Robi to na was wrażenie? Robi to na kimś wrażenie?
Ta muzyka i bohaterska popelina...
Właśnie idę pobić swój rekord w staniu na jednej nodze podczas kąpieli pod prysznicem. Zapewniam, że jest równie widowiskowy!
Rekord...
Dla mnie to jakiś tam wyczyn, mniej lub bardziej porywający.
Pewnie wpasowuje się w definicję rekordu, ale czego wielkiego on tak naprawdę dokonał?
Postawiłbym go w jednym szeregu z gościem, który wbił sobie w twarz tysiące igieł. Też pobił rekord.
Ale facet z igłami jest w księdze Guinessa, ma rekord. Przesiadywanie w bezruchu prze dwie doby, oddychając prze ustnik nie robi na mnie wrażenia. Facet musiał walczyć ze snem, ew. wydmuchiwać wodę z maski, uważać, żeby nie łykać wody morskiej podczas picia itd.
Oba wyczyny wywołały u mnie podobne emocje, więc wg. tego kryterium stawiam je na jednej szali.
Takie jest moje zdanie.
Rekordzistami z najwyższej póły są dla mnie Nuno Gomes, czy Leszek Czarnecki. Ich wyczyny kosztowały wiele pracy, wysiłku, przygotowań. Przekroczyli granice dla wielu ludzi nieosiągalne.
Ilu ludzi potrafi powtórzyć ich wyczyny?
Chyba znacznie mniej niż tych, którzy potrafią nie spać kilka dni oddychając przez rurę.
Chociaż, gdy się głębiej zastanowię, to osiągnięta przez nich głębokość też nie jest czymś, przed czym biłbym pokłony.
Rosjanin osiągnął głębokość 300m w 1956r.
Ktoś wspomina o tym niewątpliwym jak na tamte czasy rekordzie?
Był nurkiem klasycznym, ale 300m miał.
Po prostu ten rekord "najdłuższego nurkowania" (taka nazwa pada w filmie) nie zrobił na mnie wrażenia. Tyle.
Wiek: 55 Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 113 Skąd: Szczecin
Wysłany: 27-01-2010, 23:12
mongoloid napisał/a:
Oba wyczyny wywołały u mnie podobne emocje, więc wg. tego kryterium stawiam je na jednej szali.
To, że coś nie wywołuje w nas emocji, nie oznacza, że możemy to porównywać... we mnie np. nie wywołuje żadnych emocji ugotowanie bigosu dla 1000 osób (lub coś w tym stylu) jak również rekord świata w chodzie na 40 km, ale sprowadzenie tych przedsięwzięć do jednego mianownika moim zdaniem byłoby nietaktem.
Stopień nurkowy: -)
Stopień instruktorski: OWSDI, MSDT Pomógł: 24 razy Wiek: 54 Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 1577 Skąd: Warszawa
Wysłany: 28-01-2010, 00:50
A w tle rekordu... kamerzysta, który zszedł jakieś dziesięć minut wcześniej rozstawić światło i obejrzeć dokładnie plan zdjęciowy, sfilmował zanurzenie rekordzisty, filmował cały jego pobyt pod wodą, także te chwile, kiedy rekordzista spał czy kumple go podtrzymywali, cały czas koncentrował się na ostrości i ładnym kadrowaniu, czasem jedną ręką filmował bo drugą przepinał sobie butle, później zmienił punkt widzenia aby ładnie sfilmować wynurzanie rekordzisty, spakował pod pachę światła i zużyte flaszki, ogarnął nieco po sobie i dalej kręcił jak rekordzista słaniając się idzie coś zjeść i się kimnąć. I tak po nakręceniu jednej, nieco przydługiej sceny kamerzysta czym prędzej pobiegł do studia obrobić materiał, wybrać najfajniejsze kawałki, podłożyć muzę, tak dla żartu nieco patetyczną, wysłał filmik w świat przez wolne łącze modemowe po czym zjadł pierwszy od 28 godzin posiłek i teraz śpi bo jutro filmuje rekord przebywania pod ziemią.
Stopień nurkowy: ARTmx
Ilość nurkowań rocznie: 40
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 2766 Skąd: w-wa
Wysłany: 28-01-2010, 09:36
TomS napisał/a:
A w tle rekordu... kamerzysta, który zszedł jakieś dziesięć minut wcześniej rozstawić światło i obejrzeć dokładnie plan zdjęciowy, sfilmował zanurzenie rekordzisty, filmował cały jego pobyt pod wodą, także te chwile, kiedy rekordzista spał czy kumple go podtrzymywali, cały czas koncentrował się na ostrości i ładnym kadrowaniu, czasem jedną ręką filmował bo drugą przepinał sobie butle, później zmienił punkt widzenia aby ładnie sfilmować wynurzanie rekordzisty, spakował pod pachę światła i zużyte flaszki, ogarnął nieco po sobie i dalej kręcił jak rekordzista słaniając się idzie coś zjeść i się kimnąć. I tak po nakręceniu jednej, nieco przydługiej sceny kamerzysta czym prędzej pobiegł do studia obrobić materiał, wybrać najfajniejsze kawałki, podłożyć muzę, tak dla żartu nieco patetyczną, wysłał filmik w świat przez wolne łącze modemowe po czym zjadł pierwszy od 28 godzin posiłek i teraz śpi bo jutro filmuje rekord przebywania pod ziemią.
Ciekawy jest ostatni komentarz do filmu z poprzedniego bicia rekordu.
_________________ Pozdrav
"And remember; any diver can abort any dive at any time for any reason."
Moja strona www.podlustremwody.pl
Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70 Pomógł: 35 razy Wiek: 61 Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2578 Skąd: Katowice
Wysłany: 28-01-2010, 11:07
mongoloid napisał/a:
tak i we mnie nie wywołał większych emocji ten wyczyn z filmu
Nie? A ile trwało twoje najdłuższe nurkowanie w życiu? Każdy ma pewną granicę mentalną czasu nurkowania, niezależną od wyczynu, trawersu, penetracji itd. I tak wiekszośc czasu spędza się na dekompresji "nic nie robiąc" poza podtrzymaniem życia, i tak głebokość średnia każdego nurkowania dekompresyjnego wynosi 18-21 m.
Odpornośc psychiczna na czas spędzany pod wodą jest kluczem do wyczynu. Co z tego, że jesteś w stanie przebywać godzinę na 100 m, skoro nie jesteś w stanie znieść 12-15 godzinnej dekompresji...
Przebywanie 48 godzin w wodzie poza wszelką logistyką wymaga pewnych możłiwości mentalnych, których ja nie posiadam i nigdy nie będę posiadał.
Jak do tej pory moje najdłuższe nurkowania to rząd 4 godzin i nie wierzę, aby mogło sie to zmienić w przyszłości, niezależnie od termiki, rebriderów, jedzienia i picia. Co najwyżej habitat cos tu zmieni.
Dlatego na mnie robi to wrażenie.
Stopień nurkowy: GUE PSAI TMX Cave
Ilość nurkowań rocznie: 100
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 11 razy Wiek: 53 Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 2601 Skąd: Śląsk
Wysłany: 28-01-2010, 11:39
mongoloid napisał/a:
Robi to na was wrażenie? Robi to na kimś wrażenie?
Ja tam na nurkowaniu jeszcze się dobrze nie znam bo na mnie robi wrażenie, gdybym był w stanie tyle wytrzymać to może kiedyś w przyszłości mógłbym zrobić dłuższe nurkowania na większych głębokościach a tak niestety pozostają mi dotychczasowe limity.
_________________ Instruktor NAUI # 49419 http://www.naui.org
"God is at the bottom of the sea and I dive to find him" Enzo Maiorca
Odpornośc psychiczna na czas spędzany pod wodą jest kluczem do wyczynu. Co z tego, że jesteś w stanie przebywać godzinę na 100 m, skoro nie jesteś w stanie znieść 12-15 godzinnej dekompresji...
Ludzki organizm, jeśli jesteś w pełni zdrowy, jest w stanie znieść o wiele więcej.
TomM napisał/a:
Przebywanie 48 godzin w wodzie poza wszelką logistyką wymaga pewnych możłiwości mentalnych
Całkowicie się zgadzam, ale czy to wykracza poza możliwości przeciętnego, zdrowego człowieka?
Cytat:
Jak do tej pory moje najdłuższe nurkowania to rząd 4 godzin
Moje było dwukrotnie krótsze.
Cytat:
Dlatego na mnie robi to wrażenie.
Dziękuję, że odpowiedziałeś mi na pytanie.
Adam Frajtak napisał/a:
gdybym był w stanie tyle wytrzymać
Ale co wytrzymać?
Bez snu?
Ciężar sprzętu?
Co w przebywaniu pod wodą przez dwie doby jest tak nadzwyczajnego, że ludzki organizm nie dałby rady? Przecież można nauczyć się pić przez rurkę, oddychać przez ustnik, więc proszę, niech mnie ktoś oświeci, bo nie rozumiem co w tym tak nadzwyczajnego? Przecież nie przebiegł 100m w pięć sekund, tylko wykorzystując możliwości organizmu, przynależne przeciętnemu zjadaczowi chleba, siedział/leżał/klęczał czy co tam jeszcze, dwie doby pod wodą.
Nie próbuję was prowokować, ale naprawdę dla mnie to nic nadzwyczajnego.
Wydaje mi się, że przynajmniej kilkukrotnie w życiu osiągnąłem gorszy stan wyczerpania organizmu niż ten człowiek, a nie robiłem z tego jakiegoś widowiska.
Za nic go nie potępiam, niczego mu nie ujmuję.
Ja rozumiem, że był zmęczony, wyczerpany, głodny, spragniony, ale większe wrażenie wywarła na mnie wczorajsza informacja, że na Haiti wydobyto żywego człowieka spod gruzów, który przeleżał tam 12 dni!! Szczęście, że miał dostęp do wody pitnej.
Jakież to nadludzkie wysiłki towarzyszą przebywaniu dwie doby pod wodą, w tym większość czasu na platformie w otoczeniu przyjaciół, z dostępem do papu i piciu? Nie porusza mnie zbytnio ten wyczyn. Wiele innych tak, ten nie.
Na początek spróbuj 4 godzin - potem powiedz jak psycha
Nie wierzę, że 4 godziny pod wodą wywołują aż taką traumę.
Pewnie zmęczenie powoduje zmiany samopoczucia, ale co miałoby się stać z ludzką psychiką?
Przecież nikt nie robi tego wbrew własnej woli, a po zakończeniu nurkowania odczuwa satysfakcję, co w jakimś stopniu łagodzi zmęczenie i wyczerpanie psychiczne.
Po takim nurkowaniu człowiek chyba nie dochodzi do wniosku: "Ja pierdzielę, ale dostałem po dupie! Więcej nie wejdę do wody!" bo robił to z własnej woli, a czy dla przyjemności i własnej satysfakcji to już jego sprawa.
Od nudy na deko chyba jeszcze nikomu sufit się nie przekręcił...
Stopień nurkowy: nTmx, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 90
Stopień instruktorski: CMAS M2, DAN
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 580 Skąd: Kraków
Wysłany: 28-01-2010, 17:20
TomM napisał/a:
Na początek spróbuj 4 godzin - potem powiedz jak psycha.
Kiedy jest najgorzej z psychą? Przed takim nurkowaniem, na jego początku (że jeszcze długo nie wyjdę), pod koniec (że zaraz szlag mnie trafi) czy po nurkowaniu (że nigdy więcej)? Czy dyskomfort psychiczny jest związany z nudą, czy to coś innego? Jak wpływa na to obecność/nieobecność partnera?
Stopień nurkowy: full cave, full tmx
Ilość nurkowań rocznie: 70 Pomógł: 35 razy Wiek: 61 Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2578 Skąd: Katowice
Wysłany: 28-01-2010, 17:42
Tomek Tatar napisał/a:
Kiedy jest najgorzej z psychą?
Pod koniec, jak już wszystko zostało zrobione i na pewno przeżyjesz:)
Tylko od powierzchni dzieli cię koło 2 godzin. Godzina schodzi szybko, wspominasz, oceniasz... Potem zaczyna ci być niewygodnie, nudno, wszystko zaczyna przeszkadzać, zaczyna być zimno, zaczynasz być rozdrażniony (może to tlen?), zaczynasz się zapluwać, jesteś zmęczony fizycznie i psychicznie - masz dość.
Myślę, że samotnośc tu wiele nie zmienia - ewentualny partner może stać się obiektem złości, a jak jesteś sam...
Kto nie robił troszkę dłuższych nurkowań - nie wie o czym piszę.
Te z grubsza opisane odczucia to moje wspomnienia po 2400 m w jaskini, z tego 1600 m na głębokości powyżej 55m w wodzie 12 stopni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum