Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2012, 08:40
Ciekawostka:
Cytat:
PROF. ŁUKASZ TURSKI NAPISAŁ:
"Dla zainteresowanych dzisiejszym skokiem Felixa Baumgartnera, uprzejmie donoszę, że agencje i media podają nieprawdziwa informacje o przekraczaniu przez FB prędkości dźwięku. Prędkość dźwięku w powietrzu jest funkcja gestości powietrza i jego temperatury. W poblizu kapsuły w momencie skoku FB gęstość była minimalna (stąd problemy ze stabilizacja lotu) a więc prędkość dźwięki była bliska zeru. FB spadał swobodnie, cały czas z prędkością większą niż prędkość dźwięku na jego (w danej chwili) wysokości, aż wleciał w gęste warstwy atmosfery, które ustabilizowały jego koziołkowanie i spowolniły jego lot. Agencje powinny więc powiedzieć, abym uwierzył na jakiej wysokości osiągnął prędkość spadania większą niż ZWYCZAJOWO przyjmowana za prędkość dźwięku (średnia prędkość przy powierzchni Ziemi). Pod koniec lotu FB i tak poruszał się ruchem o mniejwięcej stałej prędkości, bo siły oporu powietrza doprowadziły go do mniej więcej krytycznej prędkości spadania (wartość do znalezienia w Wikipedii). Sukces wydaje mi się czysto Red-Bullowy, nic ciekawego naukowo. Poprzednik skakał 50 lat temu! Bez elektroniki, komputerów (pewnie wszystko obliczono na suwakach logarytmicznych z dokładnością do 2 miejsc po przecinku). Nawet jak wielkie agencje dostają orgazmu z powodu wyczynu kaskaderskiego to w omawianiu tego wyczynu warto zachować umiar, no i rozumieć pojęcia, którymi się posługują."
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 15-10-2012, 09:46
Wojtek Filip napisał/a:
Ciekawostka:
Cytat:
PROF. ŁUKASZ TURSKI NAPISAŁ:
"/.../Poprzednik skakał 50 lat temu! Bez elektroniki, komputerów (pewnie wszystko obliczono na suwakach logarytmicznych z dokładnością do 2 miejsc po przecinku). /.../"
Ciekawa zbieżność: w 1960 był i ten skok z 31km i wyprawa batyskafu Trieste (która też dokładnie 52 lata czekała na powtórkę).
Stopień nurkowy: (R)AOWD EANx Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: 15-10-2012, 09:48
Wojtek Filip napisał/a:
...Sukces wydaje mi się czysto Red-Bullowy, nic ciekawego naukowo. Poprzednik skakał 50 lat temu! Bez elektroniki, komputerów (pewnie wszystko obliczono na suwakach logarytmicznych z dokładnością do 2 miejsc po przecinku). Nawet jak wielkie agencje dostają orgazmu z powodu wyczynu kaskaderskiego to w omawianiu tego wyczynu warto zachować umiar, no i rozumieć pojęcia, którymi się posługują.
Abstrahując od genialnego marketingu uskutecznionego przez pewną firmę sprzedającą napój energetyczny - vide ściema z przekładaniem startu z powodu rzekomo złych warunków celem czego był 2 x darmowy czas antenowy...
Niech Pan Profesor Turski ustabilizuje sylwetkę podczas przejścia przez tropopauzę gdzie wieje jak cholera, w skafandrze który ogranicza ruchy i nie umożliwia 'czucia strug powietrza', przy rzadkiej atmosferze która nie daje punktu oparcia...
Szacun Baumgartnerowi za odwagę i umiejętności.
Skaczę od kilku lat więc mam pojęcie, Pana Profesora Turskiego moim zdaniem chyba zżera typowy Polski jad, że komuś coś się udało, i ktoś przy tym zarobił, i ktoś się ... dobrze bawił.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 15-10-2012, 10:05
Marcin Pyszno napisał/a:
/.../Pana Profesora Turskiego moim zdaniem chyba zżera typowy Polski jad, że komuś coś się udało, i ktoś przy tym zarobił, i ktoś się ... dobrze bawił.
Myślę, że gdyby w TVN trąbili o rekordzie głębokości nurkowania OC i mówili o "butlach tlenowych", to też byśmy się zżymali.
Przyznam się, że po skoku wsłuchiwałem się w TV czy będzie słychać przejście przez barierę (osiągnięcie prędkości dźwięku). Nie dosłuchałem się.
Stopień nurkowy: (R)AOWD EANx Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: 15-10-2012, 12:21
Jarek Andrzejewski napisał/a:
Przyznam się, że po skoku wsłuchiwałem się w TV czy będzie słychać przejście przez barierę (osiągnięcie prędkości dźwięku). Nie dosłuchałem się.
Baumgartner twierdzi, że też nic nie słyszał. Cóż, tak to jest, jak się przekracza prędkość dźwięku w atmosferze która ma więcej wspólnego z próżnią
Nie oszukujmy się, w troposferze 1Ma dla człowieka w skafandrze = szybka śmierć.
Dobitnie świadczą o tym próby katapultowania się pilotów odrzutowców przy dużych prędkościach.
Stopień nurkowy: Expedition TMX PSAI Pomógł: 5 razy Wiek: 38 Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 73 Skąd: Gdynia
Wysłany: 15-10-2012, 14:27
Cytat:
Jarek Andrzejewski napisał/a:
Przyznam się, że po skoku wsłuchiwałem się w TV czy będzie słychać przejście przez barierę (osiągnięcie prędkości dźwięku). Nie dosłuchałem się.
Baumgartner twierdzi, że też nic nie słyszał. Cóż, tak to jest, jak się przekracza prędkość dźwięku w atmosferze która ma więcej wspólnego z próżnią
A czy to nie jest czasem tak że po przekroczeniu prędkości dźwięku (czyli przemieszczaniu się w danym ośrodku szybciej niż rozchodzenie się fal dźwiękowych) ,,sonic boom'u" nie da się usłyszec, bo przecież ten dźwięk i tak nas nie dogoni (w momencie przekraczania)
Stopień nurkowy: P3 Pomógł: 12 razy Wiek: 41 Dołączył: 31 Paź 2011 Posty: 487 Skąd: Kraków
Wysłany: 15-10-2012, 15:25
ZielonySmok napisał/a:
W Wikipedii jest fajny wykres obrazujący jak zmienia się prędkość dźwięku:
Obrazek
To ciekawe, bo z wykresu wynika, że prędkość dźwięku zależy od temperatury,
ale nie zależy od wysokości, czyli również gęstości powietrza. A to trochę inaczej
niż mówi prof. Turski... No i gdzie jest prawda?
Stopień nurkowy: AOWD Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Kwi 2012 Posty: 409 Skąd: Kielce
Wysłany: 15-10-2012, 15:38
Turbik napisał/a:
To ciekawe, bo z wykresu wynika, że prędkość dźwięku zależy od temperatury,ale nie zależy od wysokości, czyli również gęstości powietrza.
Turbik,
wydaje mi się że gdyby prędkość dźwięku była niezależna od gęstości ośrodka (a zalezna od temperatury) to prędkość dźwięku w wodzie, powietrzu czy stali byłaby jednakowa. A tak nie jest.
Edit: wraz z temperaturą silnie zmienia się gęstość ośrodka - może to o to chodzi w wykresie.
Stopień nurkowy: MSD
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 27 razy Wiek: 50 Dołączył: 16 Wrz 2011 Posty: 986 Skąd: Łódź
Wysłany: 15-10-2012, 17:20
Cytat:
Edit: wraz z temperaturą silnie zmienia się gęstość ośrodka - może to o to chodzi w wykresie.
Raczej tak, ponieważ można przyjąć, że ośrodek się nie zmienia.
Ciekawe, że nawet Newton pomylił się wyprowadzając wzór na prędkość dźwięku, co skorygował Laplace.
Co do Stratosa, to na stronie projektu:
http://www.redbullstratos.com/the-mission/mission-timeline/
jest animacja przedstawiające, że od wysokości 110000ft do 70000ft spadał z prędkością powyżej 690mil na godzinę (1110.90km/h). Na wysokości około 100000ft osiągną prędkość pomiędzy 750 a 800 mil na godzinę.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 15-10-2012, 17:49
Niestety prof się myli. To o czym pisze ma zastosowanie dla gazu idealnego w pewnym
zakresie ciśnień. I jak zwykle dla warunków brzegowych-przybliżenia zawodzą.
Na 36-40km prędkość dźwięku nadal wynosi ok 270-300 m/s.
Natomiast jeśli chodzi o gęstość to prof ma rację. Przy tak znikomej gęstości <1%
atmosferycznego opór dynamiczny jest znikomy. Zgodnie z prawem Bernouliego.
W praktyce taki skok wygląda tak. Skacze prawie przy zerowym ciśnieniu i oporze.
Rozpędza się ile da radę. Bez większych problemów przekracza prędkość dźwięku
na danej wysokości. Nie ma zjawiska gromu akustycznego, powietrze jest za rzadkie
żeby był huk.
W trakcie opadania, rośnie gęstość powietrza i skoczek łagodnie hamuje do
mniej więcej 200km/h. Końcowa faza skoku - to praktycznie zwykły skok
z pułapu 2-3km.
Niskie ciśnienie stwarza również problem - nie da się sterować bazując na
aerodynamice. Opór jest tak mały że nawet idealna sylwetka nie gwarantuje
zabezpieczenia przed rotacją. Przy skoku Kittingera spowodowało to jego
utratę przytomności - na szczęście automat otworzył spadochron.
Brak powietrza to również duże ryzyko przy rozszczelnieniu skafandra - choroba
kesonowa w wersji hard. Z tego co pamiętam to w ZSRR w latach 60 wykonywano
skoki z pułapu 20+ i jeden ze skoczków uszkodził hełm o luk kapsuły balonu.
Zmarł.
I żeby było po nurkowemu. Zegarki 'nurkowe' mają oznaczenia WR200m.
A w instrukcji obsługi nieśmiertelne zdanie 'przy ruchu ciśnienie dynamiczne
może przekroczyć dopuszczalne ciśnienie robocze'. Przez ciekawość podstawiłem
to do równania B. Wyszło że zegarek musiałby mieć pod wodą prędkość
jakieś 14-15m/s żeby ciśnienie na niego działajace wzrosło o 1 bar.
Czyli nurek musiałby się rozpędzić do jakichś 55km/h pod wodą...
Musze przyznać , że jak złapał rotacje , to wstrzymałem oddech i powiedziałem coś niecenzuralnego ( albo odwrotnie , nie pamiętam )
Choć nie jestem za rekordami i "przełamywaniem barier" tego typu , to duże uznanie za odwagę i doprowadzenie złożonej logistycznie misji do szczęśliwego końca.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ubezpieczenie: DAN/SPTSLV
Oznaczenie stage: SPG Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 31 Sie 2011 Posty: 242 Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2012, 19:58
To musiało być niesamowite doświadczenie dla skoczka. W wodzie czy powietrzu mamy opór ośrodka, możemy to wykorzystać i sterować swoim ciałem. A Felix spadał w zasadzie w próżni, nie miał się od czego "odepchnąć"
Dla mnie to jest ciekawsze niż dywagacje, czy przekroczył 1Ma czy nie. Kittinger też opisywał wrażenia, że w ogóle nie miał uczucia spadania i się przestraszył, że już zostanie na orbicie
Stopień nurkowy: (R)AOWD EANx Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: 16-10-2012, 09:22
piotrkw napisał/a:
Musze przyznać , że jak złapał rotacje , to wstrzymałem oddech i powiedziałem coś niecenzuralnego
Nie ty jeden... Z nagrania kamery widać jak tarcza słońca śmiga po osłonie hełmu przez kilka chwil. Ciekawe na ile nastawili akcelerometr który jakby-co miał odpalić spadak stabilizujący.
Wstrzymać taką rotację głównie środkiem ciężkości gdy 'nie ma się za co chwycić' ... koleś ogarnia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum