Stopień nurkowy: MSD
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 27 razy Wiek: 50 Dołączył: 16 Wrz 2011 Posty: 986 Skąd: Łódź
Wysłany: 14-06-2012, 13:17
shell napisał/a:
Tak sobie czytam to forum i zastanawiam sie.....czy caly ten wybor sprzetu jest az tak wazny? Czy maska ma byc taka to a taka, pletwa taka a taka, latarka, zawory, automaty, komp....czy to nie jest tak, ze jak ktos plywac nie umie to mowi ze woda za rzadka? Czy na prawde widzicie roznice? Czy tylko ludzie chca sie w jakis sposob wyroznic...jakie macie zdanie na ten temat?
Shell, o co dokładnie pytasz? Choć nie napisałeś tego wprost jeśli dobrze zrozumiałem Twoje intencje to chcesz zwrócić uwagę na dopasowanie sprzętu do typu nurkowania? Tak właśnie, na tym forum, większość nurków robi i o tym pisze. Zabieramy taką konfiguracje sprzętu, którą uważamy za potrzebną do zrealizowania nurkowania. Np. światło. Komunikacja światłem jest dużo wygodniejsza i szybsza od chwilowego spoglądania na partnera. Jeżeli jeszcze płyną dwie pary to para pierwsza widzi bez odwracania się co się dzieje w parze drugiej. Warto wypróbować.
Latarki z kanistrem: w Polsce, w nocy mogę zabrać słabsza latarkę, ale w przytoczonym EG potrzebne jest właśnie mocniejsze źródło światła, a większy akumulator pozwala używać go na 2-3 nurkowaniach bez potrzeby doładowania.
Standaryzacja sprzętu też raczej nie wymaga pisania kolejnych elaboratów - tyle razy było to poruszane na różnych forach. Korzyści z tego płynące wydają się być oczywiste.
Bez dokładnego wyjaśnienia, dlaczego tak ktoś robi, to też można powiedzieć, ze nurkowanie z jednym automatem to się robiło w latach, kiedy nie było sprzętu i dopracowanych standardów. Co innego gdy weźmie się wszystkie warunki danego nurkowania, jak np. odpowiednie zabezpieczenie.
Zaciekawiło mnie, kto ubezpiecza nurka, który ubezpiecza Ciebie w wodzie? Zajęty jesteś pracą, a nurek jest gdzieś za tobą. Czy jego stan jest kontrolowany z powierzchni dzięki komunikacji, kamerom i ROV? Jak to u Ciebie robicie? Ja do tego używam takich środków, jakie posiadam, np. latarki do komunikacji.
shell napisał/a:
Alez ja nie namawiam nikogo zeby nie zabieral jakiegos sprzetu...twierdze tylko, ze wiekszosc robi to tylko na pokaz i predzej zrobi sobie krzywde niz pozytek. Ja bardzo czesto pracuje pod woda w nocy, ale nie wyobrazam sobie zebym zakladal latarke w dzien, nikt z nas tez nie strzela bojek, nikt nie ma zapasowego sprzetu przy sobie ( jest na lodzi ) malo tego wiekszosc z nas plywa tylko z jednym automatem bo drugi poprostu przeszkadza...a i jeszcze jedno, nie nurkujemy z partnerem. Mimo tego ze pracuje pod woda nie przeszkadza mi to relaksowac sie bez ZBEDNEGO wyposazenia;-)
Jak moje nurkowania będą zabezpieczać tony sprzętu na powierzchni, będę mieć łączność, kamery i ROV'a - czyli będę nurkiem zawodowym to mimo to w dzień też zabiorę światło, np. o mocy 1KW do Bałtyckiego portu by widzieć na odległość jednego metra przestrzeni przed sobą.
Generalnie zasugerowałeś, że gro nurków to nurkujące lemingi małpujące bez pojęcia jakieś zachowania. No cóż, ja do tej pory spotkałem w PL tylko bardzo fajnych i inteligentnych.
Mało tego, co kogoś obchodzi, że np. mój komputer nurkowy w czasie wolnym używam jako telewizor? To jest sprawa moja i nurków z którymi nurkuję.
Znam kilku nurków zawodowych, jednego już od ponad 10 lat. Niektórzy piszą na tym forum, ale raczej kładą nacisk na zwiększenie bezpieczeństwa i ściślejsze przestrzeganie wypracowanych przez lata procedur.
Stopień nurkowy: DM
Ilość nurkowań rocznie: 500 Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 06 Cze 2012 Posty: 140 Skąd: Piotrkow Tryb
Wysłany: 14-06-2012, 14:48
nie wiem czemu caly czas zle odbierane jest to o czym pisze...
Tak sobie czytam to forum i zastanawiam sie.....czy caly ten wybor sprzetu jest az tak wazny? Czy maska ma byc taka to a taka, pletwa taka a taka, latarka, zawory, automaty, komp....czy to nie jest tak, ze jak ktos plywac nie umie to mowi ze woda za rzadka? Czy na prawde widzicie roznice? Czy tylko ludzie chca sie w jakis sposob wyroznic...jakie macie zdanie na ten temat?
czy maska ma byc taka a taka, pletwa taka a taka.... nie pytalem, czy zabierac to pod wode czy nie. W dalszych wypowiedziach doszlo do tego, czy zabierac caly sprzet pod wode....zwykly nurek w sloneczny dzien, jako przyklad podalem latarki...co za tym idzie cala reszta" niepotrzebnego sprzetu..."
Nie bez powodu moj temat umiescilem na forum ogolnym. Troszke a moze nawet bardzo glupie by bylo umiescic to w dziale JASKINIE, WRAKI... i pytac czy potrzebne sa 3 latarki, kilka szplek, kolowrotki, bojki...
Bardziej chodzilo mi o zwyklych poczatkujacych, badz przygladajacych sie z brzegu potencjalnych nurkow ktorych pewnie to przeraza. Czytalem wiele roznych pytan poczatkujacych na temat...ile taki sport kosztuje, ile trzeba szykowac kasy, co kupic, itd. Nie wiem czy to bylo na tym forum czy na innych, ale na pewno sa tu takie.
Sadzilem, ze zakladajac ten watek, wszyscy raczej beda zachecac tych wlasnie poczatkujacych do plywania piszac...ja plywalem w masce z Biedronki i wcale nie bylo zle... ( piszac o masce z Biedronki robie na wlasnym przykladzie, gdzie przypadkowo w porcie rozwalilem swoja maske... w jednym z okolicznych marketow kupilem maske za 4 funty i wierzcie mi mam ja do tej pory, spisuje sie swietnie!) bojka? przy takim a takim nurkowaniu nie jest potrzebna, latarka? moze byc! ale wcale nie musi, kolowrotek? hmm..jest porzebny, ale nie na tym nurkowaniu ktore wlasnie bedziemy robic. Pisanie, ze zabieram to i to bo moze sobie sprawdze jak to dziala pod woda...ok ale czy za kazdym razem? wezme pojke bo moze sobie pocwicze w drodze powrotnej? MOZE?? Oczywiscie gdy nurkujac planujemy sobie trening, przypomnienie...zabierajmy! doszkalajmy sie! ale czy nie mowi sie, planuj nurkowanie i nurkuj jak planowales?
Postawcie sie teraz z drugiej strony...macie chec sprobowac zanurkowac, od dluzszego czasu chodzi to wam po glowie...zagladacie na forum i trafiacie na forum, a tam watek...czy to az tak wazne??? i co sie okazuje? jezeli nie masz wszystkiego i to najlepiej w kilku egzeplarzach przy sobie to nie wchodz pod wode! bo jak bedziesz mial zawal, albo strzeli Ci zylka to sie utopisz! Takie odnosze wrazenie...tak jak pisalem, nie neguje zabierania zbierania sprzetu. Mozna to podzielic na dwie grupy; na ten ktory moze przydac sie w kazdej chwili i na ten ktory jest potrzebny do specyficznego nurkowania, ale czy zabierac to wszystko na raz? Moim zdaniem NIE! ale to tylko moje skromne zdanie.
Stopień nurkowy: DM
Ilość nurkowań rocznie: 500 Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 06 Cze 2012 Posty: 140 Skąd: Piotrkow Tryb
Wysłany: 14-06-2012, 15:10
Tomek Płociński napisał/a:
shell napisał/a:
Natomiast kolega llopezor nurkuje w takiej konfiguracji poniewaz takiej potrzebuje do realizowania swoich nurkowan...
Czy widzicie roznice?
Zapewniam Cię że osoby piszące na tym Forum mają taką samą motywację.
Różnicę widzę w tym, że Ty oceniasz ludzi bardzo krytycznie pisząc, że zabierają dużo niepotrzebnego sprzętu bo takich nurków "widziałeś" na Zakrzówku. Ilu z nich zapytałeś co myślą o tym czy jest im potrzebna bojka, dwa AO albo partner ??
Wg mnie zadałeś tendencyjne pytanie i nie widzę żeby ktoś
shell napisał/a:
jest kilka osob ktorzy tez twierdza podobnie jak ja
Koledzy wyjaśnili Ci po co zabierają sprzęt.
Zabieranie zbędnego sprzętu jest mocno niewskazane, zabieranie sprzętu którego nie umie się obsługiwać jest dużo bardziej niewskazane, zarzucanie innym że nie odczuwają radości z nurkowania, tylko dlatego że mają więcej/inny sprzęt niż Ty jest niegrzeczne.
Wracając do meritum, zdecydowanie tak , bardzo ważne jest dla mnie jaki zabieram sprzęt pod wodę. Ponieważ od niego zależy nie tylko moje bezpieczeństwo ale przede wszystkim radość z nurkowania, którą może zakłucić sprzęt którego nie znam albo jest wadliwy
jezeli juz odnosisz sie do jakiegos mojego cytatu to rob to prosze do calosci a nie wyrwanego kawalka
jest kilka osob ktorzy tez twierdza podobnie jak ja...chociaz nie do konca i chwala im za to;-)
Stopień nurkowy: MSD
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 27 razy Wiek: 50 Dołączył: 16 Wrz 2011 Posty: 986 Skąd: Łódź
Wysłany: 14-06-2012, 16:13
shell napisał/a:
Sadzilem, ze zakladajac ten watek, wszyscy raczej beda zachecac tych wlasnie poczatkujacych do plywania piszac...ja plywalem w masce z Biedronki i wcale nie bylo zle...
Potwierdzam Sam tak zaczynałem.
shell napisał/a:
Postawcie sie teraz z drugiej strony...macie chec sprobowac zanurkowac, od dluzszego czasu chodzi to wam po glowie...zagladacie na forum i trafiacie na forum, a tam watek...czy to az tak wazne??? i co sie okazuje? jezeli nie masz wszystkiego i to najlepiej w kilku egzeplarzach przy sobie to nie wchodz pod wode! bo jak bedziesz mial zawal, albo strzeli Ci zylka to sie utopisz! Takie odnosze wrazenie...tak jak pisalem, nie neguje zabierania zbierania sprzetu. Mozna to podzielic na dwie grupy; na ten ktory moze przydac sie w kazdej chwili i na ten ktory jest potrzebny do specyficznego nurkowania, ale czy zabierac to wszystko na raz? Moim zdaniem NIE! ale to tylko moje skromne zdanie.
W trakcie nabywana doświadczenia i/lub w trakcie zakupu sprzętu na tym forum pytam się o opinie, dlatego by nie wydać niepotrzebnie pieniędzy. Polegam na doświadczeniu osób, które nurkują więcej, dłużej. Pytając się na forum i pogłębiając wiedzę na kursach, coraz częściej jednak zmieniam sprzęt zakupiony we. mojego "widzi mi się" na sprzęt polecany przez kolegów.
Tak więc czasem dogłębne analizy danego sprzętu na forum służą po prostu wypracowaniu opinii przed zakupem.
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 14-06-2012, 17:04
shell napisał/a:
Tak sobie czytam to forum i zastanawiam sie.....czy caly ten wybor sprzetu jest az tak wazny? Czy maska ma byc taka to a taka, pletwa taka a taka, latarka, zawory, automaty, komp....czy to nie jest tak, ze jak ktos plywac nie umie to mowi ze woda za rzadka? Czy na prawde widzicie roznice?
Tak widzę różnicę. Nabyłem drogą kupna różnego rodzaju rzeczy ze sprzętu. We wszystkich przypadkach kiedy kierowałem się własnym wyborem i szedłem "po taniości" kończyło się to tym, że kupowałem drugi raz ten sam sprzęt tylko już ten polecany przez znajomych, Wojtka albo na Forum. Jest to tylko mój przypadek, nie czyni ze mnie eksperta, ale jak mnie ktoś zapyta to zawsze będę mu mówił, że tak: tylko jety (albo maresy avanti), bojka Halcyona, latarka z palnikiem, worek + płyta (ew, SM), porządne dwie maski, suchy powłokowy itp. Zawsze ten sprzęt zabieram i polecam zabierać bo jest to wg. mnie minimum jakie jest potrzebne do spokojnego rekreacyjnego nurkowania.
Bardzo mnie ucieszy jesli jakis poczatkujacy nurek przeczyta to i nie bedzie się meczył i rozczarowywał popełniając te same błędy.
Jest bardzo niewiele przypadków w których polecany jest jakiś konkretny produkt "tako to a taki" zazwyczaj jest ich kilka do wyboru.
To co było polecane też było łatwiej mi sprzedać, jak przestało być potrzebne, bo przecież niepotrzebnego sprzętu nie zabieram
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Stopień nurkowy: * * Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 88 Skąd: Leszno
Wysłany: 15-06-2012, 08:50
Koleżanki i koledzy.
Każdy z nas jest indywidualny i w różnych środowiskach zaczyna przygodę z nurkowaniem i nie odkryję ameryki jak powiem, że w pewnym stopniu ulegamy ogółowi. Każda ilość argumentów na poparcie swoich wyborów będzie dobra. Wielu z nas jest głęboko przekonana o słuszności swojego wyboru i jakich by argumentów nie użyć będą one słuszne ponieważ dotyczą one indywidualnych potrzeb jakie sprzęt musi spełnić. Nie zrozumcie mnie proszę źle (nie odważę się oszacować procentowo ale jakiś procent na pewno istnieje) dla pewnej ilości braci nurkowej decydującym czynnikiem wyboru dla siebie sprzętu jest to czy zaakceptuje ten wybór środowisko, w którym się obracam – inaczej mówiąc czy jak kupię płetwy XXX to co powiedzą moi znajomi?
Kiedy sprzętu na rynku nie było zbyt wiele a ceny były niebotyczne to albo się nurkowało jak się miało full kasy ale wtedy to można było się obwieszać najnowszymi nowościami co by podkreślić swój status lub pożyczać z klubów o ile się trafiło na jakiś bardziej doposażony albo … nie nurkować
Znów odnosząc się do tematu założonego przez shell'a opowiem na swoim przykładzie bo się nie wstydzę i ne boję się krytyki.
Szukając pewnego kompromisu mój wybór aby móc nurkować był następujący. Pierwszy zakup to ABC'd, pas balastowy, 15l technisub z 2 zaworami, automat Seemann'a SL100 i noszak – nurkowałem tylko latem „ale nurkowałem”!!
Były to głównie krótkie nurkowania i płytkie w krótkim okresie roku możliwe do zrealizowania. Były to w moim odczuciu bardzo bezpieczne nurkowania przynoszące mi ogrom przyjemności z możliwości poznawania podwodnego świata.
Po kilku latach po ukończeniu szkół, zaliczeniu wojska i ustabilizowaniu się sytuacji zawodowej przyszedł czas na kolejne zakupy a były to płetwy Cressi (zdaje się, że cressi pro light), jacket jakiś tani cressi, i pianka equesa ultimate i Mares M2 i jakiś nołnejmowy automat pod drugi zawór. O drobiazgach nie będę wspominał ale były bojki, kompakty w obudowach jakieś mnóstwo pierdołków mniej lub bardziej potrzebnych na każde nurkowanie z tabliczkami włącznie, a których kupno przynosiło mi wielką radość. Ciekawostką jest fakt, że część postanowiłem sam zrobić (tabliczki na rękę, latarka zgroza).
Nurkowałem w tym badziewnym i niepotrzebnym sprzęcie i powiem Wam, że nawet z dzisiejszego punktu widzenia były to nurkowania bardzo bezpieczne albo ujmę to inaczej bo gotów ktoś pomyśleć, że teraz nurkuję niebezpiecznie... nurkowania były obarczone niskim stopniem ryzyka, nad którym się nie musiałem zastanawiać czy je akceptować czy nie. Płytkie i długie albo głębokie i krótkie – nie dało się inaczej. Frajda z tych nurkowań była niesamowita.
Kolejny etap to moment w którym sprzedałem piankę a kupiłem suchara i zacząłem na nowo poznawać nurkowanie tylko tym razem pod termokliną robiło się przyjemnie bo płycej się gotowałem więc wpadłem w pętle coraz głębszych i dłuższych nurkowań aż zacząłem nurkować z podczepianą 15-ską jako stejdż
Zaczęły się nurkowania dekompresyjne, i w moim odczuciu w całej mojej karierze najbardziej niebezpieczne głównie ze względu na fakt, że mój sprzęt (z dzisiejszego punktu widzenia) nie był odpowiedni do tego typu nurkowań. Wtedy wydawało mi się wszystko bardzo łatwe.. potrzebowałem tylko większy zapas powietrza aby dłużej być pod wodą oczywiście planowałem nurkowania i wyliczałem gazy więc nie było szansy aby zabrakło powietrza na dekompresję. Mimo wszystko te nurkowania uważam za obarczone bardzo dużym ryzykiem (oczywiście trzeba głośno o tym powiedzieć – wypadku mogącego zakończyć się śmiercią).
Chcąc zmienić ten stan rzeczy lecz nie zmieniając z grubsza można powiedzieć profili nurkowych postanowiłem zmieniać konfigurację. Nie odkrywałem ameryki ponieważ zlotów i warsztatów przez te lata odwiedziłem mnóstwo i w czasie kilku tysięcy nurkowań spotkało się wielu ciekawych nurków z którymi można było porozmawiać o zaletach lub wadach stosowanych rozwiązań. Bardzo dobrze zapamiętałem warsztaty szkoleniowe z trymu, obsługi suchych i komunikacji światłem prowadzonych przez Wojtka na koparkach zdaje się 21 września 2008 roku (baaardzo zimny i deszczowy dzień). Będąc pod urokiem zaprezentowanej filozofii podejścia do nurkowania pewnie szybko stanąłbym do fundów ale to głupie fajki (które dopiero w lutym tego roku rzuciłem) wtedy mnie ograniczały. Zacząłem nurkować w konfiguracji przypominającej tą na zdjęciu trochę postów wcześniej i … nurkowania stały się czy bardziej bezpieczne? Nie wiem ale chyba nie, dlatego mimo że czuję się bezpiecznie pod wodą uważam część z moich nurkowań jako obarczone większym ryzykiem, które nauczyłem się akceptować bo mam przy sobie do ich zrealizowania odpowiedni sprzęt (oczywiście wymieniam tylko jeden z elementów które wpływają na to że czuję się bezpiecznie - żeby nikt nie pomyślał, że sprzęt rozwiązuje wszystkie zagrożenia).
Wiele osób bardzo chętnie porównuje nurkowanie do kierowania samochodem a to i ja nie będę inny. Pewnie zbyt mocno nie rozminę się z porównaniem jeżeli podam taki przykład: trzeba kupować takie samochody jakimi jeżdżą Kubica, Chołowczyc czy Kucharski i wielu innych rajdowych kierowców?
Podsumuję już bo skoro mi się zaczyna nudzić pisać to i Wam pewnie czytać
Uważam, że każdy z nas powinien podejść do nurkowania jak do pewnej drogi, którą musi przejść...
Wiele kursów i najlepiej w różnych federacjach, różny sprzęt w zależności od rodzaju wykonywanych nurkowań na danym etapie wyszkolenia i potrzeby jego ciągłej wymiany nie dlatego że poprzedni był zły, duuużo praktyki i doskonalenia nabywanych umiejętności
lub
zrobić podstawowy kurs, kupić używany i najtańszy sprzęt i pójść na kompromis wykonywania płytkich i krótkich nurkowań oraz pogodzić się, że progres w odkrywaniu innych form przebywania pod wodą się zatrzyma.
Nie ma gotowej recepty jaki kupić sprzęt aby był uniwersalny do wszystkiego, nie ma recepty jakie przejść szkolenie i na których można poprzestać aby być gotowym do wykonania dowolnego nurkowania. Trzeba być gotowym i otwartym na zmiany i różnorodność bo konfiguracja słuszna dla mnie wcale nie musi być odpowiednia dla mojego rozmówcy.
Już zupełnie na koniec...
Pomyślcie proszę zupełnie odwrotnie i podejdźcie do posiadania takiego czy innego sprzętu w ten sposób...
Nie denerwuje Was fakt, że Ci co mają konfiguracje (w dużym uproszczeniu) „techniczną” muszą często tłumaczyć się dlaczego zabierają ją również do zupełnie lightowych nurkowań lub być z tego powodu wyśmiewanym a częstszym do zaobserwowania obrazkiem jest jednak fakt, że ludzie z nieodpowiednim sprzętem (lub „wybrakowanym”) pchają się np. pod lód, do jaskiń, na głębokości przekraczające ich nabyte na kursach uprawniania lub przekraczając granicę nurkowań poza NDL nie wiedząc dokładnie z czym się to wiąże?
Stopień nurkowy: NTMX
Wiek: 53 Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 151 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 15-06-2012, 11:35
llopezor napisał/a:
Wiele osób bardzo chętnie porównuje nurkowanie do kierowania samochodem a to i ja nie będę inny. Pewnie zbyt mocno nie rozminę się z porównaniem jeżeli podam taki przykład: trzeba kupować takie samochody jakimi jeżdżą Kubica, Chołowczyc czy Kucharski i wielu innych rajdowych kierowców?
Porównywanie konfiguracji czy umiejętności nurka do jazdy samochodem jest idiotyczne. Jadąc samotnie przez trójmiasto mijam setki ludzi, którzy teoretycznie w razie wypadku, zasłabnięcia czy zawału serca zareagują w jakiś sposób czy wezwą pomoc. Schodząc pod wodę na Frankena samotnie nie mogę liczyć na to, że po drodze spotkam kilkuset nurków, którzy w razie draki mi pomogą. Oczywiście może od razu ktoś powiedzieć, że jadąc przez pustynie samochodem nie spotkam po drodze setki ludzi ale właśnie z tego powodu nigdy bym się tam bez odpowiedniego pojazdu, samotnie i bez przygotowania nie wybrał.
llopezor napisał/a:
Nie denerwuje Was fakt, że Ci co mają konfiguracje (w dużym uproszczeniu) „techniczną” muszą często tłumaczyć się dlaczego zabierają ją również do zupełnie lightowych nurkowań lub być z tego powodu wyśmiewanym a częstszym do zaobserwowania obrazkiem jest jednak fakt, że ludzie z nieodpowiednim sprzętem (lub „wybrakowanym”) pchają się np. pod lód, do jaskiń, na głębokości przekraczające ich nabyte na kursach uprawniania lub przekraczając granicę nurkowań poza NDL nie wiedząc dokładnie z czym się to wiąże?
Stopień nurkowy: ISSF Instr.+ GUE Fun
Ubezpieczenie: DAN
Oznaczenie stage: WJK Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Mar 2011 Posty: 401 Skąd: Toruń, Warszawa
Wysłany: 15-06-2012, 12:31
Witajcie
Ponowię swój post bez cytowania żadnego z Was. Ja chętnie spotkam się z każdym na nurkowisku i pokażę oraz opowiem o swojej konfiguracji i o moich przemyśleniach dlaczego tak a nie inaczej i w tym a nie innym szpeju pływam.
Shell mogeCiebie zapewnić że bez problemu uzyskasz takie informacje. Podam także prosty przykład: Tomek ( Płotek ) znalismy się tylko z Forum a spotkalśmy się kilkanaście tygodni temu nad Zakrzówkiem kompletnie spontanicznie bez umawiania się. Tomek realizował z Darkiem Dynarzewskim swoje skillsy w technice SM. Nie było problemów aby chłopaki pokazali nam w czym pływaja i odpowiedzieli na nasze pytania pomimo, że robili to poza kursem kompletnie nieodpłatnie i z czystej chęci pogadania o SM.
Nie mam zamiaru udawadniać nikomu wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy bo to jest bezsensu. Zwróć jednak uwagę na fakt, że zapytałeś czy zabierania ( "zbędnego", "niepotrzebnego", "kontrowersyjnego" ) dodatkowego szpeju w sytuacji nurka REC ma sens ? Na te pytania dopstałeś wyczerpujące odpowiedzi przynajmniej od kilku osób które pokazały na swoim przykładzie dlaczego sa na TAK. To ŚWIADOMOŚĆ NURKOWANIA podpowiada co powinno być "przy mnie" w razie awarii mojej lub partnera ( z naciskiem na słowo partner )
Jesli już jesteśmy przy sytuacji partner czy bez partnera - przytoczę zdarzenie które miało miejsce kilka lat temu na jednym z Polskich jezior gdzie doszło do wypadku nurkowego w skutkach śmiertelnego. Człowiek utopił się w wodzie po kolana bo odpuścił nurkowanie ze względu na słaby stan zdrowia tego dnia a jego partnerzy poszli pod wode zamiast asekurować go do momentu wyjścia jego z wody.
Shell z całym szacunkiem dla Ciebie ( bo się nie znamy ) możemy zawsze i wszędzie podyskutować na tematy: bezpieczeństwa, konfiguracji, nurkowań partnerskich i tego co z elementów dodatkowych w nurkowaniu ( pomijam kwestię REC i TEC ) jest korzystne i wpływa na poprawienie statusu danego nurkowania na SUPER BEZPIECZNE.
Wg mnie czy robię nurkowania SM czu twin czy monoflaszka i niezależnie czy jest to czysta rekreacja czy coś więcej zawsze dokonuję podstawowych czynności jakimi są:
- rozpoznanie nurkowiska
- omówienie z partnerami czy z partnerem palnu nurkowego
- sprawdzenie stanu własnego szpeju dla bezpieczeństwa nie tylko mojego/ nurkowanie w zespole
- wspólne planowanie gazów
- wspólne ubieranie się i sprawdzenie na powierzchni
- wspólne sprawdzenie w wodzie
- wejście do wody = ZESPÓŁ
- wyjście z wody = ZESPÓŁ
- rozebranie
- omówienie
WSZYSCY ZDROWI I SZCZĘŚLIWI
Nie chcę robić innych nurkowań jak tylko takie ponieważ to ONE przynoszą mi największy FUN kiedy wracam do domu z kumplami i następnego dnia możemy wszyscy do siebie zadzwonić i pogadać o kolejnych planach.
Uffff ale się rozpisałem Wena twórcza mnie naszła Shell raz jeszcze zapraszam - jeśli masz ochote możemy się gdzies spotkać na nurkowisku. Jak widzisz na forum nie jestem bezimienny.
Pozdro
Wojtek
Stopień nurkowy: P3
Wiek: 48 Dołączył: 16 Sie 2011 Posty: 31 Skąd: warszawa
Wysłany: 16-11-2012, 10:45 Też znam tą bazę. Teraz promują nurkowania w komorze.
Adam Jaworski napisał/a:
Mam takie zdanie, że jak mnie w pewnej federacji uczono pływania kraulem do przodu i zwiedzania szuwarów w jeziorze jako jedynej formy poprawnego nurkowania, to nic nie było ważne. Jacket był za duży, rękawiczki podarte a pierwszy raz pod termoklinę schodziłem na 20 metrów w paskowych płetwach założonych na gołe stopy. Kurs suchego robiłem w siedmiu parach damskich rajstop i bluzie z kapturem założonej na podkoszulek. Od tamtej pory trochę się nauczyłem - tak gdzieś z 1% tego, co bym chciał umieć. Trochę też kupiłem sprzętu. Argument za tym, żeby się sprzętem nie przejmować miał być właśnie taki, że dobry pilot to i na drzwiach od stodoły poleci a złej baletnicy... Biorąc pod uwagę, jak się czułem wtedy "przed" i teraz - już nie mówię, że "po" ale tak tylko delikatnie "w trakcie" - uwierz mi, JEST różnica.
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 16-11-2012, 11:02 Komora sama w sobie nie jest zła :)
Cytujesz mnie Piotrek bo się zgadzasz i się podpisujesz, czy z jakiegoś innego powodu (np. że obaj dobrze wymienioną przeze mnie bazę znamy? ). Czy też dopiero odkryłeś ten wątek i Cię to zadziwiło?
Stopień nurkowy: P3
Wiek: 48 Dołączył: 16 Sie 2011 Posty: 31 Skąd: warszawa
Wysłany: 16-11-2012, 11:06
3 x tak. Ale przed wszystkim zgadzam się z Tobą. Świadomy wybór, zakup i użytkowanie własnego sprzętu dają ogromną frajdę i poczucie bezpieczeństwa pod wodą. Na tym można budować swoje umiejętności. Pływanie (rycie w mule), bez żadnej kontroli instruktorskiej, jest drogą do nikąd.
Stopień nurkowy: aowd
Ilość nurkowań rocznie: 30
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Maj 2012 Posty: 90 Skąd: Dolny śląsk
Wysłany: 16-11-2012, 11:48
A co tam ...
shell zapytał postem na który odpowiadają niewłaściwi nurkowie.
Ci o których pyta, nie wiedzą o istnieniu tegoż forum... A gdyby przeczytali pytanie... dopiero byłaby jazda
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 16-11-2012, 11:54
Ja tej niewłaściwości odpowiadających jakoś nie widzę. To tak, jakbym zapytał o to, czy wyrywanie zębów jest takie skomplikowane - czyjej odpowiedzi miałbym oczekiwać, jako tej właściwej - kowala?
Witaj Schel.
Przeczytalem ze posiadasz wyszkolenie w HSE.
Masz bardzo intensywny ciag pracy 500 zejsc komercyjnych brawo.
Od czasu zdobycia okolo 12 lat temu HSE Close Bell Mixed Gas nie robie wiecej jak 9 zejsc SAT w roku. jest to fizycznie nie mozliwe by zrobic wiecej.
Dziwie sie jednak ze z takim wyszkoleniem jakie przebyles /HSE/ doradzasz kolegom tak skromna konfigoracje .
Ja bede tutaj w tym miejscu tupal nogami by na jakiekolwiek nurkowanie zabierali ze soba
nawet na najprostrze nurkowania zdublowany sprzet o zgroze mnie przyprawia gdy widze osoby wchodzace do wody z jednym cylindrem a co dopiero dalej.
´Konfigoracje nalezy posiadac moim zdaniem zdublowana a wchodzic z nia do wody dopiero gdy sie ja precyzyjnie zna i ma sie umiejetnosc jej poslugiwaniem .
Zdublowana konfigoracja ............ 3 x tak dbale serwisowana
Bezpieczne nurkowanie nie jest tanie nalezy o tym wiedziec i pamietac zanim bedzie za pozno.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 28-11-2012, 11:48
Koledzy, rozpisujecie sie tracicie czas na dogłębne tłumaczenie zaawansowanych aspektów konfiguracji. Tymczasem kolega Shell nie zna i nie rozumie podstaw.
Shell, maskę zabiera sie ze sobą pod wodę bo w skrzyni na brzegu jest maloprzydatna jako backup ty polecasz trzymanie maski właśnie w skrzyni
Bojke tez zabierasz ze sobą bo to jest sprzęt zabierany na wypadek jak coś pójdzie nie tak z kontekstu twoich postów wynika ze dla ciebie bojka jest standardowym elementem planu nurkowego.
Polecam ci dział dla początkujących nurkow i zadawania dużej ilości pytań na początek tych podstawowych. Jestem przekonany ze szybko uporzadkujesz sobie nurkowy bałagan w głowie. Jeżeli trafiłes bo chcesz sie czegoś nauczyć to super ale jeżeli chcesz nawracac to lepsze będzie forum katolik.pl
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum