Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70 Pomógł: 35 razy Wiek: 61 Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2578 Skąd: Katowice
Wysłany: 26-11-2009, 14:55
martin napisał/a:
najpozniej na tym etapie nurek powinien przestac wierzyc w wyuczone mantry i zaczac rozumiec co robi.
Wg mnie najwcześniej na tym etapie. Normalnie nieco później. AEAN to kurs rekreacyjny i jako taki powinien być traktowany. Limit dekompresji jest nieprzypadkowy, chodzi o to, aby jej zlekceważenie nie miało następstw, podobnie limit ppO2 do 1,5 wynika z niewiary w pływalność...
Moim zdaniem po to istnieją standardy, aby je zrealizować (co wcale nie znaczy ograniczać się do nich) bo inaczej zamiast stopnia agencji powinien być dokument potwierdzający odbycie kursu u jednego czy innego guru.
Tak trochę jak w EKPP, gdzie kursy i treningi są wewnętrzne i nie ma certyfikacji wcale, choć wymagania wstepne są wysokie.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 26-11-2009, 16:12
TomM napisał/a:
.
Tak trochę jak w EKPP, gdzie kursy i treningi są wewnętrzne i nie ma certyfikacji wcale, choć wymagania wstepne są wysokie.
Ale jest ograniczenie takiego podejścia, działa tylko w środowisku zamkniętym a w ujęciu globalnym już nie.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
anonymus 1 -Usunięty-
Gość
Wysłany: 26-11-2009, 16:35
martin napisał/a:
Jesli podejdziesz do nastepnego szkolenia otwarty to nie ma znaczenia w jakiej organizacji. Rozejrzyj sie za instruktorem, do ktorego bedziesz mial w miare latwy dostep.
Bardzo istotna uwaga. W moim przypadku dość radykalnie rozwiązało to rozterki co do szkoleń w GUE. W ciągu pół roku "ważności" provisional, nie byłem w stanie tego szkolenia skończyć. Obecnie, planując jakiekolwiek zajęcia warsztatowe z dużym wyprzedzeniem, nie mogę tego zrobić w trybie indywidualnym, żeby być uczciwym wobec siebie i instruktora: jak ja "wypadnę" nie rozwalam komuś terminów. Natomiast szkolenia kończące się certyfikacją planuję u instruktorów do których dostęp jest bardziej swobodny(stała lokalizacja np) i weekendowy. Z resztą z podobnych powodów nie mogę zacząć szkolenia jaskiniowego: krąg zawęził mi się do kilku nazwisk a te są dość oblegane.
Jeśli chodzi o kurs, który uczy ratio deco to pozostaje Ci szkolenie w GUE albo UTD
No tak. Niestety mam mieszane uczucia - wiem ze to nie robienie czegos od poczatku sie ale w uproszczeniu nazwijmy to w ten sposob. Wiadomo o co chodzi.
Pozostaje szukac instruktorow ktorzy podziela sie wiedza o RD.
martin napisał/a:
Spojrz na problem od strony praktycznej: Jakie stopnie maja twoi partnerzy, jaki typ nurkowan masz zamiar robic w najblizszym czasie, czy kladziesz nacisk na nurkowania czy na balet ?
Partnerzy? Hmm... z tym ciezko. Jeden ma T1, pozostali stopnie rekraacyjne.
martin napisał/a:
Rozejrzyj sie za instruktorem, do ktorego bedziesz mial w miare latwy dostep.
Z tym tez ciezko. Latwego dostepu nie ma. W UK jest kilku, ale nie ufam nieznajomym, a GUE j/w. W gre wchodza na pierwszym miejscu polscy instruktorzy, chyba ze znasz z innych krajow ktorych mozesz polecic, ale to nie zmieni faktu ze i tak bede daleko, odciety woda.
klon napisał/a:
wydaje mi się, że to "co dalej" zależy od;
1. co chcesz dalej robić pod wodą
2. z kim
1. Interesuja mnie wraki, szczegolnie te z ktorych jeszcze cos zostalo czyli raczej gleboko
2. Styl DIRowy jest mi najblizszy, ale jesli ktos bedzie w innej konfiguracji tez nie powinno byc problemu - wazne jest to co w glowie
Krag sie zaciesnia - TDI i IANTD na czele.
Nikt nie pisze o NAUI, DSAT.
_________________ Stoisz w miejscu? Juz po tobie...
Stopień nurkowy: Tmx, Cave and Wreck
Stopień instruktorski: IANTD IT, TMX, Cave
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 09 Sie 2006 Posty: 399 Skąd: Szczecin
Wysłany: 26-11-2009, 21:08
Forest Gump napisał/a:
1. Interesuja mnie wraki, szczegolnie te z ktorych jeszcze cos zostalo czyli raczej gleboko
Więc krąg sie zacieśnia. Chyba najlepsi instruktorzy Trimixowo Wrakowi są w okolicach 3M. Do wyboru IANTD i UTD , przynajmniej trzech uczy RD.
Stopień nurkowy: Tech.Cave
Ubezpieczenie: DAN/VDST Pomógł: 55 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 3501 Skąd: NUE
Wysłany: 26-11-2009, 21:12
TomM napisał/a:
Limit dekompresji jest nieprzypadkowy,
Dlamnie dupochron. Ale dla mnie cale te podzialy na nitroxy, trimixy NOX etc. sa sztuczne i trochu marketingowe. N.p. w konfiguracji twin + stage mozesz robic za rowno nurkowania powietrze + ac. deko jak i normoxy - ten sam sprzet, podobne procedury a dwa rozne kursy.
Forest Gump napisał/a:
Jeden ma T1, pozostali stopnie rekraacyjne.
Nie pytalem o stopnie, bardziej chodzilo o ich ambicje i w jaki sposob nurkuja.
Forest Gump napisał/a:
W gre wchodza na pierwszym miejscu polscy instruktorzy
Szukal bym w UK skoro tam zyjesz. Zaufanie mozna zdobyc umawiajac sie z potencjalnym instruktorem na nurkowisku i obserwujac jak prowadzi kurs/rozmawiajac z nim.
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70 Pomógł: 35 razy Wiek: 61 Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2578 Skąd: Katowice
Wysłany: 26-11-2009, 21:42
martin napisał/a:
N.p. w konfiguracji twin + stage mozesz robic za rowno nurkowania powietrze + ac. deko jak i normoxy - ten sam sprzet, podobne procedury a dwa rozne kursy.
Jasne że możesz zrobić nurkowanie. Ale do kursu o którym mowa potrzebujesz już 2 stejdże, a więc nie ten sam sprzęt i procedury, a właściwie ten sam, ale szerzej/więcej/głebiej. I to jest IMHO ten etap, kiedy należałoby wymagać tego o czym pisałeś poprzednio: świadomości nurkowej. Pod pewnymi warunkami ona powtanie gdzieś między AEAN a kolejnymi kursami pod warunkiem, że będzie czas na budowanie doświadczenia. Bo cóż to da, że ktos zrobi AEAN, potem rok czy dłużej ponurkuje rekreacyjnie, a potem podejdzie do ER/NT. Przecież nie zbudował koniecznego doświadczenia i nie miał szans na wytworzenie hasłowo traktowanej "świadomości".
Ale dla mnie cale te podzialy na nitroxy, trimixy NOX etc. sa sztuczne i trochu marketingowe.
Marketing zawsze jest tam, gdzie jest kasiora, ale ...
Wyobraźmy sobie szkolenia bez kasiory, świat bez stopni nurkowych, gdzie szkolenia są prowadzone w sposób ciągły i bez sztucznych podziałów, a każdy nurkuje jak mu się podoba - niezaleznie czy ma tego świadomość, czy też nie.
No i popatrzmy na takie miejsce jak BlueHole i jakąś bazę techniczną w pobliżu np. PlanetDivers, która wydaje gazy i sprzęt wg życzenia klienta, niezależnie od uprawnień i umiejętności. Jak myślisz, jakie byłyby efekty takiego działania ? Zapewne baza każdorazowo żądałaby kaucji za cały wypożyczony sprzęt .
Martin, jaki wg Ciebie system szkolenia czy też certyfikowania byłby najsłuszniejszy i najmniej sztuczny ?
Stopień nurkowy: M1
Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 108 Skąd: Zakopane
Wysłany: 26-11-2009, 23:06
martin napisał/a:
od chwili gdy przestalem wymagac od moich "partnerow" czegokolwiek, przestali mi przeskadzac
to jedna z najmądrzejszych wypowiedzi jakie przeczytałem na tym forum
_________________ (...) Robię coś solo, bo mi to z różnych powodów po prostu odpowiada, a potem schodzę na dół lub wychodzę do góry i mam potrzebę napić się piwa w dobrym towarzystwie.
Ale wspólne picie piwa to nie to samo co wspólne nurkowanie.(...)
Krzysztof S.
to jedna z najmądrzejszych wypowiedzi jakie przeczytałem na tym forum
Czytajac twoj podpis wszystko staje sie jasne
martin napisał/a:
Szukal bym w UK skoro tam zyjesz. Zaufanie mozna zdobyc umawiajac sie z potencjalnym instruktorem na nurkowisku i obserwujac jak prowadzi kurs/rozmawiajac z nim.
Moze w koncu powinienem sie tym zaczac interesowac, bo blizej, choc tak naprawde i tak trzeba uzyc samolotu. Mieszkam w Irlandii.
_________________ Stoisz w miejscu? Juz po tobie...
Stopień nurkowy: Tech.Cave
Ubezpieczenie: DAN/VDST Pomógł: 55 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 3501 Skąd: NUE
Wysłany: 26-11-2009, 23:38
TomM napisał/a:
Ale do kursu o którym mowa potrzebujesz już 2 stejdże...
Na tym etapie handling sprzetem staje sie drugoplanowy. Nikt nie przechodzi z jednego stage na piec, doklada sie po jednym, cwiczy, doklada nastepny. W tych kursach chodzi bardziej o wyrobienie psychiki.
Waldo napisał/a:
Martin, jaki wg Ciebie system szkolenia czy też certyfikowania byłby najsłuszniejszy i najmniej sztuczny ?
Nie wiem. Nie jestem specem od marketingu ani od szkolen. Pisze tylko moje subiektywne odczucia. Patrzac na rozwoj rynku w ciagu ostatnich 10 lat, widze tendencje na rozbijanie "wiedzy" na coraz mniejsze paczuszki i coraz wiekszy pogon za kasa.
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
anonymus 1 -Usunięty-
Gość
Wysłany: 27-11-2009, 07:56
Forest Gump napisał/a:
Pozostaje szukac instruktorow ktorzy podziela sie wiedza o RD.
Forest Gump napisał/a:
1. Interesuja mnie wraki, szczegolnie te z ktorych jeszcze cos zostalo czyli raczej gleboko
2. Styl DIRowy jest mi najblizszy, ale jesli ktos bedzie w innej konfiguracji tez nie powinno byc problemu - wazne jest to co w glowie
Forest Gump napisał/a:
Mieszkam w Irlandii
Teraz pytanie. Szukasz w Polsce czy w Irlandii. Widzę, że z szukania federacji, zmienia się lekko w szukanie konkretnej osoby(co nie zmienia faktu, że zawęża krąg do IANTD i NAUI: z mi znanych)
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 27-11-2009, 08:09
martin napisał/a:
Patrzac na rozwoj rynku w ciagu ostatnich 10 lat, widze tendencje na rozbijanie "wiedzy" na coraz mniejsze paczuszki i coraz wiekszy pogon za kasa.
Martin obserwacje prawidłowe ale wnioski kompletnie błędne. Nie rozbijanie na co raz mniejsze paczuszki ale dzielenie co krócej trwające cykle szkoleniowe - Dlatego bo z roku na rok wszyscy mamy co raz większy problem z wygospodarowaniem wolnego czasu. Dziś "obóz szkolenia płetwonurków" trwający 14 dni to jakaś abstrakcja.
Zaledwie kilka postów wyżej jacekplacek właśnie o tym pisze. Celem nie jest zarabianie co raz więcej, po prostu trudno znaleźć wolontariuszy szkolących za free nie da się dolecieć wszędzie na nurkowisko balonem, pompką od roweru nabić butle itd itd. Po prostu dzielenie szkoleń na porcje kosztuje więcej ale to nie pomysł na biznes organizacji nurkowych lecz wymóg czasów w których żyjemy.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: Tech.Cave
Ubezpieczenie: DAN/VDST Pomógł: 55 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 3501 Skąd: NUE
Wysłany: 27-11-2009, 12:38
Adam Frajtak napisał/a:
Dlatego bo z roku na rok wszyscy mamy co raz większy problem z wygospodarowaniem wolnego czasu.
Niestety nie zgodze sie. Kazde hobby wymaga czasu. Sprobuj zagrac na gitarze, zabawic sie modelarstwem czy pograc w golfa - zobaczysz, ze taka rundka po placu golfowym trwa dluzej niz srednie nurkowanko.
Adam Frajtak napisał/a:
Dziś "obóz szkolenia płetwonurków" trwający 14 dni to jakaś abstrakcja.
Niby dlaczego? Zamiast dwu tygodniowego byczenia sia na malorce mozna zrobic kurs - skoro jest to moje hobby i zalezy mi na kwalifikacji.
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum