To i ja dorzucę coś na pierwszy rzut oka dziwacznie wyglądającego.
Idea niejakiego pana Thomasa Kwapisa - system tłumiący odgłosy wydychanego gazu.
Według magazynu targów system jest kompatybilny z aktualnie stosowanymi automatami i ma w zamyśle wynalazcy być alternatywą np. dla nurków fotografujących rybki nie używających CCR-ów.
za sprawą tego tłumika odgłosy powstające wraz z wydechem gazu do wody redukowane są o 2/3 przy nieznacznym wzroście oporów podczas wydechu.
Te dwie pały wynalazca nazwał Perleatorami (niem. w nawiązaniu do kształtu powstających bąbli przypominających perły).
Praca nad systemem trwała trzy lata. Spełnia normę EN 250 (testy przeprowadził na różnych automatach niem. Lloyd).
Dowolny automat jest uzupełniany u producenta tego dziwa o odpowiedni adapter, do kktórego mocowane są tłumiki. Tłumiki można w każdej chwili, także podczas nurkowania, zdemontować.
Koszt całego systemu to 150 Euro. Po 50 nurkach, perleatory trzeba wymienić i ta operacja kosztuje po 10 euro za jedna pałkę
Ostatnio zmieniony przez Norbik dnia 21-01-2009, 23:10, w całości zmieniany 2 razy
Stopień nurkowy: T2
Stopień instruktorski: IT Pomógł: 6 razy Wiek: 49 Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 521 Skąd: Warszawa
Wysłany: 21-01-2009, 23:01
Norbik napisał/a:
Idea niejakiego pana Thomasa Kwapisa - system tłumiący odgłosy wydychanego gazu.
Ja na tym stoisku zostałem poinformowany, że ten bajer ma na celu zmniejszenie rozmiaru bąbli (taka "maszynka do mięsa" na bąble), a o hałasie nic nie wspominali...
str. 7. wspominają tam o "die Ausamtemgeräusche" (w wolnym tłum. odgłosy powstające przy wydechu)
ElBacio napisał/a:
że ten bajer ma na celu zmniejszenie rozmiaru bąbli
W artykule twierdza, ze to tłumik dzwięku. Ale wspominają, że ma redukować również wielkość bąbli. Zależy chyba od tego kto o tym opowiada. W myśl zasady: dużo/ duże bąble=dużo hałasu
W telewizorni oglądałem kiedyś jakieś filmidło gdzie chcieli blisko jakiegoś morskiego zwierza podejść.
A że ten bąbli się bał, a obiegów zamkniętych nie mieli to nurkowali na dwuwężowych automatach z zamocowaną na puszce gąbką - rozpraszała bąble i tłumiła dźwięk.
No i bąble za plecami leciały a nie po pysku.
zgadza się w rzeczywistości ów wynalazek nie ma z perłami nic wspólnego
Starałem się oddać jedynie obrazowo znaczenie niemieckiego czas. ausperlen. Nie znajdziesz go nawet w największym niemieckojęzycznym słowniku Dudena, choć jest w potocznym użyciu
Na język polski także trudno przełożyć, stąd taki zabieg translatorski.
Perleatoren. w tym przypadku to zbudowana na bazie Perlatoren nazwa własna.
Nie jest to określenie techniczne. Nie spotkałem się bynajmniej w mojej praktyce z czymś takim.
Perlatoren znam
" Thomas Kwapis, gab den Schalldämpfern den Namen Perleatoren, in Ahnlehnung an das Ausperlen der Luftblasen"
"Tohmas Kwapis nazwał tłumiki(dzwięku) Perleatorami, nawiązując do procesu powstawania pęcherzy/ bąbli powietrza"
Podchodząc do sprawy czysto lingwistycznie, musimy zauważyć, że Kwapis nazwał te tłumiki Perleatorami, nie natomiast Perlatorami.
Zabieg marketingowy Kwapisa (chciał wypromować własny rozpoznawalny produkt)?
Na pewno chciał, aby nazwa PERLEatoren przywodziła na myśl ausPERLEn.
die Perle,-n = perła , die Blase,-n= pęcherz np. Lupftblase (pęcherz powietrza)
(perlen=perlić się, niem. in Form von Perlen (1 c) hervorkommen, sich bilden = występować/ w formie pereł, przybierać perliste kształty)
Napisałem to, żeby inni czytąjący (nie znający niem.) watek wiedzieli o co biega . To tylko moje spostrzeżenia apropos tego co przeczytałem w artykule.
Dzięki za sugestię. Teraz widzę, ze mógł to nazwać po prostu Perlatorami. Kto ma kran w domu wie o co chodzi
Poza tym zastanawiam się teraz, czy ten wynalazek nie działa podobnie do tego co miałem kiedyś w akwarium (niestety nie wiem jak się to nazywa). Kawałek kostki z rurką
do napowietrzania wody.
Ostatnio zmieniony przez Norbik dnia 22-01-2009, 14:29, w całości zmieniany 1 raz
Stopień nurkowy: Tech.Cave
Ubezpieczenie: DAN/VDST Pomógł: 55 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 3501 Skąd: NUE
Wysłany: 22-01-2009, 13:43
Norbik napisał/a:
Nie znajdziesz go nawet w największym niemieckojęzycznym słowniku Dudena
Moj niemiecki nie potrzebuje Dudena, wiec przyznam sie ze nie szukalem. Natomiast samo "ausperlen" uzywane jest stosunkowo czesto (n.p. "In einem Glas Sekt perlt der Kohlendioxid am Glasboden aus und steigt langsam zur Oberfläche") gdy jest mowa o gazach i cieczach. Osobiscie w jezyku polskim uzyl bym sformolowania "wytraca sie".
Norbik napisał/a:
Nie spotkałem się bynajmniej w mojej praktyce z czymś takim.
A moge sie spytac co robisz ?
Norbik napisał/a:
Zabieg marketingowy Kwapisa (chciał wypromować własny rozpoznawalny produkt)?
Mysle ze chcial uniknac skojarzenia z kranami
Norbik napisał/a:
Poza tym zastanawiam się teraz, czy ten wynalazek nie działa podobnie do tego co miałem kiedyś w akwarium (niestety nie wiem jak się to nazywa).
Masz na mysli kostke z drzewa lipowego? Nazywa sie to "Luftsprudelstein" albo "Ausströmer".
Wszystkie te wynalazki dzialaja podobnie. Inny nurkowy patent (zeby wrocic do tematu) to wklady z materialu "gabkopodobnego" w obudowach militarnych SCR'ow - zapobiegajace zlokalizowaniu nurka
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
Hej Martin, oczywiście. Masz racje. Dlatego napisałem, że czasownik jest w powszechnym użyciu.
Twoja sugestia jest jak najbardziej trafna. Wytraca się . w moim tłumaczeniu postanowiłem trochę pobawić się językiem. W przypadku gazu w wodzie masz racje to odpowiednik w sam raz.
W innych przypadkach to może być np. absondern, ausscheiden Ale synonimów w każdym języku jest sporo.
martin napisał/a:
Moj niemiecki nie potrzebuje Dudena, wiec przyznam się ze nie szukalem.
W to nie wątpię Ja używam jednokierunkowych z racji profesji. Zajmuje się Kommunikationswissenschaft , reklamą i tłumaczeniami. Niemiecki jest językiem, którego używam w pracy. Ale wszystkiego nie wiem Zresztą takich osobników nie ma.
Duden jest dla mnie czymś w rodzaju "Vergewisserungsinstanz" w sytuacji, kiedy nie mam kontaktu z żywym niemieckim, ostatnią są zawsze znajomi w Niemczech
Okey. Sprawy językowe na bok, bo z forum nurkowego zrobi się lingwistyczne
Stopień nurkowy: GUE T2+, Cave
Ilość nurkowań rocznie: 365
Stopień instruktorski: emeryt :)
Ubezpieczenie: DAN/PROGLD
Oznaczenie stage: WAF Pomógł: 125 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 11932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 22-01-2009, 14:50
Norbik napisał/a:
Kommunikationswissenschaft
Norbik napisał/a:
Vergewisserungsinstanz
gdyby nie TO pewnie miałbym spore wątpliwości czy można to w ogóle wypowiedzieć
Jeszcze lepsze sa tlumaczenia robione przez niektorych tlumaczy. Poznymi jesiennymi wieczorami, napadnie cie smutek, warto poczytac ogloszenia po niemiecku na polskich stronkach. N.p. jedno centrum nurkowe (nazwe pozwole sobie ominac) ma w sprzedazy podwodne motocykle oraz fortepiany
Norbik napisał/a:
Vergewisserung + s + instanz lepiej bym to po niemiecku wytłumaczył. taki naukowy bełkot. W dużym przybliżeniu: instancja uwierzytelniająca
Ladnie przetlumaczone, ale jak zauwazyles naukowo- sztuczne. Niemiec uzyl by slowa "Nachschlagewerk".
Norbik napisał/a:
Wojtku, gdy zaczniesz widzieć w tasiemcu połaczone ze soba słowa wszystko staje się łatwiejsze i zrozumiałe
Moim zdaniem tez nie jest to trudne. Duzo gorsze sa prefixy czasownikow, potrafiace zmienic sens calej wypowiedzi, znajdujace sie na koncu zdania. O ile osoby wladajace dobrze jezykiem nie zwracaja na nie uwagi (a czasami i zapomna ze maja byc), to dla nowicjusza paro minutowa wypowiedz zmieniajaca znaczenia na samym koncu moze byc powodem duzej frustracji.
_________________ [quote:e1aa1c559f="KasiaK"]ja sie nie boje siebie
boje sie tych z ktorymi mialabym plywac[/quote]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum