Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 05-07-2012, 20:09
Cześć Marek.
Marek Łącki napisał/a:
Wojtek może coś wykorzystasz do kursów
Nie sądzę.
Nie ten styl/technika/cel
Przez długi czas szkoliłem na modłę wojskową - szczęśliwe wyeliminowałem tyle, ile tylko było możliwe z tego stylu z moich zajęć.
Młodych to bardzo kręci - bo to przecież jednostki specjalne, super wymagania i zadania.
Kiedy oglądniesz ten film z wyłączonym dźwiękiem i ocenisz na chłodno to co widzisz, z dużym prawdopodobieństwem zobaczysz całkiem inny obraz tych super nurków (niczego im nie ujmując). Potem zastanów się nad przydatnością tych umiejętności w naszym, rekreacyjnym nurkowaniu i...
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ubezpieczenie: DAN/SPTSLV
Oznaczenie stage: SPG Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 31 Sie 2011 Posty: 242 Skąd: Warszawa
Wysłany: 05-07-2012, 21:25
Fajny materiał. Proszę zwrócić uwagę na subtelną różnicę: tu nurkowanie nie jest CELEM, a jedynie ŚRODKIEM. Końcówka filmu pokazuje połączenie wielu umiejętności/specjalizacji tych ludzi aby wykonać zadanie (w określonym czasie).
Tego nie można w żaden sposób porównać do nurkowania rekreacyjnego.
Stopień nurkowy: nTMX
Ilość nurkowań rocznie: 99
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: MaRkY Pomógł: 2 razy Wiek: 42 Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 317 Skąd: Łódź
Wysłany: 07-07-2012, 01:52
materiał rzeczywiście fajny, ale tak jak wcześniej stwierdził Wojtek, zwróćcie uwagę na detale... rozumiem, że chłopaki mają stary sprzęcior, bo nowegow TV nie pokażą... ale technika ??? masakra ??? ciekawe jakby sobie poradzili z tymi ćwiczeniami nie z czarną maską, a bez maski... . Rzeczywiście trudno się domyśleć jak odciąć dopływ powietrza.
taki materiał bardziej reklamowy niż realne ćwiczenia w US Navy... no chyba, że jednak nie...
Stopień nurkowy: PADI deep Pomógł: 3 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 77 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 18-07-2012, 12:13
Prawda w tej branży jest taka, że nawet Ci najbardziej elitarni z elitarnych uczą się od specjalistów - cywili. A jeśli w niektórych jednostkach tak nie jest, to tak być powinno.
Powód jest prosty - cywil - specjalista w dziedzinie nurkowania/strzelania/(dowolnego innego zajęcia) zajmuje się tym tematem zazwyczaj 8 godzin na dobę, 5 dni w tygodniu, przez kilka lat na wyłączność
Przykład Wojtek czy inny instruktor nurkowania czy innej czynności.
Żołnierz, w tym jednostki specjalnej, musi: dobrze strzelać z pistoletu, z karabinka, z karabinu, granatnika, musi być dobrym paramedykiem, musi być dobrym kierowcą, musi być dobry w skakaniu na spadochronie, musi umieć nurkować, musi być dobry w taktyce czarnej, zielonej i bimbalionie innych czynności - a ma na to tylko 8h dziennie, 5 dni w tygodniu.
Z automatu na każdą z tych czynności poświęcić może jedynie ograniczoną ilość czasu.
Oczywiście w każdej jednostce są ludzie, dla których dana czynność jest ich konikiem i robią ją ponadprzeciętnie dobrze, ale zawsze będzie to tylko część ich zajęć zawodowych, a nie ich główny full-time job.
Tak jak napisał Szpargał - dla nich to środek, nie cel.
Stopień nurkowy: Adv EANx Pomógł: 1 raz Wiek: 60 Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 242 Skąd: Nadarzyn (Wa-wa)
Wysłany: 18-07-2012, 14:50
Celem tych szkoleń jest dokonanie ostrej selekcji i wprowadzenie zmian w psychice delikwenta.
Techniki nie są może delikatne i nie dla wszystkich, ale robią swoje.
To, że sprzęt jest taki czy inny jest podyktowane dalszym szkoleniem, większość z nich i tak kończy na rebilderach.
Większość z nas bawi się ze zdejmowaniem maski i innymi rzeczami. Ja osobiście miałem może 3 sekundy na decyzje czy zdjąć, potem "spadła sama", czy wyjąć automat z ust.
Mój pierwszy instruktor był po takiej szkole, tyle że francuskiej. Nie stosował na mnie takich metod drastycznych. Jednak do dziś wspominam ten kurs. Nie był to standardowy kurs jak dzisiaj widzę. Po po prostu krótki pokaz potem wykonaj. Może to było spowodowane barierą językową, jednak z perspektywy czasu myślę że znajomość języka fracuskiego nie miała żadnego znaczenia.
Po prostu nie miałem czasu zastanawiać się nad wykonywanymi ćwiczeniami, czy to było dobre, ja nie narzekam.
Dopiero z czasem zastanawiałem się nad różnymi technikami, co teraz skutkuję świadomym wyborem takiego czy innego rozwiązania, a nie wyborem podyktowanym strachem przed nieznanym.
Myślę że kolejność szkolenia w wojsku jest zupełnie odwrotna niż w szkoleniach komercyjnych.
Najpierw zmiana w psychice, a potem długie szkolenie techniczne poparte ćwiczeniami kształtującymi pamięć mięśniową i inne zachowania odruchowe.
W naszej rzeczywistości jest odwrotnie najpierw wykład przekazanie wiedzy teoretycznej, potem ćwiczenia, których zadaniem jest popełnianie błędów by się na nich uczyć.
Potem wydaje się nam że możemy zrobić wszytko o czym nam opowiadano, a gdy przychodzi do sytuacji trudnej nie jesteśmy wstanie zrobić nic.
Zmiany w psychice, pamięć mięśniowa to dobrowolne działanie przyszłego nurka. W wojsku nie ma na to miejsca.
Stopień nurkowy: P3 + dodatki Pomógł: 1 raz Wiek: 68 Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 423 Skąd: Łódź
Wysłany: 19-07-2012, 09:20
Robert Płociński napisał/a:
Celem tych szkoleń jest dokonanie ostrej selekcji i wprowadzenie zmian w psychice delikwenta.
Tu jest sedno sprawy.
Twardzi żołnierze wyrastają z twardych poborowych. W USA, które to tego typu filmy pokazują, o taki materiał trudno. Standard życia i obowiązująca obecnie doktryna wychowania dziecka, nie sprzyja tworzeniu twardych ludzi.
Pokazywane w tego typu filmach procedury mają wyłonić z morza maminsynków tych kilku, których w dalszym, długotrwałym szkoleniu da się uczynić żołnierzami jednostek specjalnych.
Taka ciekawostka. Zapytano swego czasu marszałka Ustinova, w czasie jego wizyty w ośrodku szkolenia wojskowego w USA, jak się szkoli żołnierzy sił specjalnych w ZSRR.
Jego odpowiedź "my nie szkolimy, my bierzemy gotowych z za Uralu".
Słynne spotkanie Gorbaczow - Reagan w Rejkiawiku, w 1986 roku, ochraniali płetwonurkowie Rosyjscy a nie Amerykańscy.
Stopień nurkowy: PADI deep Pomógł: 3 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 77 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 19-07-2012, 09:34
WW napisał/a:
Słynne spotkanie Gorbaczow - Reagan w Rejkiawiku, w 1986 roku, ochraniali płetwonurkowie Rosyjscy a nie Amerykańscy.
Śmiem zaryzykować twierdzenie, że ochraniali przedstawiciele obydwu stron - nie były to raczej czasy, w których którakolwiek ze stron spotkania powierzyła by drugiej stronie życie i bezpieczeństwo najważniejszej osoby w Państwie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum