Od jakiegoś czasu odbierałem dziwne maile, sms-y, przekazy telepatyczne: "w noc Halloween przybądź na Zakrzówek". Trochę z obawą, ale postanowiłem sprawdzić co w trawie piszczy... Jak to w Halloween bywa, wieczór zaczął sie dziwnie i tajemniczo:
Zaułek"Pod Krakenem"
Ponieważ zrobiło sie trochę zimno, nudno i dostałem SMS`a: "Nie tu, baranie...", zmieniłem lokalizację na stary, zalany kamieniołom. Na miejscu czekał samotny wędrowiec. Rozgrzewając się przy ognisku, mamrotał coś pod nosem:
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Jak można się było spodziewać, na to Jego mamrotanie przybyły okoliczne czarownice, wiedźmy, zjawy, baby jagi i utopce. Zrobiło się całkiem nastrojowo:
Tego, co działo się pod wodą, nie sposób opisać: czarownice na miotłach, świecąca podwodna dynia, krwawy napój... Całości dopełniała ponad 20m wizura, wapienne ściany w poświacie księżyca, migające latarki partnerów...
Nie wiem, czy wydarzyło się to na prawdę, czy zupa dyniowa to sprawiła. Było to jedno z najbardziej udanych nurkowań w mijającym roku.
Murenie, jeszcze raz z okazji minionej setki, życzę jeszcze bardziej udanych i piękniejszych nurkowań... Tak jakoś, przypomniało mi się powiedzenie Poręby: "Kiedy nurkowanie staje się pasja, wynurzenie jest sytuacją awaryjną..." Wszystkiego najlepszego, Kasiu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum