Stopień nurkowy: Fundamentals GUE
Ilość nurkowań rocznie: 50
Ubezpieczenie: DAN Sport Silver
Oznaczenie stage: Andy Pomógł: 5 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2010 Posty: 841 Skąd: Grodzisk Maz.
Wysłany: 16-09-2012, 09:27
a ju lubie szczególnie na koparkach, choć głównie wtedy ćwiczę na platformie
_________________ ..." Więszość jest głupia, im większa większość tym głupsza. "
Stopień nurkowy: AOWD Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Kwi 2012 Posty: 409 Skąd: Kielce
Wysłany: 16-09-2012, 14:12
Żizek napisał/a:
Wydaje mi się, że strasznie mieszasz pojęcia.
Przede wszystkim, o ile mi wiadomo, żadna federacja niczego ci nie zabrania i na nic nie zezwala, bo nie ma takiej mocy. Może co najwyżej zalecać.
Pociągnę polemikę. Uprawnienie jest to: nadane komuś prawo do czegoś, możność działania w pewnym określonym zakresie; przywilej (vel) prawo do czegoś, możność działania w zakresie objętym prawnymi przepisami. Uprawnienie zatem nie jest zaleceniem czy tzw 'dobra praktyką' o której mówisz.
Żizek napisał/a:
Podobnie po odbyciu kursu mistrza patelni dostajesz certyfikat, ale chyba nie nazwiesz tego uprawnieniem?
Certyfikat - dokument potwierdzający coś: czyjeś umiejętności w pewnym zakresie, wysoką jakość pewnego produktu, spełnianie przez urządzenie norm technicznych lub norm bezpieczeństw. Z tej perspektywy plastik który mam traktuje bardziej jako certyfikat 'mistrza patelni'
Żizek napisał/a:
To że jednemu powiedziano, że może pływać samemu, a innemu nie, nie ma przecież żadnego znaczenia dla tego, co wiedzą i potrafią. Co więc twoim zdaniem zmienia adnotacja o takiej możliwości?
Dla prawnika np. zmienia. Dla matki, ojca, brata przyjaciół zmienia. Dla mnie zmienia. Zmienia też w przypadku osób postronnych które widząc taki certyfikat maja prawo przypuszczać iż osoba ta wie co robi.
Bogdan WEG napisał/a:
Lukciu napisał/a:
Ja tam nie zastanawiam się czy mogę nurkować solo. Wiem że mogę. Mam do tego uprawnienia.
W tym zdaniu zawarłeś kwintesencję siebie.
Masz niestety bardzo nikłe pojęcie o nurkowaniu.
Zdasz sobie z tego sprawe przy pierwszej powaznej awarii, czego ci oczywiście nie życzę.
Ok Bogdan, powiedz mi tylko dlaczego ja mam nikłe pojęcie o nurkowaniu a nie federacja CMAS? Na szybko napisałeś ten post czy faktycznie tak sądzisz?
Dla mnie odpowiedz na pytanie 'Nurkowanie solo - dlaczego?' jest prosta - dlatego że mam na to 'plastik'. Czytaj: ktoś kto mi ten plastik dał, ocenił iż umiem przekalkulować ryzyko (odnośnie nurkowania do 10m bez partnera) i umiem odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto tak nurkować. Możemy się sprzeczać (odnośnie konkretnego przypadku) czy ryzyko kalkuluje właściwie, a nie czy ogólnie można nurkować solo.
Stopień nurkowy: MSD
Ubezpieczenie: DAN SIlver Pomógł: 4 razy Wiek: 50 Dołączył: 10 Lis 2011 Posty: 201 Skąd: Zakopane
Wysłany: 16-09-2012, 21:58
Nie rozumiem dlaczego CMAS daje takie uprawnienia nurkom P1. Dla mnie to jakaś pomyłka.
W mojej ocenie, to wyglada identycznie jak na po kursie motocyklowym kat A robionym na motorynce, gość dostaje uprawnienia na ściga.
Łukasz , jak na P1 to bardzo mądrze bronisz swojego zdania, ale w jedno musisz uwierzyć.
Nie ńurkuj sam na tym poziomie wyszkolenia, bo możesz sobie zrobić krzywdę i otworzyć drogę innym P1, ktorzy jak cię zobaczą to pomyślą : no przecież ja tez moge, bo mam uprawnienia.
Niby każdy dorosły odpowiada za siebie, ale jak zapewne zauwazyles, każdy wypadek nurkowy jest bardzo medialny i tylko potwierdza stereotyp w ktory wierzy wiekszosc ludzi pt.: nurkowanie jest śmiertelnie niebezpieczne , bo " zabrakło im tlenu pod wodą"
Stopień nurkowy: Bubblemaker Pomógł: 7 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 126 Skąd: Oplau
Wysłany: 17-09-2012, 08:17
Lukciu napisał/a:
Uprawnienie zatem nie jest zaleceniem czy tzw 'dobra praktyką' o której mówisz.
Chyba masz problemy z czytaniem. Gdzie tak napisałem? Zależało mi właśnie na tym, żeby nie traktować napisu typu „Solo Diver” na plastiku jak uprawnień, bo nimi nie są. W Polsce na terenie ogólnodostępnego akwenu każdy może nurkować samotnie i nikt nie jest w stanie ci tego zabronić, a skoro tak, to trudno mówić, że jakiś certyfikat cię do tego uprawnia.
Bogdan WEG napisał/a:
ktorzy jak cię zobaczą to pomyślą : no przecież ja tez moge, bo mam uprawnienia.
Właśnie ze względu na takie wypowiedzi chciałem doprecyzować kwestię rzekomych uprawnień. W Polsce każdy pełnoletni obywatel może nurkować solo i nie potrzebuje do tego żadnych certyfikatów CMAS-u, legitymacji partyjnej, ani błogosławieństwa episkopatu. Jeśli ktoś sądzi, że dopiero kurs nurkowy dał mu taką możliwość, to najzwyczajniej się myli.
Lukciu napisał/a:
Dla prawnika np. zmienia. Dla matki, ojca, brata przyjaciół zmienia. Dla mnie zmienia. Zmienia też w przypadku osób postronnych które widząc taki certyfikat maja prawo przypuszczać iż osoba ta wie co robi.
Czy nurkujesz z matką, ojcem albo prawnikiem?
W wodzie liczą się tylko twoje i partnera umiejętności, nie to co napisano ci na certyfikacie. Tak trudno ci zrozumieć, że wiele ograniczeń i zaleceń w nurkowaniu ma charakter mniej lub bardziej arbitralny? Ty jednak z dogmatycznym uporem patrzysz na plastik i twierdzisz, że skoro jakiś instruktor CMAS-u ci go wydał, to wiedział, co robi.
Wyobraź sobie hipotetyczną sytuację- dwie osoby zrobiły w miesięcznym odstępie czasu identyczny kurs u tego samego instruktora, każda z nich wykonywała wszystkie ćwiczenia na dokładnie tym samym poziomie. Ale jedna dostała certyfikat miesiąc później, kiedy to już organizacja X doszła do wniosku, że z sobie tylko znanych powodów doda na swoich plastikach napis „Solo Diver”.
Czy to działanie zmieniło coś w umiejętnościach naszych dwóch nurków? No tak, zapomniałem, zmieniło wiele dla prawnika, a on, jak wiadomo, w naszych nurkowaniach jest najważniejszy!
Lukciu napisał/a:
Dla mnie odpowiedz na pytanie 'Nurkowanie solo - dlaczego?' jest prosta - dlatego że mam na to 'plastik'.
Tym mnie powaliłeś! Chciałoby się napisać „Bez komentarza”, ale zapytam: jakie elementy szkolenia, które odbyłeś przygotowują cię do nurkowań bez partnera? Tylko konkretnie proszę. Dlaczego akurat do 10m? Czy na takiej głębokości nie występują zagrożenia dla nurka solo: utrata przytomności, żyłki, sieci, wszelkie komplikacje związane z naszym zdrowiem i wiele innych. Jak wygląda zabezpieczenie powierzchniowe, o którym piszesz i w jaki sposób może ci pomóc?
I może na koniec, bo widzę, że jesteś zaciętym teoretykiem: w przeciwieństwie do ciebie ja nurkuję solo i to dużo, w różnych warunkach i zapewniam cię, że nie są to tylko nurkowania szuwarowe. Samotne nurkowanie sprawia mi wielką przyjemność, choć nie ukrywam, że nie zawsze, bo czasem jest po prostu koniecznością w obliczu braku partnera, ale również i wtedy ma swoją wartość.
Stopień nurkowy: TMX diver
Stopień instruktorski: CMAS/SDI
Ubezpieczenie: FAR Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 326 Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-09-2012, 09:21
Piotr Szpartaluk napisał/a:
judas napisał/a:
[...] bojkę przywiązaną do nurka i pływająca po powierzchni.
A jak bojka zahaczy o coś i się zaplącze albo łódź/statek ją pociągnie? To chyba nie najlepszy pomysł, co?
Pamiętaj, że takie nurkowanie ma ściśle określone założenia. Max 10 m i partner asekurujący z powierdzchni = cały czas widzący bąble.
Z reguły są to płytkie szuwarowe nurkowania z kolegą w pontonie/kajaku pływającym na powierzchni a potem zamiana... taki relikt po czasach wypożyczania sprzętu klubowego, gdzie było więcej chętnych niż kompletu sprzętu.
Stopień nurkowy: nTmx i cave u Robe
Ilość nurkowań rocznie: 100
Wiek: 64 Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 3 Skąd: lodz
Wysłany: 17-09-2012, 09:39
Czesto nurkóję solo dal relaxu i jesli chce poćwiczyć czesto nurkoję na bryzie z brzegu czy na jeziorze do 30 metr na pewno wiąże sie to z dodatkowym stresem ale nurek powinien ze stresem sobie umieć radzić twin i steage wycinarki bojka to standard
można dywagowac czy ratowanie nurka poniżej 60 metruw glebokosci jak opanowac dwa suchacze przy wyjściu awaryjnym raczej kontrolowane wynurzenie nie wchodzi w grę
Inne standardy są dla rekreacji nurkowej a inne dla doświadczonych nurków tech.
Witam wszystkich,
Do tej pory nic tu nie wypisywałem, ale tak sobie siedzę przed kompem i z nudów ...
Nurkowanie solo ...jak z jazdą samochodem , czy jedziesz sam czy kogoś wieziesz z niczego cię to nie zwalnia- są lepsi i mniej lepsi kierowcy -ot i tyle w temacie. ( może warto stosować regułę -nie ufam tobie jak sobie samemu?)Są wypadki w doświadczonych, zorganizowanych grupach i topią się samotnicy, nie w tym problem. Może by jednak warto zauważyć że nurkowanie to nie tylko pobyt pod wodą, ale i logistyka wyjścia z wody, spakowania i przytomnego dotarcia do domu Tu też mogą przydarzyć się wypadki (parę razy podnosiłem gości przywalonych twinem a i sam kiedyś podczas samotnego wyjazdu zaliczyłem glebe i skręcenie kostki...a wrócić trzeba , otarcia, skaleczenia, opadnięcie z sił, wyziębienie, wszystkiego nie da się przewidzieć i zabezpieczać na każdą ewentualność, ale pomyśleć jakie warunki mogę zastać docelowo warto
Co do zakochanych w plastikach.....hmmmm...pominę to milczeniem....
*
Zdarzyło się onegdaj na pewnym urokliwym akwenie: zanurzyłem się o 6 rano, uprzednio zlustrowawszy teren aby nie było żywego ducha, po czym zanurkłem na upatrzone wcześniej miejsce i zacząłem przygotowywać filmidło z rybkami w rolach głównych, po ok 40 minutach przyzwyczaiłem je do mojej obecności i zacząłem nagrywanie, ładna wizura, śliczne światło, ustabilizowany na statywie aparat więc tylko leżeć na dnie i wymyślać jak poskładać kadry... szło wszystko ładnie do czasu aż poczułem się "ratowany" czytaj brutalnie złapany za płetwy i ciągnięty do góry!!! a swoją drogą w jakiej organizacji jest taka procedura??? )))) ot pewna para nurkowa postanowiła uczynić uczynek pobożny lub zdobyć trochę fajnego sprzętu ...
pozdrawiam
maciek
Stopień nurkowy: AOWD Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Kwi 2012 Posty: 409 Skąd: Kielce
Wysłany: 17-09-2012, 10:30
Bogdan WEG napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego CMAS daje takie uprawnienia nurkom P1. Dla mnie to jakaś pomyłka.
W mojej ocenie, to wyglada identycznie jak na po kursie motocyklowym kat A robionym na motorynce, gość dostaje uprawnienia na ściga.
Myślę że wytłumaczenie jest dosyć prozaiczne - jest to zaszłość historyczna. Dawniej nie było czegoś takiego jak ścigi - były motorynki, komary, motorowery i jawy. Ustawodawca nie przewidział postępu technologicznego więc obecne przepisy są nieadekwatne do sprzętu dostępnego na rynku. Podobnie zapewne z nurkowaniem - organizacja CMAS jest globalna i pewnie gdzieś ten zapis ma zastosowanie bardziej racjonalne niż w naszych wodach [edit] czy naszych czasach (patrz post Judas'a)[edit].
Bogdan, żeby była jasność - nie rozumiem dlaczego negowane są 'uprawnienia' z plastiku. Musimy się trzymać jakoś wspólnie pewnych ustaleń. Skoro globalna organizacja daje mi taki plastik to rozumiem że reszta nurków powinna go respektować, na takiej samej zasadzie jak ja respektuje plastik innego nurka (w tym i instruktora który mnie szkoli). Tutaj nie powinno być dyskusji na temat czy mogę czy nie, jedynie jak coś dyskusja/sugestia czy powinienem i jak powinienem tak nurkować.
Żizek napisał/a:
(...) W Polsce każdy pełnoletni obywatel może nurkować solo i nie potrzebuje do tego żadnych certyfikatów CMAS-u, legitymacji partyjnej, ani błogosławieństwa episkopatu. (...)
Wyobraź sobie hipotetyczną sytuację (...)
Żizek, odwrócę więc kota ogonem - wyobraź sobie inną hipotetyczną sytuację jaka sugerujesz, w której każdy nurkuje bez błogosławieństwa episkopatu i nurkowie nie posiadają plastików. Mogę tak myśleć natomiast nie widzę korzyści z takiego podejścia. Są jakieś?
Żizek napisał/a:
Tym mnie powaliłeś! Chciałoby się napisać „Bez komentarza”, ale zapytam: jakie elementy szkolenia, które odbyłeś przygotowują cię do nurkowań bez partnera? Tylko konkretnie proszę. Dlaczego akurat do 10m? (....)
Do 10m ponieważ jest to limit bez deko i (teoretycznie) z nieskończonym czasem przebywania pod wodą, a w przypadku OOG jest to zakładana maksymalna głębokość z której da się wyjść na płetwach. Reszta umiejętności bez zmian. To teoria jaką znam.
Żizek napisał/a:
I może na koniec, bo widzę, że jesteś zaciętym teoretykiem: w przeciwieństwie do ciebie ja nurkuję solo i to dużo, w różnych warunkach i zapewniam cię, że nie są to tylko nurkowania szuwarowe. Samotne nurkowanie sprawia mi wielką przyjemność, choć nie ukrywam, że nie zawsze, bo czasem jest po prostu koniecznością w obliczu braku partnera, ale również i wtedy ma swoją wartość.
Niestety jestem teoretykiem - praktyki nie mam. Ciesze się natomiast z faktu iż nurkujesz solo - powiedz zatem co mogę zrobić aby tak nurkować, co w tym fajnego, bo pewnie się tym kiedyś zajmę, choćby z ciekawości. Napisz też jakie masz (i czy masz) do tego uprawnienia, jaką polecasz przebyć drogę aby takie nurkowanie było bezpieczniejsze, od czego zaczynałeś takie nurkowania, co zmienić w konfiguracji etc.
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 17-09-2012, 14:45
judas napisał/a:
Pamiętaj, że takie nurkowanie ma ściśle określone założenia. Max 10 m i partner asekurujący z powierdzchni = cały czas widzący bąble.
Gdzie Ty takie pierdoły wyczytałeś i szerzysz na forum?
Bogdan WEG napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego CMAS daje takie uprawnienia nurkom P1. Dla mnie to jakaś pomyłka.
Dla mnie pomyłką jest traktowanie swojego plastiku w rozumieniu uprawnień. Przejście szkolenia, które przygotowuje do czegoś tam to nie to samo co zdobycie uprawnień. Kursy są "użyję skrótu myślowego" znormalizowane i co najwyżej jakiś organizator może zdecydować, że zabiera pod wodę w (miejsce X) tylko nurków posiadających przeszkolenie przez organizację A lub B lub ... podpartą odpowiednim certyfikatem. Co nie znaczy że dowolna osoba, która nie ma żadnego przeszkolenia nie może sama zanurkować w miejscu X. Ponadto podany przez Ciebie przykład jest nietrafny ponieważ na motor musisz mieć uprawnienia bo bez nich łamiesz prawo.
Nurkuję sporo samemu (ostatnio z innych względów musiałem trochę odpuścić nurkowanie) nie dlatego, że mam uprawnienia, nie dlatego że umiem, że wolę ... tylko dlatego że lubię. Akceptuję ryzyko, minimalizuję zagrożenia. Kiedy mam ochotę zanurkować z kimś to również akceptuję ryzyko nurkowania z kimś w parze, minimalizuję ryzyko i cieszę się również z takich nurkowań.
W temacie pada pytanie "dlaczego?" moim zdaniem to kwestia gustu a o gustach się nie dyskutuje. Udowadnianie natomiast, że nurkowanie w parze jest niebezpieczniejsze od nurkowania solo i na odwrót chyba również nie ma sensu. To różniące się od siebie sposoby na spędzanie czasu pod wodą niosące różne ryzyka i sami musimy sobie odpowiedzieć jaka forma nam bardziej odpowiada.
=================================
Mam prośbę poza tematem: chętnie odpowiem na wysłane ostatnio do mnie pytania na PW ale żeby to uczynić muszę poprosić aby zainteresowane osoby włączyły sobie funkcję otrzymywania prywatnych wiadomości (PW) - bez tego się nie da !
wracając jeszcze od filmiku z dekobojem... po przeanalizowaniu materiału doszedłem do wniosku że do dobrej praktyki nurkowej zalicza się po uprzednim sprawdzeniu recznie dać znak "Brak gazu w dekoboju"
Stopień nurkowy: TMX diver
Stopień instruktorski: CMAS/SDI
Ubezpieczenie: FAR Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 326 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-09-2012, 08:37
llopezor napisał/a:
judas napisał/a:
Pamiętaj, że takie nurkowanie ma ściśle określone założenia. Max 10 m i partner asekurujący z powierdzchni = cały czas widzący bąble.
Gdzie Ty takie pierdoły wyczytałeś i szerzysz na forum?
Tak jak wcześniej napisałem, tak było w czasach gdy jeszcze szkoliłem w CMAS, czyli jakos do 2005 roku. "Nurek P1 ma uprawnienia do samodzielnego nurkowania z bojką do głębokości 10 m pod bezpośrednim nadzorem osoby pełnoletniej"
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 18-09-2012, 08:59
interesujący nas fragment:
Cytat:
samodzielnie do głębokości 10 m z bojką asekuracyjną pod nadzorem pełnoletniej osoby z kwalifikacjami płetwonurka.
a jeszcze wcześniej brzmiało to tak: (Monitor Polski - rok 1985, nr 26, poz. 194)
Cytat:
p III stopnia ma prawo nurkowania
* do głębokości 10m z bojką pod nadzorem instruktora lub p I stopnia
* itd ...
Zaczynaliśmy w podobnym roku przygodę z nurkowaniem więc nie wiem czemu później, już jako instruktor zmieniałeś brzmienie tego zapisu. Jeden wyraz, ale jak wiele zmienia... prawda? Co gorsza tego wyrazu właśnie się uczepiłeś ..... bezpośrednim ......
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum