko nie rozpoczynajmy kolejnej nagonki.
Fakty są oczywiste: akcelerowana dekompresja, TMX i Reby to przyszłość nurkowania, nikt też nie może mi zabronić nurkowania w SM. Zresztą Tomek publikował gdzieś jeszcze kilka innych kontrowersyjnych opinii np. o latarkach i innych detalach.
Pewne dyskusje są z góry skazane na niepowodzenie, ponieważ niektórzy ludzie nie są skłonni do zmiany swoich poglądów. Zresztą dlaczego Tomek miałby zmieniać swoje poglądy skoro w nie tak mocno wierzy ... jego piaskownica jego zabawki.
Ja nikomu ze swoich znajomych, na których mi przynajmniej odrobinę zależy nie skieruję do jego bazy. Dla mnie podobnie jak dla Adama, gość może nie istnieć. Nie przepadam za fanatykami. Teraz można powiedzieć, że jest ekscentryczny ale nie niebezpieczny, no chyba, że komuś coś się stanie w jego komorze, wtedy to zupełnie kto inny powinien się nim zainteresować ...

Dobrze, że jego wychowankowie są bardziej reformowalni Smile Smile
Marcin Sójka - 31-08-2012, 11:06
Temat postu:
Adam Frajtak napisał/a:
ja wypracowałem swój sposób na tego typu okazy, udaję że ich nie ma Idea nie czytam i nie słucham ich


Zgadzam się z poglądem Adama, choć ... może i dobrze, że na tym nudnym świecie są jeszcze orginały Wink
alien
ramzes78 - 31-08-2012, 11:35
Temat postu:
Każdy reklamuje się jak umie, bezpośredni odbiorcy i tak ocenią w zaciszu swojego pokoju czy udać się do danego instruktora czy też nie.
Bardziej niepokojąca bez korekty była by książka o nitroksie- uwagi Pawła TUTAJ
Adam Jaworski - 31-08-2012, 12:04
Temat postu:
Tomek Płociński napisał/a:
Dobrze, że jego wychowankowie są bardziej reformowalni Smile Smile


Dziękuję Heart

ramzes78 napisał/a:
Bardziej niepokojąca bez korekty była by książka o nitroksie- uwagi Pawła TUTAJ


Zgadzam się, bo o ile w odniesieniu do "Wypadków..." to Poręba się w większości miejsc generalnie czepia bardziej filozofii i sformułowań niż konkretów, to w przypadku "Nitroksu" jego uwagi w wielu miejscach tyczą się merytoryki.

Przyznając jednak Strugalskiemu sprawiedliwość warto pamiętać, że była to jedna z pierwszych publikacji propagujących nurkowanie na nitroksie i opisujących te zagadnienia, jakie były dostępne na polskim rynku. W czasie, kiedy Tomek pisał o nitroksie, o zachęcie do uprawiania takiego nurkowania ze strony jego środowiska (CMAS) można było zapomnieć. Co by więc o błędach nie pisać, była to publikacja w tamtych warunkach w pewnym sensie pionierska Smile
WojtekC - 31-08-2012, 13:01
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Przyznając jednak Strugalskiemu sprawiedliwość warto pamiętać, że była to jedna z pierwszych publikacji propagujących nurkowanie na nitroksie i opisujących te zagadnienia, jakie były dostępne na polskim rynku.


Shocked . No to porównaj ją z inną pozycją, która jeśli mnie pamięć nie myli to ukazała się w tym samym roku: NITROKS: PORADNIK DLA NURKÓW-J.KOT, T.ŻABIEREK...
Adam Jaworski - 31-08-2012, 13:10
Temat postu:
Książka Kota i Żabierka masakruje inne tego typu publikacje, co do tego nie ma wątpliwości. Zauważ, że napisałem "jedna z pierwszych publikacji".
Tomek Kuraś - 31-08-2012, 14:47
Temat postu:
WojtekC napisał/a:
o to porównaj ją z inną pozycją, która jeśli mnie pamięć nie myli to ukazała się w tym samym roku: NITROKS: PORADNIK DLA NURKÓW-J.KOT, T.ŻABIEREK..

Cześć,
chętnie bym porównał, ale gdzie kupić tą książkę ?. Jest praktycznie nieosiągalna.
Pozdrawiam.
Tomek
Przemek Modrzewski - 31-08-2012, 23:22
Temat postu:
Jak robiłem P* w 96 to Tomek S robił wtedy P***. Trochę wczesniej na p** zaliczało się 50m z jedną latarką na trzech, w AWMach i bez pasów balastówych, żeby było bezpieczniej. O żadnych kamizelkach/jacketach nie było mowy. To chyba pozostało mocno pamięci. Po przeczytaniu ksiażek trochę mnie bardziej zmroziło, a teraz to już w ogóle wydaje mi się, że ktoś powinien z KDP weryfikować takie teorie bo to rzuca się cieniem zacofania na całą organizację. Ja osobiście to jakbym był w zarządzanie KDP to uznał bym to za czarny PR. I co to w ogóle jest "etyczne nurkowanie" Wink ?
andrzej4380 - 01-09-2012, 09:52
Temat postu:
jako nurek (jeszcze )nie techniczny przeczytałem trzy jego książki ,nitroxy,wypadki ,i filozofie
w każdej z tych pozycji uważam że występuje dobre przesłanie do "świeżych" nurków by przywiązywać uwagę do tego jak się nurkuje
lecz nie potrafię zrozumieć jak to się stało że instruktor taki jak on promujący się,bazę swoje książki ma tak ograniczone pole widzenia na otaczający go świat
co się stanie z jego bazą jeżeli za pięć czy dziesięć lat stanie się wielki boom na na przykład rebreathery tak jak się stało z side-mount w Polsce czy pan ten zamknie bazę bo to nie po jego myśli i nikt nie będzie chciał do jego bazy przyjechać bo po co i tak nie wpuści bo takie ma zasady.czy może się w końcu przełamie i pójdzie do przodu wraz z programem swojej organizacji -a może się mylę i stworzy swoją szkołę bo standardy własnej organizacji w której szkoli odbiegają od jego ideologi

ja uważam że szkoda że nie rozwija się bo tyle co on ma zapału i wkłada w to serca to masakra .życzę każdemu zawodowemu instruktorowi tyle zapału co on ma ( nie fanatyzmu)

jeżeli kogoś moja wypowiedz w jakiś sposób uraziła to przepraszam nie miałem takiej intencji 8)
undefine - 01-09-2012, 12:07
Temat postu:
andrzej4380 napisał/a:

co się stanie z jego bazą jeżeli za pięć czy dziesięć lat stanie się wielki boom na na przykład rebreathery

Hm.. skansen? I bilety za wstęp do muzeum?

Mi się podobało Smile

Tak.. inaczej.
ZielonySmok - 01-09-2012, 17:55
Temat postu:
Bardzo byłem ciekawy książki o wypadkach nurkowych. Jakże się zawiodłem. Crying or Very sad To autor powinien mi zapłacić za czas poświęcony na czytanie jego reklamy. Do tego język jakim jest napisana... Książka nudna i tendencyjna. Nie dowiedziałem się z niej niczego nowego. Była to pierwsza pozycja tego autora z którą się zapoznałem i czytając recenzje książki "Nitrox..." ostatnia.

Gdyby nie opinia Yavox'a to miał bym jak najgorsze zdanie o autorze, ale widać na żywo zyskuje Smile
Krzysztof Szalast - 02-09-2012, 00:33
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
Bardzo byłem ciekawy książki o wypadkach nurkowych. Jakże się zawiodłem.


Ja przeciwnie. Ksiazke mi sie w miare dobrze czytalo (ale tak to jest zwykle z "sensacja" jaka zwykle sa wypadki). Byla to dobra powtorka i ugruntowanie wiedzy teoretycznej z kursu (ksiazke czytalem prawie zaraz po nim). Zabrzmi to brutalnie, ale latwiej mi cos zapamietac jesli jest poparte przykladem i uzasadnieniem (tutaj byly nim opisywane wypadki).
Inna sprawa jest - tak jak zauwazyles - jezyk jakim jest napisana. I nie chodzi mi o wywyzszanie CMASu albo lekka megalomanie autora, tylko jezyk polski. Jest az do bolu potoczny, do tego bledy stylistyczne, niektore zdania musalem czytac kilka razy, zeby zrozumiec co autor mial na mysli... Nie rozumiem dlaczego TS nie oddal tego tekstu nikomu do korekty.

Potem trafilem na strone Pawla Poreby i przeczytalem errarte - powinna byc zawarta w ksiazce Wink
Z kolejnych pozycji autora zrezygnowalem, bo:
- Nitroks... - merytorycznie slaby (opieram sie na errarcie P.Poreby i zdaniu znajomego instruktora)
- Filozofia... - nie zgadza sie z moja filozofia Wink
Jarek Andrzejewski - 02-09-2012, 11:32
Temat postu:
Ja również nie mam jakichś negatywnych odczuć po przeczytaniu "Wypadków....", ale czytałem je już jakiś czas temu, w początkach swojej przygody z nurkowaniem i jeszcze przed zetknięciem się z "wojnami religijnymi". Nie potraktowałem jej jako "listy przykazań", a raczej jak pochwałę ostrożności, myślenia w nurkowaniu i pokazanie, że nie należy czegoś robić "bo inni tak robią" albo "bo inni wiedzą lepiej, więc ja, początkujący nurek muszę ich słuchać we wszystkim".
Być może to też kwestia mojego charakteru, który nie poddaje się łatwo presji "bo wszyscv tak robią" - dlatego tak sobie cenię opinie poparte solidnym uzasadnieniem (nie będę wymieniał ich autorów, bo wielu jest takich kolegów na forum i nie chciałbym komuś pominąć).
Wręcz przeciwnie - często staram się przyjąć rolę advocatus diaboli, żeby sprowokować do dyskusji.

Polecam też książkę "Diver Down Real-World Scuba Accidents and How to Avoid Them", której autorem jest Michael R. Ange - też sporo przykładów "jak nie należy robić", ale bez zacięcia "moja racja jest najmojsza" (mam ją w wersji papierowej).
KSD - 02-09-2012, 13:54
Temat postu:
Książka "Wypadki..." jest całkiem niezła jeśli ją czytać wraz ze wspomnianymi poprawkami Pawła, wówczas nabiera dużej wartości i warto ją przeczytać (przynajmniej ja ją mam, tak ją przeczytałem i nie żałuję).

Tymczasem co do samego autora... Nie znam osobiście Tomka Strugalskiego ale wiele słyszałem o nim i jego poglądach. Zastanawiam się tylko nad jednym - czy bierze on pod uwagę głębokie nurkowania czy jest im także przeciwny? Przykładowo, jak realizowałby on nurkowanie na 150 metrów? Czy w takim razie na powietrzu?
Wojtek A. Filip - 02-09-2012, 14:03
Temat postu:
KSD napisał/a:
czy bierze on pod uwagę głębokie nurkowania czy jest im także przeciwny?
Jak na razie Tomek jest członkiem fejsbukowej wersji naszego forum - nic tylko go zapytać salut .
Adam Jaworski - 02-09-2012, 14:07
Temat postu:
Wojtek Filip napisał/a:
Jak na razie Tomek jest członkiem fejsbukowej wersji naszego forum - nic tylko go zapytać salut .


Odeśle Cię do swojej książki, a wtedy ja ją bardzo chętnie mogę Ci pożyczyć - właśnie uzupełniłem swoje zbiory w Bibliotece w wątku "oldschoolowe papierowe" Jarka Smile
KSD - 02-09-2012, 14:24
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Odeśle Cię do swojej książki, a wtedy ja ją bardzo chętnie mogę Ci pożyczyć


To przy najbliższej okazji, chętnie pożyczę Smile
Tomek Kalbarczyk - 02-09-2012, 18:42
Temat postu:
Mi osobiście Wypadki dały dużo do myślenia, też czytałem je na początku nurkowania. A o TS słyszałem już wcześniej, nurkowałem w jego bazie, nie mówiąc o jego opinii na stronie internetowej - tej o ćwiczeniach basenowych.
Książka, jest napisana w "prostych, żółnierskich słowach", to może i trafia do większej ilości czytelników niż wysublimowane poematy. Aluzje do innych federacji zignorowałem. Erratę Poręby też przeczytałem. Myślę, że warto przeczytać jedno i drugie.
Adam Jaworski - 02-09-2012, 18:49
Temat postu:
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
nie mówiąc o jego opinii na stronie internetowej - tej o ćwiczeniach basenowych.


Masz na myśli to?


Można wykonać sam cykl nurkowań w jeziorze - bez basenowego wstępu. Odwrotnie nie!

Jeszcze chwila i będzie się nadawać stopnie po kursach odbytych w wannie. Mam nadzieję niedożyć tych czasów.



Dla mnie tekst zawsze wymiatał Smile (niezależnie od tego, że nurkowie uczeni u Tomka wiele by mogli zyskać, gdyby w ich szkoleniu bardziej przyłożyć się do podstawowych umiejętności, jakie zwykle na początku drogi nurkowej solidnie ćwiczy się właśnie na basenie).
NeCioR - 03-09-2012, 08:58
Temat postu:
A ja odniosę się do tematu tego wątku. Napisano iż to jest "Interesujący punkt widzenia?" z znakiem zapytania. Chciałbym odpowiedzieć iż niewiele interesującego w tak spaczonym postrzeganiu rzeczywistości nie ma jak dla mnie. Uważam iż jakiekolwiek tak skrajne poglądy i to nie ważne w którą stronę są po prostu do odrzucenia a przynajmniej do mnie taka osoba by nigdy nie trafiła. Owszem przeczytałem publikacje wspominanego kolegi i każdy czytelników ma w nich szanse przejrzeć na oczy jak i wyrobić sobie opinie o powódkach ich publikacji. Mi się robi trochę przykro jak gdziekolwiek spotykam się z takimi skrajnościami. Facet jest bardzo przekonany do tego co robi w imię tylko jemu przyświecających słusznych zasad. Można się zapytać kto z nas nie jest? - i nie musi tu chodzić o nurkowanie. Smutne jest to iż wielu na których wpływ mają "SKRAJNE" osobistości ślepo idą w wytyczoną przez przewodnika stronę nie dostrzegając realiów rzeczywistości. Ja staram się stronić od takiego poglądu dla mnie nic ciekawego Wink w tym co tu przytoczono. Raczej smutnego.
WW - 03-09-2012, 09:38
Temat postu:
"Jeszcze chwila i będzie się nadawać stopnie po kursach odbytych w wannie".

Naprawdę tak dużo brakuje?
crowley - 03-09-2012, 09:44
Temat postu:
WW napisał/a:
"Jeszcze chwila i będzie się nadawać stopnie po kursach odbytych w wannie".

Naprawdę tak dużo brakuje?
hmm ogólnie jakbyś się uparł, to można by taki kurs przeprowadzić w wannie. osobiście bym się nie zdziwił, jakby Strugalski doszedł do wniosku, że nurkowanie na powietrzu w jeziorze/basenie/morzu jest niebezpieczne i że należy nurkować i prowadzić kursy w wannie 8)
TomS - 03-09-2012, 11:00
Temat postu:
Poszedł o krok dalej - ma już komorę a jak wiadomo w nowoczesnym nurkowaniu odchodzi się od wchodzenia do wody Very Happy
Adam Jaworski - 03-09-2012, 11:21
Temat postu:
TomS napisał/a:
Poszedł o krok dalej - ma już komorę a jak wiadomo w nowoczesnym nurkowaniu odchodzi się od wchodzenia do wody Very Happy


Hehe... a wiesz, że mi to samo do głowy przyszło? Tak jak go lubię, tak sobie pomyślałem, że w nowym programie P2 wg KDP mają być zdaje się dwa nurkowania z dekompresją dziesięciominutową, a ponieważ Strugalski nie akceptuje nurkowań wymagających obligatoryjnych przystanków to ani chybi będzie robił je w komorze Smile Smile

Czas pokaże.
crowley - 03-09-2012, 11:39
Temat postu:
TomS napisał/a:
Poszedł o krok dalej - ma już komorę a jak wiadomo w nowoczesnym nurkowaniu odchodzi się od wchodzenia do wody Very Happy
no tak. nie wpadłem na to po co mu komora i to całe nakręcanie, że woda jest be, że tmx jest be, że głębokie nurkowania są be etc. BTW tak się zastanawiam czy chłopakowi ktoś pokazał kiedyś jakieś wraki - może zrozumiałby po co ludzie głęboko nurkują. tak pewnie nie wie co traci 8)
NeCioR - 03-09-2012, 15:34
Temat postu:
Robi się po woli loża szyderców. Może faktycznie kolega uprawia Populizm podszyty marketingiem i wszystko jasne Smile

Z drugiej strony można postrzegać to w ten sposób iż kolega rzuca nam w twarz to czym się zajmujemy.
Sam nie wiem. Wie ktoś czy wspomniany tu kolega ma takie podejście jedynie do nurkowania czy może również jest zagorzałym zwolennikiem nieprzekraczania prędkości czy celibatu, bo tak rzekomo jest bezpiecznie ??? Mr. Green

Tak sobie myślę że w przypadku stosowania tak "wyniosłych" sloganów w stosunku do nurkowania powinien stosować je również w życiu codziennym. Jakoś nie czuje przesłania kolegi. Naprawdę do kogoś to przemawia ???

Jedyne co jest pewne chyba Wink bo pewności nie mam nie widziałem tej komory. To fakt iż cegłówka mu na głowę nie spadnie gdy będzie w niej siedział na DECO.

I jeszcze jedno czy w takiej komorze jak już się kibluje to mowa jest również o "nurkowaniu" partnerskim ? Mr. Green Mieszczą się w niej dwie osoby ???
crowley - 03-09-2012, 15:44
Temat postu:
NeCioR napisał/a:
Może faktycznie kolega uprawia Populizm podszyty marketingiem i wszystko jasne Smile
dla mnie robi czysty marketing na każdym kroku. nie tak dawno walnął niezły tekst na facebooku - zacząłem z nim dysktować na pw. znaczy próbowałem. bo jedyną odpowiedzią jaką dostawałem było przeczytaj moją książkę...
Tomek Kalbarczyk - 03-09-2012, 15:58
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
nie mówiąc o jego opinii na stronie internetowej - tej o ćwiczeniach basenowych.


Masz na myśli to?


Można wykonać sam cykl nurkowań w jeziorze - bez basenowego wstępu. Odwrotnie nie!

Jeszcze chwila i będzie się nadawać stopnie po kursach odbytych w wannie. Mam nadzieję niedożyć tych czasów.



Dla mnie tekst zawsze wymiatał :) (niezależnie od tego, że nurkowie uczeni u Tomka wiele by mogli zyskać, gdyby w ich szkoleniu bardziej przyłożyć się do podstawowych umiejętności, jakie zwykle na początku drogi nurkowej solidnie ćwiczy się właśnie na basenie).


Dokładnie tak! Ma się wrażenie, że Tomek w ogóle nie zwraca uwagi na fakt że wielu, wysokiej klasy instruktorów trenuje na basenie swoich kursantów. Wielu doświadczonych nurków trenuje na basenie. Ja ćwiczyłem, ćwiczę i będę ćwiczył na basenie. Jeżeli dla kogoś jestem z tego powodu mało męski, to jest to problem tego kogoś.
Adam Jaworski - 03-09-2012, 16:13
Temat postu:
crowley napisał/a:
zacząłem z nim dysktować na pw. znaczy próbowałem. bo jedyną odpowiedzią jaką dostawałem było przeczytaj moją książkę...


Yesss!!! Pożyczyć Ci? Smile Smile Smile



NeCioR napisał/a:
Robi się po woli loża szyderców.


Ależ oczywiście, przecież pisałem:

Adam Jaworski napisał/a:
takie a nie inne poglądy zacytowane na forum technicznym, to wrzucenie Strugalskiego do akwarium z piraniami w samych kąpielówkach


Bardziej na serio - ja sobie co prawda pozwoliłem na pożartowanie z Tomka tak na podwieczorek, natomiast przyznając mu trochę sprawiedliwości i puszczając kilka najbardziej kontrowersyjnych tez mimo uszu, robi moim zdaniem sporo dobrej roboty - oczywiście przy założeniu, że zwrócimy uwagę na ten bardzo duży mimo wszystko obszar, w którym w zakresie wartości i podejścia się zgadzamy a nie ten, mimo wszystko mniejszy, w którym różnice w poglądach są dramatycznie duże.

Statystyczny czytelnik tego forum prawie na pewno nie jest potencjalnym klientem Strugalskiego, taka jest prawda - choć moim zdaniem im dłużej forum czyta, tym mniej jest statystycznymi klientem prawie każdej bazy nurkowej, klubu czy federacji działającej w pewnym, dość popularnym stylu.

Jak znajdę trochę czasu pod koniec tygodnia, opiszę w kilku akapitach jak moim zdaniem funkcjonuje w realu ten tytułowy "interesujący punkt widzenia", bo go ćwiczyłem i znam osobiście, z pierwszej ręki (a wtedy nie wszystko jest już takie biało-czarne, jakie potrafi być na forum). Opiszę z pewnymi wyrzutami sumienia, bo jest wiele innych osób, którym nurkowo coś zawdzięczam i o nich jakoś nigdy nie miałem czasu pisać, ale skoro sobie robimy lożę szyderców to może po prostu od czegoś trzeba zacząć.


NeCioR napisał/a:
I jeszcze jedno czy w takiej komorze jak już się kibluje to mowa jest również o "nurkowaniu" partnerskim ? Mr. Green Mieszczą się w niej dwie osoby ???


Mieszczą się. W czasie sprężania ćwiczą podawanie tlenu ofierze wypadku, poczytaj na fejsie. Partnerstwo sięga nawet dalej - jeden gość się tam nawet na 60 metrach swojej dziewczynie podobno oświadczył Smile
Tomala - 03-09-2012, 17:02
Temat postu:
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
Dokładnie tak! Ma się wrażenie, że Tomek w ogóle nie zwraca uwagi na fakt że wielu, wysokiej klasy instruktorów trenuje na basenie swoich kursantów. Wielu doświadczonych nurków trenuje na basenie. Ja ćwiczyłem, ćwiczę i będę ćwiczył na basenie. Jeżeli dla kogoś jestem z tego powodu mało męski, to jest to problem tego kogoś.


Strasznie sie nakrecacie. Przeciez on nigdzie nie powidzial zeby nie cwiczyc na basenie...

Cytat ze strony TS:
Nie ma nic złego w kursach basenowych, nasz klub sam organizuje takie zajęcia zimą (kiedy nie ma innej możliwości szkolenia bo jeziora są zimne lub zamarznięte) ale nie mogą one ZASTĄPIĆ nurkowań w wodach otwartych!
WW - 03-09-2012, 17:12
Temat postu:
Mały basen to jak większa wanna - nieprawdaż?
crowley - 03-09-2012, 17:56
Temat postu:
WW napisał/a:
Mały basen to jak większa wanna - nieprawdaż?
a jak:P
Tomek Kalbarczyk - 03-09-2012, 19:34
Temat postu:
Tomala napisał/a:
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
Dokładnie tak! Ma się wrażenie, że Tomek w ogóle nie zwraca uwagi na fakt że wielu, wysokiej klasy instruktorów trenuje na basenie swoich kursantów. Wielu doświadczonych nurków trenuje na basenie. Ja ćwiczyłem, ćwiczę i będę ćwiczył na basenie. Jeżeli dla kogoś jestem z tego powodu mało męski, to jest to problem tego kogoś.


Strasznie sie nakrecacie. Przeciez on nigdzie nie powidzial zeby nie cwiczyc na basenie...

Cytat ze strony TS:
Nie ma nic złego w kursach basenowych, nasz klub sam organizuje takie zajęcia zimą (kiedy nie ma innej możliwości szkolenia bo jeziora są zimne lub zamarznięte) ale nie mogą one ZASTĄPIĆ nurkowań w wodach otwartych!


W sumie to masz rację. Taki ma chłop punkt widzenia i niech mu będzie.
waterman - 04-09-2012, 10:03
Temat postu:
To ja mam takie pytanko, która z federacji nakazuje prowadzić zajecia w basenie?.

A co do Tomka S, niektórzy z tu piszących ,kręcili ósemki na nocnikach, gdy on juz nurkował.
Od wielu lat prowadzi własną bazę i jakoś daje sobie radę. Ma grono ludzi, którym podoba się sposób prowadzenia przez niego zarówno szkoleń jak i bazy. Ja osobiście tez na nim nie przepadam, ale wiedzy nurkowej TS podważać nie będę.
Jestem tylko ciekaw czy postawiona komora jest sprawna i czy w bazie na etacie jest lekarz, który ją potrafi użyć do ewentualnego ratowania życia. Jeśli tak to szacunek, jeśli nie to można sobie w niej jedynie pogwizdać ( jeśli ktoś wie o czym piszę)
Monika - 04-09-2012, 10:25
Temat postu:
waterman napisał/a:
A co do Tomka S, niektórzy z tu piszących ,kręcili ósemki na nocnikach, gdy on juz nurkował.


Abstrahując od Tomka i jego poglądów - za czym konkretnie przemawia ten argument? Są też tacy, którzy robią profesury w wieku 15 lat i co?

Wydaje mi się, że świat już od dość dawna nie funkcjonuje wg zasad dyktowanych przez plemienną radę starszych.

Mam dużo szacunku dla wiedzy i doświadczenia nabywanej wraz z upływającymi latami praktykowania jakiegoś zajęcia np. nurkowania. Z jednym zastrzeżeniem wiek ani lata doświadczenia nie zwalniają żadnego nauczyciela z obowiązku dokształcania się i przekazywania swoim uczniom wiedzy na dzień dzisiejszy a nie stan, kiedy uczniowie ci siedzieli na wspomnianych nocnikach.

pozdrawiam
Monika
Grotto8 - 04-09-2012, 12:38
Temat postu:
Monika napisał/a:

Mam dużo szacunku dla wiedzy i doświadczenia nabywanej wraz z upływającymi latami praktykowania jakiegoś zajęcia np. nurkowania. Z jednym zastrzeżeniem wiek ani lata doświadczenia nie zwalniają żadnego nauczyciela z obowiązku dokształcania się i przekazywania swoim uczniom wiedzy na dzień dzisiejszy a nie stan, kiedy uczniowie ci siedzieli na wspomnianych nocnikach.

Pytanko do admina: Czy ten tekst zmieści się w "stopkę" ? Smile
NeCioR - 04-09-2012, 15:21
Temat postu:
Weterman ja powiem tylko tyle iż trochę mnie twoje słowa dotknęły/ruszyły. Swoją przygodę z nurkowaniem traktuje nadal jak dzieciństwo (bo to tylko 3 lata). Jeżeli chcesz powiedzieć iż nie mamy prawa wyrażać swoich opinii czy przemyśleń właśnie ze względu na to iż Tomek S jest zdecydowanie bardziej doświadczonym nurkowo człowiekiem od nas to osobiście uważam iż Twoja argumentacja jest mocno nietrafiona by nie powiedzieć nie na miejscu. W sumie nie rozumiem czemu ma ona służyć ??? wyjaśnisz ?

Monika dziękuję Ci za Twoje słowa, pod którymi chciałbym się również podpisać.

Weterman proszę przemyśl swój pogląd jaki wyartykułowałeś bo nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego iż TO forum czytają również nurasy mający zdecydowanie mniej niż 18 lat a takie wypowiedzi zdecydowanie nie zachęcają ich do brania aktywnego udziału w życiu naszej społeczności.
waterman - 04-09-2012, 16:13
Temat postu:
Masz prawo wyglaszać opinie i przemyślenia jak najbardziej. Mój tekst odniósł się do krytykanctwa, nie krytyki a to jest po prostu nie ładne. Poprosił o to na samym początku Tomek. A co do nocnika? aż tak bardzo uraziło? hmm to przepraszam. Ja też na takim nocniku latałem podglądając przygotowania do wypraw nurkowych mojego Taty i jego kolegów. Na tym forum piszą też ludzie wyszkoleni przez TS , którzy sa naprawdę dobrymi płetwonurkami i myślę, że niechętnie czytają o tym jaki to ich instruktor jest zacofany i niedouczony.
Monika - 04-09-2012, 19:32
Temat postu:
Jarku,


waterman napisał/a:
A co do nocnika? aż tak bardzo uraziło?


A co mogło w tym urazić? to jedynie niemerytoryczny argument, często używany a niewiele lub nic niewnoszący. Zwróciłam na niego uwagę bo uważam, że rozwadnia każda dyskusję.

W zdecydowanej większości z przyjemnością czytam Twoje posty i nie odebrałam tego jako czegoś obrażliwego Smile. Tym bardziej, że nocnika używał każdy z nas - ja jedynie uważam, że nie bardzo ma znaczenie, w której dekadzie, którego wieku Smile.

Pozdrawiam
Monika
Piotr Szewczyczak - 04-09-2012, 20:18
Temat postu:
To i pozwolę sobie przyłączyć się do dyskusji, nie nagonki:)
Co by nie mówił chyba nikt nie zakwestionuje, że mimo paru mniejszych lub większych błędów książka "wypadki nurkowe" wniosła sporą dawkę wiedzy i przede wszystkim uświadomiła wielu jej czytelnikom takie pojęcia jak lawina zdarzeń czy też fakt, że wypadek zaczyna się najczęściej już na powierzchni.
Niezależnie od autora, ja osobiście tą pozycję oceniam wysoko:) bo podstawowe przesłanie brzmi myśl i przewiduj. I uważam, że warto ją polecać każdemu nie tylko początkującym do przeczytania.
Co do innych się nie wypowiadam w ręku nie miałem.
Trochę też mam wrażenie, że przesadzacie z krytyką w końcu każdy ma prawo na swój pomysł co do świadomego i bezpiecznego nurkowania, nawet jeśli oznacza to pływania na max 6m... Smile z komorą na plecach...WinkVery Happy
ps. notabene znaczne grono szanownego forum wykonuję sporą liczbę takich nurkowańVery HappyVery Happy no może bez komory..Wink
Jarosław Futro - 04-09-2012, 20:33
Temat postu:
KSD napisał/a:
Adam Jaworski napisał/a:
Odeśle Cię do swojej książki, a wtedy ja ją bardzo chętnie mogę Ci pożyczyć


To przy najbliższej okazji, chętnie pożyczę Smile

I ja jestem chętny na pożyczenie, jeśli jest taka możliwość
WW - 05-09-2012, 08:51
Temat postu:
waterman napisał/a:
Na tym forum piszą też ludzie wyszkoleni przez TS , którzy sa naprawdę dobrymi płetwonurkami i myślę, że niechętnie czytają o tym jaki to ich instruktor jest zacofany i niedouczony.


Jego "wina" polega na tym, że nie podchodzi bezkrytycznie do nowych trendów w nurkowaniu. Pokazuje, że można nurkowanie wykonać w oparciu o standardy obowiązujące wiele lat termu i nie być niewolnikiem ciągłej pogoni za coraz liczniejszymi plastikami, ograniczającymi coraz bardziej swobodę "swobodnego" nurkowania.
Niestety, to psuje szyki "nowoczesnych " nurków. Ja ich nawet rozumiem. Zrobić setki kursów, wywalić kupę kasy i własnego czasu a na końcu dowiedzieć się, że to można inaczej. Razz
Tomek Kalbarczyk - 05-09-2012, 09:30
Temat postu:
WW napisał/a:
waterman napisał/a:
Na tym forum piszą też ludzie wyszkoleni przez TS , którzy sa naprawdę dobrymi płetwonurkami i myślę, że niechętnie czytają o tym jaki to ich instruktor jest zacofany i niedouczony.


Jego "wina" polega na tym, że nie podchodzi bezkrytycznie do nowych trendów w nurkowaniu. Pokazuje, że można nurkowanie wykonać w oparciu o standardy obowiązujące wiele lat termu i nie być niewolnikiem ciągłej pogoni za coraz liczniejszymi plastikami, ograniczającymi coraz bardziej swobodę "swobodnego" nurkowania.
Niestety, to psuje szyki "nowoczesnych " nurków. Ja ich nawet rozumiem. Zrobić setki kursów, wywalić kupę kasy i własnego czasu a na końcu dowiedzieć się, że to można inaczej. :P


Ojej - teraz to zabrzmiało jakby TS co najmniej padał ofiarą jakiejś krwiopijczej korporacji.
klon - 05-09-2012, 09:38
Temat postu:
NeCioR napisał/a:
Tomek S jest zdecydowanie bardziej doświadczonym nurkowo człowiekiem od nas

nie jestem pewien czy można mówić o dużym doświadczeniu "nurkowym" u człowieka, który ma klapki na oczach i kilkadziesiąt lat robi ciągle to sam w ten sam sposób nie dopuszczając nowej wiedzy

pewnie, że gorączkę można zbijać za pomocą pijawek - dla mnie tacy ludzie to właśnie odpowiednicy medyków sprzed wielu lat - pijawki i tyle - po co nowoczesne leki?

a nieudolne próby dyskredytowania zdobywania nowych umiejętności i wiedzy poprzez kursy to domena ludzi, którzy uświadomili sobie, że na naukę to są już zbyt leniwi i nie za bardzo im wchodzi...
poza tym nikt nie chce się dowiedzieć, że tak na prawdę przez tyle lat sukceswnie uszkadzał sobie organizm bo jego instruktor kilkadziesiąt lat temu nie miał cienia świadomości pewnych zagrożeń, które daje nowa wiedza...
waterman - 05-09-2012, 10:51
Temat postu:
Cytat:
Ojej - teraz to zabrzmiało jakby TS co najmniej padał ofiarą jakiejś krwiopijczej korporacji.

Myśle, że nie. Po prostu ma własną drogę.
Monika - 05-09-2012, 10:57
Temat postu:
Smile Jak to jest możliwe, że Tomek mówiąc o innych, że nurkują "nieetycznie" ma "swoją drogę" a inni mówiąc, że Tomek nie rozumie na czym polegają nurkowania na mieszaninach innych niż powietrze (ewentualnie nitrox) nie mają swojej drogi tylko atakują Tomka?
tomaszg - 05-09-2012, 11:03
Temat postu:
crowley napisał/a:
BTW tak się zastanawiam czy chłopakowi ktoś pokazał kiedyś jakieś wraki - może zrozumiałby po co ludzie głęboko nurkują. tak pewnie nie wie co traci

jak sobie czytam takie posty i patrze na wiek autora to mam takie przemyślenia że ta pogoń za nowoczesnością strasznie "niszczy" człowieka. Może warto poznać własne ograniczenia i pogodzić się z faktem że ciągły rozwój jest ponad nasze siły.
WojtekC - 05-09-2012, 15:29
Temat postu:
tomaszg napisał/a:
[...] pogoń za nowoczesnością ....

Ale jaką tu pogoń widzisz i za jaką nowoczesnością Shocked ? Użycie TMX do nurkowań głębokich uważasz nowoczesnością? Powiedz proszę, bo już się zgubiłem co jest dla Ciebie nowe, a co stare ?

Osobiście uważam, że przekazywanie przestarzałej wiedzy/umiejętności mających bezpośrednie przełożenie na nasze zdrowie jest skrajnie nieodpowiedzialne i jako takie powinno być eliminowane.
waterman - 05-09-2012, 15:32
Temat postu:
WojtekC napisał/a:
Osobiście uważam, że przekazywanie przestarzałej wiedzy/umiejętności mających bezpośrednie przełożenie na nasze zdrowie jest skrajnie nieodpowiedzialne i jako takie powinno być eliminowane.

Możesz podać przykład takiej przestarzałej i niebezpiecznej wiedzy, którą należy wyeliminować?
WojtekC - 05-09-2012, 16:33
Temat postu:
waterman napisał/a:
WojtekC napisał/a:
Osobiście uważam, że przekazywanie przestarzałej wiedzy/umiejętności mających bezpośrednie przełożenie na nasze zdrowie jest skrajnie nieodpowiedzialne i jako takie powinno być eliminowane.

Możesz podać przykład takiej przestarzałej i niebezpiecznej wiedzy, którą należy wyeliminować?


Jak zapewne zauważyłeś moja odpowiedź bezpośrednio odnosiła się do wpisu Tomka, który jeśli Go dobrze zrozumiałem w swoisty sposób neguje postęp. Jeśli chcesz przykład to proszę bardzo: wyobraź sobie, że studenci medycyny są uczeni przez wykładowców, których wiedza zatrzymała się na tej z przed 20-40 lat... Konsekwencją czego jest np. nadal używanie talidomidu - rozumiesz już teraz o czym mówię? To samo dotyczy nauki nurkowania... szczerze powiedziawszy to nie chce mi się teraz wyszukiwać konkretnych przykładów, ale generalnie zasada jest ta sama. Chcesz nurkować jak Ci się podoba - Twoja sprawa, ale jeśli nauczasz to powinieneś to robić w oparciu o aktualny stan wiedzy.
crowley - 05-09-2012, 17:39
Temat postu:
tomaszg napisał/a:
crowley napisał/a:
BTW tak się zastanawiam czy chłopakowi ktoś pokazał kiedyś jakieś wraki - może zrozumiałby po co ludzie głęboko nurkują. tak pewnie nie wie co traci

jak sobie czytam takie posty i patrze na wiek autora to mam takie przemyślenia że ta pogoń za nowoczesnością strasznie "niszczy" człowieka. Może warto poznać własne ograniczenia i pogodzić się z faktem że ciągły rozwój jest ponad nasze siły.
sry ale o co Ci chodzi? bo jeśli chodzi o zacytowany przeze Ciebie tekst to nie wiem czy zauważyłeś, ale jest ironiczny...
hubert68 - 05-09-2012, 18:14
Temat postu:
Witam, znam kilku instruktorów, którzy podobnie jak TS, hm... zatrzymali swój rozwój na poziomie nurkowań w ramach NDL. Jestem dla wielu z nich pełen szacunku. Szczególnie, jeżeli mają tego świadomość, np. dla Rysia Gałacha, do którego ładnych parę lat temu przyszedłem poprosić o kurs PN1 (KDP/CMAS - nitroks). Powiedział mniej więcej coś takiego: "nie zrobię ci tego kursu, bo ja nie nurkuję nowocześnie, tak jak się teraz nurkuje, i tak jak chcesz nurkować".
Natomiast ograniczanie sobie możliwości nurkowania i dorabianie do tego ideologii, że takie nurkowania są niebezpieczne i nieetyczne uważam za działania pozbawione właśnie etyki. Takie działania szkodzą nurkom, którzy potem mają "wiedzę", że suchy skafander jest niebezpieczny, jedynym poprawnym stylem pływania w płetwach jest kraul "z biodra", linka pod wodą (ze szpólki lub kołowrotka) może cię zabić a nurkowania jaskiniowe czy głębokie to nieudane próby samobójcze. Powiem ostro: dla mnie ta postawa wynika ze skrajnego niedouczenia. Skąd wiem? Bo jeszcze nie tak dawno sam taką postawę reprezentowałem. Ale się nauczyłem, dzięki takim ludziom jak Dorota, Wojtek, Bartek czy Chris (Le Mailot) lub spoza GUE Paweł (Poręba), Ela (Benducka) czy Michał (Winek). Czego i Tomkowi życzę.
A co do wieku i umiejętności. Bardzo dobrzy instruktorzy są w wielu organizacjach ale chyba najsurowsze sito, przez które nikt poniżej poziomu bardzo dobrego się nie przeciśnie, jest w GUE. Kacper ma 21 lat a jest jednym z około setki instruktorów tej federacji. To chyba zamyka dyskusję na temat wieku i "jakości" instruktora...
Monika - 05-09-2012, 20:57
Temat postu:
Hubert,
hubert68 napisał/a:
Bardzo dobrzy instruktorzy są w wielu organizacjach ale chyba najsurowsze sito, przez które nikt poniżej poziomu bardzo dobrego się nie przeciśnie, jest w GUE. Kacper ma 21 lat a jest jednym z około setki instruktorów tej federacji. To chyba zamyka dyskusję na temat wieku i "jakości" instruktora...


GUE to jedna z wielu organizacji nurkowych a nie nieprzymierzając wzorzec z Sevres.

Często wypowiadasz się per "my nurkowie GUE". Prawie nigdy nie uważam, żebyś mówił w moim imieniu.

pozdrawiam

Monika
tomaszg - 05-09-2012, 21:59
Temat postu:
Cytat:
sry ale o co Ci chodzi? bo jeśli chodzi o zacytowany przeze Ciebie tekst to nie wiem czy zauważyłeś, ale jest ironiczny...

piszesz o człowieku dużo starszym od ciebie per chłopaku - dla mnie to forma niegrzeczna, demonstrująca brak szacunku dla drugiej strony.
WojtekC napisał/a:
Ale jaką tu pogoń widzisz i za jaką nowoczesnością

no własnie o takie nowoczesne standardy mi chodzi. Poza tym cenię ludzi którzy mają własne zdanie i przemyślenia nawet jeżeli się z nimi nie zgadzam. Dzisiaj wiedza nurkowa jest taka a za 5 lat może być inna. Co czynni mnie lepszym że dzisiaj jak papuga będę powtarzał za innymi wersje A a za pięc lat wersje B.
WojtekC - 05-09-2012, 23:01
Temat postu:
tomaszg napisał/a:
Dzisiaj wiedza nurkowa jest taka a za 5 lat może być inna. Co czynni mnie lepszym że dzisiaj jak papuga będę powtarzał za innymi wersje A a za pięc lat wersje B.

Fakt, masz rację... za 5 lat wiedza nurkowa pewnie będzie inna - pełniejsza Very Happy. I z dużym prawdopodobieństwem za kolejne 5 lat jeszcze pełniejsza. To się nazywa postęp Wink. Przepraszam za sarkazm, ale na co dzień zajmuję się pracą naukową i do tej pory nie wyobrażałem sobie, że w XXI wieku są jeszcze osoby kultywujące średniowieczne podejście do nauki...
Paweł Seweryniuk - 05-09-2012, 23:12
Temat postu:
czy moze ktos podać konkretne przykłady zacofania TS (to ze nie nurkuje dekompresyjnie nie jest dla mnie żadnym argumentem)

konkrety ?
Przemek Modrzewski - 05-09-2012, 23:17
Temat postu:
przeczytaj pierwszy post i wszystko bedzie jasne
TomS - 06-09-2012, 01:37
Temat postu:
tomaszg napisał/a:
piszesz o człowieku dużo starszym od ciebie per chłopaku

Jako, że mam z TS-em "coś wspólnego" to na wszelki wypadek zaznaczę, że wolał bym aby o mnie pisano "chłopak" niż "facet" czy o zgrozo "Pan", przynajmniej w gronie nurkowym Very Happy a już absolutnie nie odebrał bym tego jako niegrzeczne czy bezszacunkowe Smile Co najwyżej poufałe ale o to nie zwykłem się obrażać. Nie wiem oczywiście co na to TS... Wink
Paweł Seweryniuk - 06-09-2012, 07:55
Temat postu:
Przeczytalem pierwszy post jeszcze raz i co z niego wynika

- nie nurkuje dekompresyjnie
- nie nurkuje na rebach

Jakos nie znalazlem tam strasznie ortodoksyjnych pomysłow typu wynurzac sie z wstrzymanym oddechem albo plywanie tylko kraulem a nie żabką

Nadal nie rozumiem o co ta wojna - może zamiast wymyślać mu od najgorszych lepiej gdzies zanurkowac

Ps. Nie znam Tomka Strugalskiego
piotrkw - 06-09-2012, 08:08
Temat postu:
WojtekC napisał/a:
Przepraszam za sarkazm, ale na co dzień zajmuję się pracą naukową


W takim razie powinieneś wiedzieć , że badania naukowe nie zawsze uzupełniają aktualną wiedzę , lecz niekiedy zmieniają ją całkowicie , obalając obowiązujące teorie jako błedne i wprowadzając nowe zgodne z aktualnym stanem wiedzy.
I za czym ma się opowiedzieć dzisiejszy propagator teorii obalonych za 10 lat ???
Szczególnie w takiej dziedzinie jak nurkowanie , gdzie wiemy w sumie niewiele , opieramy się na doświadczeniach ( najczęściej na "żywym" organizmie ), domysłach , wreszcie "teoriach" ulegających zmianom , jak to teorie .
I to zrozumiałem z postu Tomasza, a nie to , iż jest zacofanym cżłowiekiem.
Proponuję więc w tym przypadku jak i innych propagujących pewne formy nurkowania o trochę dystansu i pokory. Tu nie ma tylko jednej prawdy, a juz na pewno nie jedynej. Wink
Monika - 06-09-2012, 08:44
Temat postu:
Paweł Seweryniuk napisał/a:
Nadal nie rozumiem o co ta wojna - może zamiast wymyślać mu od najgorszych lepiej gdzies zanurkowac


Kto komu wymyśla od najgorszych? Moje posty dotyczą zjawiska niepogłębiania swojej wiedzy i robienia z tego usprawiedliwienia dla swoistej filozofii czy mieszania do tego etyki. Szczerze powiedziawszy osoba Tomka kompletnie mnie nie interesuje - stanowi tylko przyczynek do refleksji bo tak jak w tytule ma "interesujący punkt widzenia".


piotrkw napisał/a:
Proponuję więc w tym przypadku jak i innych propagujących pewne formy nurkowania o trochę dystansu i pokory. Tu nie ma tylko jednej prawdy, a juz na pewno nie jedynej.


Tak byłoby gdyby powiedzieć "nie nurkuję na mieszninach helu bo uważam, że za mało o nim wiemy" a nie "nurkowaniu na mieszninach helowych jest nieetyczne i jest zaprzeczniem partnerstwa". Każdy ma swój akceptowalny poziom ryzyka.

Nikt nie zmusza do nurkowań trimixowych i mam nadzieję, że na zasadzie równowagi nurkujący w ten sposób mają prawo oczekiwać, że nie będzie się podważać ich kondycji moralnej.

pozdrawiam
Monika
WW - 06-09-2012, 08:52
Temat postu:
Monika napisał/a:
Moje posty dotyczą zjawiska niepogłębiania swojej wiedzy


Skąd wiesz, że "nie pogłębia wiedzy"?
Tylko osoba o nadzwyczaj uproszczonym myśleniu może twierdzić, że skoro ktoś nurkuje wg starych zasad, to znaczy, że nie zna nowych "wynalazków".
Adam Jaworski - 06-09-2012, 09:10
Temat postu:
Monika napisał/a:
Nikt nie zmusza do nurkowań trimixowych i mam nadzieję, że na zasadzie równowagi nurkujący w ten sposób mają prawo oczekiwać, że nie będzie się podważać ich kondycji moralnej.


Masz rację. Bardzo dużo zależy od tego, jak się pisze o swoim punkcie widzenia, niezależnie od tego, jaki on jest. Jednym z podstawowych problemów Tomka jest sposób, w jaki się wypowiada - bo mało kto jest w stanie zaakceptować to, że ktoś inny mu wpiera, że to co robi jest niemoralne i nieetyczne.


Mam też małą prośbę do wszystkich (bo widzę, że robi się kocioł) - weźcie sobie na wstrzymanie i przestańcie. Poznałem punkt widzenia Tomka z pierwszej ręki i bardzo chciałbym napisać na ten temat kilka rzeczy. Niestety to będzie dość długi post, a nie mam teraz na niego czasu, dopiero po wekendzie. Nie będę mógł tego zrobić, jeśli Wojtek zamknie ten temat i rozgoni towarzystwo na cztery wiatry - a jeśli dyskusja dalej będzie prowadzona w taki sposób, będzie 100% racji w tym, żeśmy sobie na taką reakcję zasłużyli.
Monika - 06-09-2012, 09:30
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:
Jednym z podstawowych problemów Tomka jest sposób, w jaki się wypowiada - bo mało kto jest w stanie zaakceptować to, że ktoś inny mu wpiera, że to co robi jest niemoralne i nieetyczne.


Niekoniecznie ma tu znaczenie akceptacja. Raczej dlatego jest niewłaściwe, że miesznie do dyskusji merytorycznej pojęć ocennych związanych z emocjami jest pomieszniem kryteriów i nie można liczyć na to,że doprowadzi do logicznych wniosków.


Adam Jaworski napisał/a:
i przestańcie


W sumie to ja chętnie Smile Kompletnie ten temat nie podnosi mi ciśnienia ale odnoszę wrażenie, że niektórym bardzo. Nie sądze żeby był tego wart. Twisted Evil

udanego dnia Smile
Monika
WojtekC - 06-09-2012, 09:47
Temat postu:
piotrkw napisał/a:
W takim razie powinieneś wiedzieć , że badania naukowe nie zawsze uzupełniają aktualną wiedzę , lecz niekiedy zmieniają ją całkowicie , obalając obowiązujące teorie jako błedne i wprowadzając nowe zgodne z aktualnym stanem wiedzy.

W sumie miałem się już nie wypowiadać w tym wątku, ale niech będzie. Masz w 100% rację, że w nauce co rusz dochodzi do zmian. Na moim poletku, co tydzień pojawia się coś nowego, a raz na kilka miesięcy trzeba dość gruntownie zrewidować spojrzenia na dany temat. Niemniej jednak istnieje coś takiego jak paradygmat. I te zmieniają się już niezwykle rzadko. W nurkowaniach też mamy takie paradygmaty i właśnie jednym z nich jest nurkowanie z użyciem TMX. Wracając jeszcze na moment do świata nauki, nie wiem czy wiesz Piotrze, ale tak już w tej społeczności jest, że paradygmaty przyjmują wszyscy - Ci, którzy się nim przeciwstawiają są wyrzucani poza nawias... Poszukaj analogii do TS Wink
Adam Jaworski - 06-09-2012, 10:44
Temat postu:
WojtekC napisał/a:
W nurkowaniach też mamy takie paradygmaty i właśnie jednym z nich jest nurkowanie z użyciem TMX.


I tu jest właśnie pies pogrzebany, ponieważ Paradygmat Strugalskiego jest nie do pogodzenia z Paradygmatem TMX Smile

Paradygmat Strugalskiego zakłada, że jednym z kluczowych czynników zapewniających bezpieczeństwo w nurkowaniu partnerskim jest możliwość w miarę bezpiecznego wynurzenia się z partnerem bezpośrednio do powierzchni. Z przyjęcia tego paradygmatu wynikają wszystkie kolejne wnioski - na przykład to, że wg Tomka nie są bezpieczne nurkowania jaskiniowe, penetracje wraków, nurkowania z obligatoryjną dekompresją i tak dalej - no, może z wyjątkiem rekreacyjnej wersji nurkowań pod lodem, gdzie asekuracja może zawsze wyciągnąć nurka przyczepionego do liny.

Cała wojna wokół tego paradygmatu polega na tym (kolejny paradygmat!) jaką rolę pełni instruktor nurkowania. Wg Strugalskiego, jet przede wszystkim osobą odpowiedzialną za wychowywanie początkujących płetwonurków .Wg innego paradygmatu - jest osobą odpowiedzialną za rozwijanie ich umiejętności.

W związku z powyższym, Tomek uważa (ja przynajmniej tak to rozumiem), że instruktor zdający sobie sprawę z zagrożeń płynących z nurkowań uniemożliwiających bezpośrednie i natychmiastowe wynurzenie, powinien zniechęcać do nich i przekonywać kursantów, że nie są im potrzebne i nie powinni ich wykonywać. Dlaczego? Ponieważ jeżeli godzi się na to, aby uczyć wykonywania takich nurkowań, tym samym zwiększa prawdopodobieństwo tego, że jego wychowankowie będą je robili. Trudno jest wytłumaczyć Tomkowi, że dobry instruktor robi wszystko, aby kursant osiągnął umiejętności które maksymalnie zmniejszają ryzyko takich nurkowań - ponieważ Tomek uważa, że ich wykonywanie jest mimo wszystko bardziej niebezpieczne niż powstrzymanie się od nich. I tu się zgadzam, podobnie jak z moją babką, która mówiła "po co ci to jeżdżenie na rowerze, przecież możesz wpaść pod samochód" Smile Tyle tylko, że do tego wszystkiego moja babka nie dodawała, że niemoralna jest produkcja rowerów a ci, którzy to robią, zdają sobie sprawę z oczekiwanej liczby przyszłych ofiar ale ich to nie obchodzi, bo robią to dla kasy...

Jak się nad tym mocniej zastanowić, to za tym wszystkim stoją o wiele głębsze i bardziej ukryte paradygmaty w myśleniu. Otóż jedni z nas uważają, że człowiek ma prawo podejmować na swój własny rachunek dowolne ryzyko, może się również z każdym innym na wspólne podejmowanie ryzyka takiego umówić. Jeżeli obie strony są świadome tego, co się z tą umową wiąże, nikt nie powinien im w tym przeszkadzać. Tomek przyjmuje moim zdaniem paradygmat nieco inny - powiedziałbym, że bardziej lewicujący. Że nie "wolność i odpowiedzialność", tylko "braterstwo i ochrona innych przed nimi samymi". No i tutaj się nie zgadzamy Smile



Monika napisał/a:

Adam Jaworski napisał/a:
i przestańcie


W sumie to ja chętnie Smile Kompletnie ten temat nie podnosi mi ciśnienia ale odnoszę wrażenie, że niektórym bardzo. Nie sądze żeby był tego wart. Twisted Evil


W sumie to akurat zupełnie nie do Ciebie to było Rolling Eyes
undefine - 06-09-2012, 11:19
Temat postu:
Cytat:
"nurkowaniu na mieszninach helowych jest nieetyczne i jest zaprzeczniem partnerstwa".

Nie mam książki pod ręką więc mogę źle pamiętać, ale afair jedna z niewielu pochwał PADI przez Strugalskiego w "wypadkach nurkowych" dotyczyła właśnie prób PADI by wprowadzić procedury partnerskie w nurkowaniu trymiksowym.

Więc - z mojego odbioru Strugalskiego wynika że nie jest on przeciwny nurkowanim trymixowym jako takim, a nurkowaniom trymiksowym które wykluczają partnerstwo.
WW - 06-09-2012, 11:27
Temat postu:
undefine napisał/a:
nie jest on przeciwny nurkowanim trymixowym jako takim, a nurkowaniom trymiksowym które wykluczają partnerstwo.


Na szczęście są tu ludzie o nieuproszczonym myśleniu. Mr. Green
Dokładnie tak właśnie jest!

CMAS zawsze stawiał na wzajemną pomoc, jako najlepsze zabezpieczenie.
Z tego punktu widzenia, każdy nowy trend w nurkowaniu, które nie zakłada pełnej współpracy ratunkowej nurkujących, jest niedopracowany i jako taki nie powinien być stosowane przez nurków amatorskich.
Jak go dopracują, to czemu nie.
Adam Jaworski - 06-09-2012, 11:32
Temat postu:
undefine napisał/a:
jedna z niewielu pochwał PADI przez Strugalskiego w "wypadkach nurkowych" dotyczyła właśnie prób PADI by wprowadzić procedury partnerskie w nurkowaniu trymiksowym


To ja Ci napiszę tak:

Siedzę sobie u Strugalskiego w bazie w zeszłym roku ogarniając szpej przed wejściem do wody, bo zamierzamy z drugim nurkiem popłynąć na środek jeziora, zanurzyć się od razu na 20m i wracać na kompas w stronę pomostu, co biorąc pod uwagę odległość oraz moje umiejętności na pewno się nie uda Smile Podchodzi Strugalski i mówi, żebym się nie przejmował, bo nurkowie mają prawo się zgubić pod wodą, tyle tylko że jak mają się zgubić, to zawsze razem. Zespół rozdzielić się i pogubić nie ma prawa, bo po to jest nurkowanie partnerskie i po to jest zespół, żeby się nie zgubił i żeby partner był zawsze blisko.

No to ja mu tak dyplomatycznie i delikatnie że wiem, że nawet w nurkowaniu technicznym jest podobno duży nacisk na pracę zespołową i zerkam ostrożnie, co będzie dalej... Smile

Strugalski patrzy się na mnie i pyta, jaki zespół w jakim nurkowaniu, technicznym???

No to ja mu coś ostrożnie próbuję tłumaczyć - że nurkowie GUE, że się teraz ćwiczy bardzo dużo pracy zespołowej w nurkowaniu, że jak się nie zwraca uwagi na resztę zespołu przy wykonywaniu różnych zadań to można nawet nie dostać certyfikatu, że Wojtek Filip i że czytałem na Divetreku Smile

Strugalski się spojrzał i mówi:

- W nurkowaniu technicznym ćwiczą teraz pracę zespołową? To dobrze! TO BARDZO DOBRZE!!!

I poszedł Smile

Smile
Monika - 06-09-2012, 11:35
Temat postu:
Adam Jaworski napisał/a:

W sumie to akurat zupełnie nie do Ciebie to było


Podobno jest taka zasada w Internecie, że zawsze biorą do siebie nie Ci co powinni Wink

Dzięki za Twojego posta Adam. Zakładając, że Twoja interpretacja jest właściwa to pozostaje jedynie przyjąć skrajną odmienność poglądu. Ja stanowczo uznaję swój brak kompetencji (i potrzeby) żeby komukolwiek zmieniać światopogląd. Smile

pozdrawiam
Monika
Tomek Płociński - 06-09-2012, 21:38
Temat postu:
Przez chwile mnie nie było i widzę, że macie delikatne zapędy aby "przenieść stolicę ..."

Wątek generalnie trzyma się pierwotnego zamysłu o ile uda się Wam powstrzymać emocje i skupić na meritum to zapewne uda się zachować odpowiedni dla tego Forum poziom.

Adam dziękuję za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami. Wynika z nich, że nie taki diabeł straszny jak go malują.

Nie tylko Tomek S budzi kontrowersje swoimi wypowiedziami, czy też bardziej formą i pewnymi słowami. Więc może skupmy się na tych detalach a nie na personalnych wycieczkach.
Rozumiem, że TS nie akceptuje TMX z powodu obawy przed utopieniem, któremu mogłoby zapobiec wynurzenie (bez przystanków deco) na powierzchnię. Jednak dopuszcza również nurkowanie na >50m na powietrzu, co w moim odczuciu jest niebezpieczne i nie do zaakceptowania. Takie stanowisko w połączeniu z hasłem nurkowanie "etyczne" i "nie etyczne" jest IMHO mocno nieuzasadnione. Wiele organizacji, uczących nurkowań z użyciem mieszanek TMX zakłada pełne partnerstwo, więc ... to Tomek powinien zrewidować swoje poglądy ale nikt go do tego nie będzie zmuszał, bo każdy ma prawo do swojego zdania.

Jedyny aspekt etyczny jaki Tomek może propagować to jego ogłoszenie, że bierze pełną odpowiedzialność za swoich kursantów, że jest prawnikiem i wszelkie disclaimery stosowane przez organizacje nurkowe go nie obchodzą. Jak jest w praktyce, tego nie wiem i mam nadzieję, że się nigdy nie będziemy musieli przekonać jak się zachowa w obliczu faktycznego zdarzenia.

Posty odbiegające od tematu usnułem. Proszę abyście nieporozumienia, (kto koga albo za co się obraził) wyjaśniali sobie na PW.
Tomek Płociński - 06-09-2012, 21:49
Temat postu:
Paweł Seweryniuk napisał/a:
czy moze ktos podać konkretne przykłady zacofania TS (to ze nie nurkuje dekompresyjnie nie jest dla mnie żadnym argumentem)

konkrety ?


Głównie chodzi o negację konieczności stosowania TMX oraz o sposób wyrażania swojego zdania, które z założenia dyskredytuje innych np. stwierdzenie "nurkowanie nie etyczne", "nurek OWD nie jest pełnoprawnym nurkiem"

Dochodzi do tego trochę hipokryzji, bo skoro Tomek nie uznaje nurkowań dekompresyjnych a potem sam nadzoruje sprężenia w komorze na duże "głębokości" oraz zepewne również nurkowania na podobne głębokości to chyba jest to brak konsekwencji scratch
ramzes78 - 10-09-2012, 19:57
Temat postu:
Otwieram dziś stronę grupy nurkowej na FB i moim oczom ukazuje się taki oto komentarz Tomka S na FB - to tak w ramach subtelności, etyki i rozwoju poglądów...

Kod:
"  Skąd się bierze we mnie walka? Z morderców, którzy opowiadają, że trymiks jest ok, że reby są ok - a to wszystko kłamstwa, bo to są drogi do grobu. Z łajdaków, którzy chcą sprzedać umieszczanie butli po pachami jako nowy "produkt: side monting". Z głupców, którzy opowiadają, że nurkowanie techniczne jest bardziej zaawansowane od zwykłego. Z frajerów, którzy fotografują się w Marsa Alam w suchym, z fajką, źle umieszczonym zapasem i w suchych rękawicach (szok!) ale za to z przenikliwym spojrzeniem na babki... i podpisują: "instruktor"... Ale przede wszystkim, z pamięci o moich nauczycielach, którzy zesraliby się ze śmiechu, widząc to wszystko, i powiedzieli:Tomek, chodź, nie gadaj z nimi, bo szkoda czasu. Z pamięci o tych wielkich ludziach bierze się moja walka."

Darek DYNAR - 10-09-2012, 22:34
Temat postu:
ramzes78 napisał/a:
Otwieram dziś stronę grupy nurkowej na FB i moim oczom ukazuje się taki oto komentarz Tomka S na FB - to tak w ramach subtelności, etyki i rozwoju poglądów...

Kod:
"  Skąd się bierze we mnie walka? Z morderców, którzy opowiadają, że trymiks jest ok, że reby są ok - a to wszystko kłamstwa, bo to są drogi do grobu. Z łajdaków, którzy chcą sprzedać umieszczanie butli po pachami jako nowy "produkt: side monting". Z głupców, którzy opowiadają, że nurkowanie techniczne jest bardziej zaawansowane od zwykłego. Z frajerów, którzy fotografują się w Marsa Alam w suchym, z fajką, źle umieszczonym zapasem i w suchych rękawicach (szok!) ale za to z przenikliwym spojrzeniem na babki... i podpisują: "instruktor"... Ale przede wszystkim, z pamięci o moich nauczycielach, którzy zesraliby się ze śmiechu, widząc to wszystko, i powiedzieli:Tomek, chodź, nie gadaj z nimi, bo szkoda czasu. Z pamięci o tych wielkich ludziach bierze się moja walka."


Kurcze, co za typ!! w końcu zostałem zakwalifikowany do łajdaków Shocked plus półmorderca, na razie namawiam do Normoksyka Wink ...przynajmniej głupca mi nie przybije...zawsze coś Rolling Eyes
Przemek Modrzewski - 10-09-2012, 22:55
Temat postu:
Darek DYNAR napisał/a:
ramzes78 napisał/a:
Otwieram dziś stronę grupy nurkowej na FB i moim oczom ukazuje się taki oto komentarz Tomka S na FB - to tak w ramach subtelności, etyki i rozwoju poglądów...

Kod:
"  Skąd się bierze we mnie walka? Z morderców, którzy opowiadają, że trymiks jest ok, że reby są ok - a to wszystko kłamstwa, bo to są drogi do grobu. Z łajdaków, którzy chcą sprzedać umieszczanie butli po pachami jako nowy "produkt: side monting". Z głupców, którzy opowiadają, że nurkowanie techniczne jest bardziej zaawansowane od zwykłego. Z frajerów, którzy fotografują się w Marsa Alam w suchym, z fajką, źle umieszczonym zapasem i w suchych rękawicach (szok!) ale za to z przenikliwym spojrzeniem na babki... i podpisują: "instruktor"... Ale przede wszystkim, z pamięci o moich nauczycielach, którzy zesraliby się ze śmiechu, widząc to wszystko, i powiedzieli:Tomek, chodź, nie gadaj z nimi, bo szkoda czasu. Z pamięci o tych wielkich ludziach bierze się moja walka."


Kurcze, co za typ!! w końcu zostałem zakwalifikowany do łajdaków Shocked plus półmorderca, na razie namawiam do Normoksyka Wink ...przynajmniej głupca mi nie przybije...zawsze coś Rolling Eyes



ło matko. odstawił leki widac
Adam Jaworski - 10-09-2012, 23:15
Temat postu:
A ja tam się nie boję. Mimo podpadania pod kilka groźnych kategorii wskutek swoich własnych przekonań i zainteresowań, jak się następnym razem spotkam ze Strugalskim to będzie bardzo ciekawa i inspirująca rozmowa. Pewne byty mają swoje wersje internetowe znacznie odbiegające od rzeczywistych. A dyskusja na FB rzeczywiście jest ciekawa Smile
zibi - 11-09-2012, 00:25
Temat postu:
Darek DYNAR napisał/a:
[

Kurcze, co za typ!! w końcu zostałem zakwalifikowany do łajdaków Shocked plus półmorderca, na razie namawiam do Normoksyka ......


Doberze ze to łajdactwo SM wytestowałem najpierw na sobie Mr. Green i jest mi z nim dobrze Very Happy to chyba bedzę z czystym sumieniem namawiał do jakiegos bardzie zbiorowego .
Adam Jaworski - 11-09-2012, 00:42
Temat postu:
Heh, a pomyśl nad SM rebreatherem - trzy zabójstwa w jednym: pod pachami, reb i na trymiksie! Dodajesz jeszcze przenikliwe spojrzenie na babki oraz fajkę i jesteś po prostu bezkonkurencyjny...
ZielonySmok - 11-09-2012, 07:17
Temat postu:
I) Nazywanie swoich poglądów "filozofią" jest nadużyciem tego słowa.
II) Może poprawił by filtry w sprężarce, bo jeden cylinder po ładowaniu u niego (kilkanaście razy) musiałem czyścić z oleju - osadził się na ściankach i "pachniał".

PS: Inna sprawa, że niektóre zdjęcia z EG potrafią być zabawne (straszne?)...
waterman - 11-09-2012, 11:55
Temat postu:
ZielonySmok napisał/a:
osadził się na ściankach i "pachniał".

Nie wiem jaki olej używa TS do sprężarki, ale normalny nie ma żadnego zapachu i smaku.
Tomek Płociński - 11-09-2012, 17:52
Temat postu:
Nie wiem jak Wy ale dla mnie przedstawione komentarze wskazują na zupełnie odmienne poglądy kolegi Tomka, który jednocześnie nie wykazuje chęci do reformowania.
Ja mam już 100% jasność "omijać go wielkim łukiem"

EOT
Piotr Szpartaluk - 11-09-2012, 18:39
Temat postu:
Ja nie znam tego pana, jego poglądy mnie nie interesują, ale jeśli publicznie obrzuca ludzi inwektywami to sam sobie wystawia świadectwo. W mojej ocenie cham, burak i prostak.

A tak poza tym to coś ma chyba nie tak z głową. Czy on ma poczucie misji do wypełnienia? Prowadzi własną krucjatę przeciwko... no właśnie, przeciwko czemu? Postępowi?
slawek - 11-09-2012, 20:23
Temat postu:
Nie bardzo rozumiem tej nagonki.
TS przedstawił swoje zdanie, uzasadnił je dlaczego, i już.

Czy ktoś z was uważa że nurkowania TMX są bezpieczniejsze partnersko od nurkowań powietrznych w ramach limitów NDL?

PS. Nie znam TS i nigdy go nie spotkałem.
Krzysztof Szalast - 11-09-2012, 20:25
Temat postu:
Miec odmienne zdanie to nic zlego, ale ublizanie tym, ktorzy maja odmienne poglady jest juz bardzo niefajne.
Piotr Szpartaluk - 11-09-2012, 21:01
Temat postu:
slawek napisał/a:
Nie bardzo rozumiem tej nagonki.
TS przedstawił swoje zdanie, uzasadnił je dlaczego, i już.


Slawek, oczywiście masz rację, każdego gościa i jego poglądy można ignorować i już. Ale jeśli gość publicznie wyzywa nurków uprawiających nurkowania inne niż on sam od łajdaków, głupców, morderców i frajerów to coś chyba jest nie tak, nie sądzisz?
Jarek Andrzejewski - 11-09-2012, 21:12
Temat postu:
IMHO to pasuje do wątku: http://xkcd.com/386/
Lukciu - 11-09-2012, 23:43
Temat postu:
Jest taka krzywa która mówi nam o tym ze nie wszyscy możemy być mądrzy, jednakowego wzrostu, równie postępowi, mieć rację lub też naraz się mylić. Nie możemy też wszyscy nurkować wedle zaleceń GUE czy też wszyscy akceptować nurkowania dekompresyjne. Ktoś musi być inny, odstawać poglądami, techniką nurkowania od średniej - wynika to z natury rozkładu normalnego.

Z punktu widzenia matematyki, istnienie filozofii TS nie powinno zaskakiwać. To że jego teoria może być niespójna i kończyć się na nurkowaniach w zakresie NDL - trudno, każda teoria ma granice stosowania. Nie jest ona przecież dla tych którzy chcą nurkować długo, głęboko czy technicznie.
Adam Jaworski - 12-09-2012, 00:06
Temat postu:
Tak Smile

Tomek siedzi sobie w ciemnym kącie rozkładu normalnego i głosi swoją filozofię nurkowania.

W ciemnym kącie po drugiej stronie siedzi GUE (a może coś innego, trudno stwierdzić jaką analizujemy zmienną - jeżeli poziom ryzyka realizowanych nurkowań, to GUE siedzi razem ze Strugalskim Smile a po drugiej stronie nie wiem, kto - pewnie jacyś rekordziści głębokościowi i jaskiniowi eksploratorzy, ale tu też trzeba być ostrożnym, bo jak stamtąd wyskoczy Starnawski to będzie lipa, a po co antagonizować? Smile ).

Pomiędzy tymi krańcami rozciąga się zapewne Bezmiar PADI. Smile

Zawsze wiedziałem, że z rozkładem Gaussa jest coś nie tak. Teraz już nawet wiem co - prawie wszystkie nurki mają fajki...
Anonymous - 12-09-2012, 07:37
Temat postu:
mnie do nurkowania zachęcił kolega, który jest wiernym klubowiczem activdivers. Czasami zastanawiam się, jak wyglądałoby moje nurkowanie, gdybym nie trafiła na instruktora (PADI Razz ), który jest jednocześnie nurkiem technicznym? Jakby to wyglądała, gdybym nie widziała na około nurków pływających żabką, w twinach? Gdyby już na kursie OWD nie włożono na mnie suchego? Jakby to wszystko wyglądało u mnie, gdybym nie mieszkała nad morzem i gdyby tuz po kursie nie pokazano mi wraków Zatoki? Jakby to wyglądało, gdybym nie była taka ciekawska i nie przeczytała od razu od deski do deski tego forum i FN?

Myślę sobie, że nurkowie korzystający z bazy TSa mają radość ze swoich typowo rekreacyjnych nurkowań. Po moim znajomym widzę, że cieszy się jednym czy dwoma wyjazdami do Egiptu w roku i kilkoma wypadami weekendowymi latem do bazy, w której czuje się dobrze. Nikt mu nie truje ciągle o trymie i żabce wstecznej Wink Nikt nie straszy jacketem czy pianką, które zabijają Wink

Mam czasami wrażenie, że nurkowanie takich nurków, to trochę jak wyjazd w góry i spacerowanie po Dolinie Białego czy przejście się do Murowańca albo na Gubałówkę. I ja absolutnie nie widzę w tym nic złego czy gorszego Smile nawet trochę takim nurkom zazdroszczę - nie miotają się ciągle w dążeniu do perfekcji, nie wydają kasy na kolejne wyjazdy, jakieś kursy, warsztaty czy nowy sprzęt. Cieszą się swoimi nurkowaniami w klubie, wśród ludzi, których lubią - super Smile

Natomiast to, co jest dla mnie absolutnie nieakceptowalne, to język T.Strugalskiego - używanie inwektyw w stosunku do nurkujących inaczej. To jest mój zarzut do niego i to jest powód, dla którego osobiście mam zamiar omijać go wielkim łukiem. Nie z powodu jego poglądów, które jestem w stanie szanować, ale z powodu stylu wypowiedzi i prezentowanego stosunku do drugiego człowieka. Z tego punktu widzenia jakakolwiek obrona Pana Tomasza jest w moich oczach niezrozumiała.
ramzes78 - 12-09-2012, 09:02
Temat postu:
Jarku, moim zdaniem nie chodzi tu o brak racji- bo filozofię można mieć różne - ale o jawne chamstwo w stosunku do innych nurków w wypowiedziach tego pana.
ZielonySmok - 12-09-2012, 09:51
Temat postu:
Komora w bazie AD (koniec lipca):

Adam Jaworski - 12-09-2012, 10:19
Temat postu:
No super, dwóch instruktorów od Tomka - Arek i Maciej. Widać, że dobrze się bawią na tych 50 metrach chłopaki Smile
WW - 12-09-2012, 11:01
Temat postu:
A niby dlaczego mają się źle bawić?
Wszak robimy to (nurkowanie), mam nadzieję, dla przyjemności. Smile
Adam Jaworski - 12-09-2012, 11:09
Temat postu:
Toż piszę, że bawią się dobrze. Ja bym tylko tyle zmienił, żeby te sprężenia robić przy jakiejś mrocznej muzyce i po ciemku - wtedy efekt edukacyjny związany z narkotycznym działaniem azotu w polskich wodach byłby mocniejszy. Ale sama idea jest słuszna - pokazywanie nurkowi, jaki wpływ ma ciśnienie na jego psychikę jest jak najbardziej cenne. Mam natomiast mieszane odczucia związane z planami robienia nurkowań na setkę w komorze na trymiksie, bo tutaj już nie bardzo wiem, czego takie działanie uczy.
Tomek Kuraś - 12-09-2012, 12:38
Temat postu:
Cześć,
jak dla mnie TS ma po prostu taki sposób promocji własnej osoby. To tak jak celebryci - od czasu do czasu jakiś skandalik i wszyscy o tym mówią i piszą. Jego opinie i podejście do nurkowania nie są jakoś bardzo szokujące. TS robi szoł stylem swoich wpisów, prowokuje, obraża - typowe zagrywki w celu zwrócenia na siebie uwagi publiki. No bo co innego ma do zaoferowania poza swoim skandalicznym językiem ?. Niewiele, właściwie to nic. Sami zobaczcie, ile stron ma ten wątek - trudno by było wygenerować taka ilość TS poprzez spokojne promowanie "swojej" koncepcji nurkowania.
Pozdrawiam.
Tomek
andrzej4380 - 12-09-2012, 20:53
Temat postu:
na FN było kilku show-menów i nawet show-menka wszyscy skończyli marnie na tym forum
wydaje mi się że TS nie ma świadomości że takimi tekstami w stosunku do nurków robi sobie świetną anty-reklamę jak ci z sąsiedniego forum kwestia czasu i Pan Tomasz będzie musiał kogoś publicznie przeprosić za takie obrażanie
co do jego filozofii to każdy ma prawo do "wyznawania" swojej
do puki "wyznawca" nie "dotyka"mnie osobiście życzę mu powodzenia

a na marginesie czy do sprężeń w komorze są potrzebne jakieś kwity i czy jak coś się teges.... to jak to będzie potraktowane przez prokuratora??
wypadek przy pracy instruktora??
domniemam że w bazie ktoś ma takie uprawnienia i zgłasza to do odpowiedniego organu gdy jest sprężenie,i oczywiście lekarz jest na miejscu. czy jest inaczej?
może ktoś coś skrobnie?

jak takie sprężenia mają się do tak specyficznego punktu widzenia naszego bohatera??
wiem że najlepiej było by zapytać bohatera,ale on i tak nie odpowie scratch

Ps. nigdy nie byłem sztucznie sprężony

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group and little modified v 0.1 by Mariusz