Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 40 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-08-2006, 16:51
Czy moj blog szwankuje?
hmmm... mysle ze jestem ostatnio troche mniej aktywny z dwoch powodow. Raz wyjechal moj wspollokator Michal i nie mam juz tak czestego dostepu do forum. Dwa. Wielkimi krokami zbliza sie godzina zero mojego kursu wiec musze sie przedewszystkim zajac zaliczaniem kolejnych elementow.
Dzis bedzie troche zagadkowo. Jak pewnie wiecie jednym z elementow zaliczenia kursu DM jest wykonanie mapy miejsca nurkowego. Mielismy z Michalem ambitny plan zrobienia wielkiej mapy naszego domowego wraku ku wiecznej pamieci. Po czesci sie udalo. O to efekt:
Musicie przyznac ze robi wrazenie .
Plan zostal zrealizowany w 100% ale bez mojej pomocy. No moze z minimalna moja pomoca. Moim zadaniem bylo nie przeszkadzac. Calosc wymyslil i zrealizowal Michal. W sumie moze i dobrze ze mu nie pomagalem - koncowy efekt bylby pewnie troche inny.
Niestety jak to w zyciu bywa nie ma nic za darmo. Chcesz byc DM zrob mape. Dorota wyszla z innego zalozenia - chcesz byc dobrym DM zrob 4 mapy.
Oto wybrane, narysowane, poprawione tylko i wylacznie przez moja skromna osobe mapy czterech miejsc nurkowych w okolicach Hurgady. Na mapach specjalnie nie ma zaznaczonej polnocy. Ciekawe czy zgadaniecie jakie to miejsca?
Mapa nr. 1
Mapa nr. 2
Mapa nr. 3
Mapa nr. 4
Kolejnym zaliczyeniem, ktore musimy zrealizowac jest nadzorowanie nurkowan z lodzi, czyli dowodzenie lodzia od momentu wyplyniecia az do powrotu po nurkowaniach.
Moja kariera "mistrza lodzi" zaczela sie od bardzo prozaicznych rzeczy takich jak zapewnienie tablicy do narysowania map, zabranie biletow z biura, poprzez bardziej powazne jak np. wybor miejsc nurkowych, podzial na grupy nurkowe, sprawdzenie przed wyplynieciem ilosci butli (co moeze i wydaje sie latwe jak jest 5 osob na lodzi, ale gdy mamy 18 gosci i czesc chce stalowe 15l z EAN, czesc 12l z powietrzem, inni 12l alu z EAN, inni jeszcze sami nie wiedza co chca. Wtedy ciezko jest ogarnac co i ile a butli wychodzi ponad 60 ) az do bardzo powaznych jak zgranie wszystkiego w czasie i przestrzeni - caly dzien nurkowy musi zamknac sie w siedmiu godzinach. Od 9 do 16.
Naszczescie DiV oszczedzili mnie na poczatku mojego przyjazdu i nie od razu wrzucili mnie na gleboka wode. Zaczelo sie bardzo niewinnie od zwyklego plywanie z goscimi i pokazywania im dziwactw podwodnego zycia. Potem bylo juz coraz wiecej obowiazkow. Sprawdzanie listy, dzwonienie do bazy po nurkowanu i wiele innych. Co bylo wykonane zle, lub mniej zle bylo omawiane codziennie wieczorem na odprawie.W koncu po dwoch miesiacach ciezkiej pracy doszedlem do "stopnia mistrza lodzi" czyli osoby ktora jest odpowiedzialna za calosc.
Ciezki trening i wieczorne kasliwe uwagi DViB daly realne podstawy do zrealizowania takiego oto planu nurkowan:
Kto byl w Colonie wie o ile szybciej od dzwieku przemieszcza sie Maged 3 i wie gdzie lezy Umm Gammar i do tego wszystkiego mielismy wrocic na 16!!!!
Na propozycje takiego planu Dorota powiedziale cos w tym stylu: "Moze na 19 bedziecie w bazie"
Coz nie zostalo w tedy nic innego jak pokazac ze nie mozliwe jest mozliwe. Dzieki pomocy Michal i zalogi Mageda 3 udalo sie wrociac na 16.15. Oczywiscie wykonalismy dwa nurkowania, zjedlismy lunch i mielismy przerwe miedzy nurkowaniami ponad 70min.
Po doswiadczeniu z Magedem 3 wszystko inne jest juz niczym.
Oczywiscie ciagle popelniam bledy. Raz wieksze raz mniejsze ale ciagle staram sie cos poprawiac i nie spoczywac na laurach.
Ps. Przepraszam ze nie ma polskich znakow, ale korzystam z komputera w centrum a tu takowych nie ma.
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 40 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-08-2006, 19:29
przepraszam ale zatrzymalo mnie w centrum nurkowanie nocne. Zdjecia beda albo dzis wieczorem albo jutro.
Ps. Wlasnie wyszedlem z wody.
Zrobilismy 45mintowe nurkowanie z brzegu na nasz wrak. Spodziewalem sie przed nurkowaniem sporej ilosci zycia ale nie az takiej. Byla plaszczka, kalamarnice, skrzydlice, mureny i oczywiscie straszna rogatnica (na szczescie spala )
Jurek, Adam i Maciek porbili sporo zdjec. Postaram sie jutro ciekawsze wkleic
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 40 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 30-08-2006, 17:21
W dniu dzisiejszym podobie jak ponad 14 miesiecy temu mialem zanurkowac na El Minie - wraku z wojny egipsko-izraelskiej, ktory lezy na glebokosci 30 metrow w okolicach portu. Podobnie jak ponad rok temu sie nie udalo. Wtedy problemm byly moje umiejetnosci, doswiadczenie (wlasciwie jego brak) i stopien nurkowy (P1), dzis nurkowanie nie doszlo do skutu z innych wzgledow (mam dzis jeszcze nurkowanie nocne a cztery nurkowania w ciagu jednego dnia to troche za duzo). Bylem wiec jedynie wsparciem powierzchniowym.
Wrak El miny dal mi troche do myslenia. Zrobilem dzis krotki rachunek mojego nurkowego sumienia.
W maju zeszlego roku bylem nurkiem bez zadnego sprzetu (tylko ABC), moj staz nurkowy nie przekraczal 20 nurkowan, z wiedzy z kursu P1, ktory zrobilem 2001 roku zostala tylko ulotna mgielka. Calosc wygladala dosc mizernie. Dzis po ponad roku mam stopien P2 do tego kilka specjalizacji, 224 zalogowane nurkowania, caly sprzet (oprocz worka, ktorego spodziewam sie lada dzien), i troche wieksze doswiadczenie.
Od wrzesnia 2005 roku do czerwca 2006 roku zrobilem w polskich wodach okolo 80 nurkowan w roznych warunkach. Pod lodem, na wrakach Baltyku, jeziorach i bajorach o zerowej widocznosci takich jak grodziskie glinianki. Kazde nurkowanie uczylo mnie czegos nowego i wskazywalo mase bledow do poprawienia. Przy okazji poznalem sporo ciekawych ludzi, ktorzy mnie wiele nauczyli.
Po wakacyjnym, zarobkowym wyjezdzie do USA kupilem czesc sprzetu nurkowego. W tym m.in. 2x apeksy, OMSa, i suchara Aquaty. Dopiero niedawno zauwazam bledy w sposobie wyboru kryteriow jakimi sie kierowalem przy zakupie sprzetu. Teraz juz wiem zeby:
1) nie przychodzic do sklepu nurkowego i radzic sie sprzedawcy,
2) nie radzic sie tylko jednego instruktora,
3) nie kupowac sprzetu, ktorego sie nie wyprobowalo,
4) cztery razy zastanowic sie przed wydaniem kazdej zlotowki.
Na szczescie czesc "zlego" sprzetu udalo sie odsprzedac.
Przez 14 miesiecy poznalem kilka organizacji zajmujacych sie szkoleniem nurkow. Poznalem rowniez rozne skrajne opinie na ich temat. Sam pod wplywem roznych osob zmienealem o nich zdanie i dzis jestem przekonany ze nie mozna wydawac opini, czy to wychwalajacej czy potepiajacej jezeli nie znamy dobrze organizacji.
W polsce jest kilka "modnych" sposobow konfiguracji sprzetu. Tak jak napisalem wyzej poznajmy najpierw, poplywajmy w nich a potem osadzajmy, ktore sa dobre a ktore nie. Ja sam probowalem kilku, kombinowalem na rozne sposoby by dojsc w koncu do jedynej slusznej
Ostatnia rzecz, o ktorej chcialbym napisac to 180 stopniowa zmiana charakteru moich nurkowan.
o ile w Polsce wykonywalem nurkowania tylko i wylacznie dla siebie, robilem to na co mialem ochote i kiedy ja mialemto od czerwca wszystko sie przewrocilo do gory nogami (oczywiscie z cala swiadomoscia czego sie podejmuje). Nurkowania, ktore robie w Egipcie juz nie sa dla mnie to raczej ja jestem dla kogos. Przyjezdzajac na kurs do DiW zgodzilem sie na duza zmiane. Jako przewodnik nurkowy poswiecam swoje nurkowania dla innych, rezygnuje z glebokosci i swojego partnera.
Oczywiscie praca przewodnika/DM ma swoje plusy. Jak tylko skoncze kurs i zaczne pracowac zaczne rowniez dostawac za to pieniadze. Za to co lubie robic, co jest moja pasja zyciowa i co chcialbym robic w przyszlosci. Kiedys uslyszalem takie zdanie: Czym sie rozni nurek niezawodowy od nurka zawodowego? ten pierwszy placi za swoje nurkowania a temu drugiemu placa inni.
Chcialbym byc w przyszlosc takim nurkiem "zawodowym". Oczywiscie do tego jeszcze daleka droga ale wydaje mi sie ze jestem coraz blizej.
Ciezko jest porownywac i oceniac siebie samego. Najlepiej jak robi to ktos kto widzial nas na poczatku naszej kariery nurkowej i widzi nas teraz.
Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 54 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 416 Skąd: LV 462
Wysłany: 30-08-2006, 20:22
Szkoda, ze nie na kazdej mapce zaznaczone sa kierunki . No ale trudno ... postaram sie zmierzyc z Twoimi dzialami .
1. Aquarium E
2. nie mam pojecia ... zdjecie jest ciut nieostre ale ... kapituluje
3. Torfa (?)
4. tego jestem pewien na 100n!% - Baia de la Tertaruga ... czyli Turtle Bay
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 40 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 05-09-2006, 11:09
Marcin na moich dzielach sa przedstawione:
Aquarinu East,
El Desha,
El Torfa,
Turtle Bay
Wiec w 75% miales racje. Jak na sredni poziom dokladnosci moich rysonkow to bardzo dobra odpowiedz. Widac ze sporo nurkowales w morzu Czerwonym.
A moze masz jakies swoje rysunki? Moze wklej pare to porownamy z moimi
Stopień nurkowy: NTmx, Tech Wreck, Te
Stopień instruktorski: NTMX Inst IANTD, Gas
Oznaczenie stage: Alien
Wiek: 54 Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 416 Skąd: LV 462
Wysłany: 06-09-2006, 18:33
sardyna napisał/a:
A moze masz jakies swoje rysunki?
Niestety nie mam . Musialbym rysowac z pamieci ale i tak moje malunki mialy sie nijak do arcydziel (powaznie) w wykonaniu Wojtka.
A co do Deshy to ... sorki ale nie przypomina mi ... co najwyzej po tej "dziurze" w slupie
A co do M. Czerwonego to fakt troche sie w nim pomoczylem . Moj ranking malowanych przez Ciebie miejsc: 1 - Trutle Bay (ale to sie chyba wszyscy domyslaja ), 2 - Aquarium, 3 - Torfa, 4 - Desha. Ehhh ... wspomnien czar 8)
Stopień nurkowy: OWD
Wiek: 40 Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 124 Skąd: Warszawa
Wysłany: 18-09-2006, 01:22
Dziś mija równo tydzień jak jestem w Polsce. Dziś również mija tydzień jak jestem po kursie DM. Myślę że jest to dobry momenty by ocenić na spokojnie cały wyjazd, kurs i pracę w Colonie.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest fakt że kurs ukończyłem z wynikiem pozytywnym. Przeszedłem przez wszystkie testy, sprawdziany, zaliczenia nurkowe, prezentację i inne niespodzianki jakie przugotowali DiV i Bartek obroną ręką.
Czas w jakim zaliczyłem cały kurs to 3 miesiące. Od przylotu do Egiptu do wylotu. Ktoś może powiedzieć że 3 miesiące to strasznie długo jak na kurs DM, że można to zrobić o wiele szybciej, sprawniej. Jednak połączenie kursu i jednoczesne odpracowywanie go jest ciężko zrealizować w parę tygodni. Lepszym rozwiązaniem było rozłożenie całoego kursu w czasie i dołączenie do tego praktyki czyli pracy z gośćmi bazy. Od razu mogłem wprwadzać w życie to czego się nauczyłem.
Sam kurs to nie tylko ogromna ilość wiedzy do opanowania ale również umiejętności nurkowe. Oprócz wymaganych standardami PADI umiejętności DiV dołożyli mi kilka bonusów. M.in techniki pływania, S-drilla, V-drilla, strzelania bojki. Oczywiście wszystko w jakości prezentacyjnej.
Kolejnym elementem kursowym było asystowanie instrukorom przy ich kursach i warsztatach. Pomagałem m.in przy kursie OWD, AOWD, DSD, RESCUE. Był nawet pomysł bym sam przeprowadził coś w rodzaju warsztatów pływania na forumowym magnesie ale niestety egipskie bakterie pokrzyżowały nasze plany.
Trzy miesięczny pobyt to dokładnie 140 nurkowań. Przyjeżdżając do Hurgady miałem zalogowanych 97 nurkwowań teraz jest 237. Pewna część to były nurkowania szkoleniowe z DiV i Michałem jednak przeważająca część to nurkowania z gośćmi Colony. Kilka razy udało się zanurkować w nocy i cztery razy na rafie Abu Nuhas. Wtym miejscu warto dodać że przed wiekszością nurkowań wykonywałem mapy i robiłem odprawę. Wydaje mi się że zdjęcie Torfy na samym początku tematu i kilka rysunków powyżej najlepiej świadczą o moim małym "artystycznym" rozwoju. Wydaje mi się że postęp był również przy prowadzonych przez mnie wykładach. Od pierwszego (kiepskiego) o Wartości M, poprzez wykład o nurkowaniach dekompresyjnych, tabelach RDP aż do ostatniego (podobno całkie dobrego) o nawigacji podwodnej.
Kurs DM był najbardziej wyamgającym kursem w jakim brałem udział do tej pory. Zarówno pod wzlędem fizycznym jak i intelektualnym. Przez te trzy miesiące nauczyłem się pracy z gośćmi, zmieniłem konfigurację sprzętu, pochłonąłem ogromną ilość wiedzy. Myślę że było warto.
Dziękuje raz jeszcze Dorocie, Wojtkowi i Bartkowi za wszystko czego mnie nauczyli i pokazali, za czas który mi poświęcili.
Dziękuje również wszystkim z którymi udało mi się zanurkować.
Ze względu na "niedowiarstwo" autora, prezentuję zgodnie z obietnicą zdjęcia dokumentujące zawiśniecie mapy
Na pierwszym zdjęciu do prawda na pierwszym planie uśmiecha sie Aymen i Ali, ale nie udało mi się foty ustrzelić z tego miejsca bez nich w kadrze
Co prawda mapa wymaga teraz uaktualnienia ze względu na nowe elementy pod wodne, ale i tak wykorzystywana jest do wszystkich odpraw do nurkowań z brzegu. Nowy pomysł na "mapowanie" naszej przybrzeżnej rafy to model trójwymiarowy 8)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum