Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-09-2008, 06:38
No tak...
Robert umawialiśmy się przecież, że ładujesz tylko te zdjęcia gdzie robię groźne dir-miny i wyglądam nieprzystępnie i zniewalająco...
a tu masz - wybrałeś samo "zniewalająco"? :
Bardziej poważnie, to byłem bardzo miło zaskoczony ilością osób chętnych na wykłady - praktycznie co pół godziny zaczynałem swoje marudzenie i podejrzewając, że "na pewno teraz nikogo nie będzie... ) za każdym razem byłem miło rozczarowany.
Pod rozwagę można dać 2 interesujące pytania z wykładów:
1. Jak ciszej świecić latarką?
2. Jeżeli nurek (samiec) stosuje cewnik zewnętrzny dopuszczony do użytku przez więcej niż 10godz to jakie będą konsekwencje, jeżeli w międzyczasie podnieci się nie tylko mentalnie?
Wczoraj zajęcia zakończyliśmy na Koparkach po 20.00, a wliczając rozkładanie i suszenie tego co było mokre, żeby Wam dzisiaj było ciepło to coś po 22.00 - ważne, że robiliśmy to z dużą przyjemnością.
Dzisiaj kończymy trochę wcześniej, a do wykładów o których wspomniał Robert dojdzie prawdopodobnie konfiguracja sprzętu wg. Dżedaj
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 21-09-2008, 20:19
Ciekawi mnie potencjalna odpowiedz na pytanie 2
W miedzyczasie moja bratowka stwierdzila ze nie powinno sie nic stac poniewaz takie cewniki sa stosowane w szpitalach. Co oczywiscie nie jest sednem sprawy, jednak dodatkowe sprostowanie rzucilo troche swiatla na ta kwestie, bo chyba tylko nieprzytomnemu facetowi uda sie uniknac wzwodu jak mu pielegniarka zaklada taki cewnik (Bynajmniej nie jest to fachowa ani sprawdzona wersja )
P.S. W akcji poszukiwawczo wydobywczej znalazca zguby byl robi.ploc, (tak mimochodem dodalem bo pewnie wrodzona skromnosc nie pozwoli mu sie przyznac )
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Stopień nurkowy: Adv EANx Pomógł: 1 raz Wiek: 60 Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 242 Skąd: Nadarzyn (Wa-wa)
Wysłany: 21-09-2008, 20:40
Plotek napisał/a:
P.S. W akcji poszukiwawczo wydobywczej znalazca zguby byl robi.ploc, (tak mimochodem dodalem bo pewnie wrodzona skromnosc nie pozwoli mu sie przyznac )
Monika stwiedziła, że to za sprawą mocy nabytej , więc nie ma o czym mówić. Ja sam jestem zdziwiony żeśmy ją znaleźli to znaczy Plotek i tajemniczy kolega, który w zgubieniu płetwy uczestniczył.
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 21-09-2008, 22:27
W zasadzie juz po testach wiec czas najwzyszy na podziekowania dla Katowickiej ekipy za organizacje, Wojtkowi za wyklady, producentom za mozliwosc skorzystania ze sprzetu, wszystkim za atmosfere a Bogom za pogode
Na ladzie fajnie sie sluchalo, gadalo i jadlo, a opady deszczu i temperatura powietrza zachecaly do ogrzania sie pod woda
Milo bylo spotkac znajomych a takze poznac po raz pierwszy w realu kilku forumowiczow.
Dla mnie byl to pierwszy raz na koparkach i zapewne nie ostatni.
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Stopień nurkowy: NTMX
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 3 razy Wiek: 44 Dołączył: 08 Paź 2006 Posty: 483 Skąd: śląsk
Wysłany: 22-09-2008, 20:38
Wracajac jeszcze do tematu samych testow - ktoremus z testerow przez pomylke przyplatal sie jeden wezyk do suchego skafandra z koncowka jacket'owa. Jesli znalezlibyscie u siebie taki nadmiarowy wezyk uprzejmie prosimy o zwrot nam lub Wojtkowi (znamy wszystkich testerow i jak bedzie trzeba zrobimy objazdowa kontrole )
Stopień nurkowy: NTmx, Full Cave
Ubezpieczenie: DAN Pomogła: 4 razy Dołączyła: 22 Lis 2007 Posty: 209 Skąd: Śląsk
Wysłany: 22-09-2008, 22:57
Dwa dni testów minęły bardzo szybko. Pogoda niestety, nie dopisała – ale myślę sobie, że może i to miało swoje plusy. Najwytrwalsi, którzy zdecydowali się przyjechać, mieli dużą swobodę w wyborze testowanego sprzętu, kolejek prawie nie było (i w tym miejscu pragnę zdementować niepotwierdzone plotki jakoby jeden z testująych miał się zaczaić na innego testera i postępem wyrwać mu ocieplacz Santi BZ200 rozmiar M ), a wystawcy mogli poświęcić dużo czasu zainteresowanym i szczegółowo odpowiedzieć na pytania.
Poniżej foto-relacja z dnia drugiego…
Już od samego rana Koparki przywitały nas ulubioną pogodą…
ale mimo złej aury na posterunku od rana czuwała ekipa z Yellow Diving,
wraz z którą pojawiły się również dwa przedmioty powszechnego pożądania (echh… ciężko być organizatorem ).
Ci, którzy mimo deszczu już od rana pojawiali się w wiacie mogli liczyć na fachową pomoc Wojtka i Moniki
na przykład w dobrze ocieplacza:
suchego skafandra:
lub porównać technologię HID oraz LED.
Podczas gdy obok, u chłopaków z Yellow Diving, można było uzyskać wiele szczegółowych informacji na temat konstrukcji latarki:
Niektórzy zaś w ogóle nie tracili czasu na zbędne pytania…
Chociaż… testy testami, ale oczywiście wiadomo, że bywają rzeczy ważne i ważniejsze
Chwilę po 11.00 rozpoczął się wykład na temat wyważania oraz właściwego trymu:
a pogoda tak jak i w sobotę – sprzyjała wykładom
tym ciekawszym, że na stole pojawili się faceci w bieliźnie
Potem przyszedł czas na parę słów o historii Zakonu i zasadach panujących wśród Braci… Jako, że za sprawą Mocy technika wkroczyła nawet na Koparki, wykład był prawdziwie multimedialny.
Nie wiadomo tylko jaką modlitwę i do kogo skierowaną odmówił Wojtek gdy wszyscy wpatrzeni byli w monitor…
A w tak zwanym międzyczasie testerzy oglądali, pożyczali…
..i wypełniali ankiety
Ostatni wykład Wojtka dotyczył konfiguracji sprzętu zgodnej z zasadami Zakonu
Rozpoczęło się od pomiarów długości butli
A dalej już były tylko różne takie zwykłe historie o automatach, dzikich wężach, latających skrzydłach i mieczach świetlnych…
No i nadszedł czas na koniec. Spakowane pudła zostaną wysłane do Szczecina...
...a bannery będą wisieć w innym miejscu…
I tylko na Koparkach tak jakoś pusto i smutno się zrobiło...
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 23-09-2008, 21:50
Jako ze niewiele jest opisów osób testujących skafandry dlatego na zachętę napiszę coś o swoich wrażeniach.
Wcześniej pływałem w suchym tylko na kursie i miałem doczynienia ze skafandrem neoprenowym i trylaminatem Bare.
Nie jestem więc wielkim znawcą suchych skafandrów dlatego moje uwagi będą raczej dotyczyły subiektywnych odczuć osoby, która zaczyna swą przygodę w nurkowaniu w suchaczu.
Do testów dostałem Santi Espace i ocieplacz BZ200.
Pierwsze wrażenia były podobne jak przy innych trylaminatach - znacznie lżejszy niż neoprenowy oraz znacznie łatwiejszy w zakładaniu. Wysłuchawszy wcześniej wykład Wojtka o zakładaniu suchego nie miałem większych problemów, no może zacząłem nie od tej ręki (tzn od prawej ) ale na szczęście w pobliżu miałem wsparcie
Niestety mój partnur zamiast zbierać się do nurania zajął się nurkowym gawędziarstwem z innymi nurkami, którym nota bene wiatr i deszcz w nurkowaniu przeszkadzał. Tak jakby nurkowanie w Polsce miało coś wspólnego suchością i ciepłem
W związku z powyższym przećwiczyłem akcję załatwiana podstawowych potrzeb fizjologicznych. Na szczęście człowiek posiada instynkt samozachowawczy i w sytuacjach zagrażających życiu tudzież zdrowiu jest zdolny do rzeczy niemożliwych. Takową i ja wykonałem a mianowicie bez większego problemu pierwszy raz samodzielnie, udało mi się zdjąć skafander, zdążyć załatwić potrzebę i ponownie go założyć Nie jestem pewien czy równie szybko tą samą operację wykonałbym w piance
Dalej niestety było już tylko gorzej. Niedopasowana uprząż, trochę za mało ołowiu, walka z zaworami, opanowanie dwóch kompensatorów wyporności. Tutaj nadmienię, że mit o wyważaniu się workiem w moim przypadku zakończył się porażką. Ilość powietrza potrzebna do uzyskania swobody ruchów była wystarczająca do kontrolowania pływalności, a dodanie powietrza do worka powodowało niedostatki w skafandrze co w efekcie utrudniało oddychanie. Na szczęście braciszek śmigał na skuterze w pobliżu ratując mnie z opresji. Za co jestem mu dozgonnie wdzięczny
Na koniec jeszcze mokry rękaw
Drugi nurek był znacznie lepszy. Poprawa uprzęży, więcej ołowiu i życie stało się łatwiejsze. Większa swoboda ruchów i komfort cieplny to oczywiście podstawowe różnice w odniesieniu do pianki. Jednak niestety czasami utrzymywanie odpowiedniej ilości gazu w skafandrze nadal sprawiało mi kłopot, co okazało się dopiero po pewnym czasie, kiedy odczułem wyraźne objawy zmęczenia. Nie sądzę aby wynikało to w stawianiu większych oporów pod wodą. Raczej było to spowodowane większym wysiłkiem przy oddychaniu w nadmiernie opiętym skafandrze. Z pewnością następnym razem muszę się lepiej wyważyć. Za to drugi nurek był zdecydowanie suchszy
Reasumując:. Przesiadka z pianki na suchy skafander nie jest trywialną sprawą i wymaga wsparcia doświadczonej osoby tudzież odpowiedniego szkolenia/warsztatu. W efekcie końcowym nie jest to sztuka trudna, aczkolwiek dobrze jest poznać kilka sztuczek, o których mam nadzieję dowiedzieć się więcej w przyszłości.
Stwierdzenie poprawy komfortu termicznego było zauważalne głównie na powierzchni. Łezka w oku mi się kręciła widząc obok grupę nurków zdejmujących pianki, odsłaniając nagie ciało przy temperaturze 10 stopni. Sam tak czynię ale z pewnością przy takich warunkach pogodowych nie zdecydowałbym się na więcej niż jednego nura w piance.
Woda niestety była na koparkach zbyt ciepła dlatego trudno jest oceniać jak ocieplacz BZ200 sprawdziłby się w jeziorze poniżej termokliny. Mam nadzieję, że wkrótce dane mi będzie dokonać takiego testu.
Zalety:
- mniejsza waga i większa łatwość w ubieraniu w odniesieniu do skafandra neoprenowego
- swoboda ruchów, oczywiście po dodaniu odpowiedniej ilości powietrza
- możliwość dopasowania ocieplacza do warunków, a co za tym idzie nawet nuranie w egiptowie jest możliwe
- konkurencyjna cena w porównaniu z Bare (z DUI nie ma co porównywać)
- lepszy komfort termiczny
- polski producent i serwis
Wady:
- ograniczone ruchy i cięższe oddychanie przy niedoborze powietrza w suchym, którego zdaje się trzeba dodać więcej niż w neoprenowym
- lateksowa kryza dość mocno uwierała szyję
- zastosowany materiał - błyszczący czarny nylon trochę razi, matowa cordura wygląda znacznie lepiej
- bardziej złożona technika nurkowania w porównaniu z pianką
- możliwość przecieków (cokolwiek by to znaczyło) która będąc stanem permanentnym w piance nie przeszkadza w nuraniu. W przypadku suchego może popsuć nastrój w trakcie tudzież po nurkowaniu.
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Ponieważ Plotek zaczął więc ja pozwolę sobie kontynuować. Dostałem ocieplacz BZ200 i skafander Espace. Moje doświadzczenia jak dotąd ograniczone były do skompresowanego neoprenu więc pierwszym pozytywnym odczuciem była większa swoboda ruchów na powierzchni no i oczywiscie lekkość skafandra. Praktycznie nie czułem, że mam coś na sobie. Pierwszy nurek nie był niestety zbyt udany. Wężyk od skafandra był nieoryginalny i aby dodawać powietrze musiałem dociskać go drugą ręką co było szczególnie uciążliwe gdy podobnie jak Plotek starałem się dodatkowo wyważać jacketem. Drugi nurek był zdecydowanie lepszy (po wymianie wężyka). Zrezygnowałem z wyważania jacketem, gdyż przy otwartym zaworze bez problemu uzyskałem neutralną pływalność. Zreszta zawory pracowały bez zastrzeżeń zarówno dodawczy jak i upustowy. Jeśli chodzi o komfort cieplny to trudno to ocenić bo woda nawet na 13 m była ciepła. Niestety kryza lateksowa i jej neoprenowe ocieplenie przy wypożyczonym kapturze niezbyt się sprawdziła. Po prostu czułem jak chłodna woda przelewa mi sie po szyi.
Podsumowując:
na + : lekki, wygodny, szczelny
na - : lateksowa kryza i jej ocieplenie, cena - mimo bardzo pozytywnych odczuć przy nurkowaniu wydaje mi się dość wygórowana. Zestaw ocieplacz + skafander za prawie 5 tys zł dla rekraacyjnego nurka to jednak dość sporo.
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 25-09-2008, 12:41
Coś niewiele osób chce się dzielić swoimi potestowymi wrażeniami...
Ze swojej strony mogę powiedzieć, że były to najdłużej trwające czasowo testy - statystykę przygotowują Organizatorzy i pewnie za jakiś czas przedstawią.
Mimo wody ze wszystkich stron całość przebiegała bardzo sprawnie - równolegle prowadzone wykłady i wypożyczanie sprzętu przebiegało również bardzo sprawnie.
Testerom i słuchaczom dziękuję za uczestnictwo, a Organizatorom za przygotowanie całości.
Współwystawiaczom za współwystawianie oczywiście również dziękuję .
Kurcze Miałem jechac na te testy , strasznie żałuje ze nie mogłem , ale w piątek sie dowidziałem że będe ojcem i tak sie cieszyłem ze zawartosc promili nie pozwoliła mi przyjechac na pokaz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum