Temat dotyczy niemowlaków (dzieciaki, które jeszcze samodzielnie nie specjalnie skaczą po drzewach ) , które ktoś chciałby zabrać w dłuższą podróż do dzikiego kraju (Egipt ).
Wolałbym nie usuwać z fajnie zapowiadającego się tematu połowy postów, więc proszę o tematyczną stabilność - dzięki .
Stopień nurkowy: T1, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN/SPTGLD
Oznaczenie stage: SUS Pomogła: 13 razy Dołączyła: 07 Lut 2006 Posty: 960 Skąd: koniec świata:)
Wysłany: 10-03-2008, 19:48
Hej,
na temat można spojrzeć nieco szerzej. Generalną kwestią jest to czy w ogóle należy z dzieciakiem jeździć w jakąkolwiek podróż? Wydaje mi się, że podejścia rodziców są bardzo różne od "nigdzie do piątego roku życia" do "taksówką z oddziału noworodków na lotnisko"
Moim zdaniem wiele zależy od wiedzy, rozsądku i odpowiedzialności rodziców.
Osobiście jest dla mnie zaskakujące jak mało rodziców - niezależnie od tego czy podróżują z dzieckiem czy też nie - wpada na pomysł uczestniczenia w kursie pierwszej pomocy z uwzględnieniem postępowania w przypadku gdy poszkodowanym jest dziecko. I dzieje sie tak mimo, że "od zawsze" wiadomo, że dzieci ciągle sobie coś robią - przypadki skrajne dostają chyba "kartę stałego klienta urazówki"
Jakim cudem w XXI wieku nadal aktualne pozostają przekazywane z "babki na wnuczkę" sposoby typu: "podnieś ręce jak sie zakrztusiłeś" czy "posmaruj oparzenie masłem"?
Może właśnie z powodu niewiedzy (niechęci jej zdobycia?) podróż z dziećmi wydaje się tak bardzo ryzykowna.
Warto też wspomnieć, że temat "czy podróżować z dzieckiem" za sprawą podróżników Katarzyny i Marka Kamińskich i ich córki Poli jest trochę głośniej dyskutowany. Akcja nazywa sie "Baby on Board" - można więc pewnie znaleźć więcej informacji na temat podróżujących rodzin i kontaktu do rodziców mających w tej sprawie doświadczenie.
Poniżej fragment wywiadu z Markiem Kamińskim zamieszczonym w całości na www.dobrytato.pl
Cytat:
M. Koralewski: Zamiast podrzucić dziecko dziadkom czy przyjaciołom, zabiera Pan córkę w podróż dookoła świata, realizując projekt „Baby on Board”. Tym samym Pan wraz z żoną przełamujecie pewien schemat, funkcjonujący w naszym społeczeństwie, że podróż wraz z rocznym - dwuletnim dzieckiem nie jest możliwa. Jak wygląda przygotowanie do wspólnej podróży?
M. Kamiński: Każdy pamięta książkę Juliusza Verne’a „W osiemdziesiąt dni dookoła świata”. Usiedliśmy przy mapie i wybraliśmy miejsca najciekawsze i zarazem nam najbliższe. Ja chciałem bardzo pokazać Poli Norwegię, Antarktydę...inne miejsca związane są ze wspomnieniami, albo marzeniami o tym żeby je zobaczyć. Mniej więcej wszystko jest zaplanowane, ale jesteśmy otwarci na nowe sytuacje. W organizacji pomagają nam dwie osoby z mojej Fundacji. Mamy bilety na przejazdy, noclegi, czasem zarezerwowane posiłki, choć często jesteśmy częstowani przez osoby, które odwiedzamy. podróżą wiążemy więcej nadziei niż obaw. No i jedna bardzo ważna rzecz - raczej staraliśmy się, żeby wszystkie kraje, które zamierzamy odwiedzić, były bezpieczne. Wystarczy się dobrze spakować, a z tym nie ma problemu. Robiłem to wiele razy. Kasia planuje listę potrzebnych rzeczy dla Poli. Jest trochę inna, wszystko trzeba przewidzieć, każdą ewentualność. Pola ma największą walizkę! Trzeba sprawdzić jaki klimat jest w kraju do którego podróżujemy, zapoznać się z przewodnikiem, trzeba sprawdzić obowiązkowe i zalecane szczepienia, poznać panujące zwyczaje... Ale najważniejsze jest zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa.
M.Koralewski: Czy dziecko jest dobrym towarzyszem podróży?
M. Kamiński: Dziecko jest fantastycznym towarzyszem podróży. Choć taka podróż jest trochę inna. Bardziej rozważna. Dzieci potrzebują trochę czasu na zabawę. Na "nicnierobienie". Nie mogą cały czas pędzić. Trzeba o tym pamiętać. A po za tym, kiedy są z nami, to tak na prawdę nic im do szczęścia nie brakuje.
Zaś co do samego Egiptu bo o to pytał jarex - moim zdaniem kraj jak wiele innych, ktoś nie potrafiący poprosić o pomoc w zrozumiałym dla pytanego języku również w Norwegii, Anglii czy Grecji będzie miał pewnie porównywalny kłopot z jej uzyskaniem.
W Egipcie zwłaszcza w hotelu przygotowanym do pobytu dzieci, dzieciak mający rozsądnych rodziców będzie równie bezpieczny jak nad Bałtykiem, gdzie wydaje mi się rodziny jeżdżą jakoś częściej
Troche bzdure napisalas - mam nadzieje, ze wiesz. Zwlaszcza, ze Polska ma w Europei jeden z wyzszych wskaznikow smiertelnosci noworodkow.
wieksza od naszej smiertelnosc jest tylko na Bialorusi, Litwie i Lotwie (dane WHO za 2005 rok)
Czyli krotko mowiac - spadajmy stad
A na jakiej podstawie tak sądzisz? Wybiórczego zacytowania wskaźników umieralności nowowrodków wg WHO?
Definicja noworodka: Noworodkiem jest dziecko do ukończenia 28 dnia życia.
Podaje za Wikipedią umieralność noworodków na 1000 tysiąc ŻYWYCH urodzeń (prosze zwrócić szczególną uwagę na słowo "żywych"):
Polska 5-9
Egipt 25-49
W tej samej grupie co Polska znajdują się następujące kraje: Wielka Brytania, Włochy, Portugalia, Irlandia, Holandia. Czyli nie wypadamy jednak aż tak tragicznie.
Nie będziemy się spierać o to jak dużo dzieci umiera w czasie porodu w Polsce a ile w Egipcie, ale domyślam się, że gdy przyjdzie Ci rodzić to nie wybierzesz oazy na pustyni lub drewnianej chatki w Tajlandii.
A tak z ciekawości zapytam jeszcze co z dziećmi, które ukończyły 28 dzień życia i już nie mieszczą się w statystyce umieralności nowowordków WHO? Rozumiem, wg Mani w Egipcie i innych egzotycznych miejscach świata już nie umierają, żyją sobie szczęśliwie aż do poźnej starości, bo to raj na ziemi.
To co napisałam powyżej nie wyklucza tego, że popieram podróżowanie z dziećmi. Super tego przykładem jest: http://www.babyonboard.pl/
Ale musi to być zrobione z głową, tak jak pisałam już wcześniej i tak jak wyżej napisała Monika.
Mania napisał/a:
Czyli krotko mowiac - spadajmy stad
To jeszcze tego nie zrobiłaś? Aaa, pewnie zostałaś, żeby uratować innych
Oby więcej Mań było na świecie. Pozdrawiam serdecznie.
Wiek: 53 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 110 Skąd: Kraków
Wysłany: 16-03-2008, 23:47
coby Ci Maniu pokazać, że czasami bzdury piszesz cytuję za CIA World Factbook Infant mortality rate:
total: 7.07 deaths/1,000 live births
male: 7.8 deaths/1,000 live births
female: 6.3 deaths/1,000 live births
natomiast w Egipcie te cyferki wynoszą odpowiednio: 29.5, 31.22, 27.68
nie masz się co podniecać WHO i wyższością świąt Wielkiej Nocy nad Bożym Narodzeniem.
Czasem jest dobrze poczytać co inni mają do powiedzenia a nie uważać się za wyrocznię.
Mysiar - ale akurat w tej kwestii duzo lepsze dane ma po prostu WHO. Bo od tego wlasnie jest - tak gwoli przypomnienia WHO to jest World Health Organization - Czymie Miedyznarodowa (a dokladniej ONZowska) Organizacja Zdrowia.
I to oni zbieraja te wszystkie dane i sie najlepiej na tym znaja.
Mania
PS. Mniejsza z tym - co nie przeszkadza, o czym powszechnie wiadomo, ze POlska ma wsrod krajow europejskich jeden z najwyzszych wskaznikow smiertelnosci noworodkow.
Pewnie, ze w krajach Bliskiego Wschodu bedzie on wyzszy niz w Polsce, tylko warto paietac, ze zyjemy w krjau, ktory sam ma slabo.
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 20-03-2008, 22:56
Moj synek ma 2,5 roku. Pierwszy raz pojechalismy do Chorwacji jak mial rok. W nastepne wakacje do Turcji. Za kazdym razem ze znajomymi, którzy mieli dzieci w podobnym wieku.
Za kazdym razem zastanawialismy sie gdzie pojechac, i zawsze dochodziliśmy do wniosku, że Egipt to jeszcze troche za wcześnie.
Wyjazd z dzieckiem był troche z przymusu, bo nie mieliśmy go z kim zostawić. W tym roku pewnie też pojedziemy razem, ale już bez znajomych, bo oni jadą bez dziecka.
Generalnie nie polecam wyjazdu z małym dzieckiem. Z mojego punktu widzenia, jadę na te dwa tygodnie w roku żeby odpocząć. W opcji z dzieckiem w nowym miejscu jest starsznie dużo zabawy żeby się odnależć z jedzeniem, spaniem i pilnowaniem. Przy czym dla malucha i tak nie robi to dużego wrażenia, a tym bardziej nie będzie tego pamiętał. Z drugiej strony trochę się ckni do rodzinki jak się jest daleko. Faceci pewnie znoszą to trochę lepiej niż kobiety/matki, tak jest przynajmniej w naszej rodzince.
W Egipcie nie obawiałbym się braku opieki, bo może się okazać lepsza niż w niejednym publicznym ośrodku zdrowia. Tam gdzie jest kasa, a turyści to dość sporo kasy, są prywatne przychodnie. Nie uchroni to jednak przed zemstą faraona, a tego nie chciałbym zafundować mojemu małemu.
Moje podejście do sprawy wynika z tego, że żona puszcza mnie samego na wakacje nurkowego. Gdyby tak nie było to pewnie już byśmy zaliczyli Egipt z Mikołajem
Pozdrav
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 20-03-2008, 23:09
Witam
Mania napisał/a:
PS. Mniejsza z tym - co nie przeszkadza, o czym powszechnie wiadomo, ze POlska ma wsrod krajow europejskich jeden z najwyzszych wskaznikow smiertelnosci noworodkow.
Mania wyluzuj trochę. Oprócz tego, że jestem patriotą, to rodziłem ze swoją żoną i nasłuchałem się w tym czasie o porodach, komplikacjach, cesarkach itp. Jak Ty będziesz rodzić to też się okaże, że wszyscy na około rodzili na patologii i mieli komplikacje, dopiero po wszystkim okazuje się, że maluszki miały 10/10, a komplikacje to przeziębienie lub brak wolnych miejsc. (tym drugim dużo bardziej bym się przejmował niż wskaźnikami śmiertelności)
W Polsce nie jest tak, źle. Np. w Holandii (tak było jeszcze 4 lata temu) rodzisz w domu z akuszerką, dopiero w razie komplikacji przyjeżdza karekta i Cie zabiera do szpitala. Znajomi, którzy tam rodzili nie mogli tego zaakceptować i wymyślali jakieś horoby matki, żeby tylko w szpitalu rodzić.
pozdrav
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Jako pediatra powinienes znac statystyki smiertelnosci noworodkow w Polsce. Czyli sugerujesz ze sa jedna w najnizszych, a nie najwyzszych w Europie?
Mania
PS. A tak swoja droga - nie wiedzialam, ze dzieci rodzicom przeszkadzaja w odpoczywaniu na wakacjach. To po co maja dzieci? A moze po to, zeby zona sie nimi zajmowala? A zeby maz mogl sobie jezdzic i miec wszystko gdzies?
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 24-03-2008, 23:49
Mania napisał/a:
Jako pediatra powinienes znac statystyki smiertelnosci noworodkow w Polsce. Czyli sugerujesz ze sa jedna w najnizszych, a nie najwyzszych w Europie?
Gwoli ścisłości jestem PATRIOTĄ a nie PEDIATRĄ Niczego również nie sugeruję odnośnie statystyk, nie weryfikowałem danych podanych przez Ciebie.
Uważam tylko, że w naszej kochanej ojczyźnie nie jest aż tak źle jak to podkreślasz, (co nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej ) Oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie, jesteśmy członkiem UE i jeśli chcesz możesz rodzić w kraju, któy ma lepsze statystyki.
Odnośnie statystyk, to warto poznać dokładniej metodykę wyznaczania wartości, bo czasami można wyciągnąć zbyt pochopne wnioski.
Chciałem powiedzieć, że wartości statystyczne, o któych pisałaś nie były przeze mnie wogóle rozważane, ponieważ przed porodem jak i w trakcie dzieje się na tyle dużo, że nie myśli się o takich sprawach. Myślę, że podobnie jest w nurkowaniu.
Wchodząc do wody nie zastanawiasz się czy w danym kraju, w którym chcesz nurkować statystyki śmiertelnych wypadków nurkowych są gorsze niż gdzie indziej. Nie znam statystyk wypadków nurkowych np. w Egipicie, ale mogę się domyślać, że są one gorsze niż w Polsce, co nie zmienia faktu, że to jednak Egipt jest jednym z najpopularniejszych miejsc nurkowych na świecie.
Pozdrav
PS. Dzieci się ma po to by je kochać. Można równocześnie kochać dzieci i np. nurkowanie. Można kochać dzieci przez cały rok, co nie zmienia faktu, że czasami chce się mieć wakacje bez dzieci
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Ups, mea culpa...tak sie konczy czytaie internetu w pociagu na malym ekranie blackberrego
Co do statystyk smiertelnosci noworodkow - tu nic sie nie da zrobic w metodyce wyznaczania wartosci. Tu masz twarde dane - ilosc porodow i ilosc zgonow. No chyba, ze masz jakis pomysl na wyznaczanie wartosci zgonow noworodkow?
Pewnie, ze w Polsce nie jest zle. Ale warto tez pamietac, ze nie jest w wielu kwestiach dobrze. A zwlaszcza - i tu wracamy do sedna dyskusji - jak sie chce rzucac kamieniami w inne kraje. To warto sie zastanowic najpierw czy samemu - bedac teoretycznie o wiele lepiej rozwinietym krajem - nie jest sie bez grzechu.
Mania
PS. Ja rozumiem, ze czasem moze sie chciec wyjechac bez dzieci. Ale czy to nie powinno byc tak, ze oboje rodzice maja do tego prawo? A nie tylko jedna - meska strona rodziny? A moze to warto pozwolic zonie pojechac na wakacje bez dziecka, a samemu zostac z dzieckiem? - I tutaj sie wlacza moj lekki feminizm Bo szczerze mowiac jak czytam, ze jakis facet ma fajnie, bo zona pozwala mu wyjezdzac na nurkowe wakacje bez obciazenia cala rodzina to mnie troche szlag trafia. I chcialabym przeczytac, jak ten facet w jednym zdaniu pisze, ze ma fajna zone, bo ona mu pozwala, ale sam tez jest fajny, bo pozwala zonie wyjezdzac i wtedy ON zajmuje sie dzieckiem.
Wiek: 63 Dołączył: 15 Lut 2006 Posty: 473 Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-03-2008, 11:14
Mania napisał/a:
Pewnie, ze w Polsce nie jest zle. Ale warto tez pamietac, ze nie jest w wielu kwestiach dobrze. A zwlaszcza - i tu wracamy do sedna dyskusji - jak sie chce rzucac kamieniami w inne kraje.
/.../
A moze to warto pozwolic zonie pojechac na wakacje bez dziecka, a samemu zostac z dzieckiem? - I tutaj sie wlacza moj lekki feminizm Bo szczerze mowiac jak czytam, ze jakis facet ma fajnie, bo zona pozwala mu wyjezdzac na nurkowe wakacje bez obciazenia cala rodzina to mnie troche szlag trafia.
Dżizas, Mania, przeczytaj sobie o co pytał autor wątku! Na plaster mu wszystkie twoje statystyki i pouczanki!!! On się tylko pytał - ludzi mających takie doświadczenie - czy jest w miarę bezpiecznie i wygodnie jechać z małym dzieckiem do Egiptu! I w czasie tego wyjazdu połączyć wypoczynek z nurkowaniem! Jak ktoś pyta o najwygodniejszą drogę z Pcimia do Kielc to mu zaraz podsuwasz statystyki wypadków i pouczasz jak powienien żyć z żoną??? I jak chować dzieci?
A swoją drogą to ręce mi opadają od takiego zaściankowego feminizmu jaki tu prezentujesz. Małżeństwo i miłość między ludźmi to nie kontrakt handlowy ( w każdym razie, na szczęście nie zawsze ). Nie wszystko musi być na zasadzie "coś za coś" przy zachowaniu parytetów Ofiarowanie czasem drugiemu czegoś bez "wymiany usług" bez oczekiwania natychmiastowej rekompensaty - tak po prostu z miłości - wyobraź sobie, że też daje satysfakcję! Niezależnie od płci. Ale to już kompletnie poza tematem....
Pozdrawiam i więcej luzu życzę
Janek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum