Stopień nurkowy: P3 + dodatki Pomógł: 1 raz Wiek: 68 Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 423 Skąd: Łódź
Wysłany: 05-09-2006, 18:49
Mania napisał/a:
Oczywiscie, ze sa to dane wyrywkowe,
Wiem to i dlatego z wyników wyrywkowych raczej nie powinno sie wnioskowac o całości.
Raczej przydała by sie reprezantatywna próbka.
Mania napisał/a:
A co bys zrobil jakby sie wydarzyla jakas awaria w 79 minucie nurkowania?
Pozwól, że to wyjaśnie.
Jako, że nurkowanie na rafach sprawiaja nam niekwestionowana rozkosz, to i staramy się ja przedłużyc jak sie tylko da.
Nurkowanie przebiega normalnie do czasu osiągniecia przez jednego z jej uczestników magicznej liczby 50 atm. Wówczas jesteśmy juz pod nasza łodzia. Jeszcze troche pokręcimy sie po pobliskich rafach i największy "pijak" wychodzi z wody. Potem już cały czas bobrujemy w okolicy własnej łodzi na kilku metrach. Naszym ulubionym zajęciem jest wtedy polożyc się na dnie i udawać, że nas niema. Aż trudno uwierzyć, ile dzieje sie wtedy na rafach. Nstepniew wychodzi kolejny "pijak" i tak do skutku. Z ostatnim wychodze ja.
Nie zaczekałbym pewnie dlatego nie jestem aktywnym DM ani nigdy nie zostanę instruktorem
WW napisał/a:
Pomyśl chwile. ??
Już ... qrcze nic sie nie zmieniło
WW napisał/a:
To tak jak z lekarzami. Jako pacjeci chcielibyśmy, aby wczuwali sie w naszą - pacjętów sytuację. Jeśli by jednak tak robili - to w wieku 30 lat byli by psychicznymi wrakami. Profesjonalizm chroni przed tym.
Tak się nieszczęśliwie składa że mam ostatnio stały kontakt z lekarzem ktory ma ponad 30 letni staż przy stole operacyjnym i to wlasnie on powiedzial ze gdyby nie wczuwał sie w każdego pacjenta to pewnie by do dziś wypisywal recepty w przychodni wiejskiej i dodał ze gdyby dla niego medycyna byla rzemioslem a nie sztuką to nie miałbym nerki bo procedura nakazuje w takich sytuacjach jak moja wyciąć cały organ. Wiec moze według twoich standardow jego niestandardowe zachowanie to brak profesjonalizmu ale dla mnie tak nie jest tzn Facet podszedl indywidualnie do bardzo powszechnego problemu i dlatego dla mnie jest profi
WW napisał/a:
W której wycieczce chciałbyś uczestniczyć ??.
Szanowny kolego nurku byc moze w przeciwienstwie do Ciebie ja mialem pecha uczestniczyc w kilku nurkowaniach prowadzonych przez "profesjonalnych DM" i mimo mojego wrodzonego lenistwa musialem pare razy spieprzyc sobie humor i nurkowanie ratujac dupę nurkow turystow pstrykających fotki. Wyjatkowo nieprzyjemnie wspominam wyciaganie na łódź 3 nurkow "fotografów" ktorzy tak sie zafascynowali zatopionym kutrem rybackim ze rozpoczeli wynurzanie dopiero jak jeden z nich zakomunikowal ze ma rezerwe a pech chcial ze kompy wskazywaly im po ok 45 minut dekompresji .......
Płacę za nurkowanie i za dobrą zabawę i wymagam zeby DM strzegł mnie przed idiotami i niedouczonymi "nurkami" Jezeli nie potrafią dotrzymać słowa realizujac załozony plan to DM powinien dla mnie ucziwego normalnego klienta wywalic na zbity ryj takich jełopów i tyle
scaner napisał/a:
a moze jednak jest odwrotnie ?
WW napisał/a:
Nie sądze.
To nic innego, jak próby ubezwłasnowalniania nurków. Byc może wynika to ze słabego wyszkolenia w tym systemie i stąd wymaganie własnie płynięcie sznureczkiem za instruktorem, pozostawiając niezuważone cuda podwodnego świata.
Ja jednak mysle ze wprowadzanie zasad obowiazujacych w nurkowaniu technicznym do nurkowania REC przyczynia sie do wzrostu bezpieczenstwa i jest raczej wynikiem wyobraźni a nie jej brakiem
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 05-09-2006, 21:44
WW napisał/a:
Wychodzi polaqckość
Tam po prostu oczekuje sie UCZCIWEJ odpowiedzi na pytanie. Jemu nawet nie przyszło do głowy, że ty kłamiesz. Zadał pytanie i otrzymał odpowiedz.
I Ty jeszcze masz do niego pretensje, że Ci uwierzył !!!.
nie odpowiedziałam, bo mnie akurat nie pytał, tylko kumpla
o dokumenty nie poprosił......
jak mnie zatrzyma policja to bede rownie obuzona, ze ode mnie jakies papiery chcą!! gamonie!! wierzyć mi maja!
no litości...
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
Potem już cały czas bobrujemy w okolicy własnej łodzi na kilku metrach
I w przypadku awarii z tych, twoim zdaniem, zaledwie paru metrow wyskakujesz jak pajacyk na powierzchnie. Gratulacje!!!! Swietny pomysl....
Moze warto poczytac co sie wtedy dzieje...
Jak dla mnie EOD z toba, bo sie i tak nie zrozumiemy. Nurkuj sobie jak chcesz byla z dala ode mnie. Bo podobnie jak scaner juz wyciagalam takich fajnych turystow z 40 metrow, bo rekina zobaczyli.....
Mania
A wystarczyłoby profesjonalne podejście firmy do reklamacji - bo w biznesie to klient ma zawsze rację, a PADI to biznes. Ale jeśli brak reguł i ustaleń lub się ich nie przestrzega, w sytuacjach trudnych dopuszcza się zachowania agresywne personelu, bądź niegrzeczne, i jedynie usługodawca ma monopol na rację to żółta kartka dla firmy. Podejście do problemu sugeruje, że w tym przypadku klient odpowiada za siebie i za instruktora, a instruktor czy firma to mistrz (w swoim mniemaniu) stosujący niedopuszczalne w biznesie metody i narzędzia typu krzyk, poniżanie, wydawanie rozkazów i udzielanie kar.
Stopień nurkowy: IANTD Trimix
Stopień instruktorski: IANTD Normoxic Tmx
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 492 Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-09-2006, 11:05
KasiaK napisał/a:
nie odpowiedziałam, bo mnie akurat nie pytał, tylko kumpla
o dokumenty nie poprosił......
no cóż, otrzymał odpowiedź o uprawnieniach AOWD i zabrał zespół na 43m - błąd organizatora.
Oczywiście nurkowie przekroczyli swoje uprawnienia - błąd nurków - ale było to zrobione z pełnym zrozumieniem tego faktu, należytą dozą ostrożności i dbałości o stan psychiczny; ) oraz z wykorzystaniem odpowiednich technik przeżycia (konserwatywne deco).
Ale pokażcie mi nurka OWD który ma te pare nurkowań więcej niż kursowe w logbooku i nigdy nie zszedł poniżej 18/20m...
Chyba jeśli już coś robić to z głową, plastik to nie panaceum na wszystko.
_________________ Someday we are all gonna di(v)e..
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 06-09-2006, 13:00
qwerty napisał/a:
A wystarczyłoby profesjonalne podejście firmy do reklamacji - bo w biznesie to klient ma zawsze rację, a PADI to biznes. Ale jeśli brak reguł i ustaleń lub się ich nie przestrzega, w sytuacjach trudnych dopuszcza się zachowania agresywne personelu, bądź niegrzeczne, i jedynie usługodawca ma monopol na rację to żółta kartka dla firmy. Podejście do problemu sugeruje, że w tym przypadku klient odpowiada za siebie i za instruktora, a instruktor czy firma to mistrz (w swoim mniemaniu) stosujący niedopuszczalne w biznesie metody i narzędzia typu krzyk, poniżanie, wydawanie rozkazów i udzielanie kar.
jak tak sobie Ciebie czytam, to sie zastanawiam, czy jestes pewny ze wiesz co mowisz
jak to w biznesie ma klient racje, a PADI to biznes? no kurcze...przeciez tu o zycie chodzi.....
nie rozrozniasz tak podstawowych rzeczy, jak to ze jesli ktos Ci na nurku czegos zabrania, to nie dlatego zeby Ci urlop uprzykrzyc, tylko w trosce o Twoje zdrowie?
jesli PADI to biznes, to w sumie....hmmm....jade jutro do Egiptu...zazycze sobie 8 dych na trimixie...a co?! nie mam uprawnien do trimixu, ani 8 dych....no ale przeciez PADI to biznes...
no prosze...
p.s. i jak by kolega dopisał w profilu swym troszke wiecej danych o sobie, to było by fajnie wiedziec z kim sie "mniej wiecej" rozmawia
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
================
Ostatnio zmieniony przez KasiaK dnia 06-09-2006, 13:05, w całości zmieniany 1 raz
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 06-09-2006, 13:04
styx napisał/a:
ale było to zrobione z pełnym zrozumieniem tego faktu, należytą dozą ostrożności i dbałości o stan psychiczny; )
ale chrzanisz Sebciu
to było totalnie bezmyślne i głupie zachowanie
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
Stopień nurkowy: IANTD Trimix
Stopień instruktorski: IANTD Normoxic Tmx
Ubezpieczenie: DAN Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 492 Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-09-2006, 13:47
KasiaK napisał/a:
styx napisał/a:
ale było to zrobione z pełnym zrozumieniem tego faktu, należytą dozą ostrożności i dbałości o stan psychiczny; )
ale chrzanisz Sebciu
to było totalnie bezmyślne i głupie zachowanie
no coż Kasiu, ja tak nie uważam. Ale oczywiście mówię (piszę) tylko za siebie.
_________________ Someday we are all gonna di(v)e..
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 06-09-2006, 14:08
w ramach raportu BSAC, o ktorym wspominała Mania, fragmenty z 2005.....
post Doroty i Wojtka:
Wg autorów raportu zanotowano drastyczny wzrost wypadków związanych z nieumiejętnością poprawnego wynurzania się i utrzymywania na przystankach.
Wg nas mamy tu do czynenia ze znacznym spadkiem poziomu wyszkolenia nurków...
Dwa przykłady ze wspomnianego raportu:
Dwóch nurków nurkuje na wraku na gł. 32m. Wyposażeni m.in. w suche skafandry. W pewny momencie jeden z nurków zapłątał się w pojedynczą linkę z sieci pokrywającej wrak. Po nieudanej próbie samodzielnego uwolnienia się wpada w panikę i próbuje wynurzyć się napełniając na max jacket i suchy skafander. W międzyczasie drugiemu z nurków udaje się uwolnić pierwszego, co skutkuje niezłą jazdą... O dziwo ten pierwszy zapanował nad sytuacją i zatrzymał się na gł. 20 metrów, gdzie nie znalazł partnera, więc postanowił się wynurzyć na gł. przystanku na 3m. W tym czasie jego ratownik sam zaplątał się w sieć i nie widząć innego wyjścia zdjął sprzęt, napełnił skafander i wyjechał na powierzchnię, znajdując się na niej jeszcze przed nurkiem robiącym przystanek...
Obydwaj ląduję w komorze...
Para nurków zanurza się w sposób niekontrolowany - jednym z problemów jest nieumiejętność wpięcia węża zasilającego suchy skafander, który to wąż "się wypiął".
W efekcie para ląduje na dnie na gł 25 metrów. Próby wpięcia węża nie powiodły się - ponawia je partner, któremu też się nie udaja, a dodatkowo pojawia się stały wypływ gazu z owego węża. W jego wyniku zostaje pokazanu sygnał OOA i po zabraniu octo rozpoczęte zostaje awaryjne wynurzenie. W pewnym momencie biorca przestał się poruszać co spowodowało ponowne opadnięcie na dno. Ratownik na swoim jackecie wydobył poszkodowanego na powierzchnię i natychmiast rozpoczął sztuczne oddychanie wzywając równocześnie pomoc. W czasie transportu łodzią do brzego cały czas kontynuowano sztuczne oddychanie - przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon...
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
Stopień nurkowy: P3 + dodatki Pomógł: 1 raz Wiek: 68 Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 423 Skąd: Łódź
Wysłany: 06-09-2006, 15:55
WW napisał/a:
Pomyśl chwile. ??
scaner napisał/a:
Już ... qrcze nic sie nie zmieniło
A spodobało się ??? .
To sprobuj jeszcze raz
scaner napisał/a:
Płacę za nurkowanie i za dobrą zabawę i wymagam zeby DM strzegł mnie przed idiotami i niedouczonymi "nurkami" Jezeli nie potrafią dotrzymać słowa realizujac załozony plan to DM powinien dla mnie ucziwego normalnego klienta wywalic na zbity ryj takich jełopów i tyle
Miło mi sie z tym zgodzić. Jeśli, jak piszesz ktos ma 50 atm i 45 minut deko, to jest idiotą albo niedoszkolony. W opisywanym przypadku jednak taki wypadek nie miał miejsca. chodzilo chyba o 5 m.
scaner napisał/a:
Ja jednak mysle ze wprowadzanie zasad obowiazujacych w nurkowaniu technicznym do nurkowania REC przyczynia sie do wzrostu bezpieczenstwa i jest raczej wynikiem wyobraźni a nie jej brakiem
Wszystko w porządku, byle przenosić "z głowa".
Ślepe nasladownictwo wielce niewskazane.
KasiaK napisał/a:
nie odpowiedziałam, bo mnie akurat nie pytał, tylko kumpla
o dokumenty nie poprosił......
jak mnie zatrzyma policja to bede rownie obuzona, ze ode mnie jakies papiery chcą!! gamonie!! wierzyć mi maja!
no litości...
Jeśli nie widzisz róznicy pomiędzy pytaniem szefa bazy o Twoje uprawnienia/umiejetności a pytaniem policjanta do zatrzymanego kierowcy, to naprawde budzi litości
Mania napisał/a:
I w przypadku awarii z tych, twoim zdaniem, zaledwie paru metrow wyskakujesz jak pajacyk na powierzchnie. Gratulacje!!!! Swietny pomysl....
Moze warto poczytac co sie wtedy dzieje...
Jeśli to jedyne wyjście jakie widzisz w przypadku awarii, to chyba warto coś jeszcze o nurkowaniu poczytać
Mania napisał/a:
Jak dla mnie EOD z toba, bo sie i tak nie zrozumiemy. Nurkuj sobie jak chcesz byla z dala ode mnie. Bo podobnie jak scaner juz wyciagalam takich fajnych turystow z 40 metrow, bo rekina zobaczyli.....
Mania
Może przemianujemy to forum na "Ratownikcy nurkowi" ??
KasiaK napisał/a:
post Doroty i Wojtka:
Wg autorów raportu zanotowano drastyczny wzrost wypadków związanych z nieumiejętnością poprawnego wynurzania się i utrzymywania na przystankach.
Wg nas mamy tu do czynenia ze znacznym spadkiem poziomu wyszkolenia nurków...
Zgadzam sie z ta uwagą. Jak po raz pierwszy w Egipcie zobaczyłem, jak z turysty robia "nurka" w 5 dni, to mi kopara opadła.
Jednak potem ten system zawital i do nas i w efekcie mamy ogromna ilosc nurkow (choćby sądząc po naklejkach na samochody) coraz słabiej wyszkolonych.
Ale jak sie płaci, to ma sie zdać
Jak na ironię, CN ktore bedzie starac sie i wymagac wiedzy, bedzie omijane na rzecz takiego, w ktorym łatwo sie zdaje. Efekty widać.
W tym kontekscie temat dyskusji nalezy potraktowac jako remedium na slobo szkolonych nurków. Być może tylko dzieki sztywnym zasadom nadal żyją.
Miło mi sie z tym zgodzić. Jeśli, jak piszesz ktos ma 50 atm i 45 minut deko, to jest idiotą albo niedoszkolony. W opisywanym przypadku jednak taki wypadek nie miał miejsca. chodzilo chyba o 5 m.
Gdybym zobaczyl pacjenta ktory nurkuje poza limitem glebosci ustalonym w planie nurkowania i przekracza MOD to jako DM prawdopodobnie założyłbym że to kolejny nurek po 4 dniowym szkoleniu ktory stanowi niebezpieczenstwo dla siebie i innych. Nie mozna być na w pół w ciąży wiec albo potrafisz nurać albo nie jak dla mnie oba przypadki świadczą o braku wiedzy nurkowej i lekomyślności.
Stopień nurkowy: Full Tmx
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2006 Posty: 672 Skąd: Wawa
Wysłany: 06-09-2006, 16:25
WW napisał/a:
W tym kontekscie temat dyskusji nalezy potraktowac jako remedium na slobo szkolonych nurków. Być może tylko dzieki sztywnym zasadom nadal żyją.
no własnie
sztywnym zasadom baz i instruktorów....
tak jak mowisz
ciesze sie, ze wreszcie zrozumiałes
trzeba było tak od razu
_________________ Kasia
--
"Jedyną przeszkodą w zdobyciu przez człowieka tego, czego chce on od życia, jest często zwykły brak woli by spróbować i wiary, że to jest możliwe."
Richard M. DeVos
to kolejny nurek po 4 dniowym szkoleniu ktory stanowi niebezpieczenstwo dla siebie i innych. Nie mozna być na w pół w ciąży wiec albo potrafisz nurać albo nie
Nie całkiem tak. Ktos tym ludzim dał papier, że ich wyszkolił i sie pod tym podpisał. To głównie jego wina, że są źle/nie wyszkoleni. I nie mają tej świadomości. Ciąża to 9 miesięcy i już , szkolenie (samodoskonalenie) nurka to całe życie. Można być, albo więkaszość jednak jest "niedoszkolona" - da się wiedzieć/umieć więcej. Poza tym w zasadzie ok tyle, że poziom wyszkolenia znacznie przekraczał 4 dni - może tym bardziej wina po stronie nauczycieli?
Nie całkiem tak. Ktos tym ludzim dał papier, że ich wyszkolił i sie pod tym podpisał. To głównie jego wina, że są źle/nie wyszkoleni. I nie mają tej świadomości. Ciąża to 9 miesięcy i już , szkolenie (samodoskonalenie) nurka to całe życie. Można być, albo więkaszość jednak jest "niedoszkolona" - da się wiedzieć/umieć więcej. Poza tym w zasadzie ok tyle, że poziom wyszkolenia znacznie przekraczał 4 dni - może tym bardziej wina po stronie nauczycieli?
Nurek po OWD wie co to znaczy maksymalna planowana głębokość a nurek po kursie nitroksowym wie co to jest MOD. Czyli w tym konkretnym przypadku nurkowi zabrakło elementarnej wiedzy ktora powinien posiadac po przeczytaniu materialow na kursie. Popelnione bledy nie maja nic wspolnego z samodoskonaleniem sie. Cale zdarzenie pokazalo ze bez wzgledu jak dlugo faktycznie trwalo szkolenie to bylo to szkolenie "4 dniowe" jak dla mnie koniec tematu .......... nudno jakos tak sie juz zrobilo
_________________ Pozdro Scaner
Ostatnio zmieniony przez scaner dnia 06-09-2006, 18:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum