Stopień nurkowy: tmx, cave, ccr, dpv
Stopień instruktorski: xr, dan
Ubezpieczenie: nfz ;)
Oznaczenie stage: WIECZNY Pomógł: 6 razy Wiek: 41 Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 654 Skąd: Szczecin
Wysłany: 19-01-2018, 14:21
ja uważam, że nie powinno być w ogóle możliwości kierowania samochodem
człowiek jest nieefektywny i często nieodpowiedzialny. Pełna automatyzacja samochodów, podłączenie ich do wspólnej sieci, możliwość manualnej kontroli tylko w wyjątkowych sytuacjach. Na razie to przyszłość, ale uważam, że to logiczne.
Wsiadasz do nie swojego samochodu - płacisz za użycie/godziny/km wyznaczasz trasę i jedziesz
- nie ma wypadków
- nie ma korków
- jest szybciej i ekomoniczniej
samochody poruszają się znacznie szybciej bo nie są ograniczone możliwościami ludzkiego mózgu co do szybkości reakcji, zawsze znają stan nawierzchni a potencjalne korki rozwiązuje na dziesiątki km przed problemem, płynność ruchu jest niesamowita bezpieczeństwo wzrasta tysiące razy, również dla pieszych, zużycie energi/paliwa jest najbardziej ekonomiczne jak to możliwe a ty popijasz drinka w drodze powrotnej z nurkowania
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 15:47
Piotr Głoskowski napisał/a:
Czyli (żebym dobrze zrozumiał) uważasz, że nadzór nad prędkością z jaką jeżdżą samochody jest zbędny, czy powinien przybrać inną formę?
Jak widać ze statystyk obecna forma nie jest najgorsza, bo statystyki dotyczące szkód się poprawiają. A zmiana z 2014 roku zlikwidowała różne patologie i przekroczenia prawa przez funkcjonariuszy państwa (przypomnę: amatorskie "służby" zostały pozbawione uprawnień do kontrolowania ruchu drogowego a oddano je w ręce specjalizowanego podmiotu).
Generalnie uważam, że sztywne ograniczenia prędkości i punktowe pomiary są jakimś kompromisem pomiędzy efektywnością ruchu a możliwościami skutecznego karania. Pomiary odcinkowe na drogach przebiegających przez zurbanizowane tereny chyba mają większy sens i mogłoby temu towarzyszyć ewentualnie zwiększenie limitów na drogach zamkniętych dla innych niż pojazdy uczestników ruchu.
Stopień nurkowy: P2
Oznaczenie stage: MAG Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 209 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 19:49
Nie jestem przekonany czy problem leży w prędkości, czy w fotoradarach, czy w przepisach.
Jakoś co raz mocniej skłaniam się ku tezie, że:
1. nie każdy musi mieć prawo jazdy - tak samo jak nie każdy może być lekarzem, prawnikiem, programistą, nurkiem
2. należy zmienić sposób szkolenia kandydatów na kierowców - obecnie hołduje się zajebistości kursanta. Kursant ma mocne poczucie własnej wartości i uważa, że z nim samym wszystko jest ok, tylko przepisy są bee i utrudniają życie, następnie podchodzi do egzaminu "n" razy a jak już zda ten egzamin -pokazuje na co go stać - niestety w realnych warunkach drogowych kosztem innych uczestników ruchu.
Taki szowinistyczny przykładzik poniżej
P.S. a co do "szeryfów". Niech mi ktoś wyjaśni dla czego większość kierowców może spokojnie poczekać na przejazd a jakaś grupa cwaniaczków próbuje wydymać czekających w korku, wcisnąć się pomiędzy czekających a na sam koniec jeszcze mieć pretensje? Czy czasami nie jest tak, że tak zwane "szeryfowanie" jest próbą przeciwstawienia się zwykłemu ludzkiemu chamstwu i prostactwu?
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 20:03
Są dwa pasy ruchu? Są.
Gdzie tu cwaniakowanie?
Zazwyczaj nie ma żadnego wciskania, a zwyczajne wpuszczanie "na suwak".
Co powoduje działanie szeryfa? Ano to, że zablokowane są skrzyżowania (np. te między szeryfem a końcem korka lub na długości korka, który byłby krótszy bez szeryfów, nawet o połowę).
Chamstwem i prostactwem jest zajeżdżanie drogi i blokowanie ruchu. I słusznie jest to karane.
Stopień nurkowy: P2
Oznaczenie stage: MAG Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 209 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 21:05
Jarek Andrzejewski napisał/a:
Chamstwem i prostactwem jest zajeżdżanie drogi i blokowanie ruchu. I słusznie jest to karane.
I niestety tak właśnie postępują cwaniaczkowie - jadą do końca pasa a następnie robią to co napisałeś - jakoś rzadko są napiętnowani i karani.
Przypominam, że znaki pionowe informujące z konieczności zmiany pasa i/lub o zmianie organizacji ruchu są ustawione kilkaset metrów przed miejscem w którym zmiana pasa przestaje być możliwa. Większość kierowców stosuje się do tego zmieniając pas w odpowiednim momencie. Ale jest taka grupa "wyedukowanych" która jedzie tak długo kończącym się pasem aż staje przed wyborem:
1. przełknąć dumę i czekać aż ktoś się zlituje
2. przyczaić się -możemy się uda
3. wepchnąć się licząc na to że ten frajer na sąsiednim pasie spęka
4. i tak się wepchnę a następnie filmik ze swojej kamery wrzucę na YT w kategorii "karma szeryfa"
Jarek, aby jazda na "suwak" mogła mieć miejsce potrzeba odrobiny wzajemnego szacunku i wyobraźni. Jeśli ktoś jedzie na oślep do końca pasa a następnie po porostu zmienia pas nie zwracając uwagi na to, że zmusza innego kierowcę do gwałtownego hamowania lub ucieczki na pobocze to nie powinien się dziwić że napotykana opór. A nazywanie tego "opornego" szeryfem jest demagogią
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 22:22
Marcin Gajewski napisał/a:
Jarek Andrzejewski napisał/a:
Chamstwem i prostactwem jest zajeżdżanie drogi i blokowanie ruchu. I słusznie jest to karane.
I niestety tak właśnie postępują cwaniaczkowie - jadą do końca pasa a następnie robią to co napisałeś - jakoś rzadko są napiętnowani i karani.
Mylisz się.
Podaj przepis, który łamią "Twoi cwaniacy".
Marcin Gajewski napisał/a:
Przypominam, że znaki pionowe informujące z konieczności zmiany pasa i/lub o zmianie organizacji ruchu są ustawione kilkaset metrów przed miejscem w którym zmiana pasa przestaje być możliwa.
Ano. I znajdują się puste łby, które te paręset metrów drogi blokują, w tym także możliwość zjazdów z niej.
Odpowiedni moment jest bezpośrednio przed zwężeniem.
Oczywiście, można wcześniej, ale zżymanie się na innych, że mogą jechać świadczy o, hmmm, niekonsekwentnej logice.
Na oślep? Bo jedzie pustym pasem? I niby paręset metrów przed zwężeniem blokujący już wie, jak zachhowa się blokowany?
Stopień nurkowy: nTMX, Cave, GUE FT
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 9 razy Wiek: 57 Dołączył: 26 Wrz 2011 Posty: 1040 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 23:01
Żeby nie skończyło się na dwóch Polakach i tylko dwóch poglądach : Problemem nie są ci grzecznie czekający na „prawym”’pasie, ani dojeżdżający do końca „lewego” tylko ci którzy w połowie zorientują się, że lewy się kończy, wstydzą się/ boją że się nie włączą na końcu, zjeżdżają gdzieś w połowie, ale ze skorzystali z uprzejmości to teraz się zrewanżują i wpuszczą następnego, ten następnego, a na końcu pasa każdy jeszcze wpuści kolejnego bo to koniec pasa i suwak. I tak na jeden samochód z pasa kontynuowanego wjeżdża 8siem z konczącego się. Nie dziwie się że jak ktoś ma na to ogląd z wysokosci kabiny ciężarówki to mu czasem nerwy puszczają.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-01-2018, 23:11
To niech jedzie taki do końca pasa i tam zmienia. Kumple z ciężarówek wpuszczą, prawda? Blokowanie kosztuje i dobrze.
Powtórzę: odpowiedni moment na zmianę pasa jest bezpośrednio przed zwężeniem. Jeśli ktoś zmienia wcześniej, to ok, ale to jego wybór i niech się go trzyma (to miałem na myśli pisząc o niekonsekwencji).
Stopień nurkowy: P4 full TMX
Ilość nurkowań rocznie: 90 Pomógł: 8 razy Wiek: 62 Dołączył: 10 Wrz 2012 Posty: 1082 Skąd: Koszalin
Wysłany: 20-01-2018, 03:15
Adam Jaworski napisał/a:
Może już było, bo nie śledzę akurat tego wątku, ale jakby nie było, to tutaj jest bardzo praktyczny i skuteczny lifehack:
Jaka jest Twoja konkluzja Adam, czy taka jak w cytowanym materiale?
Pisałem tu już kiedyś, że znaki zakazu typu "ograniczenie prędkości" i "podwójna ciągła" traktuję prawie zawsze tylko i wyłącznie jako znaki ostrzegawcze. Ostrzeżenie ma dla mnie sens taki.
1. Autor oznakowania uznał, że takie oznakowanie jest słuszne dla każdego użytkownika i w każdych warunkach. Więc mimo wszystko coś może być na rzeczy. Warto uważać, mimo tego że wykonany za biurkiem projekt oznakowania często nijak ma się do rzeczywistości.
2. Wykonawca oznakowania mógł jednak skopać robotę, bo postawił niekoniecznie taki znak i niekoniecznie w tym miejscu, na który wskazywał projekt. Albo malarz "przeciągnął" podwójną ciągłą. Łatwiejsze to, niż zmiana sposobu malowania. Warto sprawdzić i wyciągnąć wnioski, bo czasem z powodu np. złego oznakowania robót drogowych można zrobić sobie i innym krzywdę.
3. Najczęściej w miejscach o najbardziej restrykcyjnych oznakowaniach czyha policja. Policji nie interesuje, czy oznakowanie jest sensowne. Policję interesuje, czy użytkownicy ruchu stosują się do tego oznakowania. Więc w takich miejscach warto zwiększyć czujność również z uwagi na policję. Często to olewam, bo policja nie zawsze przecież będzie tam czyhać. Od czasu do czasu jakiś mandat można w końcu zapłacić. Dla dobra budżetu RP.
W swojej codziennej praktyce kierowcy regularnie przekraczam dozwolone przepisami (oznakowaniem) prędkości, zdarza mi się też wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.
Czego natomiast nigdy nie robię?
1. Nie jadę szybciej, niż uznam za bezpieczne.
2. Nie wyprzedzam w miejscach, w których uznam że nie zrobię tego bezpiecznie.
3. Nie blokuję innych, którzy chcą jechać szybciej. Z reguły ułatwiam im wyprzedzanie.
Co robię bezwzględnie zawsze (no, chyba że obok mnie siedzi piękna i chętna kobieta...)?
1. Rozglądam się wkoło, patrzę w lusterka.
2. W złych warunkach oceniam stan widoczności i przyczepności nawierzchni.
3. Zachowuję duży poziom nieufności w stosunku do innych uczestników ruchu. Staram się na bieżąco obserwować ich zachowania.
4. Gdy obok mnie siedzi piękna i chętna kobieta ostatecznie zjeżdżam z drogi w ustronne miejsce.
Prawo jazdy mam od 39 lat.
W tym czasie spowodowałem z mojej winy ze dwie niegroźne kolizje drogowe (za młodu).
Od czasu wycofania z użytku gminnych fotoradarów moje konto punktów karnych świeci pustkami.
W PZU mam wszystkie możliwe zniżki. Taniej ubezpieczenia nie mogę już kupić.
A może mam tylko wielkie szczęście?...
_________________ Pozdrawiam
-----------------------------------------------------
"Wiem tylko to, co sam widziałem." - Ernest Hemingway
"Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum..." - Michał Zabłocki
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 20-01-2018, 18:43
Piotr Głoskowski napisał/a:
Czyli (żebym dobrze zrozumiał) uważasz, że nadzór nad prędkością z jaką jeżdżą samochody jest zbędny,
Spieszę z odpowiedzią, w komunikacji prędkość jest celem w przeciwnym wypadku jeździlibyśmy walcami drogowymi.
Dlatego budujemy autostrady, co raz szybsze samochody, jeszcze szybsze pociągi itd. jednoczesne spowalnianie komunikacji szykanami wymierzonymi w podróżujących to... szukam słowa, debilizm?
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: nTMX, Cave, GUE FT
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 9 razy Wiek: 57 Dołączył: 26 Wrz 2011 Posty: 1040 Skąd: Łódź
Wysłany: 20-01-2018, 19:29
O jak miło poczuć że się w ogóle nie zmieniamy, czyli nie starzejemy! Pięć lat minęło, a jesteśmy w tym samym punkcie co w 2013 r. gdzieś ok ósmej stronie tego wątku .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum