Stopień nurkowy: jest
Ilość nurkowań rocznie: 150
Stopień instruktorski: jest
Ubezpieczenie: DAN/Pro Gold
Oznaczenie stage: RGM Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 04 Lut 2009 Posty: 101 Skąd: Łódź
Wysłany: 17-02-2010, 16:36 Historia dokonań JackaPlacka w GUE oczami jego zespołu.
Witam
Do napisania tego postu skłoniły mnie ostatnie wypowiedzi kolegi Jacka na różnych forach odnośnie organizacji GUE w której próbował mniej więcej rok temu zaliczyć kurs na poziomie Fundamentals. Ponieważ jestem członkiem zespołu „Delta” (tak wówczas zespół ten był nazywany) znam historie od tzw. podszewki.
Historia ma swój początek pod koniec roku 2008 kiedy to Jacek wraz z Hubertem poszukiwali trzeciej osoby do zrobienia w/w kursu. Pamiętam jak dziś jak Jacek przekonywał mnie do tego by brać udział w kursie, choć jak czytałem wymagania to dla mnie oznaczało to całkowitą zmianę konfiguracji, spore inwestycje sprzęt i całkowita zmianę filozofii nurkowania. Zadawałem wtedy pytanie czy nie powinniśmy przećwiczyć programu kursu we własnym zakresie, ale obaj Panowie przekonywali mnie że termin jest już zaklepany i ogólnie to „bułka z masłem”. Niestety życie zweryfikowało te plany. Wojtek nasze zaliczenia potraktował szczególnie i dał nam sześć miesięcy czasu na dopracowanie poszczególnych elementów, przy czym mogliśmy pracować indywidualnie jak również zespołowo jak tylko będzie to możliwe. W trakcie tego czasu dość często udawało się mnie Hubertowi wspólnie pływać, jak również mieliśmy zaklepane trzy dodatkowe terminy z Wojtkiem na warsztaty celem dopracowywania i kierunkowania naszych postępów w nauce z zakresu szkolenia Fundamentals. Jacek brał udział tylko w jednych zajęciach dwudniowych nad jeziorem Białym, niestety następne próby wspólnych zajęć z Wojtkiem w wykonaniu Jacka nie doszły do skutku ( dlaczego wie tylko sam Jacek, i nie interesuje mnie za bardzo opinia która krąży po forum dlatego że nie jest niestety prawdziwa). Nieprawdą jest jakoby Wojtek utrudniał nam na wszystkie możliwe sposoby uczestniczenie w zajęciach innych grup, pod warunkiem że członkowie tych grup wyrażą na to zgodę. Nieprawdą jest również że Jacek nie miał możliwości zaliczenia Fundów. chociażby wtedy kiedy ja zaliczałem, był moim partnerem i miał na to w tym momencie szansę, stwierdzenie przed zaliczeniem „co prawda teraz szkolę się gdzie indziej, i zasady jako tako pamiętam ale oczywiście Idziemy na zaliczenie” co działo się pod woda wie najlepiej Jacek, Ja i Wojtek i pozostawię to do oceny samemu Jackowi.
To że Jacek aktualnie opowiada jakie to GUE jest złe jest dla mnie, osoby którą sam zachęcał „lekko” niezrozumiałe. Nie komentuję podejścia i jednoczesnego szkolenia w kilku organizacjach, sam starałbym się skończyć jedno, a potem zaczynać następne, o dziwo Jacek tego nie potrafił. Szanowny Jacku to co robiłeś w sylwestra na koparkach ze swoim partnurkiem dla mnie wołało o pomstę do nieba i było złamaniem wszelkich obowiązujących zasad, cieszmy się że akurat wtedy nic się nie stało, ale niestety świadczy to nienajlepiej o twoim wyszkoleniu w innych organizacjach, bo nie mogę napisać że wyszkoliło Twoja osobę GUE bo była by to nieprawda. Mam nadzieje że troszeczkę otrzeźwiejesz i przestaniesz wypisywać bzdury które niewiele maja wspólnego z prawdą, faktem jest że kursu nie zaliczyłeś na swoja własna prośbę i nie powinieneś mieć do nikogo o to pretensji, tylko wyłącznie do siebie, a na pewno nie do GUE. Cały czas masz szansę, przypomnę ci że specjalnie ze względu na Twoją osobę zarezerwowaliśmy specjalne warsztaty w marcu i specjalnie w weekend byś mógł w nich wziąć udział i być może zaliczyć kurs. Nie widzę również kłopotu z dostaniem się na zajęcia do Wojtka, ponieważ sam nie raz z tej formy pomocy Wojtka korzystałem.
Wysłany: 17-02-2010, 17:39 Re: Historia dokonań JackaPlacka w GUE oczami jego zespołu.
Na Twoim miejscu, Radek, zastanowiłbym się czy warto pisać taki post, moim zdaniem nie. Chyba, że jesteś adwokatem i niejako z urzędu podejmujesz się obrony organizacji i instruktora. Pachnie mi tu wazeliną. Generalnie żenada.
Z organizacyjnym pozdrowieniem nurek GDF.
Stopień nurkowy: IAND Adv.Rec.Tmx Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 10 Paź 2006 Posty: 437 Skąd: Złocieniec/Szczecin
Wysłany: 17-02-2010, 17:45 Re: Historia dokonań JackaPlacka w GUE oczami jego zespołu.
Przemo_C napisał/a:
Na Twoim miejscu, Radek, zastanowiłbym się czy warto pisać taki post, moim zdaniem nie. Chyba, że jesteś adwokatem i niejako z urzędu podejmujesz się obrony organizacji i instruktora. Pachnie mi tu wazeliną. Generalnie żenada.
Z organizacyjnym pozdrowieniem nurek GDF.
Popieram wypowiedź Przemka. Prywatne "wyciąganie brudów" nikogo tu nie interesuje. A ten post tak mi wygląda.
Stopień nurkowy: -)
Stopień instruktorski: OWSDI, MSDT Pomógł: 24 razy Wiek: 54 Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 1577 Skąd: Warszawa
Wysłany: 17-02-2010, 18:19
A dla mnie to prosta, ludzka uczciwość. I poniekąd odwaga co potwierdzają wasze krytyczne wypowiedzi.
Ja zauważyłem żółć rozprowadzaną przez Jacka i byłem ciekaw o co chodzi. Nie pytałem, bo nie moja sprawa. Jednak wewnątrz miałem dziwny niepokój.
Radek był świadkiem sytuacji i wypowiedzi Jacka musiały Go poważnie poruszyć.
Ja na miejscu Radka też bym się mocno wk.. za tak niesprawiedliwe traktowanie instruktora.
Tak na prawdę tylko Radek i trzeci partner mają szansę wyprostować sytuację. Wojtek tego zapewne nie zrobi... wtedy dopiero była by woda na młyn...
Dzięki Radek.
anonymus 1 -Usunięty-
Gość
Wysłany: 17-02-2010, 19:21
Do prawie całej wypowiedzi Radka się nie ustosunkuję poza:
radekm napisał/a:
Cały czas masz szansę, przypomnę ci że specjalnie ze względu na Twoją osobę zarezerwowaliśmy specjalne warsztaty w marcu i specjalnie w weekend byś mógł w nich wziąć udział i być może zaliczyć kurs.
Raczej nie będę miał wtedy czasu. Życzę powodzenia na drodze instruktorskiej.
Stopień nurkowy: jest
Ilość nurkowań rocznie: 150
Stopień instruktorski: jest
Ubezpieczenie: DAN/Pro Gold
Oznaczenie stage: RGM Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 04 Lut 2009 Posty: 101 Skąd: Łódź
Wysłany: 17-02-2010, 21:35
jacekplacek napisał/a:
Raczej nie będę miał wtedy czasu.
To dzieki ze wogole raczyles nas o tym powiadomic, lepiej tak niz jak zwykle.
Stopień nurkowy: drugi
Wiek: 55 Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 111 Skąd: stad
Wysłany: 18-02-2010, 08:00
Ale o co chodzi, przecie Jacek napisal niedawno ze Wojtek to byl jeden z lepszych, a moze nawet najlepszy jego dotychczasowy instruktor.
Boli was to ze sie wypisal z grupy Delta?
anonymus 1 -Usunięty-
Gość
Wysłany: 18-02-2010, 09:29
radekm napisał/a:
To dzieki ze wogole raczyles nas o tym powiadomic, lepiej tak niz jak zwykle.
Od dłuższego czasu raczyłem mieć spore wątpliwości czy wziąć w nim udział a decyzję, że rezygnuję ze szkoleń u Wojtka podjąłem tuż przed Waszym wyjazdem na Teneryfę o czym poinformowałem Huberta(Twojego nr. telefonu nie posiadam a maila też zmieniasz i nie wiem, który masz aktualny). Pewnie w ferworze pakowania i ogólnego rajzenfibru umknęło to Hubertowi. Oczywiście, koszty pokryję, tak jakbym na tym warsztacie był. Nie lubię zawracać głowy i robić sobie podeszwy z gęby.
Ponieważ dostałem sporo zapytań na maila, ze szczególnym zapytaniem o co chodziło z tymi ostatnimi koparkami(Sylwester) i domniemaniami jakobym stworzył jakąś niebezpieczną sytuację, dołączę się do grona ciekawskich: co takiego "wołającego o pomstę do nieba" wyczyniałem? Miałeś ten cały zespół poprowadzić, straciłeś orientację i poprosiłeś, żebym dokończył. Zapomniałem na powierzchni kompasu, to fakt, ale chyba popłynęliśmy dokładnie wg. wcześniej zaplanowanej trasy i zgodnie z zaplanowanym czasem... Oświeć mnie, bo nie rozumiem o co chodzi. Nikt się nie obrazi, jeżeli będziesz w końcu szczery.
Co do ilości warsztatów, ja od początku mówiłem, że terminy poza weekendami są dla mnie nie realne. Wypisz, proszę, daty warsztatów w których NIE wziąłem udziału, jak i te w których wziąłem.
Na koniec: Radku, cieszę się, że ci się podoba, jesteś zachwycony itd. Pozwól jednak innym mieć swoje zdanie i opinię jaką sobie na podstawie własnych doświadczeń wyrobili. Jak to wszystko przebiegało i jak na to reaguję, nie było żadną tajemnicą i można było(przy odrobinie dobrej woli) sprawę spokojnie rozwiązać tak w lipcu, jak i potem w kolejnych moich próbach ustalenia terminu.
Stopień nurkowy: jest
Ilość nurkowań rocznie: 150
Stopień instruktorski: jest
Ubezpieczenie: DAN/Pro Gold
Oznaczenie stage: RGM Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 04 Lut 2009 Posty: 101 Skąd: Łódź
Wysłany: 18-02-2010, 10:39
Witam
jacekplacek napisał/a:
Od dłuższego czasu raczyłem mieć spore wątpliwości czy wziąć w nim udział a decyzję, że rezygnuję ze szkoleń u Wojtka podjąłem tuż przed Waszym wyjazdem na Teneryfę o czym poinformowałem Huberta(Twojego nr. telefonu nie posiadam a maila też zmieniasz i nie wiem, który masz aktualny). Pewnie w ferworze pakowania i ogólnego rajzenfibru umknęło to Hubertowi. Oczywiście, koszty pokryję, tak jakbym na tym warsztacie był. Nie lubię zawracać głowy i robić sobie podeszwy z gęby.
Jacku troszke przesadzasz, odbieram e-mai'e jak rowniez na pewno jestes wstanie bez problemu zdobyc numer do mnie, nie pamietam bym kiedykolweik ukrywal sie przed Toba.
jacekplacek napisał/a:
Ponieważ dostałem sporo zapytań na maila, ze szczególnym zapytaniem o co chodziło z tymi ostatnimi koparkami(Sylwester) i domniemaniami jakobym stworzył jakąś niebezpieczną sytuację, dołączę się do grona ciekawskich: co takiego "wołającego o pomstę do nieba" wyczyniałem? Miałeś ten cały zespół poprowadzić, straciłeś orientację i poprosiłeś, żebym dokończył. Zapomniałem na powierzchni kompasu, to fakt, ale chyba popłynęliśmy dokładnie wg. wcześniej zaplanowanej trasy i zgodnie z zaplanowanym czasem... Oświeć mnie, bo nie rozumiem o co chodzi. Nikt się nie obrazi, jeżeli będziesz w końcu szczery.
Mysle ze swietnie wiesz o jaka sytuacje chodzi, czy wplywanie do wnetrza koparki z partnerem w sytuacji braku gazu, zamarznietego automatu lub innej awarii ktora zmusila Cie do podania partniurkowi gazu nie jest wytworzeniem sytuacji niebezpiecznej????, jesli w twoim przekonaniu nie to ok, ja to przyjmuje. Przypomne tylko ze jak probowalem przedyskutowac z Toba ten problem po wyjsciu z wody olales mnie kompletnie i spawe zbagatelizowales. Kwestja przekazania prowadzenia zespolu jak dlamnie byla jasna przed zanurzeniem powiedzialem ze nie bede prowadzil przez caly czas bo nieznam tak dokladnie akwenu, byles osoba o ktorej wiedzialem ze znasz go doskonale dlatego przekazalem tobie prowadzeni chyba nie bylo to naruszeniem jakis zasad????
jacekplacek napisał/a:
Co do ilości warsztatów, ja od początku mówiłem, że terminy poza weekendami są dla mnie nie realne. Wypisz, proszę, daty warsztatów w których NIE wziąłem udziału, jak i te w których wziąłem.
ç
Pozwol ze po powrocie dokladnie sprawdze kalendarz i pozwole sobie przypomniec skoro zapomniales, niestety nie jestem wstanie zrobic tego w tej chwili.
jacekplacek napisał/a:
Na koniec: Radku, cieszę się, że ci się podoba, jesteś zachwycony itd. Pozwól jednak innym mieć swoje zdanie i opinię jaką sobie na podstawie własnych doświadczeń wyrobili. Jak to wszystko przebiegało i jak na to reaguję, nie było żadną tajemnicą i można było(przy odrobinie dobrej woli) sprawę spokojnie rozwiązać tak w lipcu, jak i potem w kolejnych moich próbach ustalenia terminu.
Czy mi sie podoba, oczywiscie dlaczego ma mi sie nie podobac zmienil sie troche moj punkt wideznia na nurkowanie, jesli codzi ci o umiejetnosci, dalej sa dalekie od idealu ale staram sie nad tym caly czas pracowac.
Moim zdaniem twoja opinia nie ma nic wspolnego z doswiadczeniem, jestes sfrustrowany i starasz sie wylewac pomyje zupelnie nie zawinione przez nikogo a jedynie przez Twoja osobe. Czy ktos bronil zaliczyc ci ten kurs, to Ty sam o ile pamietam miales z tym problemy. W lipcu mozna bylo sprawe rozwiazac, ale co dla Ciebie oznacza dobra wola, przeciez byles tam ze mna plywales miales szanse zaliczyc, Hubert lezal w szpitalu, powiadiomilem Cie o tej moliwosci jak rowniez wyrazilem gotowosc przyjazdu i chec partnerowania jak tylko bedziesz chcial zaliczac w dowolnym terminie, o ile pamietam termin marcowy mielismy zaklepany juz dawno i oczywiscie jest to weekend. Z tego co pamietam jasno nam okreslono ze mamy prawo wstepu na zajecia pod warunkiem ze osoby dla ktorych te zajecia sa prowadzone sie na to godza.
Pozdrawiam
RadekM
anonymus 1 -Usunięty-
Gość
Wysłany: 18-02-2010, 11:20
radekm napisał/a:
ale co dla Ciebie oznacza dobra wola, przeciez byles tam ze mna plywales miales szanse zaliczyc
Nie, nie miałem szansy, bo nie miałem skończonego kursu GDF i dobrze o tym wiesz, bo Wojtek powiedział to przy tobie: nie mam zajęć z ratownictwa, nie mam jak zaliczyć. I to jest dla mnie jasne, oczywiste i bezdyskusyjne: nie można zaliczyć czegokolwiek nie znając całości materiału.
radekm napisał/a:
czy wplywanie do wnetrza koparki z partnerem w sytuacji braku gazu, zamarznietego automatu lub innej awarii ktora zmusila Cie do podania partniurkowi gazu nie jest wytworzeniem sytuacji niebezpiecznej????
Nie było sytuacji braku gazu a partnerka ukończyła nurkowanie ze sporą rezerwą w swoim twinie. Płynęliśmy na moim, bo miała mniejsze butle, więc podzieliłem się gazem, żebyśmy mogli ukończyć nura całą grupą. Poza tym, to bardzo fajne i spokojne ćwiczenie, które staram się robić jak najczęściej i od którego zaczynam(a czasem i kończę) każde nurkowanie, nie zależnie od partnera i federacji w jakiej się szkolił. Po kilkunastu minutach oboje wróciliśmy do oddychania z własnych automatów. Jeżeli zaistniała sytuacja wprawiła cię w zakłopotanie, tym bardziej widząc zachowania wykraczające poza ustalone ramy, mogłeś ją wyjaśnić natychmiast i to pod wodą. Płynąłem w zespole trzech osób i dla nikogo nie było niejasności.
Oczywiście przepłynięcie przez koparkę może wydawać się nieco ekstremalne. Jeżeli zaburzyło to Twoje poczucie bezpieczeństwa, to przepraszam.
radekm napisał/a:
Pozwol ze po powrocie dokladnie sprawdze kalendarz i pozwole sobie przypomniec skoro zapomniales, niestety nie jestem wstanie zrobic tego w tej chwili.
Będę wdzięczny, jak również za sprostowanie tego co powypisywałeś.
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 18-02-2010, 11:29 Re: Historia dokonań JackaPlacka w GUE oczami jego zespołu.
Przemo_C napisał/a:
Pachnie mi tu wazeliną. Generalnie żenada.
dokładnie.
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum