dlaczego najczęściej tego typu problemy są w PADI, a nie ma tego problemu w SSI czy CMAS
Ja na swój certyfikat czekałem ponad pół roku-CMAS.Następny kurs robiłem w PADI i bez problemu.Moim zdaniem jest to wina ludzi a nie organizacji.Proponuję na przyszłość robić kursy u sprawdzonych instruktorów.
Pozdrawiam Marek.
Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 54 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 416 Skąd: LV 462
Wysłany: 30-01-2008, 06:31
crowley napisał/a:
mnie dziwi jedna rzecz - dlaczego najczęściej tego typu problemy są w PADI, a nie ma tego problemu w SSI czy CMAS czy innej organizacji nurkowej(przynajmniej ja nie słyszałem o tym...)
Nie tylko. Z drugiej strony PADI ma jedna zalete. Czasami zdaza sie, ze instruktor oplaca skladke i ... czeka, czasem i miesiac na naklejke (w PADI) lub plastik (w IANTD). W tym czasie instruktor moze szkolic tyle, ze trudno to zweryfikowac. W PADI mozna wejsc na strone PADI PRO i sprawdzic status instruktora.
Przykładowy "Warsztat samochodowy Martina" to podejście od którego staramy się trzymać jak najdalej. Szukamy instruktora nie bazy, która nas szkoli, inaczej dostajemy kogoś z przypadku na zasadzie "załatw tam tego Gościa - chce owd". Nie byłoby z tym problemu, gdyby wszyscy szkoleniowcy traktowali swoją pracę profesjonalnie... Jak jest każdy widzi.
Ze strony rozliczeniowej trudno nie zgodzić się z Martinem - skoro zapłaciłem/wpłaciłem $ na konto bazy, to ze strony bazy spodziewam się rozwiązania takiego problemu.
Realia egipskie są takie, jakie są - nasze roszczeniowe podejście niestety rzadko sprawdza się tam w praktyce - bardzo jestem ciekaw jak zakończy się sprawa Piotra - mimo, że wszystko dzieje się "trochę" za późno, to jednak wkurzyłbym się, gdybym miał 2x płacić za kurs...
Crowley - to przykre, ale problemy "tego typu" to nie tylko PADI.
Jak wspomniał Kjar w tym wypadku to kwestia liczb. Patrząc na wielkość organizacji, a co za tym idzie liczbę przeprowadzonych kursów, to mamy PADI potem długo nic i NAUII, SSI później znowu dziura i TDI i po jakimś czasie IANTD i inne jeszcze ciągle znane w Polsce organizacje . Mniej niż 1% rynku nurkowego to CMAS, a takich nurków w Polsce jest ciągle bardzo wielu - w efekcie słyszy się najczęściej o tym czego najwięcej...
Z własnego doświadczenia:
pierwszy duży kłopot i "przekręt organizacyjny" spotkał mnie w LOK'u - szkolił mnie nurek IIst, a mianował się instruktorem, książeczkę podbijał potem instruktor, później CMAS i kadra tak pijana, że nie jestem pewny gdzie jestem, a potem to już z górki
W Egipcie - miejsca, w których można kupić certyfikat w zasadzie dowolnej organizacji są powszechnie znane (jeżeli zerknąć gdzieś do starych tematów na FO, to kiedyś zamieściłem tam nawet coś na kształt "cennika" takich usług). Instruktorzy, którzy prowadzą kursy na poziomie "damy radę" w niedzielę po południu, to już nie tylko EG, ale wiele innych krajów w tym Polska. Instruktorzy łamiący standardy to kolejna ekipa, która robi "niesympatyczne tło" w światku nurkowym, a że często to nasi kumple, znani nurkowie, ulubione bazy, to nikomu nie spieszy się z opowiedzeniem co tak naprawdę się dzieje (wielokrotnie gubieni nurkowie w EG, łamanie standardów kursowych w czarnozakonnym GUE przez byłego IT, cross-overy robione przy piwie - możnaby mnożyć takie wypadki/przypadki).
Największe i najmniejsze organizacje tworzą ludzie i to od nich zależy jak takie organizacje są później postrzegane. Nie trzeba być super instruktorem żeby zrobić dobry kurs - trzeba się po prostu starać i wkładać trochę więcej niż tylko czas w swoją pracę.
Stopień nurkowy: Technical Cave Diver
Stopień instruktorski: SDI/IDF Instructor
Oznaczenie stage: STASZEK Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Sty 2008 Posty: 1017 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 30-01-2008, 11:16
czyli tak jak myślałem - największe jest PADI i dlatego najbardziej o tym słychać. szkoda, że takie przypadki się zdarzają - człowiek, który zaczyna przygodę z nurkowaniem łatwo może się zrazić po takich niepowodzeniach... ale przecież każda organizacja, gdyby bardzo chciała, dałaby radę zweryfikować proces szkolenia instruktorów. i np. skończyliby się instruktorowi IANTD, którzy robią kursy ludziom nawet nie wchodząc z nimi do wody... przecież instruktor, który nieprawidłowo szkoli, powoduje zagrożenie dla kursanta podczas szkolenia, ale również i później. dobijający jest fakt, że zaczyna się cokolwiek robić dopiero, gdy coś się stanie(choć i z tym jest ciężko - instruktorzy starają się wyciszać takie sprawy...).
obecnie jeśli chodzi o instruktorów jest chyba tylko jedno wyjście - polegać na opinii ludzi, którzy u nich się szkolili...
No dobra. Ale spojrzmy na to ze strony zwyklego, polskiego nurka.
Przykro mi, ale DiW - zrobiliscie calkiem niezla renome Colonie w Polsce. Normalny czlowiek nie wnika w to, czy to jest Colona w Hurghadzie, Sharm czy gdzies indziej. Jest jedna firma - Colona. Ma 5 gwiazdek PADI - czyli podobno najlepsza. W dodatku gdyby nie Wy, to pewnie czlowiek nawet by nie znal nazwy Colona, prawda?
Normalny nurek jadac do Egiptu wybiera BAZE, a nie instruktora. Wybral te baze, poniewaz dzieki Wam cieszy sie dobra opinia. W bazie placi za kursy. I baza daje mu instruktora, ktory - jak sie okazalo instruktorem - przynajmniej PADI - nie jest.
Piotr nie umawial sie na kursy bezposrednio z instruktorem tylko z Colona. Tak wiec to Colona ponosi odpowiedzialnosc. Finalnie wlasciciel Colony jest jeden - i to wszystkich oddzialow.
Dlatego ja bym przede wszystkim swoje uzasadnione pretensje zglosila do bazy, a potem takze do PADI, ktore Colonie przyznalo 5 gwiazdek. Bo moze powinno sie tych 5 gwiazdek, przynajmniej w Sharm, zweryfikowac.
To troche tak jak z Societe General. Narozrabial jeden dealer, ale poleci za to prezes banku. Bo to prezes ponosi ostateczna odpowiedzialnosc. Colona w Sharm powinna poniesc odpowiedzialnosc za zatrudnienie "falszywego" instruktora i nie wywiazanie sie z kontraktu, jaki zawarla z Piotrem.
A ze Colona sie przedstawia jako skandynawskie centrum, wiec mozna ich skarzyc w Europie. Prawo egipskie nie ma wiec tutaj zadnego znaczenia.
Stopień nurkowy: P3 + dodatki Pomógł: 1 raz Wiek: 68 Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 423 Skąd: Łódź
Wysłany: 30-01-2008, 11:41
Dorota i Wojtek napisał/a:
Hej.
Przykładowy "Warsztat samochodowy Martina" to podejście od którego staramy się trzymać jak najdalej. Szukamy instruktora nie bazy, która nas szkoli, inaczej dostajemy kogoś z przypadku na zasadzie "załatw tam tego Gościa - chce owd".
Wojtek
Przychodzi kandydat na nurka do bazy Colona i co.
Ma sam szukać sobie instruktora.?
Ustawiacie ich w szeregu a gość idzie i wybiera - ten?
Na jakiej podstawie każecie mu wybierać instruktora.
Jestem nadzwyczaj niemiło zaskoczony Waszą postawą w tej sprawie
Do Piotra.
Byłem świadkiem nieco innej sytuacji, ale o podobnym skutku.
Po rozwodzie, "była" zniszczyła certyfikat męża, robiony kilka lat wcześniej w Hurghadzie. Próby odtworzenia się nie powiodły.
Wtedy doszliśmy do porozumienia z jednym z instruktorów PADI, który swego czasu był z nami na kilku wspólnych nurkach i widział rzeczony certyfikat.
Kolego po prostu zrobił u niego następny stopień, dostając kolejny plastik.
Może to jest jakies wyjście z sytuacji.?
Swego czasu robiłem kurs w EG, certyfikat przyszedł z błędnie wypisanym nazwiskiem, sprawa technicznie była nie do odkręcenia (nie chcę się nad tym rozwodzić). Pomógł mi kolega instruktor poznany na FN, sprawdził logbook, obejrzał certyfikat i po kosztach wystawienia (60zł) miałem nowy plastik z polskiego CMASu. Więc może tą drogą?
Stopień nurkowy: TDI Deep, Deco, CCR/
Ilość nurkowań rocznie: +100
Ubezpieczenie: DAN
Wiek: 52 Dołączył: 22 Maj 2006 Posty: 18 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 30-01-2008, 12:02
Stan na dzis - skontaktowalem sie z prawnikiem i oto co mamy wg europejsiego prawa ktore PADI dotyczy [modyfikacje arabskie i inne nie maja tu uzasadnienia i zastosowania]
Sprzedaz przez jakiekolwiek centrum/firme uslugi /szkolenia/ z logo PADI, uzywanie oficjalnych materialow szkoleniowych PADI przy akceptacji PADI oznacza ni mniej ni wiecej jak sugestie "dzialania w imieniu" PADI i w szczegolnosci "bycie reprezentantem" PADI zwlaszcza gdy centra maja autoryacje i istnieją oplaty wnoszone przez nie do PADI.
Jezeli PADI wie o dzialalnosci takiej [w ich imieniu] i nie interweniuje [pozywajac centrum do sadu] to jest "w pelni odpowiedzialne" za centrum w takim zakresie gdziekolwiek PADI logo i materialy i szkolenia wystepuja a nawet gdy wystepuja ich podróbki bądz "materialy sugerujace" posiadanie aprobaty/certyfikacji PADI.
Kupujac usługe nie jestesmy ostrzegani jako kursanci np. na pierwszej stronie materialów PADI - "uwazaj w naszych [przez nas autoryzowanych] centrach mogą pracować kłamcy podszywający się pod instruktorów"
Czekam wiec na oficjalną odpowiedż z PADI - tylko wtedy będzie można cos zadziałac
Tymczasem chyle czoła przed ekipą DiW - mam już koespondencję od szefa centrum Colona Sharm
" I am currently investigating Viliam xxxx and the course he taught you, As far as we know he was in teaching status due to the sticker on his card and his South Sinai Diving and Marine activities status was active.
You will receive a full refund of your courses and I will make a Quality Assurance report at PADI if he misled you or indeed us.
Please be patient while I retrieve all records and attempt to locate him."
wiec zobaczymy co dalej [piatek] - a tak BTW patent AWD mi bedzie potrzebny juz wkrotce
wiec sobie bede naciskal ......raz jeszcze dzieki za moral suport :>
W dodatku gdyby nie Wy, to pewnie czlowiek nawet by nie znal nazwy Colona, prawda?
Nie
WW napisał/a:
Przychodzi kandydat na nurka do bazy Colona i co.
Ma sam szukać sobie instruktora.?
Ustawiacie ich w szeregu a gość idzie i wybiera - ten?
Na jakiej podstawie każecie mu wybierać instruktora.
Nikt, nikomu, niczego nie każe .
Sytuacja, którą opisujesz, czyli "przychodzi klient do bazy" miała miejsce kilka razy na początku naszej pracy.
Od blisko 6 lat osoba przychodząca do bazy dokładnie wie kto ją będzie szkolił, jak będzie wyglądał program szkolenia, a co dla nas szczególnie istotne - instruktor prowadzący ma dane takiej osoby dużo wcześniej, przez co może się przygotować pod kątem indywidualnego toku szkolenia (nie prowadzimy szkoleń "kupą do wody").
Inaczej: przypadkowa osoba z Polski trafia do nas niezwykle rzadko i zazwyczaj rezygnuje, bo obok jest taniej .
Terminy wszystkich kursów ustalamy zwykle na kilka miesięcy przed ich rozpoczęciem.
WW napisał/a:
Po rozwodzie, "była" zniszczyła certyfikat męża, robiony kilka lat wcześniej w Hurghadzie. Próby odtworzenia się nie powiodły.
Procedura w takim wypadku jest stosunkowo prosta - wysyła się PIC'a z zakreślonym "duplikat" - dostaje się go szybciej niż oryginalny certyfikat. Warunkiem jest oczywiście wcześniejsza rejestracja w PADI.
martin napisał/a:
Bo jest niewygodne?
Nie, ponieważ staramy się unikać sytuacji:
Dorota i Wojtek napisał/a:
dostajemy kogoś z przypadku na zasadzie "załatw tam tego Gościa - chce owd"...
Stopień nurkowy: Tech.Cave
Ubezpieczenie: DAN/VDST Pomógł: 55 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 3501 Skąd: NUE
Wysłany: 30-01-2008, 12:38
Dorota i Wojtek napisał/a:
Nie, ponieważ staramy się unikać sytuacji:
No ale wy jestescie jednym z nielicznych wyjatkow dzialajacych w ten sposob. Podejrzewam ze w 99.5% wszystkich kursow robionych w bazach egipskich instruktor jest przypadkowy.
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
Jak przybyłem pierwszy raz do Egiptowa wiedziałem z kim będę miał kurs i za ile.Po wysłuchaniu mojej opowieści z przebiegu kursu w CMAS ,najpierw musiałem zaliczyć OWD w PADI i dopiero mogliśmy przejść do AOWD. Zapłaciłem oczywiście tylko za AOWD.W obecnych czsach-internet +telefon- nieodwżyłbym się na robienie kursu w ciemno.Proponuję odwiedzić Colonę w Hurghadzie,poznać tamtą ekipę .Nie będzie takich pytań.
Pozdrawiam Marek.
Martin - zawsze piszę w swoim, lub co najwyżej w Doroty imieniu (odkąd mieszkam w Polsce podpisujemy się pod postami "Wojtek" lub "Doro"),
To co napisałem dotyczyło zatem tego co my robimy.
martin napisał/a:
Podejrzewam ze w 99.5% wszystkich kursow robionych w bazach egipskich instruktor jest przypadkowy.
To delikatny szacunek... .
"Stały" wyjątek to kursy mocno wyspecjalizowane, lub takie gdzie wiadomo, że nie ma na miejscu innych instruktorów danej organizacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum