Stopień nurkowy: TMX diver
Stopień instruktorski: CMAS/SDI
Ubezpieczenie: FAR Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 326 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-09-2012, 09:10
Czepiasz się słówek, pisze z pamieci. Sens jest taki, że osoba nadzorująca ma widziec bąble na powierzchni inaczej nie można mówic o nadzorze i jakiejkolwiek szansie na pomoc.
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 18-09-2012, 09:12
llopezor napisał/a:
Jeden wyraz, ale jak wiele zmienia... prawda?
nic nie rozumiem który wyraz i co zmienił?
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 18-09-2012, 09:36
Judas wiem i kropka ale nie wiem czy życzysz sobie to upubliczniać - podałeś to w innym miejscu gdzie jest ograniczony dostęp więc wysyłam pw. Ja przynajmniej lubię zarządzać swoją anonimowością.
Co do czepiania... wydaje mi się po prostu, że piszemy o różnych rzeczach. Ty o asekuracji a ja o nadzorze. Nadzorować można różnie. Nadzorować można 100 osób na raz ale asekurować już nie za bardzo.
Jeżeli Moniko do nadzoru dopiszemy "bezpośrednio" to już mamy asekurację i zmieniamy zupełnie brzmienie pierwotne tego zapisu. Mnie wiele razy nadzoruje kolega nurek z brzegu.
Tak bardzo się różnimy w interpretacji tego zapisu? Tak czy inaczej zapis jest krótki i zwięzły. Jeżeli ktoś ma ochotę stosować go z osobą nadzorującą w kajaku lub pontonie i sądzi że taka osoba mu pomoże to ok
Ja się stosuję po swojemu do tego zapisu (z moich wieloletnich obserwacji wynika że czyni tak wiele osób) dlatego pozwoliłem sobie zabrać głos i dalej uważam że kolega Judas zmienia brzmienie w istotny sposób tego zapisu. Jeżeli sam interpretuje go inaczej to ja to szanuje - Jego interpretacja... Jego wykon (zapis nie zabrania pływania kajakiem nad nurkiem ale mam wątpliwości co do pływania nim przy boi)
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 18-09-2012, 09:43
llopezor napisał/a:
Jeżeli Moniko do nadzoru dopiszemy "bezpośrednio" to już mamy asekurację i zmieniamy zupełnie brzmienie pierwotne tego zapisu. Mnie wiele razy nadzoruje kolega nurek z brzegu.
Pytam bo nie widzę w czym się różnicie. Mówisz o słowie bezpośrednio a nie widzę go ani w Twoich cytatach ani w wypowiedzi Judasa. Zaciekawiło mnie w czym nie jesteście zgodni a nie umiem tego znaleźć.
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 18-09-2012, 09:44
Ja już się pogubiłem, czym jest to samodzielne nurkowanie pod bezpośrednim nadzorem wg którego z kolegów (że już o znaczeniu owej bezpośredniości nie wspomnę - bo im bardziej ma być bezpośrednia tym bardziej się zastanawiam z kolei nad tym, na ile samodzielna jest przytoczona w zapisie samodzielność )
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 18-09-2012, 09:58
Może umknęło Ci to Moniko
judas napisał/a:
Tak jak wcześniej napisałem, tak było w czasach gdy jeszcze szkoliłem w CMAS, czyli jakos do 2005 roku. "Nurek P1 ma uprawnienia do samodzielnego nurkowania z bojką do głębokości 10 m pod bezpośrednim nadzorem osoby pełnoletniej"
Jak sobie inaczej wyobrażasz bezpośredni nadzór?
Dlaczego to sprostowałem? Ponieważ zapis Judasa wyraźnie wskazywałby, że nie stosuję się do ograniczeń nadanych mi przez organizację.
Inna sprawa że i tak się nie stosuję ale nie z tego powodu
Adam odpowiem Ci wprost bez owijania...
Jeżeli mówimy w kategoriach zdobywania uprawnień to:
Zdobywającym uprawnienia na rękę jest swoboda i im większa tym lepiej w przeciwieństwie do instruktorów, którzy te uprawnienia nadają. Żeby nadać takie uprawnienia to trzeba nauczyć a to z kolei pochłania czas którego i tak brakuje na kursie skoro ma się jeszcze przy tym coś zarobić.
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 18-09-2012, 10:10
llopezor napisał/a:
Może umknęło Ci to Moniko
Faktycznie Dzięki za wyjaśnienie
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: AOWD Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Kwi 2012 Posty: 409 Skąd: Kielce
Wysłany: 18-09-2012, 10:42
Panowie,
[OT]
tak się zamotałem że aż sprawdziłem co każde ze słów znaczy. Korzystając ze słownika:
Nadzór - kontrolowanie lub pilnowanie kogoś lub czegoś
Asekuracja - 1) zabezpieczenie przed skutkami ryzykownych działań lub jakichś wydarzeń 2) pomoc i ochrona w czasie wykonywania trudnych i ryzykownych czynności
Bezpośrednio - bez pośrednika/bardzo blisko
Zatem: nurek na lądzie czy łódce nie może nadzorować nurkowania (nie ma nad nim kontroli) ani asekurować nurka pod wodą (brak wsparcia podczas ryzykownych czynności). Tworzy zatem jedynie powierzchniowy support (czyli ewentualnie udziela pomocy po wyjściu nurka na powierzchnię lub inicjuje akcje ratowniczą) i tak moje 'uprawnienia' rozumie.
[/OT]
Reasumując - warto spróbować nurkowania samemu? Rozumiem iż przy fotografii jest to polecana technika. Gdzieś jeszcze? (pytam o zakres nurkowań REC). Może odpuścić temat? Kto nurkował solo i stwierdził iż jest to droga 'do nikąd'?
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 18-09-2012, 10:48
Lukciu napisał/a:
Rozumiem iż przy fotografii jest to polecana technika.
No, moim zdaniem bardzo źle rozumiesz. W mojej opinii fotograf podwodny to ostatnia osoba, która powinna nurkować sama.
Z góry zastrzegam - nie wyrażam zdania katergorycznego i nie ma dla mnie znaczenia czy plastik "pozwala" na nurkowania solo - swoje zdanie opieram na tym jak sama tracę poczucie czasu robiąc zdjęcia pod wodą, jak tracą je inni, którym miałam okazję partnerować.
pozdrawiam
Monika
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: nTmx, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 90
Stopień instruktorski: CMAS M2, DAN
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 580 Skąd: Kraków
Wysłany: 18-09-2012, 10:50
Wedlug aktualnego programu szkolenia (edycja 2012):
Płetwonurek KDP/CMAS * (P1) ma prawo:
nurkować do głębokości 20 m w towarzystwie przynajmniej jednej pełnoletniej osoby o kwalifikacjach KDP/CMAS* (lub równorzędnych kwalifikacjach innej organizacji).
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-09-2012, 10:51
Lukciu napisał/a:
Reasumując - warto spróbować nurkowania samemu? Rozumiem iż przy fotografii jest to polecana technika. Gdzieś jeszcze? (pytam o zakres nurkowań REC). Może odpuścić temat? Kto nurkował solo i stwierdził iż jest to droga 'do nikąd'?
Wow...
Ktoś jeszcze pamięta w jakim celu został założony ten wątek .
Uprawnienia, zezwolenia, certyfikaty nie do końca są tym, co ma kluczowe znaczenie w nurkowaniu solo - choć oczywiście "mam prawo" brzmi tu... no właśnie wg mnie w ogóle nie brzmi - trochę to jak "mam prawo jazdy", a my tu rozmawiamy o rajdach wyprawowych...
Wojtek
PS.
Różne organizacje, różnie definiują tak samo brzmiące określenia: czyli np. nadzór pośredni, bezpośredni czy jeszcze jakiś nadzór certyfikowanego asystenta, którym może być nurek o takich czy innych uprawnieniach - rozwijanie tego wymagałoby zdefiniowania poszczególnych, żeby niepotrzebnie nie strzępić sobie klawiatury...
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: aowd
Ilość nurkowań rocznie: 30
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Maj 2012 Posty: 90 Skąd: Dolny śląsk
Wysłany: 18-09-2012, 11:26
Lukciu napisał/a:
warto spróbować nurkowania samemu?............ Może odpuścić temat? Kto nurkował solo i stwierdził iż jest to droga 'do nikąd
Czyli jak w życiu wszystkiego trzeba spróbować, jednak rozsądek zdrowy jest wskazany, no i nie jest to droga donikąd.
Absolutnie nie namawiam nikogo do nurania solo.
W moim przypadku taka forma nurania jest wyjściem kiedy jest chęć namaczania a nie ma z kim...
Mnie kusi baaaardzo na ten przykład, tyle że zdaję sobie sprawę jak mało wiem.
Pewnikiem kiedy poczytam swoje słowa za jakiś czas się bedę śmiał...
Stopień nurkowy: GUE T1
Ilość nurkowań rocznie: 100
Stopień instruktorski: PADI OWSI
Wiek: 32 Dołączyła: 26 Paź 2010 Posty: 64 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 18-09-2012, 11:36
Czytam tak sobię tą debatę i zgadzam się z Wojtkiem, że od tematu odbiegliśmy daleko. Pytanie czy samemu czy z partnerem, w mojej opini opiera się na partnerze. Przez ostatnie 3 lata nurkowałam z najróżniejszymi ludźmi, najpierw jako Divemaster a potem jako Instruktor, w ciężkich warukach północnej Szkocji i Atlantyku. Fakt jest taki, że czasami partner sprawia więcej zagrożenia niż asekuracji. Niby wszyscy przechodzimy to samo szkolenie ale jak panika wkrada się w nasze nurkowanie to szkolenia przeprowadzane przez CMAS, PADI, NAUI, BSAC czy inne często są zapominane. Jeżeli nurkujesz z osobą na której nie możesz polegać, to może faktycznie lepiej nurkować samemu.
Jednak, jeżeli twoj partner jest przeszkolony na równi z toba, robiliście razem wiele nurkowań, chodziliście razem na kursy i wiesz, że możesz mu ufać, wtedy nurkowanie w parze ma sens i jest bezpieczniejsze od nurkowania solo.
Post ten piszę po pierwszym wypadku śmiertelnym w Scapa w tym roku, w którym nurek zginął bo wpadł w panikę, że poszło mu trochę powietrza do nóg na 30 metrach. Tysiące innych osób przechodzi to samo szkolenie co on. Dokładnie te same standardy, te same ćwiczenia, ta sama teoria. A jednak moja koleżanka, która była jego partnerem, też została pociągnięta na powierzchnie próbując mu pomoc. Jej nic sie nie stało, on niestety nie miał takiego szczęścia. I czy nadal nurkowanie solo jest bardziej niebezpieczne? Plastik nic nie oznacza bez godzin praktyki na kursie na jakie nie stać chyba żadną organizację nurkową.
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 18-09-2012, 12:00
Lukciu nie zgodzę się - przykład: Nadzór Budowlany
Monika ma racje co do dalszej części natomiast fotografowi mimo, że przydaje się bardziej niż komuś innemu partner to zdecydowanie trudniej o partnera przygotowanego na szczególny tryb asekuracji.
Tomku - aktualny program szkolenia nie przygotowuje do nurkowań solo i tyle. Ja tego programu szkolenia nie przechodziłem. Moje szkolenie "przygotowało" mnie do nurkowań solo.
Wojtku już dużo wcześniej napisałem że niepotrzebnie brniemy w postrzeganie odbywanych szkoleń jako cel zdobycia uprawnień - to po prostu nieprawda. Różnimy się dotykając wielu aspektów nurkowania solo i jakoś niespecjalnie widzę aby temat nam się rozjechał. Ktoś poddał pod wątpliwość zasadność nadawania takich uprawnień, ktoś inny je troszkę zmodyfikował itd. Nie nurkuję w jaskiniach więc nie zabieram głosu w tematach to zagadnienie omawiających ale w nurkowaniu solo akurat mam wiele do powiedzenia. Dlatego postanowiłem przedstawić mój punkt widzenia nie namawiając nikogo do jego stosowania.
Na koniec lekko z przekory w odróżnieniu od innych napiszę od siebie trochę prowokacyjnie że na nurkowania w parach nikogo nie namawiam - każdy ma swój rozum i akceptuje związane z tym ryzyko
Stopień nurkowy: AOWD Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Kwi 2012 Posty: 409 Skąd: Kielce
Wysłany: 18-09-2012, 12:04
No i Tomek jednym postem obciął mój plastik o uprawnienia 'solo rec'.
Monika dzięki za cenna informacje - masz rację. Przełożyłem jakość zdjęcia ponad bezpieczeństwo.
Co do meritum - tajemnicą poliszynela wydaje się być to że nurkowie techniczni dosyć często pływają solo. Wystarczy spojrzeć na wypadek na 'terra II' czy inne wątki gdzie nurkowanie samemu przewija się jako coś nagannego ale suma summarum naturalnego. Przeważnie jako support do nurkowania głównego. Z drugiej strony jak widzę jak twardo wbija się początkującemu nurkowi do głowy potrzebę pływania tylko i wyłącznie z partnerem to czuję iż jest coś nie tak.
Wiem że nurkowanie solo nie leży u podstaw systemów których się uczymy/uczycie kogoś natomiast bez wątpienia jest to ciekawy niuans - przecież za każdym razem są fragmenty nurkowania gdzie de facto muszę pływać solo (zagubienie się, poszukiwanie partnera, partner który 'wydarł' do przodu). Co więcej, instruktor na kursie płynie rzekłbym jako solo+ (zwłaszcza na kursach podstawowych). Rzeczywistość dla mnie zdaje się rozciągać pomiędzy nuraniem solo a niedoścignionym nurkowaniem czysto partnerskim. Nie rozumiem więc dlaczego z nurkowanie solo jest synonimem głupoty - zwykła indoktrynacja czy zaważa statystyka wypadków nurkowych?
Póki co, nic mnie specjalnie nie zachęca do nurkowania samemu. Z drugiej strony logika podpowiada że nurkowanie solo nie może to być tylko i wyłącznie złe. Rzeczy tylko złe nie istnieją. Jak to jest z tym nurkowaniem solo? Z dużej chmury mały deszcz?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum