Wysłany: 20-09-2008, 21:54 wybryki komunikacyjne w egipcie
postanowilem dokumentowac inwencje lokalnych i zamieszczac ja w jakims miejscu publicznym. poziom improwizacji i glupoty wykracza bowiem poza powszechnie akceptowalne wartosci i mysle ze siega duzo dalej niz wyobraznia nam podpowiada.
pakiet zdjec powieksza sie od jakiegos czasu - w miare uplywu czasu bedziemy dokladac nastepne...
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-09-2008, 06:48
Nie wiem czy kojarzysz: kilka lat temu jechałem z prędkością pod 100km/h i wyprzedził mnie jakiś Lanos jadący znacznie szybciej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w otwartym bagażniku tego... wcale nie cadilaca bawiła się czwórka dzieciaków...
Na fotę oczywiście zabrakło czasu...
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 21-09-2008, 20:30
wystarczy wrzucić kilka fotek z parkingu policyjnego i blacharza. Bo dowcip "... panie co to byla za marka bo jak nie klepie to mi przystanek autobusowy wychodzi" nabiera rzeczywistego znaczenia
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
ooo, to jest mysl 8)
ale moze zalozymy nowy watek - ku przestrodze podrozujacych w egipcie. mam taki ulubiony zakret w hurghadzie, z najwieksza w miescie iloscia rozwalonych kraweznikow, skoszonych lamp i polamanych krzakow ... wszystko w jednym miejscu.
hitem sezonu zostal jednak ambulans zawieszony na krzakach i wycelowany "pod prad" na tym odcinku... piekielnie zaluje ze nie mialem wtedy aparatu
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 21-09-2008, 22:59
Bartek napisał/a:
mam taki ulubiony zakret w hurghadzie, z najwieksza w miescie iloscia rozwalonych kraweznikow, skoszonych lamp i polamanych krzakow ... wszystko w jednym miejscu.
Skoro lampy są w tym miejscu skoszone a w HRG kierowcy nie mają w zwyczaju włączać świateł nawet w nocy to nie dziwota
ps. Ciągle mnie nurtuje dlaczego oni jadąc o 3 w nocy pod Twoim mieszkaniem naturalnie bez świateł ciągle trąbili
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: T2
Stopień instruktorski: IT Pomógł: 6 razy Wiek: 49 Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 521 Skąd: Warszawa
Wysłany: 22-09-2008, 22:58
Wojtek napisał/a:
Na fotę oczywiście zabrakło czasu...
W Hurghadzie przed "moją" taksówką jechał motor/skuter. Kierowca prowadził, a pasażer (siedzący z tyłu) trzymał deskę surfingową w poprzek - jak żagiel hamujący.
Zajmował szerokość chyba całego pasa jak samochód.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum