Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-04-2023, 16:44
Kurcze, pokazałeś przyczepę, którą kilka razy planowałem zrobić dla celów dużo mniej ambitnych.
Główna różnica polega na tym, że moja ciągle jest planem, a Twoja wygląda na świetnie działające centrum prowadzenia prac.
Emerytura fajna rzecz, choć dla wielu szybko robi się nudna .
Powodzenia!
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Pomógł: 8 razy Dołączył: 30 Paź 2008 Posty: 568 Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 14-04-2023, 15:12
Dzieki za zyczenia, Panowie.
Emeryture planowalem juz na konie roku 2022, ale pojawila sie oferta 3 miesiecznego projektu, z wynajeciem mojej przyczepy i narzedzi. Wiadomo co trzy pensje to nie jedna. Zostawilem wiec robote, ktora prowadzilem (SUNY Maritime College) i przeskoczylem do Port Jefferson. Postawilem, tylko jeden warunek - chce byc nurkiem, a nie prowadzacym projekt.
To tak troche, zeby udowodnic sobie, ze do konca moglem jeszcze byc konkurencyjny.
Przyczepa przeszla w inne rece, troche nie bez zalu. Orginalny plan zakladal, ze bede ja wynajmowal, ale poniwaz oferta byla dobra, to lepszy wrobel w garsci...
Teraz wyprzedaje reszte szpeju. Pednik hydrauliczny z wezami, wszystkie narzedzia hydrauliczne: dwie pily, dwie wiertarki, klucz udarowy, mlot hydrauliczny juz sprzedane. Zestaw Broco: palnik, regulator, weze, przewody i wlacznik nozycowy, tez znalazly nowego wlasciciela.
Myjke wysokocisnieniowa zatrzymuje dla siebie, bo mozna ja "skrecic" nizej i wykorzystac do prac domowych.
Zostal jeszcze 6" ezektor wodny z wszystkimi wezami i pompa 520 gpm.
Mam tez ciagle rezerwowy kompresor( wersja benzynowa) i drugi zbiornik wyrownawczy z filtrami, do tego 200' umbilical.
A jezeli chodzi o nude na emeryturce... Cale zycie mialem pelno pomyslow, projektow. Do tej pory, nigdy nie mialem czasu i mozliwosci ich realizacji. Mam nadzieje, ze teraz uda sie przynajmniej kilka zrealizowac.
pozdrawiam
Tomek
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-04-2023, 10:30
TomekR napisał/a:
Cale zycie mialem pelno pomyslow, projektow
Świetnie piszesz, nie tylko wchodzi na miękko ale przenosi czytelnika w miejsce akcji - napisz czasem co porabiasz.
Wrzuć jakąś fotę, film - powodzenia!
...a przyczepy szkoda .
Przez wiele lat leczyłem się z chomikowania, trzymania rzeczy czasem kompletnie niepotrzebnych, tylko dlatego, że je lubiłem, albo w jakiś sposób byłem z nimi związany.
Pozbyłem się jakiś 80%.
Życie stało się luźniejsze.
Wojtek
PS.
Nie byłbym sobą :
Prace podwodne to na pierwszy rzut oka straszne nudziarstwo. Włazi gość pod wodę i przez tydzień coś skrobie, potem kolejny tydzień skrobie to ale inną szczotką .
Zastanawiałem się czy w którymkolwiek z Twoich opisów jakąś kablolina nie była prypadkiem nużąco długa?
Nie, mało tego chciałem wiedzieć ile tej kabloliny musisz mieć ze sobą! Umiejętnie potrafisz łączyć opis czytelny dla mnie - Kowalskiego i podwodnego operatora, mówiącego Twoim językiem. To co najciekawsze, to ani Kowalski, ani Operator nie mają wrażenia, że czegoś tu brakuje - chcą więcej!
Czytając opisy Twoich projektów, nigdy się nie nudziłem, a wręcz czekałem na kolejne akcje.
a gdybyś tak, napisał jakiś zbiór opowiadań, albo normalną powieść dokumentalizowaną opisującą te akcje?
Bezwzględnie pisaną Twoim stylem.
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Pomógł: 8 razy Dołączył: 30 Paź 2008 Posty: 568 Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 21-04-2023, 14:28
Dzieki za mile slowa Wojtek. Pomysl na ksiazke, ksiazki juz od jakiegos czasu chodzi mnie po glowie. Moze, w jakims momencie - kto wie?
Na razie zamierzam,nadrobic zaleglosci rekreacyjne: plywam co najmniej mile dzienie, rowerek, canoe, narty, trekking, jakies zeglowanie, rybki na otwartym oceanie, podroze blizsze i dalsze itp.
Wrocilem tez do strzelania. Naleze do klubu mysliwsko-wedkarskiego, mam wiec nieograniczony dostep do ich strzelnic. Bonusem jest to, ze w godzinach poludniowych zwykle jestem sam. W gre wchodza wiec wszelkie mozliwe scenariusze z bieganiem i strzelaniem po calej strzelnicy, strzelaniem zza przeszkod, do wielu celow, scenariusze z zakladnikami itp. Dodatkowo strzelam sobie w nocy z noktowizorem i laserem podczerwonym.
Seconda infanzia, czyli zdziecinnienie wtorne tylko mam tym razem lepsze zabawki.
Do nastepnego razu.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 21-04-2023, 19:48
The difference between men and boys is the price of their toys
Ja jeszcze nie jestem na etapie swobodnego strzelania w ruchu, ale zazdraszczam warunków treningowych.
Lokalne wymysły hoplofobów nie przeszkadzają? (nie wiem, w jakim stanie mieszkasz)
Niektóre stany mają większe ograniczenia pod pewnymi względami niż w PL (np. u nas nie ma ograniczenia pojemności magazynków czy konieczności rejestrowania kolb - ostatni wymysł ATF).
Pomógł: 8 razy Dołączył: 30 Paź 2008 Posty: 568 Skąd: Connecticut, USA
Wysłany: 22-04-2023, 15:21
Mieszkam w Connecticut. Dlugi czas stan ten sredniorestryktywny jezeli chodzi o bron , co zwazywszy na geopolityke, bylo dosc niezwykle. Stan, raczej demokratyczny, szczegolnie na szczeblu stanowym i federalnym, wcisniety pomiedzy ultra demokratyczne, histerycznie nastawione do broni Massachusetts i New York, a wlsciwie New York City. Niestety po masakrze w Sandy Hook wszystko uleglo zmianie. Magazynki powyzej 10 szt sa zabronione, nie mozna juz nabywac strzelb i karabinow typu semi auto. Na szczescie konstytucja w takiej sytuacji gwarantuje tzw grandfather option, co w praktyce oznacza, ze magazynki powyzej 10 szt i bron zakupiona przed wejsciem ustawy, podlega jedynie rejestracji i pozostaje legalna. Dzieki temu nie musialem oddac, ani magazynkow, ani Kalacha, ani czterech roznych wersji AR15, ani innej "zabronionej" broni.
Hand brace to troche inna sprawa. Prototyp uchwytu na reke, przebadali federalesi z NFA i stwierdzili, ze dolozenie uchwytu, nie zmienia funkcjonalnosci broni i jest dozwolone.
Stany dotkniete restrykcja przeciw AR15 wraz z producentami znalazly furtke prawna. Powstala koncepcja czegos, co w sensie prawnym, nie jest, ani karabinem/strzelba (bo nie ma kolby, jeden z atrybutow definicji tego typu broni), nie jest tez (z racji dlugosci lufy i dlugosci calkowitej) pistoletem AR. Prawnie wpada wiec w kategorie 'any other weapon'. czyli kazda inna bron, ktora nie byla przedmiotem restrykcji. Efekt okolo 7 mln sztuk broni z uchwytami zostalo sprzedane.
Lobby przeciwne posiadaniu broni, powiazane z obecna administracja, kozystajac z przewagi w kongresie i senacie, wprowadzilo ustawe, ktora miala dzialac "od wczoraj", co praktycznie oznaczalo, ze 7 mln posiadaczy uchwytu, stali sie , z dnia na dzien przestepcami. Na szczescie sad najwyzszy uznal ten ruch bidenowskiej administracji, za nielagalny i nakazal znalezienie rozwiazan prawnych problemu. Z tego, co wiem wlasciciele tego typu broni, moga albo oddac bron, oddac lub zniszczyc uchwyt, lub zmodyfikowac i przekwalifikowc bron.
Co do treningu, to administracja nie ma tu nic do gadania. Trening odbywa sie na prywatnym terenie. Na strzelnicach oczywiscie obowiazuja zasady bezpieczenstwa, ale jak jestem sam, to ja decyduje, jak chce strzelac. Oczywiscie , gdy pojawia sie druga osoba wtedy wracam do klasycznego sposobu uzycia strzelnicy. Zaznaczam. ze nie jestem jedynym, czlonkiem stowarzyszenia, ktory tak postepuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum