Studium przypadków:
1. EG.
Kurs AOWD. Panienka z PL nurkuje na Salem Expres. Po nurku ma taki stres
że przez całą drogę powrotną ryczy, a załoga dokonuje cudów żeby ją uspokoic.
Ta sama osoba wskakuje do nurka w dryfcie bez .... balastu. Prowadzący nurkowanie DM
w zanurzeniu holuje panienkę pod wodą i kończy nurka na granicy hiperwentylacji.
Pół roku póżniej panienka zrobiła uprawnienia ...... DM.
2. PL.
Kurs OWD. Po dwóch nurkach na otwartej wodzie instruktor robi show okejek, piąteczek i
ględzenia o niezwykłych zdolnościach nurkowych kursanta. Na pytanie ... a co z jeszcze
dwoma nurkami ? odpowiada ... po co ? już wszystko umiesz...
3.EG
Odprawa przed nurkiem w Bells. Prowadzący nurkowanie sprawdza plastiki uczestników.
Dwóch z nich świeżo po OWD. ... Zanurzamy sie na 25m i dalej płyniemy .... Mistrzu stop
dwóch kolegów ma limit 18m ... nic nie szkodzi będzie fun.
Cytat z www. padipolska.pl
..." Dzięki nieustannej kontroli jakości oferowanych usług i stosowanych procedur Instruktorzy PADI są wysokiej klasy profesjonalistami, posiadającymi kwalifikacje do prowadzenia kursów nurkowania wg najlepszych standardów szkoleniowych"...
Stopień nurkowy: CCR TMX
Ilość nurkowań rocznie: 120
Stopień instruktorski: TDI-SDI #15068
Oznaczenie stage: PKG
Dołączył: 03 Mar 2008 Posty: 246 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-01-2009, 00:15
TomS napisał/a:
IANTD w Polsce jest jeszcze na tyle małe, że chłopaki wzajemnie "trzymają się za mordy" i ceny stoją murem gwarantując godziwe wynagrodzenie a tym samym umożliwiając sumienną pracę. Jak stracą nad sobą wzajemną kontrolę mogą podzielić los PADI.
Na rynku towarowym często importer tworzy sieć sprzedaży. Kontroluje jakość ale głównie ceny. Towar ma odgórnie określoną w kraju cenę detaliczną. Obniżki posezonowe są odgórnie zarządzane. Sprzedawca działający na szkodę sieci (obniżający ceny samowolnie) - wylatuje z sieci dystrybucji. Uwolnienie cen powoduje spadek jakości obsługi klienta, zatowarowanie na skalę minimum i tylko najchodliwszym towarem zaniedbując potrzeby nietypowe. Spadają pensje i lepsi pracownicy odchodzą, zostają świerzonki ledwo przyuczone i bez motywacji. Klient jest pozbawiony fachowej pomocy.
Gdyby w usługach nurkowych zastosować analogiczne rozwiązanie, powinno być bezpieczniej dla absolwentów. Dla PADI raczej już za późno, ale małe organizacje mają szanse trzymając ceny zadbać o system.
Ja bym ostroznie podchodzil do tego typu pomyslow. A wspomniane przypadki "na rynku towarowym" sa zwyklym czynem nieuczciwej konkurencji.
To jest typowy przyklad "zmowy cenowej" scigany prawem w calym cywilizowanym gospodarczo swiecie. W Polsce UOKiK nader ochoczo zajmuje sie tym tematem ostatnimi czasy, wrecz z luboscia walac kary finansowe do 3% rocznego obrotu firmy.
Przykladow jest wiele. Najglosniejsza chyba z Polifarbem i sieciami DIY.
Przepraszam, ale tez naleze do liberalow i zasada swobody prowadzenia dzialalnosci gospodarczej jest dla mnie podstawa. Zreszta takze swoboda w innych wymiarach.
Czym innym jest prowadzenie tej dzialalnosci w zgodzie z pewnymi standardami czy bezpieczenstwem, a czym innym dyktowanie i wymuszanie "posluszenstwa" np. cenowego.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 03:41
piotrkw napisał/a:
A nie sądzisz że jest nim komercjalizacja dzisiejszego życia. Za kasę możemy dziś zrobić praktycznie wszystko .
Zdecydowanie masz rację, właściwie to właśnie miałem na myśli ( PADI to w zasadzie przykład i akurat ten bo to lider i właściwie synonim chałtury nurkowej)
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 03:54
Wojtek napisał/a:
Czy PADI jest zatem takie straszne?
Dokładnie tak bardzo jak instruktorzy, którym nie chce się zrobić niczego więcej, a czasem nawet dokładnie tyle, ile przewidują minima standardowe.
Właśnie dlatego tak postępują i są takimi instruktorami bo masowo się ich produkuje a oni wierząc we wspaniałe możliwości wynikające z nowego zawodu jadą do Egiptowa robiąc intro za 25 eurasów dla bazy bo z tego co sam napisałeś najczęściej oni sami nie mają z tego nic poza kopem na dowidzenia.
Wojtek napisał/a:
O PADI mówi się dużo, bo szkoli największą ilość nurków na świecie, jednak do sprawy oceny podszedłbym bardzo ostrożnie.
.
A ja bym raczej powiedział że ponieważ szkolą najwięcej to i dużo się o nich mówi. Niestety nie mówi się dużo dobrego co jest naturalne zważając na pewną zależność praktycznie nigdy lider ilościowy nie jest jednocześnie liderem jakościowym jak również lider pod względem ceny ( wysokiej) nie zostaje liderem ilościowym. Po prostu oczywista zależność Tanio+dużo=byle jak.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
...." dlatego osobiście uważam, że jedyne co możemy zrobić to dbać o to aby nasi bliscy i znajomi mogli to robić bezpiecznie, polecając im takie bazy jak Colona.
Panowie problem został zdiagnozowany.
Konkluzja może byc taka:
1. Branża usług nurkowych tych w PL i w EG kraju najczęściej odwiedzanym, została zdominowana przez jedną firmę.
2. Pomimo "zasług " podmiotu dominującego dla uprawiania nurkowania, działania tegoż
doprowadzają do patologii.
3. Jakośc świadczonych usług i brak kontroli funkcjonowania systemu są fundamentalnymi
objawami tej patologii.
4. Nie istnieje instytucjonalny sposób egzekwowania praw usługobiorcy ( oprócz KC )
5. Krajowe regulacje prawne nie porządkują relacji rynkowych.
Czy na podstawie diagnozy można stworzyc informację (kilka syntetycznych punktów) dla klienta - nurka, która w jakiś sposób uchroni go przed patologią ?
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-01-2009, 11:38
zbigniewb19 napisał/a:
Panowie problem został zdiagnozowany.
Prawie Ci się udało .
Do tego powyższego dołóż w umiejętny sposób to czego oczekuje nasz krajowy klient od usługodawcy (co nie powinno być zbyt trudne bo oczekuje niewiele - niskiej ceny)
ad.1
to ponad 70% światowego rynku nurkowego
ad.2
to pewne uproszczenie, ale efekt jest taki jak piszesz
ad.3
Tu nie do końca - na 10 przypadków niezadowolonych klientów 11 nie zgłasza tego do działu kontroli jakości PADI - trudno mówić więc o egzekwowaniu czegokolwiek. Trudno oczywiście stwierdzić, że gdyby było odwrotnie, to nurkowanie wyglądałoby inaczej, ale równamy zawsze w górę.
ad.4
Zgoda - pozostaje ciągle fakt, że jako klienci oczekujemy wszystkiego co najlepsze, a równocześnie wybieramy po najmniejszej linii oporu -> nie szukamy odpowiedniej bazy/instruktora, nie wymagamy wysokiego poziomu świadczonych usług, wspomagamy czarny rynek nurkowy, chcemy żeby pozwalano nam na wszystko, a kiedy już coś się stanie, żądamy aby traktowano nas jak "święte krowy" bo mamy prawo...
ad.5
prawda
Cytat:
Czy na podstawie diagnozy można stworzyc informację (kilka syntetycznych punktów) dla klienta - nurka, która w jakiś sposób uchroni go przed patologią ?
Można nawet bez nich - zależeć to będzie od tego jak szczegółowe mają takie punkty być.
Z mojego punktu widzenia:
1. Wysokiej jakości usługa związana z bezpośrednią ochroną życia człowieka (nurkowanie) realizowana w byle jaki sposób to sprzeczność sama w sobie, czyli szukajmy profesjonalistów i zdajmy sobie sprawę, że takie osoby/bazy cenią sobie swoje umiejętności.
2. Wymagajmy obsługi wyłącznie na najwyższym poziomie - chodzi o nasze zdrowie i życie, ale także życie naszych rodzin (ojciec rodziny oddający swoje życie w ręce amatora, naraża całą swoją rodzinę)
3. Nie zgadzajmy się na żadne ustępstwa - wysoka jakość, wysoka jakość, lub najwyższa jakość - to jest to co powinno nas interesować
4. Po zaobserwowaniu "wpadki" lub "WPADKI" usługodawcy, nie pozwalajmy na to, żeby pozostało to niezauważone.
5. Zaczynajmy rozmowę z instruktorem/bazą od prośby o podanie kontaktu do działu kontroli jakości (instruktor sam powinien to zrobić pierwszy) - zdziwienie, choćby chwilowe zawahanie w stylu "ale po co...?" potraktowałbym jako sygnał do naszego odwrotu.
6. Nie pozwalajmy na to żeby szkolenia nurkowe/nurkowania były dziełem przypadku - mamy narzędzie w postaci internetu -> zanim ruszymy na podbój głębin sprawdźmy z kim chcemy to zrobić.
7. Jeżeli bez wahania jesteśmy w stanie wydać 1,5tys zł na telefon komórkowy, a podważamy zasadność zapłacenia podobnej ceny z kurs, w którym chodzi o nasze życie, to może czas na jakieś głębsze przemyślenia...
W dalszych rozważaniach mimo wszystko proponuję przyjąć za punkt wyjścia, że "bylejakość" nie jest jednostronna.
Żeby kiepski usługodawca mógł utrzymać się na rynku, potrzebny jest klient, który potrzebuje takich właśnie usług.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 12:25
kangur napisał/a:
To jest typowy przyklad "zmowy cenowej" scigany prawem w calym cywilizowanym gospodarczo swiecie. W Polsce UOKiK nader ochoczo zajmuje sie tym tematem ostatnimi czasy, wrecz z luboscia walac kary finansowe do 3% rocznego obrotu firmy Pozdrawiam kangur
Przykład importera podany przez TomS jest przykładem zmowy cenowej ale w przypadku wspólnego ustalania polityki jakościowo cenowej przez członków jednej organizacji jest ustaleniem wewnątrzorganizacyjnym do czego mają prawo a właściwie obowiązek. Ustalenia kilku instruktorów tej samej organizacji bez znaczenia czy to jest organizacja non profit czy komercyjna, nie jest zmową tak samo jak ustalenie cen przez kilku menadżerów różnych zupełnie samodzielnych pionów tej samej firmy.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Wojtek, nie śmiem formułowac poglądów zarezerwowanych dla ludzi którzy w temacie siedzą od lat.
A to co nazwałem diagnozą, to syntetyka opinii i poglądów dyskutantów .
W swoich postach mocno akcentujesz dominującą funkcję ceny. I tak jest.
Jeżeli usługa firmy X ma cenę ileś % wyższą od konkurenta, to z tą ceną jest związana jakaś wartosc dodana. Jak klient ma świadomośc jaka to wartośc, to chętnie za nią płaci, jeżeli nie to cóż - żyjemy w wolnym kraju. Chcę powiedziec, że niska cena nie zawsze ma decydujący wpływ na decyzje konsumenckie.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 13:25
Wojtek napisał/a:
W dalszych rozważaniach mimo wszystko proponuję przyjąć za punkt wyjścia, że "bylejakość" nie jest jednostronna.
Żeby kiepski usługodawca mógł utrzymać się na rynku, potrzebny jest klient, który potrzebuje takich właśnie usług. Wojtek
Wojtek twoje założenia są słuszne bo patrzysz na problem przez pryzmat swojej osoby. Masz wysoką markę jesteś firmą już wypromowaną klienci darzą twoją ofertę rynkową zaufaniem w zasadzie masz wszystko to co potrzebne jest aby utrzymać satysfakcjonujący poziom ceny. Co stałoby się gdybyś założył organizację nurkową DTG?
wariant 1: nadajesz na zasadach franszyzy prawo do używania brandu DTG tylko 1 podmiotowi na 1 kontynencie po wcześniejszej rygorystycznej selekcji.
efekt: Wizerunek DTG rozwija się jest szansa że nowi członkowie przyspieszają rozwój i jeszcze poprawiają jakość. Ale istnieje ryzyko pojawienia się arogancji biznesowej.
wariant 2: Pod brandem DTG może działać wiele podmiotów na jednym kontynencie a nawet wielu w jednym kraju ale pod warunkiem że tylko i wyłącznie w znacznym oddaleniu od siebie i nigdy dwóch w jednej aglomeracji.
efekt: Możliwe że jakość by nie ucierpiała pod warunkiem ciągłej promocji znaku DTG
Wariant 3: Kto tylko chce dostaje prawo do znaku DTG, parę dni na kursie bla bla bla płaci kaskę na konto i już. Zamiast jednego Wojtka jest 500 Wojtków. Zamiast rezerwacji terminów u Wojtka Sp z o.o. Mamy taką sytuację jaką widziałem przed Bożym Narodzeniem na basenie w mojej wsi ( dosłownie wsi) na słupie ogłoszeniowym było 8 słownie osiem plakatów zapraszających na kurs nurkowania 8 różnych instruktorów tej samej wiodącej organizacji nurkowej Może to nieładnie z mojej strony ale zadzwoniłem na jeden z numerów - cena 400 pln za kurs OWD ale jak na kurs przyjdzie się z drugą osobą to cena wynosi 600 za parę ........ Nie sądzę żeby ten instruktor był chałturnikiem z natury, uważam że sprzedaje produkt którego jest wielokrotnie więcej na rynku (co najmniej o 7x) niż klientów chcących go kupić.
Czy jakość produktu jest tak niska bo klient oczekuje takiej właśnie niskiej jakości?? I czy to jest wina klienta ?? Oczywiście nie! Klient oczekuje najwyższej jakości za najniższą możliwą cenę jaka jest dostępna na rynku. Klient szukający ofert szkolenia nurkowego znajdzie w pierwszej kolejności PADI ( test: proszę wpisać w googlach - Największa organizacja szkoląca nurków rekreacyjnych lub szkoła nurkowania lub nauka nurkowania) Otwierając pierwszą lepszą gazetę nurkową poszukiwacz znajdzie reklamy PADI itd itd.
Tak więc jakość tego towaru jest taka bo jest najbardziej rozreklamowany i najtańszy co jest zgodne z polityką samej organizacji. "Organizacja" zarabia zawsze tyle samo na sprzedawanych kursach bo cena plastiku i materiałów jest stała reszta ceny to marża brutto instruktora i tu zależność jest prosta im ta marża niższa tym więcej sprzedanych plastików.
To że klient nie chce byle czego byle było taniej wynika choćby z tego że wraz z rosnącą znajomością produktu klient zaczyna kupować produkty niereklamowanych i najmniejszych a do tego drogich firm nurkowych. Płaci więcej bo zawsze klient szuka jakości i satysfakcji.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 13:53
zbigniewb19 napisał/a:
Jeżeli usługa firmy X ma cenę ileś % wyższą od konkurenta, to z tą ceną jest związana jakaś wartosc dodana.
Ale też Oferta firmy Y może mieć cenę ileś % niższą od konkurenta, i to wcale nie musi oznaczać gorszej oferty. Dlatego nie można obarczać winą za niską jakość produktu ... konsumentów
Za niską jakość produktu zawsze odpowiedzialny producent a nie sprzedawca czy klient.
Obarczanie winą instruktorów czy samych nurków jest odwracaniem kota ogonem.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-01-2009, 13:56
zbigniewb19 napisał/a:
W swoich postach mocno akcentujesz dominującą funkcję ceny. I tak jest.
Jeżeli usługa firmy X ma cenę ileś % wyższą od konkurenta, to z tą ceną jest związana jakaś wartosc dodana. Jak klient ma świadomośc jaka to wartośc, to chętnie za nią płaci, jeżeli nie to cóż - żyjemy w wolnym kraju. Wink Chcę powiedziec, że niska cena nie zawsze ma decydujący wpływ na decyzje konsumenckie.
Adam napisał/a:
te wszystkie rzeczy ...
Ciągle popełniam błąd robiąc różne skróty myślowe: chodzi mi o dobrą jakość za którą płacimy odpowiednią cenę.
Jeżeli ktoś myśli, że kupi nowego Czirokeza w cenie Matiza to chyba się nie uda.
Adam - to Ty jesteś specjalistą od promowania nowych technologii/produktów/marek - nie ma co dyskutować z tym co piszesz...
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-01-2009, 14:01
Adam napisał/a:
Za niską jakość produktu zawsze odpowiedzialny producent a nie sprzedawca czy klient.
Zgodzę się jeżeli droga produktu kończy się po jego wyprodukowaniu i z tej perspektywy go oceniamy. Kurs nurkowy potraktowałbym jako "zestaw zależności międzyludzkich", a nie nowy mikser do kuchni .
Adam napisał/a:
Obarczanie winą instruktorów czy samych nurków jest odwracaniem kota ogonem.
Czyli nie ma złych lekarzy tylko Akademie są do niczego?
Podejrzewam, że prawda jak to zwykle bywa jest gdzieś po środku - więc kota możemy w porywach ustawić bokiem, a nie ogonem do tematu
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 18-01-2009, 14:08
Wojtek napisał/a:
Czyli nie ma złych lekarzy tylko Akademie są do niczego?
Podejrzewam, że prawda jak to zwykle bywa jest gdzieś po środku - więc kota możemy w porywach ustawić bokiem, a nie ogonem do tematu
No tak racja. Może to jest trochę tak że lekarz po ukończeniu akademii i po zdobyciu dyplomu generalnie jest dobry chyba że przyjdzie mu leczyć w fatalnych warunkach i niesprzyjającym otoczeniu? Myślę tu o instruktorach chałturzących jeszcze jakiś czas temu a obecnie pod logo IANTD mimo braku tych wszystkich kolorowych narzędzi robią świetną robotę.
Może po prostu jest tak że nie PADI jest złe tylko ogromny sukces osiągniętych rozmiarów stał się ich wrogiem?
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-01-2009, 14:27
Warto jeszcze dodać, że potencjalny kandydat na jakiś program DSD lub kurs OWD nie koniecznie musi wiedzieć czego szukać -> teoretycznie świadomość powinna gwałtownie wzrosnąć po pierwszej wpadce.
Teoretycznie.
Inna sprawa, że nie doszłoby nigdy do wpadki, gdyby druga strona chciała stanąć na wysokości zadania.
Adam - w kontekście Twojej wypowiedzi, że nie każdy może nurkować.
Jeżeli chodzi o nurkowanie jako takie - zgoda w 400% nurkowanie wymaga wysokiej świadomości i predyspozycji.
...ale skoro powiedzieliśmy, że dzisiejsze życie to "sztuka kupowania" to właściwie do tego podchodząc, nie możemy zabronić próbowania - DSD to właśnie taka próba zaglądnięcia pod wodę (tutaj też nie każdy może w tym brać udział) - jeżeli podejść do tego właściwie (odpowiednio realizowany program), to zamiast zaraz po nim wciskać komuś OWD można umiejętnie ocenić "podatność" na nurkowanie danego osobnika
Cytat:
Może po prostu jest tak że nie PADI jest złe tylko ogromny sukces osiągniętych rozmiarów stał się ich wrogiem?
Dziękuję - tak właśnie myślę - mam nadzieję, że mniejsze organizacje będą potrafiły wyciągnąć z tego wnioski na drodze swojego rozwoju.
Z mojego punktu widzenia powiedzieliśmy już chyba wszystko - bardzo dziękuję za interesującą rozmowę .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum