pora dorosnac - w zyciu tylko pasy na przejsciu dla pieszych sa czarne i biale, cele o ktorych piszesz przenikaja sie i wplywaja na siebie w tak scisly sposob, ze szeregowanie ich jest strata czasu misja jest pod tym wzgledem kolejnym marketingowym chwytem
Wybacz Bann ale cytowana wyżej wypowiedź zakłada zwykły cynizm i bardzo Orwellowskie podejście do rzeczywistości. Albo ktoś tworzy misję organizacji non profit- i ona coś znaczy dla ludzi, którzy się pod nią podpisują - albo pod płaszczykiem stowarzyszenia zakłada firmę dla koszenia kasy - i wtedy, mówiąc delikatnie nie jest wiarygodny. Misja i reklama to jednak nie do końca to samo. A w ramach misji, w jednej organizacji mogą funkcjonować i dyskutować ze sobą ludzie mający mimo wszystko różne punkty widzenia. To zwykle wzbogaca.
misja niestety ma to do siebie - ze mozna ja "czytac" na wiele sposobow, stad m.in. jestem przeciwnikiem publikowania jakiejkolwiek - im wieksze uogolnienia, tym wieksze klamstwa
bann, to jest takie typowo "polskie" podejscie. Mnie tez "misja i wizja" zwana przeze mnie czasami "Misia i Wisia" smieszy. Ale amerykanskie firmy, a pracuje w takiej, traktuja to naprawde powaznie. I bardzo drobiazgowo dobieraja slowa, tak by misja rzeczywiscie wyrazala to, co dana organizacja chce. I nie jest to marketingowy belkot, a istotny element biznesplanu. Tak to tam funkcjonuje i warto o tym pamietac, zanim sie stwierdzi, ze "mission statement" to klamstwa.
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
czy GUE naprawde nia jest i czy instruktorzy GUE sa filantropami?
nie odmawiam nikomu prawa do zarobku - ci sami odkrywcy i exploratorzy sa rowniez normalnymi ludzmi, w dodatku ceniacymi swoja wiedze i osiagniecia
pozatym - pisze o normalnej misji w "normalnej" ogranizacji (profit) - znasz odsetek szeregowych pracownikow znajacych, stosujacych z pelna swiadomoscia w codziennych praktykach biznesowych, powazajacych zalozenia misji i przytaczajacych ja jako kanon dzialania - nie utozsamiajmy z nia etyki biznesu (gdzie "pochwalane" zachowania sa w duzej czesci tozsame z tymi z misji) ... czym wobec tego kieruja sie w codziennym postepowaniu pracownicy firmy? misja czy ogolnie pojeta etyka i rozwinieta na jej zalozeniach etyka biznesu? czy zatem misja nie jest produktem skierowanym do "entuzjastycznego" nabywcy/odbiorcy, ktory znajdzie w niej to czego szuka i kredytodawcow (podobnie jak biznesplan), ktory dopiero w dalszym stopniu powiazany jest z prawdziwa polityka finansowa firmy?
mysle ze pora wrocic do tematu ...
Janek napisał/a:
Misja i reklama to jednak nie do końca to samo
tworzone sa przez specjalistow tej samej dziedziny i zalozenia towarzyszace ich tworzeniu w wielu punktach sa zbiezne, jesli nie jednakie - specjalnie nie pisze ze calkowicie sie pokrywaja, to byloby naduzycie
Mania napisał/a:
bann, to jest takie typowo "polskie" podejscie. Mnie tez "misja i wizja" zwana przeze mnie czasami "Misia i Wisia" smieszy. Ale amerykanskie firmy, a pracuje w takiej, traktuja to naprawde powaznie. I bardzo drobiazgowo dobieraja slowa, tak by misja rzeczywiscie wyrazala to, co dana organizacja chce. I nie jest to marketingowy belkot, a istotny element biznesplanu.
wlasnie nazwalas jeden z celow, jesli nie najwazniejszy tworzenia misji, ciesze sie ze tu sie zgadzamy - podtrzymuje jednak zdanie, ze drobiazgowe wczytywanie sie w misje jest bezcelowe, sposob dobierania slow jest wlasnie taki ... jaki jest, podobnie jak cel stworzenia calosci ...
Cytat:
Tak to tam funkcjonuje i warto o tym pamietac, zanim sie stwierdzi, ze "mission statement" to klamstwa
niech bedzie - uogólnienia uogólnień, skoro chcesz traktowac sprawe az tak doslownie ...
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
Organizacja Janiny Ochojskiej, WOSP, Transparency International, Helsinska Fundacja Praw Czlowieka - mam dalej wymieniac?
A poza tym rozumiem, ze sugerujesz, iz GUE nie jest de facto organizacja non-profit, a jej czlonkowie zalozyciele kasuja szmal pod pozorem bycia organizacja non-profit? No bo z zalozenia kwestionujesz uczciwosc takich organizacji, wiec tez uczciwosc GUE. Ciekawe...
Cytat:
skoro chcesz traktowac sprawe az tak doslownie ...
Ja nie chce. Ale oni to tak traktuja. Wiec bann take it or leave it. Rozumiem, ze nigdy nie pracowales dla zadnej amerykanskiej firmy?
jakos na stronach dwoch pierwszych trudno znalezc, moze za szybko szukalem ...
piszac:
Mania napisał/a:
z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci
mialem na mysli jakichkolwiek wymiernych korzysci ... rowniez tych drugoplanowych
niestety jest to koniec tematu - dalsze zglebianie w te strone nie ma sensu
Mania napisał/a:
Ja nie chce. Ale oni to tak traktuja. Wiec bann take it or leave it. Rozumiem, ze nigdy nie pracowales dla zadnej amerykanskiej firmy?
zmien pracodawce
od czasu do czasu zdarza mi sie cos popelnic dla amerykanow majacych misje, przez pare lat pracowalem rowniez dla polskiej organizacji nie majacej "spisanej" misji
w ktorej mimo to wszyscy wiedzieli co maja robic, niestety finansow nie moge przedstawic,
pytanie: czy z braku argumentow zaczynamy sobie nawzajem grzebac w zyciorysach?
Nie chodzi o grzebanie w zyciorysach, tylko o wiedze jak funkcjonuja amerykanskie organizacje, na co zwracaja uwage i jakimi wartosciami sie kieruja, zwlaszcza w postEnronowskiej erze.
bann napisał/a:
jakos na stronach dwoch pierwszych trudno znalezc, moze za szybko szukalem
Nie wiem czy szukales sprawozdan finansowych na stronach PAH i WOSP. Jesli tak to slabo szukales. Zgodnie z polskim prawem sprawozdania WSZYSTKICH fundacji i organizacji non-profit sa publiczne i publikowane - bodajze w Monitorze Polski B oraz skladane w MSWiA. Poza tym WOSP publikuje na swojej stronie sprawozdania finansowe:
http://www.wosp.org.pl/fundacja/index.php/18/2
Bede wdzieczna za pokazanie mi sprawozdania finansowego GUE.....
Ale juz zdecydowanie wykroczylismy poza temat watku - czy dla GUE szkolenie nurkow jest celem numer jeden czy nie jest.
Tak wiec polecam powrot do standardow. Mozna olac "Misie i Wisie" - jesli tak chce bann. Ale standardy mowia same za siebie. No chyba, ze te tez olejemy, tylko po to by udowodnic postanowiona teze, ze GUE nie stawia sobie za cel numer jeden szkolenia nurkow.
Mania
PS. No ale ja i tak sie nie znam, czytac tez nie umiem, wiec w ogole sie powinnam przestac odzywac.
A, i jestem glupia. Wiem, wiec juz wyrecze tych, co by to chetnie napisali....
Stopień nurkowy: nTmx, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 90
Stopień instruktorski: CMAS M2, DAN
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 580 Skąd: Kraków
Wysłany: 02-01-2007, 23:19
bann napisał/a:
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
czy GUE naprawde nia jest i czy instruktorzy GUE sa filantropami?
Przecież organizacja non-profit nie polega na tym, że wszyscy w niej pracują społecznie, tylko na tym, że sama organizacja wydaje tyle samo ile zarobi (lub więcej ), a nie odkłada zysku do kieszeni swoich założycieli, udziałowców lub akcjonariuszy.
Wiek: 63 Dołączył: 15 Lut 2006 Posty: 473 Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-01-2007, 11:52
bann napisał/a:
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
czy GUE naprawde nia jest i czy instruktorzy GUE sa filantropami?
nie odmawiam nikomu prawa do zarobku - ci sami odkrywcy i exploratorzy sa rowniez normalnymi ludzmi, w dodatku ceniacymi swoja wiedze i osiagniecia
Bann, na większość Twoich pytań odpowiedziała Mania więc ograniczę sie tylko do paru stwierdzeń:
- w Polsce (ale i w Stanach, w Holandii, Francji, Anglii itd.) funkcjonuje duży ruch NGO's (non governmental organization) zwany też 3 sektorem gospodarki - społecznym, obok biznesu i instytucji państwowych. Widzę, że nie wiesz o tym nic lub bardzo niewiele. Organizacje te - od bardzo małych, lokalnych stowarzyszeń (np. działająca na pograniczu kultur, teatralna Fundacja Pogranicze w Sejnach - suwalskie), poprzez ogólnokrajowe lub światowe stowarzyszenia (Towarzystwo Hodowców Kanarków czy Rotary Club ) do wielkich fundacji (np. Rockefellers Brothers Found w USA) NIE MAJĄ CELU BIZNESOWEGO - co nie znaczy, że nie pozyskują w różny sposób (czasem też biznesowy) środków na swoje działania. Tworzą biznesplany, wizje i misje swoich działań, pozyskują też środki na płace swoich pracowników, wynajem biur itd. Pomijając patologie (częste w Polsce i zdarzające się też gdzie indziej) zasadą jest transparentość, szczególnie finansowa i przeznaczanie większości środków na zgodny z misją, ważny społecznie cel. Najczęściej wizję i misję ustalają grupy decyzyjne tych organizacji lub nawet ogół jej członków - nawet jeśli ostateczne brzmienie jest opracowane marketingowo. Czasem misję ustala sponsor-założyciel (Bill Gates? ).
W biznesie misję ustalają udziałowcy/właściciele firmy - jej aspekt marketingowy jest tu istotniejszy ale też nie jest to bynajmniej pic na wodę. Słyszałeś kiedyś o np. firmie ubezpieczeniowej, która nagle zaczęłaby sprzedawać kartofle? Jakoś tego nie robią nawet jeśli byłoby to opłacalne... Banki raczej nie prowadzą wesołych miasteczek
Nie mam nic przeciwko robieniu kasy - to nic złego, wręcz przeciwnie lubię to Ale w cywilizowanym świecie (z zastrzeżeniem patologii) jak ktoś chce robić org. non profit to do czegoś się zobowiązuje. A jak chce robić kasę to tworzy kasową markę - Halcyon i kosi za byle szpulkę albo pas do butli 3 x tyle co reszta
Pozdroofki
Janek
Janek, dzieki za pouczajacy wyklad ... jak slusznie zauwazyles (~ście) nie ma organizacji ktora spelnialaby postawiony warunek - nie daje to zatem gwarancji, ze cele i sposoby realizacji nie sa ustalane w sposob biznesowy, ba czesto tak jest ... z tego wlasnie wzgledu nie mozemy byc pewni jaki tak naprawde cel ma misja, jakie intencje mialy osoby ja piszace (nawet jesli bardzo szczegolowo dobieraly slowa ), a nawet najpoprawniej skonstruowana misja nie jest w stanie zagwarantowac niczego w postepowaniu spolki/jej pracownikow - ergo - dochodzimy do wniosku postawionego na poczatku dyskusji: misja jest produktem marketingu i tak tez powinna byc traktowana, nie lepiej - dyskusja nad jakoscia proszkow do prania na podstawie reklam ...
ps. prosilem o misje WOSP i PAH, i jakos na ich www tego nie znalazlem, znalazlem za to promocje ksiazki o J.O. na stronach PAH, pewnie napisana z potrzeby serca i calkowicie bezinteresownie
prosilem o misje WOSP i PAH, i jakos na ich www tego nie znalazlem, znalazlem za to promocje ksiazki o J.O. na stronach PAH, pewnie napisana z potrzeby serca i calkowicie bezinteresownie
bann
W twoim poscie nie bylo prosby o misje tylko o finanse - wiec Ci odpowiedzialam. Co do misji - podalam Ci polskie NGOsy, a jak wczesniej zaznaczylam "Misia i Wisia" to przede wszystkim amerykanska rzecz, wiec nie wymagaj od polskich NGOs tego samego.
A co do PAH, to ty chyba naprawde nie masz pojecia co to jest PAH, kto to jest Ochojska i co robi, ze masz - sorki - czelnosc kwestionowac jej uczciwosc.
Proponuje tak - popracuj troche jako wolontariusz dla Ochojskiej, a potem puszczaj oczko na temat bezinteresownosci. W ogole popracuj i zrob cos tak od serca dla innych. W ramach NGO, Fundacji charytatywnej, albo sam z siebie. Dla tych, ktorzy w zyciu maja wielokrotnie gorzej.
Mania
PS. Ty naprawde uwazasz, ze nie ma ludzi lub organizacji, ktorzy bezinteresownie dzialaja dla dobra innych? Jesli tak to serdecznie Ci wspolczuje. To musi byc straszne zycie na swiecie, na ktorym wszyscy maja jakis interes....
pozatym:
1) mylisz korespondencje prywatna z publiczna
2) nie mialem okazji poznac JO osobiscie mimo ze znam osiagniecia i ich nie kwestionuje, natomiast im wiekszy autorytet tym wieksza przejawiam ostroznosc - jak pokazuje historia - calkiem slusznie
3) sprowadzasz dyskusje na poziom personalny, dalszy ciag pewnie znasz albo jestes w stanie sobie dopowiedziec
wymien prosze organizacje non-profit z misja (prawdziwa non-profit, z ktorej nikt nie czerpie wymiernych korzysci) i ktorej finansow jestes pewien...
Tak gwoli scislosci - zacytowalam teraz cale zdanie......
Ja sie skoncentrowalam na finansach, ty na misji i tak nam sie rozmowa rozjechala....
A ze dyskutowalismy na ten temat tez i na PW, wiec niechcacy przytoczylam te sama argumentacje - przepraszam.
A co do reszty - wydaje mi sie, ze kwestionowanie czyjes bezinteresownosci, niezaleznie od tego kim jest, dopoki nie masz dowodow, ze jest inaczej, jest tak naprawde zarzucaniem komus oszustwa. Do czego ani Ty ani ja nie mamy prawa....
Jednym słowem celem GUE jest czynienie dobra i zbawienie ludzkości.
No bo skoro nie to, nie tamto, nie owamto, a to kontekst nie ten, a to tłumaczenie, a to nie wiem co jeszcze.....
A może po prostu paru wsioków skrzyknęło sie, aby zrobić kasę na tym co lubią?
Ludzie lubią być wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju. Kupią wyjątkowość. Skoro nie mogą należeć do MENSy, nie mają zadatków na idola tłumów, nie kroi im sie Nobel, to przynajmniej moga sobie kupić ułudę zakonu Jedi.
I dobrze.....
Tylko..... czemu nie nazwać po imieniu tego, co jest faktem? To jakis wstyd, czy co? Jakies to GUE wstydliwe takie....
Niestety nie mozna, i to z prostej przyczyny. W Stanach kazde NGO jaki i wszelkiej masci zwiazki religijne maja specjalne ulgi podadkowe, i gdyby napisali inaczej to by zaraz IRS im sie dobrala do dupy.
Po drugie, ciekaw jestem czy czlonkowie GUE maja dostep do sprawozdan finansowych tej organizacij. Jednym z leprzych wzkaznikow dla NGO's jest "administrative expense ratio", czyli ile kasy wydaje sie na pokrycie kosztow utrzymania daniej organizacji a ile na cele wyznaczone w "misiach i wisiach".
Bann ma prawo byc troche niedowiarkewim bo np. wsrod 16 wiekrzych NGOs ktore dzialaja w Ontario wspomniany wskaznik wacha sie pomiedzy 35% a 86%. Tak na marginesie, z moich doswiadczen jako auditor, moge stwierdzic ze ludzie kierujacy duzymi NGOs sami biedy nie klepia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum