Stopień nurkowy: AdvEAN
Ilość nurkowań rocznie: 41
Oznaczenie stage: PTJA Pomógł: 51 razy Wiek: 53 Dołączył: 08 Paź 2011 Posty: 2707 Skąd: Łódź
Wysłany: 16-09-2013, 12:04
Pierwszego dnia najpierw odwiedziliśmy "Delfina" i przymierzyliśmy doń szpulki i zbadaliśmy głębokości charakterystycznych punktów (Tomek podrzucisz zdjęcia?) - nurek 35 minut (troszkę przeciągnięty w czasie, miało być 30 - następnym razem się poprawimy), a potem położyliśmy kratkę do zdjęć obok jednej ze ścian "Torpedowni" (60 minut).
Drugiego dnia powtórka kratki na "Torpedowni" - tym razem w nieco lepszej wizurze, poszło dużo sprawniej no i 92 minuty w wodzie (plan był do 2h).
Stopień nurkowy: T1
Ilość nurkowań rocznie: 60
Ubezpieczenie: DAN Silver Sport Pomógł: 39 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 2408 Skąd: Józefów k. W-wy
Wysłany: 16-09-2013, 13:35
Wojtek Maciejewski napisał/a:
A co porabialiście, jeśli to nie tajemnica?
Jak by Ci to powiedzieć...
Przez godzinę pływałem do tyłu co i rusz przetykając uszy w czasie poręczowania z góry na dół.
Przez część kolejnej, w różnych kierunkach choć głównie w tył, próbując tak świecić gościowi z aparatem co robił zdjęcia kolejnych kwadratów wyznaczonych krzyżującymi się poręczówkami, żeby widział coś z tego, co fotografuje.
Przez pół godziny pływałem do przodu zastanawiając się, co za baran w taki sposób owijał linki wokół linek i linki wokół kamieni, że ich nie mogę teraz rozplątać oraz szukając odpowiedzi w zakresie innych zagadnień, na przykład:
- dlaczego karabinek przy kołowrotku cały czas się mi się we wszystko plącze
- dlaczego latarka na goodmanie mi spada cały czas do przodu przez rękę
- gdzie są inne osoby bo wszyscy jesteśmy ma obszarze 5 na 10 metrów a mimo tego wizura jest taka, że nikogo nie widać
- co zrobić z coraz większą liczbą rzeczy dyndających w różnych dziwnych miejscach (dwa kołowrotki, trzy szpulki, wetnotes...)
- dlaczego mam źle wszytą przekładkę w prawej kieszeni suchego, przez co za Chiny nie da się tam z powrotem wcisnąć raz wyjętego a obecnie dydnającego wetnotesu
- czemu kabel od latarki haczy o kamienie.
Z grubszych działań to by było na tyle. Ogólnie - duża lekcja pokory pokazująca, czym się różni nurkowanie polegające na płynięciu do przodu nad dnem bez konkretnego celu od sytuacji, w której kilku nurków musi przez półtorej godziny robić bardzo konkretne rzeczy na małych kilkudziesięciu metrach kwadratowych, robiąc je wspólnie, nie wpadając na siebie jak pijane szerszenie w słoiku, pilnując się wzajemnie i nie bełtając.
Adaś napisał/a:
Brawo
A, i jeszcze przez chwilę, śmiałem się z Adasia, że kiedyś podobno sprzętu nie przywiązał i coś sobie rozwalił, bo mu twin poleciał na ziemię dokładnie tak, jak mnie poleciał wczoraj - tyle, że miałem więcej szczęścia bo mojemu nic się nie stało
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum