Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 17-08-2016, 08:50
Sebastian Zieliński napisał/a:
prorok jakiś czy co?
Nie, po prostu w swojej karierze byłem uczony trzech różnych wersji a o co najmniej trzech kolejnych słyszałem na forach. Się czyta, się wie!
Tak na serio, to dwie rzeczy:
1. Jak już pewnie doczytałeś w zalinkowanych wątkach, v-drill jako ćwiczenie bywa często mylony z procedurą usuwania awarii. Od tego zaczynają się dyskusje typu czym kręcić jak się coś dzieje naprawdę skoro w v-drillu się najpierw kręciło czymś innym. Pod tym względem v-drill przypomina trochę ćwiczenia kata w karate - są ważne, chociaż na ulicy nikt się tak nie bije Dodatkowo, duża część osób wchodząc w nurkowania w twinie jest tego v-drilla uczona bo taki jest zakres kursu, ale nie ćwiczy już usuwania różnego rodzaju awarii, bo... taki jest zakres *następnego* kursu. I to pomieszanie wtedy już zostaje.
2. Różne wersje v-drilla zależą moim zdaniem zarówno od procedur stosowanych w danej federacji jak i podejścia konkretnych instruktorów. Dwie największe różnice, jakie spotykam (poza samą kolejnością kręcenia zaworami to):
- Nacisk (bądź jego brak) na komunikację awarii w czasie poszczególnych zakręcań. Instruktorzy kształcący solodiverów bądź propagujący przede wszystkim ideę "umiesz liczyć, licz na siebie" często nie zwracają uwagi na ten element. Wersja najczęściej jest taka - zakręcaj najpierw separator bo w ten sposób zostanie przynajmniej połowa gazu, a komunikować problem czy machać latarką będziesz sobie potem, jak już nie będziesz mieć nic pilniejszego do roboty. Osoby kładące nacisk na pływanie mocno partnerskie/zespołowe od początku wymagają sygnalizowania awarii w czasie każdego zakręcania czegokolwiek w czasie ćwiczenia - żeby wyrabiać odruch takiego samego postępowania w przypadku realnej awarii.
- Akcentowanie (bądź brak) konieczności sprawdzania dostępności gazu w każdym automacie, który przez chwilę był nieużywany/zakręcany a w kolejnym kroku będzie trzeba z niego skorzystać. Ten odruch również warto w sobie mocno wyrobić i tutaj moim zdaniem wersja GUE ze sprawdzaniem bypassem czy drugi automat działa, zanim pozbawimy się możliwości korzystania z obecnie używanego i/lub będziemy zmieniali automaty, wyrabia bardzo dobre przyzwyczajenie. Po jakimś czasie po prostu wchodzi to w krew - nie tylko przy v-drillu ale także we wszystkich innych sytuacjach - przechodzisz na stage, najpierw sprawdzasz. Przechodzisz ze stage na plecowy - najpierw sprawdzasz. Ćwiczysz podawanie gazu w OOG, przed ćwiczeniem sprawdzasz czy działa backup - żeby nigdy się nie zdziwić.
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 17-08-2016, 13:08
Sebastian Zieliński napisał/a:
Tu nie chodzi o to by było łatwo
Wręcz przeciwnie właśnie o to chodzi by było miło, lekko, łatwo i przyjemnie.
Co nie oznacza, że będzie tak od razu
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 18-08-2016, 11:53
Może i był. Ja się dowiedziałem w GUE więc dla mnie to jest standard GUE. Dla kogoś innego to może być Trzecia Złota Zasada Wieśka Grzmota z LOKu
Stopień nurkowy: GUE T1 Pomógł: 27 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Cze 2010 Posty: 965 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-08-2016, 17:36
Gwoli ścisłości, według artykułu Marka Devoldere'a:
https://www.gue.com/quest-vol-15-no-3
Około 2006-7 valve drill wg GUE uległ modyfikacjom. Przedtem nurek używał automatu backupowego podczas zakręcania lewego zaworu i wracał do głównego automatu dopiero gdy skończył mu się gaz.
Uznano, że ta sekwencja nie ma sensu i wyrabia nieprawidłowy nawyk, bo "nie istnieje realistyczny scenariusz, gdy nurek musiałby zakręcić lewy zawór i przepiąć się na automat główny z backupu".
Stopień nurkowy: NTMX+
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 1 raz Wiek: 47 Dołączył: 08 Paź 2012 Posty: 221 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-08-2016, 14:23
nie ważne lewy czy prawy, zakręcając zawór oddychasz z zakręcanego, aby mieć pewność, że ten zakręciłeś, ale wcześniej sprawdzasz drugi czy działa; chyba o to chodziło Yavoxowi;
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-08-2016, 13:55
Michał Bińkowski napisał/a:
możesz wkleić uzasadnienie dla tej zmiany
Cześć Michał.
Chodzi o budowanie pamięci mięśniowej i nawyku sprawdzania co zamykasz, a dokładniej czy masz się na co przepiąć zamykając to, z czego oddychasz.
Jeżeli masz zapas w ustach, oznacza to, że główny jest w użyciu (OOG) lub ryba piła przecięła wąż i nie działa. Zatem zakręcenie lewego z automatem zapasowym w ustach = OOG .
Sprawdzenie z czego oddycham można zrobić prostym sposobem:
1. merdam palcem obok okucia węża, tuż przy puszce drugiego stopnia - czuję karabinek = jestem na głównym
2. nie czuję karabola -> sprawdzam czy mam przy automacie bugee -> jeżeli tak = jestem na zapasie, jeżeli nie = jestem na gazie zewnętrznym.
Powodzenia,
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: NTMX+
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 1 raz Wiek: 47 Dołączył: 08 Paź 2012 Posty: 221 Skąd: Łódź
Wysłany: 25-08-2016, 13:05
ale w innych wersjach ćwiczenia v-drill też sprawdza się co się zamyka i czy jest drugie źródło gazu (chociaż niektórzy twierdzą, że to nie ma sensu); różnica polega na nie wkładaniu backupu do ust w czasie zakręcania lewego zaworu, bo taka sytuacja (używanie backupu) w praktyce występuje tylko przy OOG (jesteś dawcą) lub wcześniejszej awarii głównego źródła gazu (zaworu, automatu, węża); rozumiem, że o to chodzi?
osobiście nie jestem zwolennikiem za daleko posuniętych automatyzmów, bo można wpaść w ich pułapkę; a v-drill to ćwiczenie, ogarnianie awarii wygląda trochę inaczej w zależności jak przebiega sytuacja;
dlatego byłem ciekaw przemyśleń autora tej modyfikacji
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-08-2016, 14:34
Michał Bińkowski napisał/a:
bo taka sytuacja (używanie backupu) w praktyce występuje tylko przy OOG (jesteś dawcą) lub wcześniejszej awarii głównego źródła gazu (zaworu, automatu, węża); rozumiem, że o to chodzi?
Dokładnie.
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum