Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 22-07-2012, 19:45
Płynąłem bez asekuracji. Dlatego wzdłóż brzegu. Przez 90% procent czasu miałem nie dalej
niż 20m do brzegu. 10% było brzegu z tatarakami, ale wybrałem marszutę tak żeby
niedostępny brzeg był w drugiej godzinie płynięcia. Wtedy jeszcze nie byłem zmęczony
więc ryzyko przykurczy było minimalne.
W ramach dodatkowego zabezpieczenia był pomarańczowy pływak do którego były przyczepione klucze do auta i butelka z piciem.
A temperatura wody przy wysiłku nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Ale myślę że tak
z 22-23 stopnie to było.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 23-07-2012, 17:01
Hej
Dzięki za propozycję przepłynięcia razem. Ale jednak preferuję pływanie solo. Płynąc z kimś zawsze czuję się bardzo odpowiedzialny za drugą osobę. A to rozprasza.
Co do dystansu do zliczania tras fajny jest www.gpsies.com , szukaj użytkownika
marcel_S
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 22-07-2013, 19:54
Minął rok regularnych treningów
W najbliższy weekend, jeszcze nie wiem który dzień - jadę na P4 i spróbuję pokonać dystans 18km cięgiem.
Start spod tamy w DG, wzdłuż wschodniego brzegu aż do Wojkowic. Potem wzdłuż zachodniego brzegu aż do największej wyspy. Runda wokół wyspy i powrót tą samą drogą.
Prędkość będzie niewielka - ok 2km/h - więc szykuje się ciekawy dzień
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 22-07-2013, 20:01
Powodzenia.
Ja sobie obiecywałem pływanie wzdłuż i wszerz Wigier, ale zimna woda zniechęca (17-20 stopni?).
Planujesz jakąś aprowizację w tym czasie (oprócz picia, bo to chyba oczywiste)? Płyniesz z asekuracją?
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 26-07-2013, 20:27
Jeśli chodzi o aprowizacje to przewidziane jest :
śniadanie 5.30 - standard chleb+kiełbasa+dużo herbaty
wyjazd 6.20 , o 7. mam byc na brzegu, i o jakieś 7.15 w wodzie.
Przed wejściem do wody dwa batony musli+jakieś ćwierć litra wody.
Pachy i pachwiny wysmarowane obficie kremem nivea, a głowa kremem z filtrem (jutro ma być słońce)
Potem przez całe płynięcie - tylko woda - zabieram 1,5 litra.
Po wyjściu z wody następne 2 batoniki - żeby nie paść jak dętka w autobusie.
Dodatkowo - dwa rezerwowe batoniki na wypadek gdyby po drodze brakło sił całkiem.
W zeszłym roku, najtrudniej było nie zrezygnować jak z brzegu zaleciało grilem. Miałem
poważną ochotę sterroryzować towarzystwo i obrabować ich z kiełbachy.
Jeśli chodzi o asekuracje. Płynę sam. Tak jak ostatnio. Nie dalej jak 20-30 metrow od brzegu.
Dodatkowo do pasa zapięta linka, na końcu linki 30litrowy wodoszczelny worek z butami,
ręcznikiem i ubraniem. Worek wsadzony razem z butelkę w kamizelkę asekuracyjna i spięty taśmą.
Jak jutro dopłynę i jeśli zrealizuję cały plan. i jeśli jeszcze będe przytomny to opiszę
cały cykl treningowy jaki robiłem.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 27-07-2013, 16:39
Wróciłem , żyję. Ale przepłynąłem tylko 15,4 km ( wg gpsis). Płynąłem do chwili kiedy ręce już tylko mieliły wodę, nie dając napędu. Czas 8godzin 5 minut. Czyli sukces taki sobie, trzeba trenować na rok następny.
Co do treningów.
Od ponad dwóch lat ćwiczę z obciążeniem. Nie wiem czy to zdrowe więc jeśli ktoś chce skorzystać to tylko na własną odpowiedzialność.
Zacząłem w grudniu 2010. Osiem treningów po 1 godzinie. Od stycznia 2011 zacząłem pływać z obciążeniem - pas z 2kg. Godzinny trening obejmował dystans 2km. A z racji braku formy ciężko było ten dystans pokonać w zakładanym czasie. Sekwencja była taka : crawl, grzbiet, żaba,crawl po 200m , holowanie lewa/praw po 100m. Następnie 20 cykli 25 pod wodą+25 po powierzchni żabą. Treningi cały czas 8 razy na miesiąc (sobota i niedziela). Od kwietnia dołożyłem 3 kafelek.
W sierpniu 2011 zrobiłem 6,1 km w 3h 25 min. Ponieważ plan się rozszerzył, trzeba było trening zintensyfikować.
Przeszedłem na cykl 4 treningi w tygodniu, za to po 2 godziny. Zmieniłem też cykl. Pierwszy kilometr crawl poniżej 30 min. Drugi kilometr przeplatanka 25/25 na i pod powierzchnia. Potem 2x50 pod wodą żeby złapać oddech. Potem holowanie na boku po 300m na stronę. Potem 200 grzbiet. A potem już tylko żabą do oporu. Starałem się dobić do 4 km w 2 h.
Od maja/kwietnia treningi na wodach otwartych Pogoria 3 na trasie Słupy-odpływ-przystań- kąpielisko-słupy - 4,8 km non stop żabą.
Oczywiście na pierwszych treningach plan był nie do zrealizowania dopiero po 3-4 miesiącach się udało. Zadowolony z siebie pociągnąłem tak jeszcze jeden miesiąc i dołożyłem kolejny klocek do paska.
Tym sposobem w lipcu/sierpniu 2012 pływałem już Pogorię 3 z 4 kg na pasie. Wtedy też zrobiłem dystans >12 km ( oczywiście ten dystans robiłem bez pasa). Ale że ciągle mi mało było.. to utrzymałem tryb treningowy. Co jakiś czas zwiększałem obciążenie
W tym roku na początku lipca pływałem już 4,8km z 6 kg i 3,5 km z 7kg na pasie. Dziś popłynąłem 15,4 km. Pierwsze 6,1 (czyli P4 po wschodnim brzegu)w czasie 2h50min w stosunku do 2011 poprawiłem czas na tym dystansie o 35 minut . Niestety potem nie było już tak kolorowo. Po 8km musiałem zjeść dwa batoniki które miały być dopiero na 9-10km. I solidnie je popić wodą. Po 12 km poszły batoniki które były na powrót do domu i też nie starczyły na długo. Wody w tym czasie wypiłem ok 0,7 litra - sporo mniej niż się spodziewałem.
Jakie są inne korzyści? Czas na 100m dowolnym 1'17'' moja życiówka - nawet jako ratownik robiłem ten dystans w 1'25''. 50-60 pod wodą - 'no problema' . 1000 dowolnym w 17'30'' też życiówka.
Jakie są wady ? Coraz trudniej podrapać mi się po plecach. Nastąpił rozrost mięśni grzbietu i mimo naciągania tracę gibkość . A może po prostu się starzeję. Dwa. Musiałem przestać nurkować. Mam przerabianą piankę - rozmiar 56 dopasowany do wzrostu 177 cm. I tu też ze względu na rozrost mięśni - skafander ciśnie w klatce, na ramionach a nawet na przedramionach. Po zapięciu suwaka na grzbiecie ledwo oddycham.
Ciekawostka. Kolega z pracy który trenuje szybkościowo z 3kg (22min na 1000km) był ostatnio u kardiologa (badania okresowe). Doktór oglądając wydruk EKG zadał pytanie" czy spał pan w trakcie badania? Bo wykres eeg właśnie na to wskazywał. Wygląda na to ze wydajność pompy też sporo podnosi.
Plany. Będę kontynuował treningi z 7kg. Więcej kafli na razie nie mam. W przyszłym roku ponownie podejdę do 18km.
Notka : batoniki musli+orzechy dają kopa max na 40 minut. Nic nie zastąpi schabowego i ziemniaków. Dlatego jestem bardzo wdzięczny mojej lepszej połówce, iż pomimo moich
deklaracji jednak uwzględniła mnie w dzisiejszym obiedzie.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 28-07-2013, 22:23
Dzięki za szczegółowy opis.
Wygląda na to, że aprowizacja jest bardzo istotna przy takich czasach wysiłku.
Ja zazwyczaj wypijam około litr-półtora wody podczas treningów basenowych (piję co 1,5-2km, przepływam łącznie ok. 4-6km), a po wyjściu i tak czuję pragnienie. Głodny nie jestem, ale może nie zdążam (zdanżam? ) zgłodnieć (trening trwa zazwyczaj 1-1,5h)
Widzę, że potrzebna jest mi systematyczność w treningach. Dałeś mi niezłego kopa (znaczy doping niefarmaceutyczny)...
"Pływacko" pływam tylko kraulem (najmniej mnie męczy). Piszę "pływacko", bo przy pływaniu z kamerą, w płetwach, w piance czy pod wodą używam głównie nóg.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25-01-2014, 14:49 Dla miłośników pływania na dłuższych dystansach.
Hej.
Informacja dla tych którzy lubią pływać na dłuższych dystansach. 10 marca na kilkudziesięciu basenach w całym kraju odbędzie się nocny maraton pływacki pod nazwą Otyliada. Zawody zaczynają się o godz 18 w sobotę, kończą o 6.00 w niedzielę. Nie ma limitu wieku, płci, masy czy kwalifikacji. O starcie w zawodach decyduje kolejność zgłoszeń - basen nie jest z gumy. Wpisowe 10 zł . W ciągu całego pływania można wyjść z wody dwa razy na posiłek/potrzeby fizjologiczne. Trzecie wyjście z wody - oznacza że dany pływak chce już zakończyć.
Ja się już zapisałem;-) Jarku - najbliższy basen w Będzinie.
Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 25-01-2014, 15:15
Rawa Mazowiecka, Tomaszów (też Mazowiecki), Radomsko i Warszawa są bliżej Łodzi.
Na razie nie doszedłem do momentu, żebym miał dość dystansu pokonywanego non-stop z powodu zmęczenia (zawsze kończył mi się czas na basenie wcześniej). W wodach otwartych zdarzało mi się siedzieć długo, ale nie pływałem wtedy non stop.
Może będzie okazja zobaczyć, gdzie jest mój "max".
Gdzie wyczytałeś o tych wyjściach? W regulaminie nie znalazłem: http://www.otyliada.pl/regulamin
Czy zatrzymanie się przy brzegu i wtrząchnięcie jakiegoś cukra czy opróżnienie flaszki z H2O liczy się jako przerwa? W czasie treningu staram się pić po trochu co 1-1,5km ze względu na ryzyko skurczu.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25-01-2014, 15:36
O tych wyjściach nie czytalem - to się dowiedzialem u orgaznizatora na basenie w Będzinie. ALe fakt w regulaminie nie ma. Bede musiał dopytać jeszcze raz.
Stopień nurkowy: żaden Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 117 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 05-03-2014, 21:31
Otyliadę skończyłem z wynikiem 17km w czasie 7,5h. Myślałem że to dobry wynik dopóki nie zobaczyłem wyników . Rekordzistka zrobiła 30km, drugie i trzecie miejsce po 24 i 22 km.
Trzeba ćwiczyć dalej.
Dobrze że niedługo będzie ciepło - można pływać w kółko na P4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum