Stopień nurkowy: instruktor Pomógł: 2 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 231 Skąd: Łagów
Wysłany: 19-04-2010, 18:32
Wojtek Filip napisał/a:
1. Pręt w "V" opierającym się o butle zamieniłbym na wąski płaskownik - drut jest trochę niestabilny i wymaga uwagi przy zakładaniu balastu.
Się zrobiło
Cytat:
2. Dołożyłbym jakiś patent do mocowania balastu pomiędzy butlami 2x7 szeroko rozstawionymi (wymiana śruby ze względu na zakończenie raczej nie wchodzi w rachubę).
To trudne pomiędzy obejmami ze względu na to że aby to działało trzeba zrobić dopasowaną płytkę wygiętą na kształt pozwalający obrócić i zablokować. Zwykle płyta świntuszka zostawia mało miejsca na obracanie. Zawsze gdy takie blokady robię wielokrotnie doginam płytkę aby można było ją obrócić.
Na końcu zestawu nie ma problemu choć robi się dużo luźnych części - takie luźne lubią gdzieś uciekać od właściciela .
Wojtek Filip napisał/a:
3. Mocowanie do podpięcia na czas transportu jest bardzo potrzebne salut .
Raczej lepiej założyć mały dering na tej dźwigni która służy do blokowania kątownika. Balast wisieć będzie stabilnie i łatwiej będzie zakładać i zdejmować. W nowych tam jeszcze nie pokryłem plastykiem bo szukam jakiegoś sensownego małego deringa Zrobić mogę ale jakoś czas poleciał na innych sprawach.
Cytat:
6. W 2 wypadkach pojawił się pomysł, posiadania tego systemu w wersji 3kg - co o
tym myślisz?
Co mam myśleć Mówisz i masz
Ale co myślisz o module 4 kg?
Bo:
Te balasty oparte są modułach uniwersalnych których wykonanie nie nastręcza tyle ręcznej pracy co wycinanie ręczne z odlewów (wtedy waga jest prawie dowolna). Zatem wszelkie wagi nietypowe musiały by kosztować sporo więcej. W tej chwili instruktorom którzy jakoś współpracują ze mną w kwestiach balastowych balasty instruktorskie z modułów sprzedaję w cenie modułów. Taki gratis żeby im się lepiej pracowało
Wojtek Filip napisał/a:
4. Wytrzymałość dźwigni, o którą pytasz jak na razie nie sprawiła żadnych niespodzianek - wszystko gra.
Super. Miałem wątpliwości bo drut dźwigni dość cienki a i miejsce spawania może zrobić kuku mimo że spawane TIG w osłonie argonu - trudno o lepszy sposób. No i jest to miejsce potencjalnie największych obciążeń.
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-04-2010, 19:14
Włodek K napisał/a:
Ale co myślisz o module 4 kg?
Każdy moduł jest ok - to kwestia zapotrzebowania, a to bywa różne u różnych nurków.
Kłopot z mocowaniem i transportem o którym piszę jest mocno względny - można go rozwiązać na kilka sposobów - chodziło mi raczej o balast, który dostaje szkoleniowiec nie pracujący z takim wcześniej - jeżeli taki zamówił i dostaje coś co oprócz funkcji właściwej balastowi może przypiąć bez obawy, że zgubi przed dotarciem na miejsce ćwiczeń, to będzie pewnie bardziej zadowolony.
Z mojego doświadczenia: zabieram wszystkie te kawałki na platformę, a nurek ma balast taki jak zwykle -> dopadam go dopiero po zanurzeniu. Nie wiem co wykorzystam, więc ładnie to sobie układam - brakuje mi jednak "oryginalnego" systemu szybkiego wpięcia wyłącznie w celach transportowych.
Doubleender (chodzi o sam karabinek - nie szpulkę ):
Przepraszam za niezrozumiałe słownictwo - jakoś tak chciałem przyszpanować... a mogłem napisać karabinek dwustronny (doubleender -> kończący się z dwóch stron)
Pozdrawiam,
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: instruktor Pomógł: 2 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 231 Skąd: Łagów
Wysłany: 19-04-2010, 20:14
Wojtek Filip napisał/a:
iązać na kilka sposobów - chodziło mi raczej o balast, który dostaje szkoleniowiec nie pracujący z takim wcześniej - jeżeli taki zamówił i dostaje coś co oprócz funkcji właściwej balastowi może przypiąć bez obawy, że zgubi przed dotarciem na miejsce ćwiczeń, to będzie pewnie bardziej zadowolony.
Jak się pojawisz w Łagowie to dospawamy dering i będzie łatwiej transportować.
A co myślisz o przyspawaniu jakiegoś małego sprytnego karabinka i noszenie balastu na czymś w rodzaju nizałki?
Przypuszczałem że to podwójny Ale że angielski u mnie kiepski to nie byłem pewien. Poprostu "double" znam a reszty nie A teraz zajarzyłem z "ender"
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-04-2010, 22:50
Włodek K napisał/a:
A co myślisz o przyspawaniu jakiegoś małego sprytnego karabinka i noszenie balastu na czymś w rodzaju nizałki?
To powinno załatwić sprawę - ważne żeby nieużywany balast mógł być szybko odwieszany w bezpieczny sposób.
Włodek K napisał/a:
Jak się pojawisz w Łagowie
hm...
Przez kilka lat z rzędu jeździłem tam na wakacje - namiot rozbijaliśmy w "Promyku"(nie pamiętam dokładnej nazwy tego kampingu)? Na przeciw była budka z kurczakami z rożna... 8) ale to było na początku lat 80tych.
Mam w planie nury w kilku "mniej oczywistych" jeziorach w Twojej okolicy, więc dam znać jak będziemy się wybierali.
Pozdrawiam,
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum