Wysłany: 29-03-2012, 05:42 Jak długo Wojtek nurkuje w jaskiniach
Wojtek Filip napisał/a:
Jakoś nie umiem dostrzec niczego niejasnego w całym tym temacie. Jaskiniowo nurkuję 4 rok -
Wojtku - dokładnie czytam DT i wydaje mi się iż w jaskiniach nurkujesz pełne dwa lata i jeden miesiąc . Więc pewno jeżeli będziesz nurkował 4 pełne lata , to ja obstawiam iż 100 trudnych nurkowań jaskiniowych zrobisz.
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-03-2012, 08:03
Temat wydzieliłem z wątku o tym jak zostaje się instruktorem jaskiniowym w TDI (klik).
Ano jakoś tak wyliczyłem że na Florydzie byliśmy na kursie jesienią - jeździ się najczęściej wiosna/jesień. Więc i tak powinienem podać 3 lata, a nie 4 ...
Zatem prostuję: kurs Full Cave zrobiłem pełne dwa lata i jeden miesiąc temu (precyzyjnie poda Sławek ) .
Wojtek
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 29-03-2012, 11:06
Szybko odpowiedziałem, ale okazało się, że Sławek poruszył prawdopodobnie przez przypadek bardzo ważną sprawę.
Przejrzałem temat z naszego kursu jaskiniowego i widząc uśmiechniętego Roberta pomyślałem po raz kolejny jak szkoda, że nie ma go już z nami ile to już lat?
...i tu się złapałem Robert nie żyje od zaledwie kilku miesięcy .
Czas liczę upływającymi nurkowaniami. Wyjazd, na nury, warsztat, kurs - każdy w innym miejscu Polski, Europy. Wracam, a w zasadzie sprawdzam gdzie będę za tydzień czy dwa, gdzie by tu wcisnąć jakieś dodatkowe nurkowanie bo akurat jestem w fajnym miejscu, gdzie mamy kolejny trening, czy mam właściwe gazy... Ze zdziwieniem złapałem się na tym, że zapytany o dzień tygodnia wolę sprawdzić w kalendarzu bo... nie jestem pewien czy wiem .
Przy całym tym zakręceniu czasowym mam coraz więcej przyjemności z nurkowania, więc na wszelki wypadek myślę, że nie jest ze mną jeszcze tak źle .
Piszę to stojąc przy sprężarce, bo jutro muszę być w Egipcie, a dzień po powrocie mam trening na Koparkach, więc warto przygotować gazy, a zaraz potem nasze nury na Chorwacji, czyli trzeba jeszcze spakować skutery...
Sławek - dziękuję za zimny prysznic czasowy.
Jeżeli kogoś interesuje moja kariera nurka jaskiniowego, to traktowałbym ją mocno amatorsko. Największą frajdę mam z rekreacyjnych nurkowań jaskiniowych - czyli lina i jazda setki metrów czy to na skuterze czy z płetwy - byle było co oglądać.
Nie lubię ciasnych dziur bez widoczności, przez które trzeba przeciskać nos żeby wyczuć co dalej . Co nie zmienia faktu, że z dużym podziwem śledzę dokonania np. Krzyśka, który nie dość że zdejmuje z siebie wszystko, to jeszcze robi na bardzo dużych głębokościach.
Bardzo cieszą mnie wszelkie osiągnięcia nurków jaskiniowych, więc staram się je na bieżąco śledzić poczynania tych małych i dużych. Jaskinie to dla mnie taka bajkowo-nurkowa kraina, w której realizują się różne moje marzenia.
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: iantd
Wiek: 42 Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 62 Skąd: Łódź
Wysłany: 29-03-2012, 11:47
Przepraszam Wojtek, ale mam chyba ostatnio problemy z rozumieniem mowy pisanej. Piszesz, że
Wojtek Filip napisał/a:
Temat wydzieliłem z wątku o tym jak zostaje się instruktorem jaskiniowym w TDI (klik)- jako całkowicie niezwiązany z pierwotnym.
A mnie się wydaje, że jednak zwrócenie uwagi przez Sławka jest jak najbardziej związane z tematem pierwotnym. Nie wnikając w szczegóły pozwolisz, że przypomnę:
Wojtek Filip napisał/a:
Jakoś nie umiem dostrzec niczego niejasnego w całym tym temacie. Jaskiniowo nurkuję 4 rok - staram się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję na wlezienie w jakąś dziurę. Nie udało mi się wykonać jeszcze 100 nurkowań "full cave" - ciekaw byłem ile czasu zajęło to Andrzejowi, tym bardziej, że w żaden sposób nie kojarzę go jako nurka jaskiniowego, więc musiał działać gdzieś w tle.
Mam nadzieję, że to zwykły wypadek przy pracy admina. Jeśli zaś było to działanie celowe (oczywiście jestem pewien, że nie) to zaczyna na tym forum dziać się coś dziwnego. Swoją drogą bardzo niefajnego
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 29-03-2012, 12:02
Wojtek Filip napisał/a:
Nie lubię ciasnych dziur bez widoczności, przez które trzeba przeciskać nos żeby wyczuć co dalej .
Super! To masz tak samo, jak ja. Z drobną różnicą - Ty potrafisz nurkować
WojtekC napisał/a:
Mam nadzieję, że to zwykły wypadek przy pracy admina. Jeśli zaś było to działanie celowe (oczywiście jestem pewien, że nie) to zaczyna na tym forum dziać się coś dziwnego. Swoją drogą bardzo niefajnego
Jako zwykły użytkownik tego forum, którego oczekiwania skupiają się na możliwości kontaktu z wysokiej jakości wiedzą merytoryczną w warunkach fajnej i konstruktywnej atmosfery, mam gorącą prośbę do wszystkich o wykazanie odrobiny dobrej woli językowej i nie napinanie się na szczegóły i pojedyncze słowa, które czasami wyciągamy sobie nawzajem - bo jak się na siłę szuka kija i mrowiska, to w końcu zawsze da się coś gdzieś wsadzić, tylko po co? Skoro "jesteś pewien", że nie było to "działanie celowe", po co mącisz? Sorry za ten komentarz, ale może zróbmy tak, jak pisała Monika w sąsiednim wątku - więcej rozmowy o konkretach a mniej rozmowy o samej rozmowie?
Stopień nurkowy: iantd
Wiek: 42 Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 62 Skąd: Łódź
Wysłany: 29-03-2012, 12:48
Cóż Adamie, skoro jako "zwykły użytkownik tego forum" nie dostrzegasz braku konsekwencji w pewnych działaniach, w tym przypadku akurat dzielenie wątku w ten sposób, który według mojej skromnej opinii właśnie utrudnia merytoryczną ocenę wątku jako całości... to nie mam pytań. I wybacz, ale nie nazwałbym próby zwrócenia uwagi Wojtkowi, że być może pochopnie podzielił wątek "mąceniem".
Btw. myślę, że cały wątek o instruktorze jaskiniowym w TDI, z którego zostało już wydzielonych kilka wątków jest bardzo mało konkretny i zawiera jak to ładnie ująłeś "rozmowy o samej rozmowie". Z mojej strony EOT w tym temacie jak i pokrewnych bo nie zwykłem tłumaczyć via forum jego użytkownikom rzeczy oczywistych - albo się coś widzi i rozumie, albo nie...
Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70 Pomógł: 35 razy Wiek: 61 Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2578 Skąd: Katowice
Wysłany: 29-03-2012, 13:13
Gwoli ścisłości Wojtek nurkował wielokrotnie na Florydzie (np. w Ginnie i Blue Grotto) zdaje się od 2005 roku, więc jego perspektywa postrzegania miejsc, okoliczności itp. moze byc nieco zaburzona czasowo, jako, że kurs jaskiniowy 2 lata temu z śp. Robertem odbywal się w gruncie rzeczy w tych samych miejscach. Byliśmy wtedy razem, jako że mój syn był partnerem kursowym Wojtka, i pozanurkowo to Wojtek był naszym przewodnikiem po okolicy.
Jesteście czujni jak fretki - rzeczywiscie ja tez zwróciłem uwage, że Wojtek dodal sobie 2 lata doswiadczenia jaskiniowego w wątku o rozliczaniu innego instruktora - co dowodzi znanej prawdy, że dostrzegając cos pod lasem, trzeba dostrzegać i pod płotem.
Zanim więc rozliczycie i mnie od razu napisze, że nurkowalem w jaskiniach dzięki Tomkowi Wójcikowi na długo (2 lata?) przez tym, zanim Robert zaproponował mi kurs we Francji - i dobrze zreszta, bo ulubionym miejscem Tomka był Dubnik, więc miałem przyjemność zrobic tam wiele fajnych nurkowań zanim stałl sie niedostepny.
Zanim więc rozliczycie i mnie od razu napisze, że nurkowalem w jaskiniach dzięki Tomkowi Wójcikowi na długo (2 lata?) przez tym, zanim Robert zaproponował mi kurs we Francji
No to się Ciebie rozliczy za nurkowanie bez uprawnień
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 29-03-2012, 13:56
Konrad Dubiel napisał/a:
No to się Ciebie rozliczy za nurkowanie bez uprawnień
LOL
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 29-03-2012, 14:27
WojtekC napisał/a:
Cóż Adamie, skoro jako "zwykły użytkownik tego forum" nie dostrzegasz braku konsekwencji w pewnych działaniach, w tym przypadku akurat dzielenie wątku w ten sposób, który według mojej skromnej opinii właśnie utrudnia merytoryczną ocenę wątku jako całości... to nie mam pytań. I wybacz, ale nie nazwałbym próby zwrócenia uwagi Wojtkowi, że być może pochopnie podzielił wątek "mąceniem".
Wojtku, to nie chodzi o to, co ja dostrzegam a czego nie dostrzegam. Intencją mojej wypowiedzi było to, żeby nie iść z dyskusją na różne tematy w stronę doszukiwania się różnych intencji. Bo wtedy rozpoczyna się zastanawianie, kto co chciał osiągnąć zadając jakieś pytanie i czy przypadkiem pytanie nie jest dodatkowo jeszcze jakąś sugestią. Potem zaczyna się rozmawianie o tym, jak o czymś rozmawiamy, gdzie też można się różnych rzeczy i interesów dopatrywać. Ja wierzę w takie chińskie powiedzenie, że "Mędrcy rozmawiają o problemach, ludzie przeciętni o wydarzeniach a głupcy o swoich bliźnich" W imię lokowania się w tej hierarchii choćby na poziomie przeciętnym, staram się nie zwracać uwagi na hipotetyczne cele różnych działań i nie zagłębiać w intencje, bo z doświadczenia wiem, że od tego rzadko kiedy robi się lepiej a znacznie częściej gorzej. Życząc sobie i innym, żebyśmy nie doszukiwali się w swoich wypowiedziach nie wiadomo czego, kończę ten temat. Użyte przeze mnie "mącenie" być może było zbyt oceniające, jeśli tak to zwracam honor. Z życzeniami merytorycznych wypowiedzi dla innych i dla siebie, dla mnie w tym temacie również EOT
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 428 Skąd: Żelechów, Żabia Wola
Wysłany: 29-03-2012, 14:31
Konrad Dubiel napisał/a:
No to się Ciebie rozliczy za nurkowanie bez uprawnień
Upss, to co mają powiedzieć ci co nurkowali w jaskiniach tatrzańskich na długo przed tym nim stopnie jaskiniowe w nurkowaniu w ogóle się pojawiły (lata 70 i 80 ubiegłego wieku). Piszący te słowa sam miał okazję brać udział w "banalnych" nurkowaniach np w ciągu syfonów Wielkiej Śnieżnej (syfony bodajże -700m od otworu) na początku lat 80
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 29-03-2012, 14:39
Paco napisał/a:
Upss, to co mają powiedzieć ci co nurkowali w jaskiniach tatrzańskich na długo przed tym nim stopnie jaskiniowe w nurkowaniu w ogóle się pojawiły (lata 70 i 80 ubiegłego wieku). Piszący te słowa sam miał okazję brać udział w "banalnych" nurkowaniach np w ciągu syfonów Wielkiej Śnieżnej (syfony bodajże -700m od otworu) na początku lat 80
jak to co mają powiedzieć? mają opowiedzieć jak to było ... Sławku nie daj się prosić.
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 428 Skąd: Żelechów, Żabia Wola
Wysłany: 29-03-2012, 14:56
Cytat:
mają opowiedzieć jak to było ... Sławku nie daj się prosić.
Monika, dwa problemy:
- nie wiem czy było by to "wychowawcze". Przy tych nurkowaniach złamaliśmy chyba wszystkie obecnie stosowane w nurkowaniu jaskiniowym zasady
- mam chroniczną awersję do pisania długich postów, a te historie są raczej długie. Ale przy okazji jakiegoś spotkania chętnie opowiem jak to naprawdę było
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 29-03-2012, 15:07
rozumiem i trzymam za słowo
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Stopień nurkowy: cały czas - uczeń :) Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Sie 2011 Posty: 257 Skąd: Polska
Wysłany: 29-03-2012, 20:17
z góry przepraszam, ze tak nie na temat , ale nie znalazłam odpowiedniego tematu, a nie chcę zaśmiecać forum na koniec tworzonymi przez siebie tematami
Adam Jaworski napisał/a:
bo jak się na siłę szuka kija i mrowiska, to w końcu zawsze da się coś gdzieś wsadzić, tylko po co? Skoro "jesteś pewien", że nie było to "działanie celowe", po co mącisz?
a ja wręcz przeciwnie, Wojtku ( C ). Bardzo Ci dziękuję ). Nie za mącenie oczywiście, bo zupełnie nie tak odbieram Twoje zachowanie, a za widzenie rzeczy, jakimi są i sprzeciw wobec ich zniekształcania
Dla mnie akurat to forum ma niemal wyłącznie funkcję informacyjną.
A los wątków założonych w ostatnim tygodniu dobitnie pokazuje, jak można informacją i ocenami czytających manipulować. Wystarczy dysponować guziczkami scalaj, przesuń, wyodrębnij i nikt po godzinie nie zorientuje się, że informacja, którą czyta, nie jest tą informacją, którą umieścił jej autor. A ta nowa sugeruje jeszcze zupełnie inne oceny, niż te, które chciał autor przekazać.
A jak to działa? Ano pierwszy przykład z brzegu z najnowszych wątków na forum.
Wchodzimy w wątek zatytułowany- Jak zostać instruktorem jaskiniowym i czytamy fragment wypowiedzi jednego z wypowiadających się pt. „szkoliłem się na dwóch kursach instruktorskich”. I część nie zwraca uwagi, a większość nie wie, że post powstał, gdy panowie dyskutowali sobie o metodach poręczowania jaskiniowego i wykorzystywania tych metod pod lodem i nieco się co do technik spierali. Co więc odczytuje większość? Jestem instruktorem. Także ja, chociaż naprawdę przywiązuję wagę do czytania ze zrozumieniem, się na ten zbieg informacji nabrałam.
I co się dzieje dalej? Panowie, którzy na wstępie wskazują na swoje ogromne doświadczenia jaskiniowe, którzy świat nurków jaskiniowych ( I to świat, nie Polskę ) znają od podszewki, z naiwną nieświadomością i ogromnym zaciekawieniem odpytują tegoż z Jego doświadczeń nurkowych.
W Polsce jest 8 ( słownie ) instruktorów jaskiniowych. A dyskutującym jest Instruktor Trainer SDI/TDI ( i o ile pamiętam z tematu „warsztaty takie i owakie”, swego czasu kursant Wojtka Filipa, który u niego doszedł do T2 ) . Czy naprawdę ktoś wierzy, że gdyby pojawił się kolejny instruktor, to panowie o tym nie wiedzieliby? Szczególnie, że dotyczy to 1 z 5 osób mających najwyższe uprawnienia SDI/TDI w Pl, w której do tej pory instruktora jaskiniowego nie ma? http://www.tdisdi.pl/instruktorzy.php
To czemu pytania padły? No cóż, są pytania, które niezależnie od tego, jak dobrą odpowiedź ma na nie pytany, stawiają go w rzędzie tłumaczących się. A kto się tłumaczy.. ?
I cóż się dzieje dalej? Nagle pada pytanie o niezgodność doświadczeń, o których informuje w tym samym wątku Admin z jego relacjami sprzed kilku lat. Pytanie jest błyskawicznie wydzielane z podtytułem :” jak to nam upływa czas”.
I jaki jest efekt finalny widziany po 2-3 dniach?
Jeden z forumowiczów z pełną premedytacją w wątku „jak zostać instruktorem używając słów „szkoliłem się na kursach instruktorskich” sugeruje, że jest instruktorem, a inny dodał sobie rok, czy też dwa doświadczeń jaskiniowych w błogiej nieświadomości upływającego czasu.
I chociaż co do zasady najdalsza jestem od snucia spiskowych teorii dziejów, to nie dodam, jak dodał to Wojtek C, że są to dla mnie działania niecelowe, brakuje mi chyba Jego kurtuazji .
Naprawdę, Adam, takie sytuacje nie mają wpływu na Twoją ocenę „merytoryczności” treści zawartych na tym forum?
Oczywiście są osoby, które w świecie zmanipulowanym świetnie się odnajdują i w zasadzie nie czują potrzeby odkrywania jego prawdziwego oblicza, ale mam nadzieje, że wśród inteligentnych ludzi takich jest mało.
W każdym razie, ja do nich nie należę. A że czytuje forum sporadycznie i nie jestem w stanie wyłowić, które informacje są rzetelne, które nie, to zwyczajnie udział w takim forum sobie podaruję.
Co niewątpliwie ucieszy Admina , który w korespondencji prywatnej, w formie nieco odbiegającej ( określając to eufemistycznie ) od reguł grzeczności i jowialnego języka używanego publicznie dał mi do zrozumienia, ze moja aktywność w ostatnio założonych wątkach, jest mało pożądana . Myślę, że po tym poście utwierdzi się w swej opinii .
I tylko na koniec: Drodzy Moderatorzy:
Uszanujcie inteligencję czytających i :
Albo nie wmawiajcie ludziom, że białe jest białe, a czarne jest czarne
Albo pilnujcie tego forum tak, by nikt przynajmniej nie widział tych przetasowań.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum