Witam,
Moim skromnym zdaniem, nie powinno sie mieszac osob nurkujacych z nie nurkujacymi (chyba, ze osoby na powierzchni zaliczaja czesc kursu jak plywanie itp.) Oczywiscie jezeli jest na basenie odzielny sektor to inna sprawa, ale z drugiej strony kto tak naprawde bylby za niego odpowiedzialny? W Szwecji ekipy nurkowe wchodza na basen po godzinach otwarcia dla normalnych uzytkownikow, nie ma juz ratownikow, czasami tylko personel sprzatajacy.
Plywajac kiedys w pletwach z maska i rurka tez zostalem poproszony o ich zdjecie, ze wzgledu na bezpieczenstwo innych. Kiedys mnie to dziwilo, ale teraz juz nie, tu po prostu chodzi o wyeliminowanie nawet najmniejszego ryzyka…
Panowie zaczynacie strasznie poboczne wątki rozwijać , mnie chodzi o prostą odpowiedz.
Sprawiedliwie płacić za rezerwację toru jak na basenie o wymiarach olimpijskich jest 5 osób czy nie
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
A tak na marginesie korzystam też z normalnego basenu 1,8 m i tam sprawa wygląda tak -------- po 2 wizycie ze sprzętem ratownicy poprosili mnie o konsultację z Dyrektorem.
Tel do dyrektora skończył się tak że pływam w godzinach wieczornych ,jak jest mało ludzi od 19 do 22 staram się nikomu nie przeszkadzać i nikomu krzywdy nie zrobić ( Dyrektor jasno zaznaczył że pierwsza skarga na mnie i koniec dobroci dla nurka) w zamian za to chyba 6 zeta godzina osobna szatnia full wypas ( jak się chce to się da Dyrektor stwierdził ze kasy trzeba i dlaczego mam nie chodzić jak mało ludzi na basenie tylko kultura musi być)
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Witajcie
Tak sobie myślę że to jedynie słuszna idea płacić - mamy na sobie trochę kasy na którą sobie ciężko zapracowaliśmy to płaćmy słono
Dziura budżetowa wielka- Mosiry czy inne wynalazki w ciężkiej sytuacji to niech nakładają w imię równości społecznej domiar na bogatych nurków .
Ciekawe jaka jest stawka graniczna którą jesteście w stanie zapłacić za godzinę basenu ?
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 04-01-2011, 21:23
slawek290 napisał/a:
Ciekawe jaka jest stawka graniczna którą jesteście w stanie zapłacić za godzinę basenu ?
Jeżeli miałbym wskoczyć do wody i wisieć na murku - szukałbym najtańszego z możliwych.
W każdej innej sytuacji basen to dla mnie miejsce treningowe.
Traktuję go na równi z najlepszymi nurkowaniami jakie zrobiłem - również na basenie się do nich przygotowywałem.
Po trosze jest to dla mnie porównywalne z "najtańszymi kursami": płacimy grube tysiące za wypasiony sprzęt, ale robimy wszystko, żeby nie płacić za dobre szkolenia...
Podsumowując: basen jest dla mnie elementem "sprzętu" potrzebnym do bezpiecznego realizowania nurkowań - zapłacę tyle, ile zażyczy sobie pani w kasie .
Pozdrawiam,
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Jeżeli miałbym wskoczyć do wody i wisieć na murku - szukałbym najtańszego z możliwych.
Ja bym tam zamiast wisieć na murku i dzwonić ....... wolałbym iść na ..........(każdy sobie dopisze co lubi
Wojtek Filip napisał/a:
Po trosze jest to dla mnie porównywalne z "najtańszymi kursami": płacimy grube tysiące za wypasiony sprzęt, ale robimy wszystko, żeby nie płacić za dobre szkolenia...
Wojtku a jak robiłeś prawo jazdy to pewno szukałeś najdroższej oferty ?
Myślę że to jest tak -robisz szkolenie szukasz tanio bo chcesz mieć glejt a potem ........
1. nurkujesz 1 albo 2 góra 3 i end bo to nie to......
2. nurkujesz 1 ....2...3..4 i coraz bardziej ci się podoba i dopiero wtedy jeśli wiesz o co w miarę chodzi możesz wybierać płacę tyle a tyle bo to tego warte.
Wojtek Filip napisał/a:
basen to dla mnie miejsce treningowe
Z tym się zgadzam w 100% tylko 2 razy w tygodniu po 90 zeta x 4 tygodnie k......... trochę drogo mam żonę 2 dzieciaków ....
Wojtek Filip napisał/a:
zapłacę tyle, ile zażyczy sobie pani w kasie .
To ja bym chciał zobaczyć jak Pani w kasie powie 1000 zł za godzinę- bo Pan nie dość ze nurek to jeszcze GUE i z latarką i z 2 butlami zamiast jednej a i może mieć ze 6 butelek (więc możliwość wypadku x 2 albo x 6 a poza tym to Panie Pan tutaj na tym basenie z kursantami zarabia to Pan płać.
Bo inni to nie zarabiają tylko przyjemnościowo
I jestem ciekawy Wojtku czy Twoje stanowisko było by takie samo ? ęd
PS. (Pewno do zobaczenia jak będziesz miał ochotę trochę wiedzy przekazać )
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Stopień nurkowy: Tech Diver IANTD
Oznaczenie stage: MTR Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 707 Skąd: łódzkie
Wysłany: 05-01-2011, 06:44
slawek290, takim rozumowaniem zapędzasz się w kozi róg. Nie można łączyć nurkowania "dla nurkowania" i prowadzenie kursu na basenie. W tym drugim przypadku można zapłacić więcej+ VAT i rozliczyc to z fiskusem. Odmienna sytuacja nastąpi, kiedy to ( np: z Wojtkiem), umówimy się na nurka w basenie, kiedy kolega nie będzie robił tego zarobkowo. Mój instuktor ma w tygodniu opłacony jeden tor, a ja jako jego były kursant i obecny członek klubu mogę z tego korzystać ( w sprzęcie) za niewielką opłatą, i nikt nie ma pretensji do mnie, bo korzystam z wydzielonego w danym momencie toru na basenie.
Wiadomo, jest to "umowa" w pływalnią, za którą trzeba płacić...
_________________ Pozdrawiam
Marcin T.
Art. 54. Konstytucji RP
"1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 05-01-2011, 09:39
Cytat:
Wojtku a jak robiłeś prawo jazdy to pewno szukałeś najdroższej oferty ?
Nie.
Ceny były na mniej więcej tym samym poziomie. W miasteczku gdzie robiłem prawo jazdy było 5 czy 6 instruktorów. Na początek pytałem, który jeździ na jazdach do dużych miast, pokazuje jak wymienić koło i nie mówi, że będzie łatwo. Okazało się, że żaden, no to wybrałem tego, u którego za nic nie chciały szkolić się kobiety - "bo każe jeździć pod górę tyłem". Kurs był taki sobie. Bezpośrednio po nim zapisałem się na szkolenie "Nauka jazdy" tyle, że w PL wtedy chyba nikt tego nie prowadził (druga połowa lat 80tych),więc pojechałem do Niemiec. Łączy koszt mojego prawa jazdy to trochę ponad 6 ówczesnych, niezłych pensji. Normalnie kosztował chyba 1/2 czy 2/3 jednej pensji.
slawek290 napisał/a:
Z tym się zgadzam w 100% tylko 2 razy w tygodniu po 90 zeta x 4 tygodnie k......... trochę drogo mam żonę 2 dzieciaków ....
Sławek - przykro mi, ale nie wiem o co Ci chodzi
Nurkowanie jest jednym z najdroższych, ogólnie dostępnych zajęć. Nie trzeba być geniuszem, żeby wymyślić, że skoro będę działał pod wodą, w środowisku, gdzie mogę bardzo szybko stracić życie, a mam rodzinę, z którą nie chcę się rozstawać, to potrzebuję najlepszego z możliwych szkoleń - dlaczego? Bo lubię żyć i zależy mi na najbliższych. Nie biorę pod uwagę podejścia w stylu "kochanie poszedłem na byle jaki kurs, kupiłem najtańszy, nie wiem czy dobry sprzęt - ale na pewno się nie utopię".
Jeżeli mnie na coś nie stać - to nie staram się pokazać, że ci wszyscy niedobrzy ze mnie ździerają ale podejmuję prostą decyzję: nie mam tyle kasy, więc może zajmę się czymś innym?
Pozdrawiam,
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: GUE Tech2/TDI AdvTMX
Ilość nurkowań rocznie: 150
Ubezpieczenie: DAN PRO SLVR Pomógł: 1 raz Wiek: 52 Dołączył: 11 Wrz 2008 Posty: 177 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 05-01-2011, 14:40
slawek290 napisał/a:
Myślę że to jest tak -robisz szkolenie szukasz tanio bo chcesz mieć glejt a potem ........
Sławek....
Szkolenia robi się dla wiedzy i umiejętności! Plastik czy jak wolisz glejt, nie bardzo pomaga uporać się z sytuacją awaryjną podczas nurkowania. A możesz mi wierzyć, takie sytuacje to nie wymysł instruktorów chcących wyciągnąć kasę gadaniem o zamarzających automatach, pękających wężach czy wydmuchanych o-ringach... To się naprawdę zdarza i to w najmniej odpowiednich momentach...
Niestety, w tej kwestii całkowicie zgadzam się z Wojtkiem, nie stać mnie, to nie nurkuję. Nie robię najtańszego kursu i nie kupuję najtańszego sprzętu byleby tylko pojechać na najtańsze safari i dać się zabić najtańszym możliwym kosztem To chyba złe rozumowanie...
Myślę że na tym etapie każdy ma trochę racji więc niektóre kwestie pominę może kiedyś będzie stosowność o nich porozmawiać bo bezsensem jest się przegadywać choć fajnie że powiedzieliście swoje zdanie. Co do kursu początkowego OWD to fakt nie powinno mieć znaczenia ile kosztuje czy 900 czy 1500 chodzi o to aby mieć dobre podstawy i nawyki i to jest bezdyskusyjne.
Wojtek Filip napisał/a:
ale podejmuję prostą decyzję: nie mam tyle kasy, więc może zajmę się czymś innym?
Jakoś przekorny jestem i będę nurkować dzięki za mobilizację.
Wojtek Filip napisał/a:
kupiłem najtańszy, nie wiem czy dobry sprzęt - ale na pewno się nie utopię"
Kurcze Wojtek mam płytę H i worek Eclipse i uprząż nieregulowaną i mało tego fajnie mi się w tym nura na 15 butli.(Poczytałem trochę na forum i troszeczkę się nauczyłem)
A sprzęt kupiłem używkę w super stanie od Klaudiusza który miał dobry nastrój i poszło po" piniondzach" Dzięki Klaudiusz
Wojtek Filip napisał/a:
"kochanie poszedłem na byle jaki kurs,".
Własnie Wojtku tak nie zrobię bo idę do Ciebie na warsztaty i wiem że trochę wiedzy łyknę.
A co do dalszych szkoleń to chyba wiem - Stawiałbym na Klaudiusza jak będzie miał ochotę i trochę czasu w końcu on GUE szkoli DIR a ja chciałbym AOWD i głębokie może jeszcze coś...
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 05-01-2011, 16:05
slawek290 napisał/a:
Stawiałbym na Klaudiusza jak będzie miał ochotę i trochę czasu w końcu on GUE szkoli DIR a ja chciałbym Aowd i głębokie może jeszcze coś...
Ja też stawiałbym na Kaludiusza (caly czas czekam aż zrobi uprawnienia ) ale jednak nurek GUE to nie to samo co instruktor GUE więc dajmy mu jeszcze trochę czasu
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Na AOWD i kupę innych to już chyba może szkolić a Fundamenty to sobie na razie odpuszczę .Choć podejrzewam że w czasie kursu AOWD to szkolenie odbywało by się zgodnie z DIR i GUE i dało by trochę w tyłek w związku z Klaudiuszowymi czasami dennymi - to bym musiał albo dobre pieluchomajtki założyć albo się cewnikować .Z tego co wiem to u niego problemem jest brak czasu bo chęci na nuranie to ma aż za dużo
Klaudiusz napisał/a:
A możesz mi wierzyć, takie sytuacje to nie wymysł instruktorów chcących wyciągnąć kasę gadaniem o zamarzających automatach, pękających wężach czy wydmuchanych o-ringach... To się naprawdę zdarza i to w najmniej odpowiednich momentach...
To to prawda ale mój 1 instruktor Filip Perek TDI / SDI nauczył mnie nie panikować pod wodą i dość często robił mi psikusy co potem się przydało i pomogło przy ratowaniu tyłka.
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 09-04-2011, 08:55
Wracając do tematu jak to ciężko nurkom na basenach.
Przez kilka ostatnich lat większość szkoleń wymagających pracy nad detalami prowadziłem w basenie w Oświęcimiu.
Dopracowaliśmy się fajnej współpracy z trenerami prowadzącymi zajęcia - generalnie nikt nikomu nie przeszkadzał - każdy był miły dla drugiej strony.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy ostatnim razem dowiedziałem się, że nurkowie na basen będą wpuszczani tylko w określonych godzinach, nie mogą wystawić nogi poza wyznaczony tor + inne niefajne "dodatki".
Udałem się zatem do zastępcy dyrektora z pytaniem co się stało?
Okazało się, że grupa nurków "ze Śląska" (cokolwiek miał na myśli dyrektor) w czasie swoich zajęć kilkukrotnie zderzyła się z pływakami wynurzając się w niekontrolowany sposób co stworzyło realne zagrożenie dla trenujących. Po zajęciach ekipa nie chciała zapłacić za czas spędzony na basenie wyliczając, że wcale nie byli tyle, ile byli...
Na podsumowanie prowadzący grupę poinformował, że prawdziwe zagrożenie to stwarzają ci, którzy pływają w suchych skafandrach, bo te nie nadają się do nurkowania w basenie i żeby na takich szczególnie uważać...
Udało nam się przeprowadzić ostatnie zajęcia na starych warunkach - co nie zmienia faktu, że to my - nurkowie właśnie zamknęliśmy sobie możliwość swobodnego korzystania z jednego z najbardziej przyjaznych nurkom basenów w Polsce.
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Wracając do tematu jak to ciężko nurkom na basenach.
Jest jeszcze ciężej niż myślisz - mieliście skutery ? bo wprowadzili jeszcze zakaz pływania i wnoszenia "elektrycznych rzeczy na dno basenu" bo podobno - "ktoś coś puszczał".
Wojtek Filip napisał/a:
nie mogą wystawić nogi poza wyznaczony tor + inne niefajne "dodatki".
Jak byłem ostatnio to trzeba było się tylko godzin trzymać , możesz określić co znaczą te dodatki ?
Wojtek Filip napisał/a:
w czasie swoich zajęć kilkukrotnie zderzyła się z pływakami wynurzając się w niekontrolowany sposób co stworzyło realne zagrożenie dla trenujących.
To powinni im dać natychmiastowy imienny zakaz wstępu na basen i było by po problemie z " nurkami"
Wojtek Filip napisał/a:
Po zajęciach ekipa nie chciała zapłacić za czas spędzony na basenie wyliczając, że wcale nie byli tyle, ile byli...
Przecież komp pokazuje czas wejścia do wody i pobytu w wodzie .
Wojtek Filip napisał/a:
prowadzący grupę poinformował, że prawdziwe zagrożenie to stwarzają ci, którzy pływają w suchych skafandrach, bo te nie nadają się do nurkowania w basenie i żeby na takich szczególnie uważać...
Dziwię się że jako długoletni nurek instruktor- nie wyjaśniłeś mu różnicy między tymi pływającymi w piance , a w suchym skafandrze lub nie skierowałeś go do najbliższego lekarza o odpowiedniej specjalizacji .Obawiam się iż pozostawienie go w stanie niewiedzy tylko zaszkodzi.
Wojtek Filip napisał/a:
co nie zmienia faktu, że to my - nurkowie
Z mojej lokalnej wiedzy wynika że są tam nurkowie równi i równiejsi...
Ratownicy są wkur....na nurków bo dostawali kasę za postawienie ścianki dzielącej basen na części , a teraz jakiś nurek tą robotę robi i szkoli przy okazji .
_________________ "Choćbym szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną..."
Stopień nurkowy: GUE Tech2/TDI AdvTMX
Ilość nurkowań rocznie: 150
Ubezpieczenie: DAN PRO SLVR Pomógł: 1 raz Wiek: 52 Dołączył: 11 Wrz 2008 Posty: 177 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 11-04-2011, 06:13
Sławek,
Z tego co wiem, znasz grupę nurków, która spowodowała całe to zamieszanie? Może po prostu należy sprawę nagłośnić i "napiętnować" winnych? Jakoś nie chcę mi się cierpieć z powodu grupy prowadzonej przez, nazwijmy to sobie po imieniu, DUPKA, który nie chce zapłacić 45zł za godzinę spędzoną w wodzie i robi z basenu miejsce piknikowe zapraszając nań biegające bez opieki dzieci.
Czasy kiedy ogół cierpiał za grupkę idiotów chyba minęły? A może się mylę? W sumie należę do grupy tych najbardziej niebezpiecznych użytkowników, pływających na basenie w sprzęcie kompletnie się do tego nie nadającym...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum