Odpowiem , ja nie mam powodu by Cię ignorować ( nie wiem skąd Ty masz , ale to nie ten temat ) . Otóż nie napisałem że jestęś przedstawicielem handlowym , lecz to, że Twoja wypowiedź przypomina mi ich tłumaczenia i zachowania . I wszystko .
Dokładnie tak dlatego każdy winien dopasować prędkość do własnych umiejętności, samopoczucia, sprzętu.
Nie nie tak , piszesz jabyś miał jeżdzić na prywatnym torze , na drodze publicznej powinieneś dopasować prędkośc również do możliwości spotkania innych uczestników ruchu o innych umiejętnościach .
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 04-01-2013, 20:01
piotrkw napisał/a:
Adam Frajtak napisał/a:
Nie nie jestem przedstawicielem handlowym
Odpowiem , ja nie mam powodu by Cię ignorować ( nie wiem skąd Ty masz)
Adam Frajtak napisał/a:
i czego żałuję nigdy nie byłem.
Hm.... mnie najczęściej żal ich .
Może dlatego że żal ci innych ludzi z powodu wykonywanego przez nich zawodu? A może dlatego że wygłaszasz dziwne zresztą zawierające błędy tezy? A może dlatego że zawsze jesteś "kontra" ? A może dlatego że przebija z twoich postów frustracja mechanika samochodowego? Nie wiem i nie chcę na to tracić czasu, lepiej mi jak cię ignoruję niech tak więc zostanie
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: nTMX, Cave, GUE FT
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 9 razy Wiek: 57 Dołączył: 26 Wrz 2011 Posty: 1040 Skąd: Łódź
Wysłany: 04-01-2013, 21:15
Adam,
Nie wiem czy jestem na Twojej liście ignorowanych czy nie ( ale pewnie tak wydaje mi się, że w poście o ignorowaniu nawiązałeś również do moich teorii) ale nie bodzie to mojego ego na tyle żeby nie spróbować sprowokować Ciebie i pewnie jeszcze kilku innych osób do próby refleksji.
Spróbuję zatem podać Ci kilka faktów z mojego życiorysu a Ty sam uznaj czy Twoje doświadczenie jako kierowcy i Twoje doświadczenie życiowe są aż tak duże aby żeby lekceważyć zdanie innych osób nawet jeśli drastycznie odmienne.
Ciekawe, że przy tak zdecydowanej różnicy zdań chyba nas sporo łączy jako kierowców.
Obydwaj przejeżdżamy/przejechaliśmy dużo. Ja na pewno ponad milion kilometrów.
Los sprawił, że większość dobrymi samochodami. Ostatnie dwieście tysięcy topowej klasy autem pozwalającym bez wysiłku i hałasu mocno przekraczać 200 km/h. Nie pieszę tego żeby opowiedzieć " jakiego mam dużego samochoda" ale żeby osłabić Twoje przekonanie, że ludzie jeżdżą zgodnie z przepisami bo nie mają czym ich przekraczać.
Pierwsze 500.000 przejechałem chyba w "Twoim" stylu. Ponieważ przez wspomniane 500.000 nie zaliczyłem nawet szkody parkingowej i miałem te 10 lat mniej, poziom mojej drogowej arogancji sięgał zenitu. Między 500.000 a 510.000 zaliczyłem jednak trzy bardzo groźne zdarzenia. Potrąciłem rowerzystę, o mało nie zabiłem dwójki dzieci i zabiłem wielkiego psa ( spore zniszczenia auta). Rowerzysta był pijany i ruszył w poprzek dwupasmówki pod moje koła, dzieci w wieku na oko 6-9 lat jechały na gierkówce przed ciężarówką, którą wyprzedzałem i postanowiły zjechać w lewo. Rozpaczliwie hamując wcisnąłem klakson a dzieci stanęły. Jedno na środku mojego pasa a drugie na linii miedzy pasami. Z prawej cieżarówka. Przewaliłem się miedzy nimi. Po pół metra od każdego. Mało nie zwymiotowałem jak mi stres chwilę potem puścił.
A pies w nocy po prostu wbiegł mi przed samochód. Wszystko "ich wina" prawda?
Jeden szkopuł. W tych wszystkich przypadkach jechałem za szybko. Gdyby nie to nawet pijak by mnie nie dopadł a przed dzieciakami po prostu bym się zatrzymał. Gwarantuję Ci, że to był bardzo dobry, sprawny samochód. W przypadku ofiar ( pijak miał tylko dwa złamania) ekspertyzy prawdopodobnie wykazały by moją predkość a ja tylko w pierwszym przypadku skończyłbym " w zawiasach" a w drugim w więzieniu.
Kolejne 500.000 szczęśliwie tylko z jednym zadrapaniem. Ale to również coraz więcej doswiadczeń.
Kolejne doświadczenia to wspomniane w moim poście osoby, które nie żyją. Wszystkie zabiła arogancja wobec przepisów. Nie zła droga, nie złe samochody, nie policjanci bandyci. Może gdyby pan doktor miał już na koncie 20 punktów nie grzałby ze Szczecina do Warszawy Camry 2,5 z taką prędkością, że zabił siebie, męża mojej koleżanki i pieć osób w autobusie, w który wbił się na suchej jezdni w słoneczny dzień.
Nie jestem mechanikiem samochodowym ale moją wiedzę o ruchu drogowym czerpię nie tylko z godzin za kierownicą. Przez pewien czas pracowałem jako lekarz sądowy.
Na moim biurku zalegały dziesiątki akt wypadków drogowych. Nie uwierzyłbyś jak banalne zbiegi okoliczności prowadzą do tragedii.
Jeśli to wszystko mało to pamiętaj, że nawet gdy jesteś tak doskonały jak sądzisz to nie powodując wypadku narażasz się na ciężkie problemy. Domyślam się, że utrata prawa jazdy Cię nie przeraża bo idzie Ci w życiu na tyle dobrze, że zatrudnisz sobie kierowcę.
Jak to się może stać? Przyklad z "mojego" stołu sekcyjnego, sprzed lat, gdy w tym siedziałem.
Łódź, droga w centrum, przed KW Policji. Ograniczenie do 40 km/h. Na jezdnie wchodzi piesza. Zostaje potrącona przez samochód ( nie pamiętam czy jechał prawidłowo). Zostaje przerzucona na przeciwległy pas gdzie wjeżdża w nią kolejny samochód. Umiera.
Ten drugi jechał, co wykazała ekspertyza, za szybko. Pieszą pewnie widział ale po drugiej stronie. On był jeszcze był sporo przed przejściem gdy prawie z nieba spadła mu przed koła. Nasze zadanie? Wypowiedzieć się, czy w chwili uderzenia przez drugi samochód żyła czy już nie. Z wszystkimi konsekwencjami dla "niewinnego" kierowcy samochodu. Jechał za szybko bo wiedział, że ta "40-stka" to absurd.
Licząc, że zanim zignorujesz to najpierw przeczytasz i może, jeśli nie teraz to kiedyś przemyślisz.
To może zrób taki eksperyment - jedź 40km/h autostradą i powiedz jak wrażenia.
To uznam za niebezpieczne. Ale jeśli za zauważyłeś nie pisałem o takiej jeździe, przynajmniej nie miałem jej na myśli (mimo, że się pewnie czepisz, że to przepisowo)
Cytat:
Jeśli pominiemy stan pojazdu i warunki zewnętrzne to wypadki są spowodowane brakiem koncentracji i splotem nieszczęśliwych wydarzeń
To samo napisałem.
Bartosz Zaród napisał/a:
prędkość nie ma żadnego znaczenia, często dodanie gazu i właściwa reakcja uchronią nas przed zdarzeniem a hamowanie i bezpieczna prędkość - nie - poczytaj o teorii karambolu.
Ma znaczenie, zgadza się, że nie często ale czasami dodanie gazy pomaga. A wyobraź sobie, że karambolu nie było bo nikt nie jechał nikomu na zderzaku. Niestety to ludzki nawyk, samochody poruszają się w grupach i tak grupa potem na siebie wpada, jadąc za kimś 50m przy 100km/h nie masz najmniejszych szans wyhamować, ew. możesz ominąć, tylko czy zawsze jest gdzie?
Cytat:
Na nowej miękkiej zimówce auto na mokrym asfalcie zahamuje o niebo gorzej niż na oponie do jazdy po wodzie w środku lata więc mówienie o dostosowaniu prędkości do warunków jest nadużyciem - jak już do pojazzd należy dostosować do warunków/nawierzchni/samopoczucia.
To się chyba rozumie samo przez się.
Bartosz Zaród napisał/a:
Np 18 latek będzie miał czas reakcji 0,4 sekundy a 80 latek po nurkowaniu 2 sekundy - jaka jest więc bezpieczna prędkość ? wiesz ile to dystansu 2 sekundy ? Dodaj starczą ślepotę i automatyzm postrzegania i masz odpowiedź czy lepszym jest młody wariat niż stary dziadek jadący przepisowo i 30 sekund wyjeżdżający z pod domu ?
jak już jesteśmy tacy dokładni to jeszcze mamy zwłokę działania układów samochodu, tutaj możemy podawać modele itd.
80latek nie powinien raczej nurkować, jazda autem też jest wątpliwa ale widzę, że lubisz skrajne przykłady. Doskonale wiem ile dystansu można przejechać przez 2s. Dodaj tylko jeszcze doświadczenie i przypomnij sobie czy jako 18latek nie wydawało Ci się na drodze często wszystko ok, a po paru latach jazdy nie zacząłeś zauważać, że np kierowca 200m dalej jedzie co najmniej dziwnie albo drobny ruch auta mówi Ci, że się zaraz może stać coś nieprzewidywanego i zaczynasz zwalniać. Dla mnie kiedyś też było bardziej ok na drodze, teraz zdarza się, ze często zauważam takie sytuacje i okazuje się, że miałem rację.
Bartosz Zaród napisał/a:
Prosto Wam pisać - PRĘDKOŚĆ ZABIJA - ilu z Was sprawdza i ćwiczy przynajmniej 2x w roku na torze pod okiem instruktora wykonując ćwiczenia pozwalające na naukę panowania nad pojazdem ?
Tak się składa, że mam jakieś tam doświadczenie w jeździe na torze i lubię jeździć szybko. Tylko powtórzę, że się. Tor to nie ulica, nie masz wpływu na to co zrobi inny kierowca. Możesz panować jedynie nad swoim autem. A łatwiej uniknąć wypadku jadąc od kogoś dalej i chociażby normalnie a nie 180km/h po większości dróg przejazdowych w Polsce. Każdy jeździ jak chce i nic mi do tego do momentu kiedy mi nie zagraża, w innym przypadku nie jest mi to obojętne. Można polemizować, że prędkość nie zabija, ale jest to jeden z głównych czynników, a jej brakiem można dużo wyeliminować.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 04-01-2013, 23:16
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Nie wiem czy jestem na Twojej liście ignorowanych czy nie
Przyznaję jest na niej parę osób ale póki co Ciebie jeszcze nie ma
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Spróbuję zatem podać Ci kilka faktów z mojego życiorysu a Ty sam uznaj czy Twoje doświadczenie jako kierowcy i Twoje doświadczenie życiowe są aż tak duże aby żeby lekceważyć zdanie innych osób
Ale o co chodzi ?? Nie zamierzam oceniać internetowo niczyjego doświadczenia.
Czy ty aby mnie z kimś nie mylisz? Czytałeś moje posty ? Z czym ja się niby nie zgadzam?
Z kolejnymi radarami ? Tak budzi to mój sprzeciw bo jest ich zdecydowanie zbyt dużo i stawiane są tam gdzie można nałapać kierowców a nie tam gdzie mogłyby mieć wpływ na bezpieczeństwo Może jeszcze raz
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Nie pieszę tego żeby opowiedzieć " jakiego mam dużego samochoda" ale żeby osłabić Twoje przekonanie, że ludzie jeżdżą zgodnie z przepisami bo nie mają czym ich przekraczać.
Skąd wziąłeś taki wniosek? Gdzie ja niby coś takiego napisałem?
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Pierwsze 500.000 przejechałem chyba w "Twoim" stylu.
A jaki to jest ten mój styl ? Na podstawie czego go określiłeś ? Jesteś profilerem policyjnym ?
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Przez pewien czas pracowałem jako lekarz sądowy.
Na moim biurku zalegały dziesiątki akt wypadków drogowych.
No tak to wszystko tłumaczy, To że akurat odniosłeś się do mnie wygląda na przypadek. Najważniejsze było przekazanie światu swojej traumatycznej historii z pogranicza kariery i motoryzacji... ok i do tego może posłużyć forum internetowe.
Piotr(G) napisał/a:
Adam,
Nie uwierzyłbyś jak banalne zbiegi okoliczności prowadzą do tragedii.
Licząc, że zanim zignorujesz to najpierw przeczytasz i może, jeśli nie teraz to kiedyś przemyślisz.
Z poważaniem,
Piotr Głoskowski
Dlaczego stawiasz takie tezy dotyczące tego w co bym uwierzył a w co nie ?
Napiszę jeszcze raz bo najwyraźniej nie czytałeś moich wcześniejszych postów: Jeżdżę przepisowo i świadomie nie łamię przepisów. Na drodze ustępuję innym i życzliwie traktuję początkujących oraz ... zamotanych Nie zgadzam się natomiast z tezą że jeździmy niebezpiecznie bo zbyt szybko. Nie nie jeździmy zbyt szybko za to jeździmy starymi samochodami w złym stanie technicznym po kiepskiej jakości drogach źle oznaczonych.
Reszta to Twoje konfabulacje
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: nTMX, Cave, GUE FT
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 9 razy Wiek: 57 Dołączył: 26 Wrz 2011 Posty: 1040 Skąd: Łódź
Wysłany: 05-01-2013, 00:05
Może faktycznie mi umknęła Twoja deklaracja przepisowej jazdy. Przepraszam.
Na moje usprawiedliwienie: Zazwyczaj tak jest, że gdy ktoś ublicznie nazywa policjantów bandytami, sugeruje że niegłupie byłoby podniesienie vmax dla wybranych samochodów i że przyczyną wypadków nie jest niedostosowanie prędkości pojazdu do drogi, warunków na niej i stanu technicznego pojazdu ale niedostosowanie drogi, warunków i stanu auta do prędkości pojazdu to taką osobę szufladkuje się jako jeżdżącego niebezpiecznie. Fajnie, że wyłamujesz się z tego stereotypu i jeszcze raz przepraszam.
Stopień nurkowy: nTMX
Ilość nurkowań rocznie: 99
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: MaRkY Pomógł: 2 razy Wiek: 42 Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 317 Skąd: Łódź
Wysłany: 05-01-2013, 05:24
może dlatego, że własnie wróciłem z imprezy stwierdzam, że Wasze wywody i tak nic nie zmienią. Ktos z Was jeżdzi 50 w terenie zabudowanym i 20 jak jest ograniczenie zaazdym razem reka w gore
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
_________________ Ocena Ryzyka dla Nurków
Szkolenia BHP dla Nurków
Audyty BHP Prac Podwodnych
www.activebhp.pl
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 05-01-2013, 11:22
Piotr(G) napisał/a:
Zazwyczaj tak jest, że gdy ktoś ublicznie nazywa policjantów bandytami,
Zauważ że nazwałem tak idąc w ślad za dziennikarzami oraz w kontekście historycznym tego co oni robią: Ustawiają ZASADZKI i łupią z pieniędzy podróżujących.
Piotr(G) napisał/a:
sugeruje że niegłupie byłoby podniesienie vmax dla wybranych samochodów
Ty uważasz że stara 30 letnia tylnonapędowa Łada na rysorach zamiast amortyzatorów z hamulcami bębnowymi może jechać 140 km/h ?
Pytanie 2 Czy uważasz że kierowca na autostradzie jadący 150 km/h najnowszym cudem techniki motoryzacyjnej z drogą hamowania 50 m przy tej prędkości powinien zapłacić mandat i otrzymać punkty karne ? W tym samym czasie zatrzymanego i policjantów minie Łada z 1988 r z prędkością 140 km/h ... bez realnej możliwości zatrzymania się na dystansie 200 m ? ze świeczkami zamiast reflektorów i bez żadnej realnej możliwości kontroli trakcji ?
Piotr(G) napisał/a:
i że przyczyną wypadków nie jest niedostosowanie prędkości pojazdu do drogi, warunków na niej .
I znów to samo, Kilkukrotnie napisałem że jestem przeciwko stawianiu radarów na NAJLEPSZYCH odcinkach dróg... rozumiesz?
Piotr(G) napisał/a:
.... ale niedostosowanie drogi, warunków i ...
Tak w dalszym ciągu uważam i nie tylko ja. Co raz częściej się o tym mówi np rzecznik policji we wczorajszym programie, ubezpieczyciele, fachowcy od komunikacji. Budowa i utrzymanie dróg to nie rocket science i jak one powinny przebiegać i wyglądać wiadomo. Slogan typu "kierowca nie dostosował prędkości do ... " wychodzi z użycia bo na światlejszych słuchaczach i ich adwokatach nie robi już wrażenia. Czas aby ODPOWIEDZIALNI za stan dróg wzięli się do roboty bo za to biorą forsę.
Piotr, dzięki za wymianę opinii i żeby nie uciekło to co istotne w tej wymianie. Zgadzam się w ogólnym ujęciu z tym co napisałeś , masz rację.
Natomiast uważam że najwięcej możemy zrobić my kierowcy dla bezpieczeństwa nie akceptując obecnego stanu dróg żądając zmian w przepisach i pociąganiu do odpowiedzialności tych którzy biorą ciężkie pieniądze za ich wykonanie i utrzymanie.
Apele kierowcy o ostrożniejszą jazdę aby poprawić stan bezpieczeństwa to taka sama inicjatywa jak założenie klubu wzorowej kucharki przez kobiety bite w zaciszu domowym z powodu przesolonej zupy...
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: nTMX, Cave, GUE FT
Ilość nurkowań rocznie: 60 Pomógł: 9 razy Wiek: 57 Dołączył: 26 Wrz 2011 Posty: 1040 Skąd: Łódź
Wysłany: 05-01-2013, 22:36
Adam Frajtak napisał/a:
Zgadzam się w ogólnym ujęciu z tym co napisałeś
Adam,
Doceniam, że wyciągasz rękę do zgody, wiedząc, że jeździsz zgodnie z przepisami chętnie przyjmuję ten gest chociaż to "ogólne ujęcie" to chyba dotyczy tego, że obydwaj chcemy żeby ludzie żyli długo i szczęśliwie. Dawno nie spotkałem kogoś z kim aż tak różniłbym się w poglądach.
Adam Frajtak napisał/a:
Zauważ że ( policjantów bandytami, przyp. PG)nazwałem tak idąc w ślad za dziennikarzami oraz w kontekście historycznym tego co oni robią: Ustawiają ZASADZKI i łupią z pieniędzy podróżujących
Szkoda, że doświadczenia jakie próbowałem się z Tobą podzielić, oparte o akta spraw zawierające opinie ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu, mechaniki, fizyki itd. odrzuciłeś jako próbę leczenia zawodowej traumy, a jako autorytet w dziedzinie bezpieczeństwa na drodze stawiasz sobie bliżej nieznanego dziennikarza. Zdradzisz kto Ci tak zaimponował, że przyjmujesz jego opinię? Może jednak znany? Zientarski?
Wśród wszystkich grup zawodowych są bardziej i mniej fajni ludzie. Zdaża się wrednie ustawiony radar. 1/1000? 1/100? Ne wiem. Ja regularnie spotykam przenośny radar przy przejściu przez jezdnię do szkoły mojego syna. Na przestrzeni ostatnich lat spotkałem raptem kilka złośliwie ustawianych patroli radarów a w Białym Borze nawet zaliczyłem rok temu mandat. I jeszce jeden na "złośliwie" ustawionym patrolu. Na bardzo wrednej trasie do Niemiec przed otwarciem A2 ( Geremek zginął w tych okolicaach). Przecznica za przecznicą ograniczenia do 70 a na jednej 50ka. Przeoczyłem. Chociaż drogowcy najprawdopodobniej postawili 50 bo właśnie tam było więcej wypadków. Wolę zapłacić raz na rok 100 pln niż żeby o miejscach ustawienia radarów decydowali kierowcy BMW M-ileś.
Adam Frajtak napisał/a:
Ty uważasz że stara 30 letnia tylnonapędowa Łada na rysorach zamiast amortyzatorów z hamulcami bębnowymi może jechać 140 km/h ?
Uważam że kierowca samochodu z niesprawnymi amortyzatorami nie ma prawa jechać swoim samochodem. Tylny napęd jednak bardzo lubię, nawet wolę i nie wiem dlaczego samochody tak napędzane miałyby podlegać specjalnym ograniczeniom. Jeżeli te hamulce są sprawne i spełniają wymagania techniczne to może jeździć 140 km/h.
Adam Frajtak napisał/a:
Czy uważasz że kierowca na autostradzie jadący 150 km/h najnowszym cudem techniki motoryzacyjnej z drogą hamowania 50 m przy tej prędkości powinien zapłacić mandat i otrzymać punkty karne
Prywatnie uważam, że nie powinien. Znasz kogoś kto dostał taki mandat od policjanta? Jeśli tak to albo wcześniej widzieli inne poważne wykroczenie, którego nie zarejestrowali i mogli tylko to udowodnić, albo kierowca zachował się chamsko. Zwyczajnie nie wierzę w zatrzymanie wypasionego auta, jadącego 150 km/h tylko z tego powodu. Nawet zakładając, że chcieli zarobić dla Ojczyzny. Ich godzina pracy w autostradowym aucie kosztuje na tyle dużo, że zwyczajnie nie opłaca im sie bawić z takim wykroczeniem przez 20 min. A dla siebie? Takie grosze za ryzyko utraty pracy w policji? nie żartuj.
Adam Frajtak napisał/a:
W tym samym czasie zatrzymanego i policjantów minie Łada z 1988 r z prędkością 140 km/h ... bez realnej możliwości zatrzymania się na dystansie 200 m ? ze świeczkami zamiast reflektorów i bez żadnej realnej możliwości kontroli trakcji
Jeśli jest sprawna i spełnia normy policja nie ma podstaw by go zatrzymać. Łady 1988 to były bardzo przyzwoite auta. Chociaż dostosowanie prędkości obejmuje też ocenę możliwości auta. Jeśli kierowca to rozumie to dostosuje. Jeśli uważa, że to drogę powinno się dostosować do jego cacka to niedobrze. No i praktycznie nie spotykam tak jadących 30 letnich aut.
Adam Frajtak napisał/a:
Kilkukrotnie napisałem że jestem przeciwko stawianiu radarów na NAJLEPSZYCH odcinkach dróg... rozumiesz?
Wydaje mi się, że rozumiem, chociaż ciekawi mnie co to dla Ciebie "najlepsze" odcinki. Dla mnie np. osiatkowana autostrada. Jeszcze nie widziałem na takiej fotoradaru ani patrolu łapiącego za 150/h. I jest w tym sens. Na takich drogach dochodzi tylko do 1% wypadków. I właśnie na nich radarów nie ma. Ktoś kto je stawia jednak myśli?
Cytat:
najwięcej możemy zrobić my kierowcy dla bezpieczeństwa nie akceptując obecnego stanu dróg żądając zmian w przepisach i pociąganiu do odpowiedzialności tych którzy biorą ciężkie pieniądze za ich wykonanie i utrzymanie
A jak ten brak akceptacji wyrazić? Poradź. Z demonstracyjnego jeżdżenia z prędkością dostosowaną do lepszych dróg rezygnuję. Nie potrafię założyć fundacji, która te drogi zbuduje. Z grubsza rozumiem o co chodzi w budżecie Państwa i rozumiem, że środki na drogi nie mogą zjeść wszystkiego. Wiem, że jeszcze długo będzie kiepsko. Autostrady będą błyszczeć ale powiatowe... Dlatego jako kierowca dla bezpieczeństwa staram się dostosowywać prędkość ii namawiać do tego innych. To mnie motywuje do pisania tak długich postów. Sorry ale podgrzewanie histerii "policja to bandyci", "złodzieje z fotoradarami", jest dla mnie tego zaprzeczeniem.
Nie poczuj się dotknięty gdybym na Twoją ewentualną ripostę już nie odpowiedział. Temat bardzo ważny i dobrze gdyby pozostał przejrzysty. Boję się, że się wpakujemy w łapanie za słówka. Możesz jednak być pewny, że ją przeczytam.
No i praktycznie nie spotykam tak jadących 30 letnich aut.
Nie tylko tak jadących , ale przynajmniej w moim regionie , na co dzień , bardzo rzadko zdarza mi się spotkać taki pojazd jadący . Polska nie jest juz krajem w którym występują nagminnie 30 letnie pojazdy. Częściej można spotkać coś powypadkowego , po naprawie w stodole . I te są grożne w ruchu.
Muszę przyznac , że dużo więcej wiekowych pojazdów spotkałem w północnej Norwegii , niz na np. wsi kaszubskej .
W Polsce posiadanie "wypasionej fury " nobilituje , w Norwegii jest to narzędzie pracy . Ja zresztą podchodze do tego podobnie , jeżdzę tym co w danym momencie jest mi potrzebne , zagwarantuje mi poczucie bezpieczeństwa , jest odpowiednie do warunków w jakich przyszło mi jeździć . I tak wybieram pojazdy , mając "mały " komfort braku ograniczeń finansowych , w rozsądnych oczywiście granicach
Bo po co mi sieć WiFi w telefonie , jeżeli fizycznie nie będę miał do niej dostępu ?
Po co mi pojazd jadacy 280 km/h jeżeli nie mam nim gdzie z taką predkością jechać ?? I doskonale wiem o tym przed jego zakupem . Chyba że z chęci samego posiadania , co jest dla mnie zrozumiałe .
Bo i stan dróg i ograniczenia prędkości wynikajace z kodeksu drogowego są wszystkim kierowcom dobrze znane .
Czyli że dla tych szybszych i "lepszych " powinny byc stworzone odrębne przepisy ?? Bo jak juz sie pojawiły lepsze odcinki dróg , to rozumiem z wypowiedzi Adama , że najnowsze i najszybsze mogłyby jeżdzic ile fabryka dała , a Łada powinna miec ograniczenie do 100 km/h ???
Piotr(G) , gratuluję trzeżwego i realistycznego spojrzenia na sprawę poruszania się po drogach "publicznych ", czyli takich gdzie spotykaja się kierowcy o róznych umiętnościach i pojazdy bardzo nieraz różniące się technologicznie od siebie , ale za to dopuszczone do ruchu na tychże drogach .
I oby nikt z nas nie stał się "bohaterem " krótkiej relacji dziennikarskiej
Stopień nurkowy: AOWD
Wiek: 46 Dołączył: 03 Cze 2010 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 06-01-2013, 09:56
Może skończmy z zarzutami w stosunku do siebie i podyskutujmy o faktach ?
Chcecie podawać i pokazać na forum publicznym np. nieudolność biegłych - proszę bardzo udostępnijcie opinię biegłego a stosunkowo szybko podważymy ją racjonalnymi argumentami technicznymi - praca biegłego w PL opiera się głównie na wróżeniu z fusów, analizie różnych przypadków i wnioskach podsumowujących: biegły nie może wykluczyć że pojazd poruszał się z prędkością od x do y - analiza na podstawie materiału w aktach czyli nierzetelnie zgromadzonych materiałach szczątkowych bez badań własnych.
1. Odnosimy się do filmiku - z którego nie wynika żeby prędkość była główną przyczyną tych wypadków - mimo podsumowania Wojtka,
2. Dyskusja jeśli ma się opierać na argumentach racjonalnych a nie własnych wierzeń i przekonań musi być oparta o konkrety przypadek.
3. Na filmiku jest WIELE starych pojazdów co do których obowiązują przepisy z DNIA ICH PIERWSZEJ REJESTRACJI. A co za tym idzie np dane techniczne dotyczące drogi zatrzymania/hamowania itp.
4. Droga hamowania dla nowych pojazdów jest bardzo różna np porównajcie sobie nowe BMW z nowym seicento - dzieli je zaledwie 15m czyli na swoim pasie musi mieć w korku o 3 pojazdy stojące mniej niż właściciel BMW:
Fiat Seicento - 51,6/52,6
BMW 325 - 36,1/37,0
Jeśli dodamy czasy reakcji to się nagle okazuje iż obok zatrzymanego BMW przemyka seicento z dziadkiem walące w stojący pojazd z prędkością 90 km/h a oba pojazdy jechały zgodnie z prawem !!!
5. Przepisy dostosowane są do ogółu - jeśli poruszamy się pojazdem odstającym od ogółu to MUSIMY to uwzględnić - np właściciel BMW MUSI uwzględnić że jedzie za nim seicento a właściciel seicento może mieć w d*e BMW za nim.
6. Dostosowując prędkość musimy mieć na uwadze wiele aspektów które mogą nas wprowadzić w błąd np zima -15 stopni suchy asfalt - nagle auta hamują i auto na oponach letnich np punto zatrzymuje się ze 100km/h po 50m a nowe BMW na nowych zimówkach po 70m.
_________________ "Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej."
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 06-01-2013, 10:25
Bartosz Zaród napisał/a:
praca biegłego w PL opiera się głównie na wróżeniu z fusów, analizie różnych przypadków i wnioskach podsumowujących: biegły nie może wykluczyć że pojazd poruszał się z prędkością od x do y - analiza na podstawie materiału w aktach czyli nierzetelnie zgromadzonych materiałach szczątkowych bez badań własnych.
Bartosz, praca biegłych szczególnie tych byłych to "praca na zlecenie" Zawsze winny musiał być kierowca bo przecież nie bohaterscy przodownicy pracy który drogę oddali przed terminem pracując na 300% normy. Dziś na szczęście jest co raz lepiej ot taka korzyść z demokracji.
Bartosz Zaród napisał/a:
1. Odnosimy się do filmiku - z którego nie wynika żeby prędkość była główną przyczyną tych wypadków - mimo podsumowania Wojtka,
Niestety wygląda na to że jesteś poza mną jedyną osobą która o tym pamięta.
Bartosz Zaród napisał/a:
3. Na filmiku jest WIELE starych pojazdów co do których obowiązują przepisy z DNIA ICH PIERWSZEJ REJESTRACJI. A co za tym idzie np dane techniczne dotyczące drogi zatrzymania/hamowania itp.
No i właśnie o tym mowa. Zauważ że kolega w swoich postach pyta o dziennikarza- Wniosek nie CZYTAŁ MOICH POSTÓW bo w nich wszystko jest - On wygłasza katastroficzne monologi podpinając się pod przypadkowe nazwisko
Uważam że dyskusja jest o niczym bo nie da się rozmawiać z kimś kto postawił tezy i bez względu jakie argumenty zostaną przedstawione "będzie przeciw" ... bo zawsze jest przeciw!
Jak można dyskutować z kimś kto uważa że Niemcy, Francja Chorwacja, Czesi i pozostałe 99% Unii Europejskiej popełniły błąd budując nowoczesne autostrady i wdrażając systemy komunikacyjne odpowiadające dzisiejszym możliwością technologicznym. Przecież kluczem do bezpieczeństwa było nastawianie radarów idąc śladem Polski !!
Jakich argumentów można użyć w rozmowie z kierowcą który uważa że należy pomóc policji i debilom "zarządzającym" naszymi drogami i ukarać się samemu ?
Co to za argument - Kupiłem auto wsiadam do niego utrzymuję je po to żeby poruszać się wolniej niż założył producent ? ( chyba że są polskie auta skonstruowane na polskie warunki drogowe a ja o tym nie wiem) Jeżeli tak to należy zamienić auta na osły z furmanką będzie bezpieczniej a jak się słomy nakładzie na wóz to i wygodnie będzie.
Jak można prowadzić dyskusję skoro "fachowiec" motoryzacyjny nie wie że osiągi silnika samochodowego przekładają się wprost na elastyczność i dynamikę pojazdu ? Że od tego zależy bezpieczeństwo na drodze? Ten sam fachowiec najwyraźniej nie ma pojęcia że nawet między Śląskiem a Szczecinem jest kilkuset kilometrowy odcinek BEZ OGRANICZEŃ prędkości
Dla mnie temat skończony
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: PSAI Adv.EAN
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Silver
Oznaczenie stage: TJK Pomógł: 2 razy Wiek: 51 Dołączył: 22 Sie 2012 Posty: 267 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 06-01-2013, 11:06
Bardzo ciekawa dyskusja, jeszcze ciekawiej że na forum nurkowym.
Drodzy forumowicze, oto mój punkt widzenia :
przecież mieszkamy w kraju gdzie można zmieniać prawo.
Wystarczy zebrać określoną ilość podpisów i rozpocząć inicjatywę obywatelską o np. zniesienie limitów prędkości na drogach ekspresowych i autostradach, terenie zabudowanym i przy szkołach. Skoro jest tylu niezadowolonych z panujących przepisów to po pół roku powinno być 5 mln. podpisów i po sprawie. Potem dodajmy jazdę bez świateł w nocy, odbiorów technicznych, po alkoholu , drugach i obiedzie u teściowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum