Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 08-05-2014, 09:18 Czy potrafiłbyś... ?
Hej.
Czy jesteśmy w stanie w jednej chwili pozbyć się smartfonu, usunąć konto na Fejsie i zacząć żyć hm... normalnie?
...a może to Internet stał się już naszym normalnym życiem?
Warto oglądnąć.
_________________ Bądź dobrej myśli, bo po co być złej ?
S. Lem
Stopień nurkowy: jakis jest Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 162 Skąd: ...
Wysłany: 08-05-2014, 21:11
Przypadłość ludzi bez zainteresowań....Tak samo moglibyśmy powiedzieć zamknąć galerie handlowe w których masy kobiet bezmyślnie przewalają szmaty,spędzając tak nawet wolne weekendy....Każdy jest kowalem swojego życia...Leję na plebs, modę i bycie trendy....
Stopień nurkowy: OWD,Nitrox. Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 02 Lis 2012 Posty: 159 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 08-05-2014, 22:24
Ale to jest przerażające.Ostatnio siostrzenica(gówniara jedna ) wyśmiała mnie przy ludziach,że mam telefon z guzikami a nie dotykowy z dostępem do netu.
Jej matka mi kiedyś opowiadała,jak dostała rachunek za telefon córuni szesnastolatki.Rekord 470 smsów w ciągu miesiąca,z tego połowa wysłana między 2 a 4 w nocy.
Jak na jeden weekend zabrała córce telefon,to ta dostała totalnej wścieklicy-leciały szyby w drzwiach i ryk na całe osiedle
Stopień nurkowy: DEEP Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Lis 2013 Posty: 120 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 08-05-2014, 22:48
A ja sądzę, że pokolenie lat 70 może jeszcze 80 dałoby radę zrezygnować. Jak byliśmy dziećmi wystarczyło zagwizdać pod blokiem na kumpla, rodzice nie wiedzieli gdzie łazimy, zabawa była świetna i żyjemy Jak opowiadam niekiedy córce co tatuś z kolegami robił to nie potrafi zrozumieć jak to nam mogło przyjemność sprawiać.
W sumie to ja nawet bym chętnie z tego zrezygnował a na potwierdzenie, że nie jestem tak uzależniony powiem, że na urlopie zawsze wyłączam telefon, nie biorę komputera i 2 tygodnie odcięty od świata
Stopień nurkowy: OWD,Nitrox. Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 02 Lis 2012 Posty: 159 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 08-05-2014, 22:59
Ale jak wtedy byśmy się na nurkowania umawiali?
Zarezerwować nocleg w nowej bazie w ciemno,bez obejrzenia fotek bazy w internecie też trochę ryzykowne.Kurde,jak żyć Panie, jak żyć
Z tą nowoczesnością to jak z seksem.Można wszystko ,ale z głową, i żeby wiedzieć kiedy nadmiar to już zaczyna być choroba.
Stopień nurkowy: P4 full TMX
Ilość nurkowań rocznie: 90 Pomógł: 8 razy Wiek: 62 Dołączył: 10 Wrz 2012 Posty: 1082 Skąd: Koszalin
Wysłany: 09-05-2014, 00:34
Wirtualna rzeczywistość to wbrew pozorom nie jest symptom 21. wieku. W każdym z nas istniała od zawsze. W moim życiu istniała już wtedy, gdy grzebałem palcem w piaskownicy, a chwilę potem ten sam palec wsadzałem do torebki z oranżadą w proszku i oblizywałem go.
Pamiętam podstawówkę, gdy korespondowaliśmy z "przyjaciółmi" ze Związku Radzieckiego. Pani od rosyjskiego przynosiła na lekcję pulę adresów pocztowych "przyjaciół" i rozdzielała miedzy uczniów. Całkiem mądrze rozdzielała: dziewczynkę dla chłopaka i odwrotnie. W duchowym uniesieniu smarowaliśmy do siebie papierowe korespondencje pocztowe (język nie ma tutaj znaczenia), dłuugo oczekując na odpowiedź. Czasem ktoś wrzucił do koperty jakieś zdjęcie, a czasem nie. Wirtualna rzeczywistość istniała już wtedy, zmieniły się jedynie techniki komunikacji.
Różnica jednak polega na tym, że zmieniła się skala i istota zjawiska. Dziś jest ona wielowymiarowa. Tamta stara miała charakter raczej intymny: wirtualny świat jeden do jednego. Tyle, co dało się zapakować do papierowej koperty adresowanej do konkretnej osoby. Dziś dzięki sieci, obnażamy się publicznie właściwie przed całym światem.
Obsługa fejsów, twitów (czyli wielkich portali "społecznościowych") itp. to dziś potężny biznes. Wykreowany na pożywce ludzkich tęsknot i marzeń. Sami jesteśmy sobie winni. A bystrzaki zarabiają kupę kasy.
Wracając do kwestii Wojtka.
Wojtek Filip napisał/a:
Czy jesteśmy w stanie w jednej chwili pozbyć się smartfonu, usunąć konto na Fejsie i zacząć żyć hm... normalnie?
...a może to Internet stał się już naszym normalnym życiem?
Z pozbyciem się smartfonu byłby pewien problem. Mam w nim mapy, mam też aplikacje związane z nurkowaniem, np. V-Plannera. Przydaje się jako podręczny komputerek.
Konta na Fejsie nie muszę usuwać, bo go nie mam. Nie jest mi potrzebne, aby w ten sposób się wywnętrzać czy sprzedawać. Z powodzeniem udaje mi robić swój biznes bez fejsa. Staram się żyć w rzeczywistych relacjach międzyludzkich, a wirtualne kontakty społecznościowe ograniczam do swoich ścisłych zainteresowań. np. nurkowanie i forum divetrek.
Internet jest moim narzędziem. Używam go wtedy, gdy potrzebuję. Czyli dziś właściwie na każdym kroku. Dlaczego? Skala i szybkość dostępu do informacji to zasadniczy argument. Czy można dziś bez tego żyć? W biznesie raczej nie. Poza biznesem z pewnością tak, ale co to za życie...
_________________ Pozdrawiam
-----------------------------------------------------
"Wiem tylko to, co sam widziałem." - Ernest Hemingway
"Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum..." - Michał Zabłocki
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 09-05-2014, 01:10
Nie ma nic złego w mediach społecznościowych, smarfonach, internecie, alkoholu, ziółku i fast foodzie. Problemem są nieprzystosowani ludzie i przeludnienie dlatego w interesie pozostałych leży promocja technologicznych osiągnięć komunikacyjnych jako support dla doboru naturalnego opisanego przez Darwina. Wystarczy rozejrzeć się w okół nas żeby dojść do wniosku że zdecydowanie zbyt mało osób się wyizolowuje z życia społecznego i towarzyskiego i ciągle istnieje ryzyko że zdążą się jeszcze rozmnożyć.
Chętnie przekazałbym 1% podatku na promocję życia w izolacji internetowej jako wkład w poprawę efektywności działania selekcji naturalnej.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE Fundamentals
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 18 Gru 2013 Posty: 210 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 09-05-2014, 14:00
Sławek Hałka napisał/a:
Pamiętam podstawówkę, gdy korespondowaliśmy z "przyjaciółmi" ze Związku Radzieckiego. Pani od rosyjskiego przynosiła na lekcję pulę adresów pocztowych "przyjaciół" i rozdzielała miedzy uczniów. Całkiem mądrze rozdzielała: dziewczynkę dla chłopaka i odwrotnie. W duchowym uniesieniu smarowaliśmy do siebie papierowe korespondencje pocztowe (język nie ma tutaj znaczenia), dłuugo oczekując na odpowiedź. Czasem ktoś wrzucił do koperty jakieś zdjęcie, a czasem nie. Wirtualna rzeczywistość istniała już wtedy, zmieniły się jedynie techniki komunikacji.
Tak było chyba we wszystkich szkołach! Ale wspomnienia ! Pamiętam też mój list to dealera Datsuna z RFN - "Dear sir, plis sent mi the catalog" Całość nie pisana pismem odręcznym, ale wyklejana literkami z kalkomanii z papiernika!!! I przysyłali! Inny świat...
Kłopot moim zdaniem polega na tym że prawdziwe relacje lajf wymagają wysiłku.Świat natomiast niestety zmierza w stronę w której nie lubimy wychodzić poza bezpieczne strefy własnego komfortu. Wszysyko ma być łatwe, proste i dostępne. Jak w necie! Spojrzenie w oczy dziewczyny która mi się podoba wymaga odwagi. Czasami - cholernej odwagi.
Stopień nurkowy: P4 full TMX
Ilość nurkowań rocznie: 90 Pomógł: 8 razy Wiek: 62 Dołączył: 10 Wrz 2012 Posty: 1082 Skąd: Koszalin
Wysłany: 11-05-2014, 22:02
Adam Frajtak napisał/a:
Nie ma nic złego w mediach społecznościowych, smarfonach, internecie, alkoholu, ziółku i fast foodzie.
Generalnie zgadzam się.
Adam Frajtak napisał/a:
Problemem są nieprzystosowani ludzie i przeludnienie dlatego w interesie pozostałych leży promocja technologicznych osiągnięć komunikacyjnych jako support dla doboru naturalnego opisanego przez Darwina.
Jak rozumiem u podstaw Twojej idei leży spostrzeżenie, że przez internet płynów fizjologicznych wzajemnie wymienić się nie da?
_________________ Pozdrawiam
-----------------------------------------------------
"Wiem tylko to, co sam widziałem." - Ernest Hemingway
"Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum..." - Michał Zabłocki
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 12-05-2014, 04:10
Sławek Hałka napisał/a:
Jak rozumiem u podstaw Twojej idei leży spostrzeżenie, że przez internet płynów fizjologicznych wzajemnie wymienić się nie da?
Właśnie, co więcej dzięki technologii wiele z takich osób nie zajmie ci stolika w ulubionej restauracji i miejsca w kinie. Oni po prostu zostają w domu przed ekranami smartfonów.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 15-05-2014, 16:35
Warto też czasem przypomnieć sobie o tym że są ludzie i miejsca gdzie nie siedzi się "kontaktach-onlajnach" I co więcej zawsze można się do nich przyłączyć
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum