Dla mnie naganne też jest to, że GW pisze o tym - jak słusznie zauważył Power997 - idiocie - "niefortunny wycieczkowicz". Tak jakby cały problem sprowadzał się do tego, że turysta miał pecha, bo go złapali
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 23-12-2008, 10:46
Plotek napisał/a:
Miał szczęście, że go złapali tutaj a nie w Egiptowie
Chciałeś napisać pewnie, że szkoda, że go nie złapali w EG...
Kiedyś jak wracałem z Sharm capnęli na lotnisku SSH gościa z małym kawałkiem martwego koralowca - zebranego z plaży (cała "plaża" była z koralowca - bez butów nogi postawić nie szło).
Afery wielkiej nie było - 20 USD w łapę rozwiązało problem...
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 23-12-2008, 11:04
Cytat:
Afery wielkiej nie było - 20 USD w łapę rozwiązało problem...
Należy ją przygotować, czyli kolesia regularni zakapować - wtedy celnicy muszą zadziałać.
Swego czasu, kiedy pracowałem jeszcze w EG pojawił się jakiś rodak wypytujący o możliwość wypożyczenia butli z tlenem i małym wężykiem.
Zaintrygowany zacząłem wypytywać po co. Po kilku dniach przyznał się, że nie wie jak przewieźć ryby w woreczkach, a słyszał, że jeżeli wodę w takim woreczku "nabąblować" tlenem to zawsze jakaś ryba przeżyje...
Był też taki, który postanowił "nazrywać" koralowców za pazuchę (czyt. za mokracza) i nazrywał... fire corala .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum