Trzecie podejście 24-25 sierpnia.

W planie Sebastiana występował jako szkoleniowo-działaniowy.

Panie i Panowie, do trzech razy sztuka?

Lista szkoleniowa:
1. bpiotrek

[bpiotrek]

Trzecie podejście 24-25 sierpnia.

W planie Sebastiana występował jako szkoleniowo-działaniowy.

Panie i Panowie, do trzech razy sztuka?

Lista szkoleniowa:
1. bpiotrek

[Pomógł:]

Trzecie podejście 24-25 sierpnia.

W planie Sebastiana występował jako szkoleniowo-działaniowy.

Panie i Panowie, do trzech razy sztuka?

Lista szkoleniowa:
1. bpiotrek

1. bpiotrek
2. Adam Jaworski

Działajcie ludzie, działajcie! Dopisywać się!

[Adam Jaworski]

1. bpiotrek
2. Adam Jaworski

Działajcie ludzie, działajcie! Dopisywać się!

[Pomógł:]

1. bpiotrek
2. Adam Jaworski

Działajcie ludzie, działajcie! Dopisywać się!

Nikt więcej?

Czyżby BUR powoli wymierał?

[bpiotrek]

Nikt więcej?

Czyżby BUR powoli wymierał?

[Pomógł:]

Nikt więcej?

Czyżby BUR powoli wymierał?

Ano się widać nie zanosi.

Rozmawiałem z Sebastianem kilka dni temu. Zadeklarowałem, że nawet w przypadku mniejszej liczby chętnych niż 9 bądź 6 osób, podtrzymuję chęć swojego uczestnictwa, nawet gdyby wiązało się to ze znacznie zwiększonymi kosztami związanymi z finansowaniem wypłynięcia - byle tylko wreszcie zacząć. Oczywiście ten plan w dalszym ciągu wymaga minimum 3 lub 4 osób zainteresowanych na podobnych zasadach, ale jakoś się łudzę, że się może znajdą.

Wkurzony jestem na całą sytuację, bo najpierw jest kupa osób, które mają ciśnienie na "darmowe warsztaty" typu koparkowego, a potem jak przychodzi co do czego (trzeba ruszyć cztery litery nieco dalej, trzeba wybrać wypłynięcie zamiast picia piwa nad jeziorem z kumplami, trzeba podtrzymać wcześniejszą deklarację zamiast zmienić plany i jechać nurkować gdzie indziej) to wychodzi, za przeproszeniem, wielkie g...

Z mojej strony - na ten moment nie obchodzi mnie, czy koszty wypłynięcia będą 150 złotych czy 210 złotych czy 313zł 95gr ( oczywiście w granicach rozsądku) - jeżeli znajdą się jeszcze ze 2-3 osoby to weźmy się i coś zróbmy.

[Adam Jaworski]

Ano się widać nie zanosi.

Rozmawiałem z Sebastianem kilka dni temu. Zadeklarowałem, że nawet w przypadku mniejszej liczby chętnych niż 9 bądź 6 osób, podtrzymuję chęć swojego uczestnictwa, nawet gdyby wiązało się to ze znacznie zwiększonymi kosztami związanymi z finansowaniem wypłynięcia - byle tylko wreszcie zacząć. Oczywiście ten plan w dalszym ciągu wymaga minimum 3 lub 4 osób zainteresowanych na podobnych zasadach, ale jakoś się łudzę, że się może znajdą.

Wkurzony jestem na całą sytuację, bo najpierw jest kupa osób, które mają ciśnienie na "darmowe warsztaty" typu koparkowego, a potem jak przychodzi co do czego (trzeba ruszyć cztery litery nieco dalej, trzeba wybrać wypłynięcie zamiast picia piwa nad jeziorem z kumplami, trzeba podtrzymać wcześniejszą deklarację zamiast zmienić plany i jechać nurkować gdzie indziej) to wychodzi, za przeproszeniem, wielkie g...

Z mojej strony - na ten moment nie obchodzi mnie, czy koszty wypłynięcia będą 150 złotych czy 210 złotych czy 313zł 95gr ( oczywiście w granicach rozsądku) - jeżeli znajdą się jeszcze ze 2-3 osoby to weźmy się i coś zróbmy.

[Pomógł:]

Ano się widać nie zanosi.

Rozmawiałem z Sebastianem kilka dni temu. Zadeklarowałem, że nawet w przypadku mniejszej liczby chętnych niż 9 bądź 6 osób, podtrzymuję chęć swojego uczestnictwa, nawet gdyby wiązało się to ze znacznie zwiększonymi kosztami związanymi z finansowaniem wypłynięcia - byle tylko wreszcie zacząć. Oczywiście ten plan w dalszym ciągu wymaga minimum 3 lub 4 osób zainteresowanych na podobnych zasadach, ale jakoś się łudzę, że się może znajdą.

Wkurzony jestem na całą sytuację, bo najpierw jest kupa osób, które mają ciśnienie na "darmowe warsztaty" typu koparkowego, a potem jak przychodzi co do czego (trzeba ruszyć cztery litery nieco dalej, trzeba wybrać wypłynięcie zamiast picia piwa nad jeziorem z kumplami, trzeba podtrzymać wcześniejszą deklarację zamiast zmienić plany i jechać nurkować gdzie indziej) to wychodzi, za przeproszeniem, wielkie g...

Z mojej strony - na ten moment nie obchodzi mnie, czy koszty wypłynięcia będą 150 złotych czy 210 złotych czy 313zł 95gr ( oczywiście w granicach rozsądku) - jeżeli znajdą się jeszcze ze 2-3 osoby to weźmy się i coś zróbmy.

Może po prostu potrzebne są nowe warsztaty dla takich osób, które chciałyby wziąć udział w BUR ale nie były na tych z przed dwóch lat i siłą rzeczy nie mogą brać udziału w wypłynięciach bałtyckich. Ale na to chyba nie ma prądu u "prezesów".
Ja jeśli bym chciał wypłynąć - to nie mogę. Podczas pierwszych warsztatów robiłem jeszcze w nurkową pieluchę i nawet o BUR nie wiedziałem. Teraz też jeszcze trzeba mnie podcierać ale przynajmniej już siedzę na nocniku więc może bym się przyłączył. Ale nie mogę bo nie mam pierwszych warsztatów. I takich osób pewnie jest więcej.
No i może trzeba by BUR rozpropagować na innych forach. Tu jest mały dopływ świeżej krwi, więc i chętnych na potencjalne pierwsze warsztaty też mniej.
Do tego dochodzi marketing szeptany. Moi dwaj partnurzy nie są zarejestrowani na żadnym forum i jest im z tym dobrze. O różnych rzeczach dowiadują się ode mnie.
Być może też by się chcieli przyłączyć. Wszyscy jesteśmy z 3City.
Niestety na razie ze względu na brak otwarcia BUR na dopływ nowych osób wydaje mi się, że to umrze zanim się jeszcze na dobre zaczęło.

[Wojtek Maciejewski]

Może po prostu potrzebne są nowe warsztaty dla takich osób, które chciałyby wziąć udział w BUR ale nie były na tych z przed dwóch lat i siłą rzeczy nie mogą brać udziału w wypłynięciach bałtyckich. Ale na to chyba nie ma prądu u "prezesów".
Ja jeśli bym chciał wypłynąć - to nie mogę. Podczas pierwszych warsztatów robiłem jeszcze w nurkową pieluchę i nawet o BUR nie wiedziałem. Teraz też jeszcze trzeba mnie podcierać ale przynajmniej już siedzę na nocniku więc może bym się przyłączył. Ale nie mogę bo nie mam pierwszych warsztatów. I takich osób pewnie jest więcej.
No i może trzeba by BUR rozpropagować na innych forach. Tu jest mały dopływ świeżej krwi, więc i chętnych na potencjalne pierwsze warsztaty też mniej.
Do tego dochodzi marketing szeptany. Moi dwaj partnurzy nie są zarejestrowani na żadnym forum i jest im z tym dobrze. O różnych rzeczach dowiadują się ode mnie.
Być może też by się chcieli przyłączyć. Wszyscy jesteśmy z 3City.
Niestety na razie ze względu na brak otwarcia BUR na dopływ nowych osób wydaje mi się, że to umrze zanim się jeszcze na dobre zaczęło.

[Pomógł:]

Może po prostu potrzebne są nowe warsztaty dla takich osób, które chciałyby wziąć udział w BUR ale nie były na tych z przed dwóch lat i siłą rzeczy nie mogą brać udziału w wypłynięciach bałtyckich. Ale na to chyba nie ma prądu u "prezesów".
Ja jeśli bym chciał wypłynąć - to nie mogę. Podczas pierwszych warsztatów robiłem jeszcze w nurkową pieluchę i nawet o BUR nie wiedziałem. Teraz też jeszcze trzeba mnie podcierać ale przynajmniej już siedzę na nocniku więc może bym się przyłączył. Ale nie mogę bo nie mam pierwszych warsztatów. I takich osób pewnie jest więcej.
No i może trzeba by BUR rozpropagować na innych forach. Tu jest mały dopływ świeżej krwi, więc i chętnych na potencjalne pierwsze warsztaty też mniej.
Do tego dochodzi marketing szeptany. Moi dwaj partnurzy nie są zarejestrowani na żadnym forum i jest im z tym dobrze. O różnych rzeczach dowiadują się ode mnie.
Być może też by się chcieli przyłączyć. Wszyscy jesteśmy z 3City.
Niestety na razie ze względu na brak otwarcia BUR na dopływ nowych osób wydaje mi się, że to umrze zanim się jeszcze na dobre zaczęło.

[Jarek Andrzejewski]

[Pomógł:]

[Wojtek Maciejewski]

[Pomógł:]

[Jarek Andrzejewski]

[Pomógł:]

Dobrze zinterpretowałeś, ale chodziło mi o to, że nie ma organizowanych kolejnych "pierwszych" warsztatów, rozszerzających grono osób mogących uczestniczyć w wypłynięciach na morze, przez co brakuje chętnych i kolejne terminy "bałtyckie" są odwoływane z powodu niewielu uczestników. Szkoda, bo projekt zacny i godny a zamiast rozkwitu obserwuję jego agonię.
Ale być może inicjatorom też się już odechciało, bo jakoś nie widzę prób poprawy tej sytuacji.
Mimo wszystko życzę powodzenia!

[Wojtek Maciejewski]

Dobrze zinterpretowałeś, ale chodziło mi o to, że nie ma organizowanych kolejnych "pierwszych" warsztatów, rozszerzających grono osób mogących uczestniczyć w wypłynięciach na morze, przez co brakuje chętnych i kolejne terminy "bałtyckie" są odwoływane z powodu niewielu uczestników. Szkoda, bo projekt zacny i godny a zamiast rozkwitu obserwuję jego agonię.
Ale być może inicjatorom też się już odechciało, bo jakoś nie widzę prób poprawy tej sytuacji.
Mimo wszystko życzę powodzenia!

[Pomógł:]

Dobrze zinterpretowałeś, ale chodziło mi o to, że nie ma organizowanych kolejnych "pierwszych" warsztatów, rozszerzających grono osób mogących uczestniczyć w wypłynięciach na morze, przez co brakuje chętnych i kolejne terminy "bałtyckie" są odwoływane z powodu niewielu uczestników. Szkoda, bo projekt zacny i godny a zamiast rozkwitu obserwuję jego agonię.
Ale być może inicjatorom też się już odechciało, bo jakoś nie widzę prób poprawy tej sytuacji.
Mimo wszystko życzę powodzenia!

[Adam Jaworski]

[Pomógł:]

Twoje propozycje są moim zdaniem do bani bo tylko utrudniają dostęp a chodzi o to by go maksymalizować.

Osób po pierwszych warsztatach musiałoby być tyle, żeby na zajęcia morskie znalazło się 11-12 osób o których kiedyśtam wspomniał Sebastian.

Widać przepuszczone 100 osób to za mało, skoro na Bałtyk zgłasza się 3.
Trzeba przepuścić 1000 to będzie 30 osób.
Zmuszanie do przyjechania? Jak?

Ja nie frustruję się brakiem pierwszych zajęć, bo nie wiem czy bym się zapisał. Ale może znaleźli by się inni chętni, którzy od roku czy dwóch zaczęli nurkować.
Ale oni nawet o takim projekcie nie wiedzą bo dostęp do forum od dłuższego czasu jest trudniejszy niż do skarbca NBP , więc skąd mają o tym wiedzieć.

[Wojtek Maciejewski]

Twoje propozycje są moim zdaniem do bani bo tylko utrudniają dostęp a chodzi o to by go maksymalizować.

Osób po pierwszych warsztatach musiałoby być tyle, żeby na zajęcia morskie znalazło się 11-12 osób o których kiedyśtam wspomniał Sebastian.

Widać przepuszczone 100 osób to za mało, skoro na Bałtyk zgłasza się 3.
Trzeba przepuścić 1000 to będzie 30 osób.
Zmuszanie do przyjechania? Jak?

Ja nie frustruję się brakiem pierwszych zajęć, bo nie wiem czy bym się zapisał. Ale może znaleźli by się inni chętni, którzy od roku czy dwóch zaczęli nurkować.
Ale oni nawet o takim projekcie nie wiedzą bo dostęp do forum od dłuższego czasu jest trudniejszy niż do skarbca NBP , więc skąd mają o tym wiedzieć.

[Pomógł:]

Twoje propozycje są moim zdaniem do bani bo tylko utrudniają dostęp a chodzi o to by go maksymalizować.

Osób po pierwszych warsztatach musiałoby być tyle, żeby na zajęcia morskie znalazło się 11-12 osób o których kiedyśtam wspomniał Sebastian.

Widać przepuszczone 100 osób to za mało, skoro na Bałtyk zgłasza się 3.
Trzeba przepuścić 1000 to będzie 30 osób.
Zmuszanie do przyjechania? Jak?

Ja nie frustruję się brakiem pierwszych zajęć, bo nie wiem czy bym się zapisał. Ale może znaleźli by się inni chętni, którzy od roku czy dwóch zaczęli nurkować.
Ale oni nawet o takim projekcie nie wiedzą bo dostęp do forum od dłuższego czasu jest trudniejszy niż do skarbca NBP , więc skąd mają o tym wiedzieć.

[Adam Jaworski]

[Pomógł:]

[Monika]

[Pomogła:]

[Wojtek Maciejewski]

[Pomógł:]

od siebie powiem tak - jeżeli wstępną "selekcję" robi się na południu naszego kraju, a drugi etap - na północy, a dodatkowo jest to skierowane do "masowego" odbiorcy, to z mojego punktu widzenia nie może to się udać.
Ja siedzę i nurkuję na północy. Na Koparkach byłam raz i - mimo, że wyjazd fajny, akwen fajny itp., itd. - nie będę się telepać przez całą Polskę, żeby weekendowo zanurkować pod Krakowem. Często, w sezonie w zasadzie co weekend, rozmawiam z nurkami z głębi kraju - i ci z kolei na Bałtyku nurkują raz, może dwa razy w roku. Tak, jak ja nie widzę opcji wpadnięcia na weekend na Koparki, tak im nie kalkuluje się wpaść wyłącznie na weekend do Gdyni czy Jastarni.
No niestety - z mojego punktu widzenia oba etapy BUR geograficznie skierowane są do innego kręgu odbiorcy. Gdyby oba etapy umiejscowione byłyby w podobnej lokalizacji, byłaby szansa na większy udział w drugim etapie. Tyle ode mnie - osoby życzliwej dla projektu.

[anonymus 2]

od siebie powiem tak - jeżeli wstępną "selekcję" robi się na południu naszego kraju, a drugi etap - na północy, a dodatkowo jest to skierowane do "masowego" odbiorcy, to z mojego punktu widzenia nie może to się udać.
Ja siedzę i nurkuję na północy. Na Koparkach byłam raz i - mimo, że wyjazd fajny, akwen fajny itp., itd. - nie będę się telepać przez całą Polskę, żeby weekendowo zanurkować pod Krakowem. Często, w sezonie w zasadzie co weekend, rozmawiam z nurkami z głębi kraju - i ci z kolei na Bałtyku nurkują raz, może dwa razy w roku. Tak, jak ja nie widzę opcji wpadnięcia na weekend na Koparki, tak im nie kalkuluje się wpaść wyłącznie na weekend do Gdyni czy Jastarni.
No niestety - z mojego punktu widzenia oba etapy BUR geograficznie skierowane są do innego kręgu odbiorcy. Gdyby oba etapy umiejscowione byłyby w podobnej lokalizacji, byłaby szansa na większy udział w drugim etapie. Tyle ode mnie - osoby życzliwej dla projektu.

od siebie powiem tak - jeżeli wstępną "selekcję" robi się na południu naszego kraju, a drugi etap - na północy, a dodatkowo jest to skierowane do "masowego" odbiorcy, to z mojego punktu widzenia nie może to się udać.
Ja siedzę i nurkuję na północy. Na Koparkach byłam raz i - mimo, że wyjazd fajny, akwen fajny itp., itd. - nie będę się telepać przez całą Polskę, żeby weekendowo zanurkować pod Krakowem. Często, w sezonie w zasadzie co weekend, rozmawiam z nurkami z głębi kraju - i ci z kolei na Bałtyku nurkują raz, może dwa razy w roku. Tak, jak ja nie widzę opcji wpadnięcia na weekend na Koparki, tak im nie kalkuluje się wpaść wyłącznie na weekend do Gdyni czy Jastarni.
No niestety - z mojego punktu widzenia oba etapy BUR geograficznie skierowane są do innego kręgu odbiorcy. Gdyby oba etapy umiejscowione byłyby w podobnej lokalizacji, byłaby szansa na większy udział w drugim etapie. Tyle ode mnie - osoby życzliwej dla projektu.