Stopień nurkowy: PSAI Adv.EAN
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: TJK Pomógł: 2 razy Wiek: 51 Dołączył: 22 Sie 2012 Posty: 267 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 13-09-2012, 14:23
A ja do węża używam o-ringa dużej średnicy i trytytki albo węzła katowskiego.
Jak na razie trzyma wściekle.
Wiek: 63 Dołączył: 15 Lut 2006 Posty: 473 Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2012, 17:21
Tomek Kalbarczyk napisał/a:
A ja do węża używam o-ringa dużej średnicy i trytytki albo węzła katowskiego.
Jak na razie trzyma wściekle.
Tomet, to właściwie powrót do starych dyskusji ale... ja wychodzę z założenia, że jak coś ma być przypięte to powinno być przypięte, a jak odpięte - to tylko wtedy gdy świadomie tego chcę
Dawno temu też używałem trytytek i oringów ale one mają jednak tendencję do pękania, szczególnie w zimnej wodzie... i wtedy nie jest już tak zabawnie jak ci się np. głowica latarki czy inne, dopiero co odwieszone badziewie nagle zaplącze gdzieś we wraku na większej głębokości... bo nawet nie zauważyłeś, że już od dobrej chwili wlecze się za tobą szorując w mule. Dlatego wolę stałe mocowania, a linka takie warunki raczej spełnia...
Pozdroofki
Janek
Stopień nurkowy: PSAI Adv.EAN
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: TJK Pomógł: 2 razy Wiek: 51 Dołączył: 22 Sie 2012 Posty: 267 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 14-09-2012, 15:21
Janek napisał/a:
Dawno temu też używałem trytytek i oringów ale one mają jednak tendencję do pękania, szczególnie w zimnej wodzie... i wtedy nie jest już tak zabawnie jak ci się np. głowica latarki czy inne, dopiero co odwieszone badziewie nagle zaplącze gdzieś we wraku na większej głębokości... bo nawet nie zauważyłeś, że już od dobrej chwili wlecze się za tobą szorując w mule. Dlatego wolę stałe mocowania, a linka takie warunki raczej spełnia... :)
Pozdroofki
Janek
Oczywiście, że są rozwiązania lepsze-sprawdzone i gorsze-które jeszcze nie mają potwierdzenia. Wprawdzie jesteś pierwszą osobą od której słyszę o pękającej trytytce i o-ringu, ale jest to dla mnie niepokojące.
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 14-09-2012, 15:33
Hej Janek - fajnie Cię znów widzieć
Janek napisał/a:
Tomet, to właściwie powrót do starych dyskusji ale...
odkąd zauważyłam, że miewam tę refleksję poczułam się "starym nurkiem"
pozdrawiam
Monika
_________________ Nie bywam usatysfakcjonowana rozumieniem czegokolwiek, ponieważ wiem, że moja zdolność pojmowania może być jedynie nieskończenie małym ułamkiem tego, co chciałabym zrozumieć. (Ada Lovelace; 1815-1852)
Wiek: 63 Dołączył: 15 Lut 2006 Posty: 473 Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-09-2012, 19:20
Monika napisał/a:
Hej Janek - fajnie Cię znów widzieć
Janek napisał/a:
Tomet, to właściwie powrót do starych dyskusji ale...
odkąd zauważyłam, że miewam tę refleksję poczułam się "starym nurkiem"
pozdrawiam
Monika
Cześć Moniko, "stary nurku"! ... a w każdym razie bardzo dawno niewidziany
No cóż... początki dyskusji o dir węzełkach to jakiś 2005 czy 2006 rok... trochę czasu minęło...
Tomku: mówię tylko z własnej praktyki, nie z opowieści typu urban legends.... zaręczam, że trzymają, trzymają aż... nie wiedzieć czemu.. pękają! I to wtedy kiedy zupełnie ci to nie na rękę
Ale oczywiście życzę Ci serdecznie, żeby twoje oringi okazały się pancerne!
Pozdroofki
Janek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum